Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • Black Witchery / Conqueror

    Hellstorm of Evil Vengance (split cd re-iss)

    Wydane przez Dark HorizonRok wydania Kraj USA / KanadaNapisał Olo7.5 /Komentarze (0)Black Witchery / Conqueror - Hellstorm of Evil VenganceNieświęty zestaw dwójki dewastatorów cmentarzy i przydrożnych kapliczek wraca za sprawą Dark Horizon po 5 latach od czasu swego oficjalnego ukazania się i dzięki temu trafił również i do nas. Black Witchery to generalnie bardzo intensywny i brutalnie siekący war black/death metal, w swej najczystszej, barbarzyńskiej postaci z wartko pracującym basem i wyniszczającym struny głosowe wokalem. Chrześcijański trup ściele się gęsto a kolejne legiony demonów przetaczają się przez pole bitewne zostawiając za sobą jedynie jęki niedobitych, grozę i kikuty spalonych krzyży. Być może napierdalanie jednego monotonnego rytmu na bębnach przez cały numer, z rzadka przetykanego jedynie akcentami na crash'ach, może ktoś uznać za pewne przegięcie w upraszczaniu formy, ale taka jest filozofia tej muzyki więc zastanówcie się pięć razy zanim sięgnięcie po to wydawnictwo. A drogowskazem niech będzie zamieszczony na końcu "Demoniac" - cover znanych wszystkim kultowych przyjemniaczków z Kanady. Drugą bandą prymitywów na tym krążku są nieistniejący już Conqueror, którego jeden z dwóch członków - J Read, powołał później nowy projekt pod szyldem Revenge, kontynuujący ścieżkę Conqueror, czyli podobnie jak w przypadku Black Witchery, mocno naznaczoną piętnem Blapshemy czy Beherit surową old schoolową jatkę. Materiał na ten split pochodzi z ich dema i znalazł się on także później na ich albumie "War Cult Supremacy" wydanym przez Evil Omen. Nieco więcej niż w przypadku Black Witchery jest tutaj kombinowania z tempami, ale próżno szukać tutaj nowoczesnych technicznych struktur a już na pewno nie miłych klawiszowych podkładów - tutaj trwa ciągła wojna, w której nie ma miejsca na nic więcej oprócz bezlitosnej tortury dźwiękowej. Mimo zdecydowanie surowego charakteru tych nagrań, produkcja jest czytelna a utwory nie tracą swej buntowniczej mocy i siarki. Split ten to po prostu jeden z tych nielicznych, naprawdę wartościowych krążków w duchu 'brudno, prymitywnie i bezkompromisowo' - wszyscy zatem, którym brakuje dziś takich dźwięków, powinni paść na kolana.


    darkhorizon666.com
    Możliwość komentowania jest dostępna wyłącznie dla zarejestrowanych użytkowników forum.

    Zaloguj się lub załóż konto