Mogę się pod tym podpisać wszystkimi kończynami. Przy czym dużo bardziej cenię "Swansong". "Heartwork" sprawia wrażenie, zbyt poukładanego, odrobinę bez emocji. "Swansong" zaś ma jakby więcej luzu i przestrzeni. R**k the Vote YEAH. :)Xapapote pisze:Wyszli z twarzą, bo muzycznie 'Heartworkowi' i 'Swansongowi' nic nie można zarzucić. Wtedy mało kto tak grał. Panowie poszli pod prąd, zrobili muzę taką jaka im pasowała. Za to szacun, a to, że mi akurat takie granie siedzi to już czysty przypadek. :)
CARCASS
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11183
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: CARCASS
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Xapapote
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1427
- Rejestracja: 20-01-2006, 16:53
Re: CARCASS
Dużo racji.Hatefire pisze:dużo bardziej cenię "Swansong". "Heartwork" sprawia wrażenie, zbyt poukładanego, odrobinę bez emocji. "Swansong" zaś ma jakby więcej luzu i przestrzeni. R**k the Vote YEAH. :)
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
- YNKE
- w mackach Zła
- Posty: 865
- Rejestracja: 08-03-2009, 22:13
- Lokalizacja: Kłodzko
Re: CARCASS
Ano racja, doskonały wyważony(patologia/melodia) album a na żywca to dopiero te kawałki wywalają z buciorów.IRONMIL pisze:No kurwa! Wrzuciłem sobie Necroticism i poczułem dokładnie te same ciarki na plecach gdy słuchałem tego albumu po raz pierwszy, gdy chodziłem jeszcze do podstawówki. Niby też melodyjna płyta, ale jakie w niej szaleństwo, jaka patologia! Wspaniała! Doskonała! Kocham ten krążek. Będę go dziś słuchał cały wieczór!
„Z delikatną ostrożnością pierdzę, żebym się nie zesrał”
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5311
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: CARCASS
Dobrze to ujałeśantek_cryst pisze:Po riffie z "Corporal Jigsore Quandary" tylko Mark Knopfler ze swoim "Money for nothing" wychodzi z jako taką twarzą ;)
Re: CARCASS
Muszę i ja :CARCASS - Grind,grind - do tego TA MASZYNA została prawdopodobnie stworzona - pierwsze dwie płyty , to jedne , by nie napisać jedyne tak intensywne i KURWA NIE BÓJMY SIĘ TEGO SŁOWA BRUTALNE POZYCJE - no jedyne nie ,było przecież AUTOPSY, i paru innych , ale CARCASS miał w sobie to coś , to co wybuchło na trójce i może jest racja , w słowach mego Sąsiada, iż melodia zabija ...itd. Myślę, iż CARCASS ewoluował, a najlepiej widać to z przejscia 2na 3, a to co się stało później ,było tylko kontynuacją , czy złą? Dla TWaRDEGO Grind corowca było może pedalstwem, ja tak nie uważam :Heartwork, czy Swansong maja swe zalety i nie są pedalskie , .Nawiasem mówiąc , co to kurwa jest za określanie , iż coś jest pedalskie- NO ALBO KTOŚ JEST PEDAŁAEM, ALBO NIE O'SULLIVAN JEST I TYLE, ale CARCASS- no nie ,macie racje do majtek im nie zaglądałem..., ale OSTRZEGAM wielki tydzień przed nami i wiele się może zdarzyć...GRINDER -GENITAL GRINDER ....:)
Edit
Zapominiałem dodać 1+2 wielkie,ale moja ulubiona trójka -rozpierdalaljąca siekiera
-piwo dla gości, w lodówce, siekiera dla wrogów, pod ręką- taka jest filozofia mego domu...
Edit
Zapominiałem dodać 1+2 wielkie,ale moja ulubiona trójka -rozpierdalaljąca siekiera
-piwo dla gości, w lodówce, siekiera dla wrogów, pod ręką- taka jest filozofia mego domu...
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: CARCASS
CARCASS = Necroticism
inne TYLKO lubię ;)
inne TYLKO lubię ;)
Re: CARCASS
Ten "Necroticism" to mój "powrót roku 2011". :) Po przerwie na Kreatora i Autopsy dziś znów wróciłem do tego krążka i nie potrafię znaleźć uzasadnienia dlaczego, w ciągu ostatnich dziesięciu lat praktycznie nie gościł on w moim odtwarzaczu. W ciągu ostatniego pół roku wracałem do różnych klasycznych, dawno nie słuchanych płyt i cholera, chyba żadna nie dała mi aż tyle radochy co "Necroticism". Doskonały album! Zdecydowanie jedna z najlepszych płyt w historii europejskiego death metalu i w zasadzie chyba jedyna płyta Carcass, którą bez naciągania można nazwać death metalową. :)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16015
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: CARCASS
"Necroticism" to rzeczywiście zabójczy album, i to zarówno pod względem produkcji jak i kompozycji. Debiut to świetna grindcorowa napierdalanka, cały czas prosto i do przodu, brzmienie czy jakieś instrumentalne smaczki to pojęcia abstrakcyjne. Dwójka to nowa twarz tego samego zespołu - same kompozycje przekroczyły czas półtorej minuty, pojawiło się więcej kombinowania w obrębie samych riffów czy perkusyjnych zagrywek, nadal jednak z płyty czuć smród padliny, zgniłych zwłok i moczu. :) "Necroticism" kojarzy mi się ze sterylną salą operacyjną. Z tej muzyki bije chłód prosektorium, kawałki przeplatane introsami, w porównaniu do poprzednich produkcji mamy tutaj dopieszczone brzmienie, utwory nie nudzą się tak szybko, po prostu mimo swych lat ta płyta potrafi wciągnąć na dłużej. To ich szczytowe osiągnięcie, sami postawili sobie tak wysoko poprzeczkę, że nie potrafili już jej przeskoczyć.
