MORBID ANGEL
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 168
- Rejestracja: 06-01-2011, 18:00
Re: MORBID ANGEL
Po pierwszym odsłuchu nowego MA uczucia mieszane. Jakoś kojarzy się z Mansonem.
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: MORBID ANGEL
Jakby się kojarzył z Mansonem to by było naprawdę dobrze, tutaj niestety tylko późny Rammstein. ;)
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- So_It_Is_Done
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3025
- Rejestracja: 28-06-2006, 08:25
- Lokalizacja: Warszawa
Re: MORBID ANGEL
Nie wytrwawszy dłużej niż niecałą minutę tego albumu, zgadzam się w pełni.
Dziękuję Boże, że istnieje black metal.
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: MORBID ANGEL
A co konkretnie?bilyjoe pisze:Po pierwszym odsłuchu nowego MA uczucia mieszane. Jakoś kojarzy się z Mansonem.
A co konkretnie?Morph pisze:Jakby się kojarzył z Mansonem to by było naprawdę dobrze, tutaj niestety tylko późny Rammstein. ;)
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
- Olo
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2310
- Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: MORBID ANGEL
OK... pokazuję palcem... bez odniesień do dzisiejszych możliwości muzyki elektronicznej, na której i tak się chuja znamDrone pisze:Ja jeszcze raz napiszę: przyklejacie do tej płyty swoje kategorie ocen i w zetknięciu z nimi ta płyta wygląda blado.
biorę PIERWSZY lepszy przykład z I połowy lat 90-tych
lub
zestaw sobie to z tym
W mojej kategorii ocen kolesie wyprodukowali dobry (jak na szyld MA - tylko prawidłowy) death metal przetykany elektronicznymi KLOCAMI - absolutnie nietolerowalnymi klocami. Trey się wręcz zbłaźnił każąc napierdalać Yeungowi te bzdetne, tępe, jednostajne pierdolnięcia. W czasie, gdy ukazywało się "Millenium" stawiałem Morbid Angel dwie klasy wyżej jako zespół twórczy, ekstremalny itp. ponad Front Line Assembly. Teraz są według mnie dwie klasy niżej niż FLA było wtedy.
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: MORBID ANGEL
Konkretnie to mniej więcej słabsze rejony ostatniej płyty. ;)evildead pisze:A co konkretnie?Morph pisze:Jakby się kojarzył z Mansonem to by było naprawdę dobrze, tutaj niestety tylko późny Rammstein. ;)
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: MORBID ANGEL
to popatrzmy... uwaga, ujawniam tracklistę!
1. "Omni Potens" – 2:28 - bzdura
2. "Too Extreme!" – 6:13 - bzdura
3. "Existo Vulgoré" – 3:59 - bzdura
4. "Blades For Baal" – 4:52 - bzdura
5. "I Am Morbid" – 5:16 - bzdura
6. "10 More Dead" – 4:51 - bzdura
7. "Destructos vs the Earth" – 7:15 - pewnie do tego pijesz, tyle że stukrotnie temu bliżej do późnego Laibach, więc bzdura, tyle że trochę mniejsza niż gdzie indziej
8. "Nevermore" – 5:07 - bzdura
9. "Beauty Meets Beast" – 4:56 - bzdura
10. "Radikult" – 7:37 - bzdzura
11. "Profundis - Mea Culpa" – 4:05 - bzdura
podsumowując, masz rację... tak gdzieś w 3% ;)
trzeba było się zgodzic z Mansonem, byłoby 9% ;))
1. "Omni Potens" – 2:28 - bzdura
2. "Too Extreme!" – 6:13 - bzdura
3. "Existo Vulgoré" – 3:59 - bzdura
4. "Blades For Baal" – 4:52 - bzdura
5. "I Am Morbid" – 5:16 - bzdura
