Kopenhaski Phrenelith powraca ze swoim trzecim pełnometrażowym albumem, "Ashen Womb". Płyta zwierać będzie dziewięć kawałków o łącznym czasie nieco ponad 39 minut i ukaże się 7 lutego. Za podstawowe wydanie na CD, kasecie i w wersji cyfrowej odpowiada Dark Descent Records, a za winyl Me Saco Un Ojo Records.
Poniżej notka prasowa opisująca zawartość krążka:
Dronujący dźwięk zanika przechodząc w powolny żałobny śpiew, który stopniowo wprowadza nas w apokaliptyczną eksplozję śmierci, która będzie trwała przez następne 40 minut. Gitarzyści szaleją na gryfach tkając ponure melodie, podczas gdy bębny uderzają z siłą meteorytu Chicxulub. Pomiędzy piekielnymi, sejsmicznymi, mrocznymi szaleństwami przeplatają się monotonna psychodelia i ambientowe interludia, zanurzając nas jeszcze bardziej w stale rosnącej ciemności. Ale są też momenty przytłaczającego piękna, jak choćby w utworach "Nebulae", czy tytułowym "Ashen Womb", gdzie Phrenelith oddaje się powtarzaniu swoich złowrogich melodii, nakładając na siebie serpentyny gitary i osnuwając słuchacza atmosferą opuszczenia.
Dzięki "Ashen Womb" Phrenelith daje nam zapowiedź brzmienia apokalipsy, ale czy jest to ostrzeżenie, czy celebracja? Wciąż nie jesteśmy tego pewni.
Preordery:
https://darkdescentrecords.bandcamp.com/album/ashen-womb
https://www.darkdescentrecords.com/shop/
https://ddmsuo.eu/