ÜberkillWydawca Hammer of HatePremiera 2024-10-11FinlandSiedem lat po powrotnym "Fanatiko" jedni z pionierów fińskiego black metalu wracają z dziesiątym już albumem studyjnym. Były basista a obecny gitarzysta Ruttokieli (również główny muzyk Sielunvihollinen i White Rune) skomponował wszystkie kawałki oprócz jednego, który napisał perkusista Vendetta - debiutujący jako kompozytor z utworem otwierającym album "Death by Steel". Jak zawsze, założyciel zespołu Demonos Sova napisał wszystkie teksty, a jego charakterystyczny wokal prowadzi nas z diabelską energią przez kolejne hymny, wszystkie z równie wymownymi tytułami, takimi jak "Mountain of Bones", "Dark Sorceress", "Black Magick Rites" i być może najlepszy ze wszystkich, "Spark Plugs of Purgatory". I mimo że Barathrum pozostają przede wszystkim zespołem black metalowym, to "Überkill" udowadnia, że Finowie grają tak naprawdę świetny heavy metal - czarny jak smoła, kopiący w tyłek i napędzany podwójnym basem. Prosto, ale z wzniosłością.
Aktualny lineup Barathrum:
Demonos Sova - wokal
Ruttokieli - gitara i wokale
Nuklear Tormentörr - bas
Vendetta - bębny
Grimharm - bas i dodatkowy (na koncertach)
Naz - gitara (na koncertach)
Siedem lat po powrotnym "Fanatiko" jedni z pionierów fińskiego black metalu wracają z dziesiątym już albumem studyjnym. Były basista a obecny gitarzysta Ruttokieli (również główny muzyk Sielunvihollinen i White Rune) skomponował wszystkie kawałki oprócz jednego, który napisał perkusista Vendetta - debiutujący jako kompozytor z utworem otwierającym album "Death by Steel". Jak zawsze, założyciel zespołu Demonos Sova napisał wszystkie teksty, a jego charakterystyczny wokal prowadzi nas z diabelską energią przez kolejne hymny, wszystkie z równie wymownymi tytułami, takimi jak "Mountain of Bones", "Dark Sorceress", "Black Magick Rites" i być może najlepszy ze wszystkich, "Spark Plugs of Purgatory". I mimo że Barathrum pozostają przede wszystkim zespołem black metalowym, to "Überkill" udowadnia, że Finowie grają tak naprawdę świetny heavy metal - czarny jak smoła, kopiący w tyłek i napędzany podwójnym basem. Prosto, ale z wzniosłością.