6. "10 More Dead" – 4:51 - bzdura
7. "Destructos vs the Earth" – 7:15 - pewnie do tego pijesz, tyle że stukrotnie temu bliżej do późnego Laibach, więc bzdura, tyle że trochę mniejsza niż gdzie indziej
8. "Nevermore" – 5:07 - bzdura
9. "Beauty Meets Beast" – 4:56 - bzdura
10. "Radikult" – 7:37 - bzdzura
11. "Profundis - Mea Culpa" – 4:05 - bzdura
podsumowując, masz rację... tak gdzieś w 3% ;)
trzeba było się zgodzic z Mansonem, byłoby 9% ;))
Ej, ale "God of Emptiness" czy "Hatework" też nie eksplorowały jakichś totalnie awangardowych rejonów muzyki. Mam wrażenie że chcecie koniecznie z MA zrobić coś, czym nie jest i nigdy nie było - jedni chcą samych death metalowych wałków, inni chcą kompletnego wypięcia na własną przeszłość i odlotu nieporównywalnego z niczym co robili wcześniej. A ja wyczuwam w nich żelazną konsekwencję - robią dokładnie to, co >15 lat temu.Olo pisze:OK... pokazuję palcem... bez odniesień do dzisiejszych możliwości muzyki elektronicznej, na której i tak się chuja znamDrone pisze:Ja jeszcze raz napiszę: przyklejacie do tej płyty swoje kategorie ocen i w zetknięciu z nimi ta płyta wygląda blado.
biorę PIERWSZY lepszy przykład z I połowy lat 90-tych
lub
zestaw sobie to z tym
W mojej kategorii ocen kolesie wyprodukowali dobry (jak na szyld MA - tylko prawidłowy) death metal przetykany elektronicznymi KLOCAMI - absolutnie nietolerowalnymi klocami. Trey się wręcz zbłaźnił każąc napierdalać Yeungowi te bzdetne, tępe, jednostajne pierdolnięcia. W czasie, gdy ukazywało się "Millenium" stawiałem Morbid Angel dwie klasy wyżej jako zespół twórczy, ekstremalny itp. ponad Front Line Assembly. Teraz są według mnie dwie klasy niżej niż FLA było wtedy.
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
- WaszJudasz
- zahartowany metalizator
- Posty: 3554
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: MORBID ANGEL
Dawałem wcześniej linka. Radikult to przecież dociążony Doll-Dagga-Buzzcośtam z GAOG.evildead pisze:A co konkretnie?bilyjoe pisze:Po pierwszym odsłuchu nowego MA uczucia mieszane. Jakoś kojarzy się z Mansonem.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: MORBID ANGEL
WaszJudasz pisze:Dawałem wcześniej linka. Radikult to przecież dociążony Doll-Dagga-Buzzcośtam z GAOG.evildead pisze:A co konkretnie?bilyjoe pisze:Po pierwszym odsłuchu nowego MA uczucia mieszane. Jakoś kojarzy się z Mansonem.
to jest 1/11 albumu
na tej zasadzie mi się kojarzy z Summoning - bo intro podobne
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: MORBID ANGEL
No faktycznie, Blessed jest klocem niemiłosiernym.Drone pisze: Cały czas staram się właśnie to powiedzieć, że porównywanie MA np. z FLA jest bez sensu. Robią rzecz po swojemu, bez patrzenia, czy to było czy nie. Przecież "Blessed" czy "Covenant" też można określić mianem KLOCÓW np. w porównaniu do płyt ATHEIST czy PESTILENCE, tylko co z tego? Czy to zmienia ocenę dokonań MA? Oczywiście NIE.
Strasznie ciekawy punkt widzenia. Czyli co, jeśli zespół inkorporuje nowe elementy do swojej muzyki, nieważne jak nieudolnie i niespójnie to zrobią, to i tak należy im się szacunek i ołtarze, bo jeszcze tego nie zrobili wcześniej ?
