Heresy
Perdition (2demo)
Wydane przez Rok wydania 2004Kraj SzwecjaNapisał a.p5.5
Kapel o tej nazwie przewinęło się przez światek już kilka, tym razem mamy doczynienia ze szwedzkim symptomem herezji he he... Panowie na swoim drugim demosku raczą nas kwadransem death metalu, takiego klasycznego w swej formie, bez zaskoczenia, o tak, prosto i równo, dla Szatana rzecz jasna. Momentami ich łupanka przypomina mi demówkowe i ep'kowe dokonania ich ziomali z Unleashed. Taki motoryczny i dość skoczny death metal bez upiększeń i zbędnych kosmosów. Niestety, te pomysły są już tak ograne, że nawet moja zgrzybiała sąsiadka pewnie potrafiłaby zagrać to na swoim pudle podłączonym do nieśmiertelnej "Jowity", z której codziennie rano raczy mnie audycjami swojego ulubionego grzybika... Nie przeczę, miło się tego słucha, jadnak jest to jedynie muzyka, która pitoli gdzieś tam w tle... ja w tym czasie robię zupę, kupę, smażę kapustę... a Heresy sobie gra i gra i gra... Ja włączam telewizor, a oni dalej w drugim pokoju rzężą... Po jakimś czasie zaczynam się wkurwiać, bo ile można... i płytkę może włączę sobie za rok albo dwa jak mnie wkurwi kolejna superprodukcja death metalowych cyborgów, he, he... Tak czy siak, Heresy postawili pierwsze kroki, odważyli się wysłać mi promówkę, teraz proponuję przysiąść fałdów w sali prób i przez następny rok nie wychodzić z niej tylko chlać piwsko i grać i grać i grać... a potem to nagrać i przysłać. A jak na razie - "Perdition" może być jedynie gratką dla kolekcjonerów i penetratorów szwedzkiej scenki...
Erik Gardefors; Smedjebacken; 533 94 Hallekis; Sweden; e-mail:heresy@enigma.se; www.heresy.tk