In The Woods...
Three Times Seven On A Pilgrimage (4cd)
Wydane przez ProphecyRok wydania 2000Kraj Napisał eld9Jak być może już wiecie w grudniu ITW... oficjalnie przestaje istnieć! Kolejny wspaniały zespół przestaje istnieć. Na otarcie cisnących się do oczu łez wytwórnia Prophecy postanowiła wydać na srebrnym krążku utwory, które wcześniej ukazały się na trzech winylowych siedmiocalówkach: "Epitaph", "Let There Be More Light" i "White Rabbit". Nie tylko z tego powodu trudno jest uznawać "Three Times..." za prawdziwy album. Cztery kawałki to covery (King Crimson, Syd Barret, Pink Floyd oraz Jeferson Airplane), jest również akustyczne intro "Seed Of Sound" oraz psychodeliczny "Sountrax For Cycoz". Zatem w zasadzie na "Three Times..." znajdują się cztery w pełni wartościowe kompozycje ITW... Nie myślcie jednak, że macie do czynienia z jakimś gównem! Pomimo, iż materiał był nagrywany na przestrzeni aż trzech lat (maj '96 - kwiecień '99) i są to tak wydawać by się mogło zróżnicowane kawałki, to całość brzmi spójnie. Nawet covery sprawiają wrażenie jakby były autorstwa ITW... W zasadzie trudno powiedzieć dlaczego ta płyta mi się aż tak bardzo podoba. Nie ma w niej ani krzty czegoś odkrywczego. Utwory z "Three Times..." cuchną na odległość "Omnio" i "Strange In Stereo". I być może w tym tkwi haczyk? Pożegnalny album ITW... zniewala swym pięknem, poraża melancholią i smutkiem wydobywającym się z każdego muśnięcia strun gitary, hipnotyzuje głosem wokalistów... Każda płyta ITW... była czymś wyjątkowym, odkrywczym, jednym wielkim tajemniczym klimatem. "Three Times..." jest wspaniałym prawie pośmiertnym epitafium. Sięgnijcie po ten krążek i po raz ostatni wejdźcie do enigmatycznego lasu..