Inhumate
Life (4cd)
Wydane przez Grind Your SoulRok wydania 2004Kraj FrancjaNapisał Tomash9
Zaznaczę od razu, że cholernie lubię Inhumate, a po drugie - jeśli ktoś nie kojarzy dźwięków robionych przez tych czterech maniaków, niech zamilknie i najlepiej odrobi jakąś surową pokutę. Inhumate należy do tych bandów, na których absolutnie nie można się zawieść, i udowadniają to kolejnym, czwartym już krążkiem, o tytule jakże oczywistym i bezpośrednim - "Life". Po raz kolejny ładują szczerze i na temat. Takie jest życie, taki jest Inhumate - jazda od początku do końca, rozpędzony i brutalny grind (ktoś powie, że czasem galopujący w deathową stronę... no może czasem :-)), którego nie można nie pokochać! Czysty, bezkompromisowy, nie skażony żadnym gównem. Od pierwszych taktów po prostu wiesz, że to Inhumate. Tej załogi nie można pomylić z kimkolwiek innym. Mają swój rozpoznawalny feeling wypracowany przez lata, i ten bezustannie ocieka z "Life". Nie odklejam ucha od nowego Inhumate i regularnie nawilżam duszę tą dawką absolutnie nowiuteńkich, zwiastujących istną rozpierduchę, i pozostawiających za sobą zniszczenie, 15 kawałków. A w zasadzie to 16-tu, z tym, że ostatni track to koncert Inhumate (jest to gig sprzed kilku laty, kiedy grali przed Sepulturą). Fajny zabieg. Poza audio, cd zawiera sporo bonusów - videoclipy i inny stuff do sprawdzenia via pecet. Odmówienie sobie kilku chwil z nowym longiem Inhumate będzie ogromnym błędem z Waszej strony, więc kolejne złocisze ze szkolnych precli odłóżcie na ten jakże zacny cel!
www.inhumate.com