Childern Of Bodom, Cannibal Corpse, Diablo - Z7 Pratteln 5 II 2009
Data dodania 2009-02-09Dodał OloPoza takimi gigantycznymi metropoliami jak Londyn nie zdarza się często, aby koncert tych samych zespołów odbywał się dwa dni z rzędu w tym samym miejscu. Jeśli jednak dzień wcześniej położona w niewielkim Pratteln hala Z7 była tak zapełniona jak tego czwartkowego wieczoru, to był to jak najbardziej trafny krok organizatora trasy. Koncert trzech zespołów, z których interesował mnie tylko jeden. Rozumiem, że łącząc różne style na jednej trasie ściągnie się więcej ludzi i jest ciekawiej. Biorąc jednak pod uwagę wysoką cenę biletów - 45 CHF, tyle samo co za Metalfest z Morbid Angel na czele, i do tego zaledwie 45 minutowy set Kanibali, można było poczuć się lekko orżniętym. Bo ilu fanów Kanibali przyszło tam jeszcze na któryś z pozostałych zespołów? Jak widać, wielkość loga na plakacie niekoniecznie jest już wyznacznikiem, kto jak długo pogra. O Diablo nie napiszę nic poza tym, że musiałem tą popelinę obejrzeć. A specjalnie przyjechałem później, żeby wbić na wiadomy zespół. Na stoisku nie było na czym oka zawiesić, więcej chyba tam było ubranek kobiecych, do tego mizerne wzory.
Przerwa po Diablo krótka, bez zbędnych gadek i wstępów - The Time To Kill Is Now!!! Co za przepiękny utwór na wstęp koncertu Cannibal Corpse. Do młynu pod sceną nie trzeba było nikogo zapraszać, a trwał on nieprzerwanie te trzy kwadranse. Tutejsi potrafią czasem zaskoczyć pospolitym ruszeniem, choć nie zdarza się to im często he, he... Bez przerwy, od razu następny - Dead Walking Terror. Przywitanie i zapowiedź czegoś z Vile...Liczyłem na Devoured by Vermin, a tu niespodzianka - Disfigured. Średni numer. Za to zaraz po nim, moim zdaniem najlepszy z ostatniego albumu - tytułowy Evisceration Plague. Bardzo mało mają w swoim repertuarze wolnych numerów. Ale jak już taki stworzą i do tego zagrają go na żywca to lont zostaje podpalony. Miazga! Przepiękne, żywe, mięsiste brzmienie nadaje takim numerom czegoś nieosiągalnego na domowym odsłuchu. Potężne, akustyczne, zupełnie pozbawione plastiku bębny Paula i głęboki, dźwięczny bas Alexa to niewątpliwie charakterystyczne elementy brzmienia koncertowego Kanibali. Kolejno dwa szybkie strzały - I Cum Blood i Fucked With a Knife, z tradycyjną dedykacją dla płci pięknej i bardzo intensywną gestykulacją Corpsegrindera w czasie tego numeru. Utwór dla headbangerów - jak został zapowiedziany Sentenced To Burn. Szczególnie dobrze gardłowo przyjęty przez publikę Make Them Suffer i premierowy - Priests Of Sodom. Po nim zdecydowanie lepszy koncertowo Unleashing The Bloodthirsty. Corpsegrinder zapowiada ostatni numer - Hammer Smashed Face, którego oczywiście domagano się cały koncert. Fajnie wychodzi, gdy podczas tej krótkiej solowej partii basu słychać dookoła przeraźliwe ryki, he, he... Utwór nieśmiertelny. Corpsegrinder przyznaje, że kłamał z tym ostatnim kawałkiem i leci kolejny ze stałego repertuaru - Stripped, Raped And Strangled. I to tyle. Strasznie zabrakło przynajmniej jeszcze jednego kwadransa, w którym mogliby upchnąć fenomenalny Staring Through The Eyes Of The Dead, miażdżące walce Decency Defiled i When Death Replaces Life, czy coś z pierwszych dwóch albumów. Co ciekawe, dzień wcześniej grali inny set. Mają w czym wybierać.
Children Of Bodom obejrzałem tylko tyle i z takim zainteresowaniem jak reklamy po dobrym filmie.
W ciągu ostatniego roku miałem przyjemność widzieć na scenie wszystkich ważniejszych klasyków US-death metalu - Immolation, Suffocation, Obituary, Morbid Angel, Deicide, Cannibal Corpse. Z przyjemnością stwierdzam, że koncertowo jest to wciąż absolutna światowa czołówka, niezależnie od aktualnej weny twórczej rejestrowanej studio, kontrowersyjnych zmian personalnych, czy co tu dużo mówić, wieku samych muzyków. W końcu death metal ma w sobie coś ze sportów ekstremalnych.
Setlista Cannibal Corpse w kolejności:
The Time To Kill Is Now
Dead Walking Terror
Disfigured
Evisceration Plague
I Cum Blood
Fucked With a Knife
Sentenced To Burn
Make Them Suffer
Priests Of Sodom
Unleashing The Bloodthirsty
Hammer Smashed Face
Stripped, Raped And Strangled