Pagan Forest
Pure Harmony of the Night (demo)
Wydane przez Rok wydania 2004Kraj PolskaNapisał Olo8
Jak na pogański las przystało, intro wita nas odgłosami natury, śpiewem ptaszków i pięknymi flecikami. Tylko patrzeć jak zza drzew wyskoczą brodaci bardowie w swych zbrojach i zacznie się festiwal ludowy. No i co? Skucha! Dałem się nabrać jak wiejski głupek na tą przeoryginalną nazwę zespołu i przyrodniczy wstęp. Pagan Forest zwiał mi bowiem kompletnie kaszkiet z głowy atakując miarowo rozpędzającym się black metalowym tajfunem z niewielką symfoniczną otoczką. Nie jakimś tandetnym pitoleniem i smyraniem się po cyckach czarną szminką - muzyka Pagan Forest to cholernie mocno rozbudowany twór, który pompuje swoja furię z bardzo dużym wyrafinowaniem. Kolejne takty w utworach stopniowo dawkują poziom agresji poczynając od dostojnych pochodów i dochodząc finalnie do brutalnych, szybkich blastujących ataków, przy tym przeplatając to wszystko wszelkimi możliwymi w black metalu partiami wokalnymi - od chrapliwego wyziewu poprzez klasyczny growl aż do czystych parti kojarzącymi się z Arcturus, a także fantastycznymi solami - które dla mnie osobiście są jednym z najlepszych rodzynków na całej płycie. Nasuwa się wprawdzie trochę skojarzeń podczas słuchania - choćby z Behemoth, Satyricon i paroma innymi zespołami, ale nie znaczy to, że brak Pagan Forest świeżego podejścia do tworzenia. "Pure Harmony..." zasługuje na szczere uznanie i z pewnością znamionuje nadejście kolejnego dobrego zespołu na naszej scenie. Wspomnę tylko, że Pagan Forest parę lat temu zaliczył już dwa dema, ale czy mozna wogóle brać poważnie pod uwagę coś co miało tytuł "U stóp księżyca me ciało utkwiło"?? ;)
paganforest@wp.pl