The madness and the damage done.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: MORBID ANGEL
Najkrótsze i najlepsze podsumowanie tego albumu.Olo pisze: W mojej kategorii ocen kolesie wyprodukowali dobry (jak na szyld MA - tylko prawidłowy) death metal przetykany elektronicznymi KLOCAMI - absolutnie nietolerowalnymi klocami. Trey się wręcz zbłaźnił każąc napierdalać Yeungowi te bzdetne, tępe, jednostajne pierdolnięcia.
I jak ta płyta będzie kiedyś klasykiem, to ja wpierdolę sandały mojego ojca. bez popity
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: MORBID ANGEL
Litości...Drone pisze:Przecież "Blessed" czy "Covenant" też można określić mianem KLOCÓW np. w porównaniu do płyt ATHEIST czy PESTILENCE
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8389
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: MORBID ANGEL
bzdura goni bzdure.
a plyta jak byla tak jest zajebista hehe
a plyta jak byla tak jest zajebista hehe
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: MORBID ANGEL
doprecyzuj, bo w pewnych kregach ta plyta juz jest klasykiem ;)Heretyk pisze: I jak ta płyta będzie kiedyś klasykiem, to ja wpierdolę sandały mojego ojca. bez popity
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: MORBID ANGEL
tak? a w jakich? :)
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: MORBID ANGEL
sęk w tym że te nowe elementy są:Kurt pisze:No faktycznie, Blessed jest klocem niemiłosiernym.Drone pisze: Cały czas staram się właśnie to powiedzieć, że porównywanie MA np. z FLA jest bez sensu. Robią rzecz po swojemu, bez patrzenia, czy to było czy nie. Przecież "Blessed" czy "Covenant" też można określić mianem KLOCÓW np. w porównaniu do płyt ATHEIST czy PESTILENCE, tylko co z tego? Czy to zmienia ocenę dokonań MA? Oczywiście NIE.
Strasznie ciekawy punkt widzenia. Czyli co, jeśli zespół inkorporuje nowe elementy do swojej muzyki, nieważne jak nieudolnie i niespójnie to zrobią, to i tak należy im się szacunek i ołtarze, bo jeszcze tego nie zrobili wcześniej ?
1. udolne - I Am Morbid, Radikult i Destructos to HITY niemiłosierne, Too Extreme jako początek płyty idealnie spełnił swoje zadanie, a Mea Culpa to jeden z najlepszych numerów MA ever. Do tego Vincent popełnił tu najlepsze wokale w swojej karierze.
2. spójne - co nie raz było tu tłumaczone, w każdym z tych numerów czuć ducha MA, w każdym rozpoznałbym MA podczas testu ze ślepą próbą ; Radikult jest tak samo daleko od Slime, jak Slime był od Immortal Rites na przykład;
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10164
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: MORBID ANGEL
Ja oceniam tę płytę jako dobrą po prostu. Oczywiście, tak jak prosił Drone, w oderwaniu od Death Metalu i przeszłości tego zespołu. Nie wiem co na to Trey, bo wiadomo - continuum i trele morele. Dobra, chałturnicza płyta i tyle.
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: MORBID ANGEL
Nie chce mi się po raz kolejny powtarzać tego samego, co chciałem powiedzieć napisałem wcześniej.
The madness and the damage done.
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: MORBID ANGEL
To ja się pytam po raz kolejny: nie razi cię obecność kompletnie z dupy God Of Emptiness? Prawieże hiphopowego* Where The Slime Live? Doomowego Hatework? Przecież tam tak samo utykali patenty i nie pierwszej świeżości, i nie występujące wcześniej.
*skoro na IDI jest techno, dance i metalcore to autor zastrzega sobie prawo do daleko posuniętej hiperbolizacji ;)
*skoro na IDI jest techno, dance i metalcore to autor zastrzega sobie prawo do daleko posuniętej hiperbolizacji ;)
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: MORBID ANGEL
Nie kurwa. A wiesz dlaczego ? Bo one same w sobie są dobre. W przeciwieństwie do tego co jest na I. Dotarło ?
The madness and the damage done.