Hellish ExpectationsWydawca Metal Blade RecordsPremiera 2024-03-08USASzósty, pełnoczasowy album jednego z najlepiej mieszającego metal z punkiem zespołu. Ta jednoosobowa armia proklamuje bezbożny hałas wydając niezliczone demówki, splity i EP-ki od ponad dwóch dekad, ostatecznie doprowadzając metal/punkowy underground do uzależnienia od swojego docenianego powszechnie brudu, wojowniczości i bezkompromisowej ohydy. Kipiąca testosteronem "Hellish Expectations" nikogo nie pozostawi obojętnym. To muzyka do rozpętywania bójek, spuszczania wpierdolu tym, którzy zaszli nam za skórę i pokazująca środkowy palec wszystkim nadętym moralizatorom. Athenar sam określa ten album jako "Prawdopodobnie najbardziej zwięzły i trafiający w punkt album Midnight", a warto dodać, że całość napisana została podobno w jeden weekend, w oparciu o czystą reakcję po przesłuchaniu surowych wersji utworów z poprzedniego albumu "Let There Be Witchery".
Przed oficjalną premierą "Hellish Expectations" Midnight wypuściło pierwszy singiel z płyty, zatytułowany "F.O.A.L." (aka "Fuck Off And Live") wraz z towarzyszącym klipem. Jak opowiada Athenar: ""Fuck Off And Live" to oda do ludzi, którzy w spokoju chcą umrzeć, aby uciec od realiów życia, podczas gdy powinni naprawdę żyć i cierpieć".
Formaty "Hellish Expectations": CD, kaseta, winyl, formaty cyfrowe.
Wersje kolorystyczne winyla:
Sangria (US)
Metallic Marble (US)
Gilded Gold (US)
180g Black (EU)
Crimson Red w/ Black Smoke (EU)
Orange/Red Splatter (EU)
Tracklista "Hellish Expectations"
1. Expect Total Hell
2. Gash Scrape
3. Masked and Deadly
4. Slave Of The Blade
5. Dungeon Lust
6. Nuclear Savior
7. Deliver Us To Devil
8. Mercyless Slaughtor
9. Doom Death Desire
10. F.O.A.L.
Szósty, pełnoczasowy album jednego z najlepiej mieszającego metal z punkiem zespołu. Ta jednoosobowa armia proklamuje bezbożny hałas wydając niezliczone demówki, splity i EP-ki od ponad dwóch dekad, ostatecznie doprowadzając metal/punkowy underground do uzależnienia od swojego docenianego powszechnie brudu, wojowniczości i bezkompromisowej ohydy. Kipiąca testosteronem "Hellish Expectations" nikogo nie pozostawi obojętnym. To muzyka do rozpętywania bójek, spuszczania wpierdolu tym, którzy zaszli nam za skórę i pokazująca środkowy palec wszystkim nadętym moralizatorom. Athenar sam określa ten album jako "Prawdopodobnie najbardziej zwięzły i trafiający w punkt album Midnight", a warto dodać, że całość napisana została podobno w jeden weekend, w oparciu o czystą reakcję po przesłuchaniu surowych wersji utworów z poprzedniego albumu "Let There Be Witchery".