Zaloguj się na forum
×

Premiera



  • The Project Hate

    Cybersonic Superchrist (1cd)

    Wydane przez Rok wydania 2000Kraj Napisał eld7.5Komentarze (0)Nazwanie TPH debiutantami to barbarzyństwo. Ciężko zliczyć przez ile kapel przewinęli się dwaj główni bohaterowie tej recenzji. Jorgen Sandstrom grał m.in. w Corpse, Grave i Leukemia, a od kilku ładnych lat obsługuje bas w Entombed. Kenth Philipson ma za to karierę w Leukemia oraz Odyssey. Dwaj kumple z Leukemia (która zdechła gdzieś koło '96) od czasu do czasu wspólnie imprezowali, więc pewnego razu Kenth wpadł na pomysł, aby stworzyć razem kapelkę. Kilka miesięcy zajęło mu przekonanie Jorgena, aby ponownie zaczął śpiewać. W końcu jednak narodziny TPH stały się faktem. Troszkę później do Jorgena i Kentha dołączyła piękna Mia Stahl i już w trójkę zespół udał się pod koniec 1999 roku do studia Sanctuary, gdzie z Danem Swano nagrał debiut ztytułowany "Cybersonic Superchrist". Tyle historii. Muzycznie natomiast TPH to według mnie mieszanka Grave (Kenth zresztą nie kryje się kto jest dla niego największą inspiracją) i Theatre Of Tradegy doprawiona sporą dawką elektroniki. Ciężkie jak u Grave gitary, średnie tempo, klawiszowy podkład, od czasu do czasu plamy fortepianu i jakieś dziwne sample, loopy... a jednak najważniejszym instrumentem są wokale Jorgena i Mia. Jorgen śpiewa tak jak za najlepszych lat Grave. Jego kurewsko brutalny growling wspaniale kontrastuje z anielskim śpiewem Mia. To z pewnością nie tylko piękna (chodzi mi o Mia ;)), ale bardzo utalentowana osóbka. W sumie jest to bardzo dobra, wpadająca w ucho płyta, lecz ma jeden poważny feler. Chwilami jest nudna. Kawałki są zbyt długie (oscylują w granicach 7 minut) i oczy same się zaczynają kleić. Mimo to "Cybersonic Superchrist" to świetny debiut.


    Możliwość komentowania jest dostępna wyłącznie dla zarejestrowanych użytkowników forum.

    Zaloguj się lub załóż konto