Re: CARCASS
Po prostu zaczęli eksploatować te bardziej melodyjne rejony - poszli w kierunku prostoty i przejrzystego, niestety przez to dość oczywistego i nudnego riffowania. "Necroticism" zachowuje doskonałe proporcje pomiędzy melodią a chaosem. Także te bardziej przejrzyste i dosadnie zagrane riffy, podane są ze smakiem i w taki sposób, że nawet przez chwilę nie wydają się tandetne i przewidywalne. Poza tym ta płyta ma klimat - niepowtarzalny, schizofreniczny nastrój, klimat starego szpitala, w którym wciąż przeprowadza się operacje, ale pogrążając się w zimnej i nieprzeniknionej narkozie wcale nie masz pewności czy wrócisz do tego samego świata, który zapamiętałeś. Jest coś takiego w tej płycie, co sprawia, że pojawia się mrowienie na karku. Nie masz pewności czy na zasłoniętych ustach chirurga, który właśnie się nad Tobą schyla, nie pojawia się szeroki uśmiech. Wspaniała płyta! Dla mnie z pewnością jedna z najważniejszych w mojej muzycznej edukacji - jedna z tych płyt, która w jakiś sposób mnie ukształtowała jako słuchacza.
Re: CARCASS
Sterylnie jest. Świeżo odmalowane sufity (farba półmat - zmywalna), pięknie ułożone i wyspoinowane płytki na ścianach i posadzkach (tj.kafelki,czy też inaczej glazura). Jednakowoż na skalpelu i reszcie instrumentów widać ślady walki z poprzednim klientem (pacjentem), a obsługa (lekarze) ewidentnie zdradzają objawy szaleństwa - tak mówimy z pewnością o tej samej płycie...:)Nasum pisze:...."Necroticism" kojarzy mi się ze sterylną salą operacyjną. ...
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
Re: CARCASS
Albo po naszemu flizy.535 pisze: płytki na ścianach i posadzkach (tj.kafelki,czy też inaczej glazura)
-
- w mackach Zła
- Posty: 967
- Rejestracja: 14-09-2007, 08:01
- Lokalizacja: Hell
Re: CARCASS
CARCASS to klasa i klasyka...oby nigdy nie nagrali nic nowego
-
- w mackach Zła
- Posty: 967
- Rejestracja: 14-09-2007, 08:01
- Lokalizacja: Hell
Re: CARCASS
trzeba dzisiaj posłuchać trójki
- Grindead
- postuje jak opętany!
- Posty: 654
- Rejestracja: 03-01-2003, 15:03
Re: CARCASS
Nie czaje jak mozna nie sluchac tej plyty przez miesiac, co dopiero przez 10 lat, chyba bym sie udusil. :)IRONMIL pisze:(...)"Necroticism" (....) nie potrafię znaleźć uzasadnienia dlaczego, w ciągu ostatnich dziesięciu lat praktycznie nie gościł on w moim odtwarzaczu.
some additional disfigurement... some additional disfigurement... some additional disfigurement...
- Pteroczłek
- postuje jak opętany!
- Posty: 505
- Rejestracja: 27-12-2010, 10:07
Re: CARCASS
Cholera, jak tak zachwalacie, będę musiał odkopać starą taśmę taktu i sobie przypomnieć :) Wieki nie słuchałem.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16015
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: CARCASS
Odkopuj czym predzej:)
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10156
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: CARCASS
+ 1 Dyć to jedna z najciekawszych płyt w death metalu!Grindead pisze:Nie czaje jak mozna nie sluchac tej plyty przez miesiac, co dopiero przez 10 lat, chyba bym sie udusil. :)IRONMIL pisze:(...)"Necroticism" (....) nie potrafię znaleźć uzasadnienia dlaczego, w ciągu ostatnich dziesięciu lat praktycznie nie gościł on w moim odtwarzaczu.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16015
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: CARCASS
i jedna z tych najbardziej znaczących
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: CARCASS
Ostatni raz słuchałem 10-11 lat temu. :)Grindead pisze:Nie czaje jak mozna nie sluchac tej plyty przez miesiac, co dopiero przez 10 lat, chyba bym sie udusil. :)IRONMIL pisze:(...)"Necroticism" (....) nie potrafię znaleźć uzasadnienia dlaczego, w ciągu ostatnich dziesięciu lat praktycznie nie gościł on w moim odtwarzaczu.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Re: CARCASS
Kiedyś słuchałem jej maniakalnie, ale w pewnym momencie przestałem i w ogóle nie słuchałem Carcass. Może tak ze cztery lata temu miałem fazę na ich pierwszą płytę i przez kilka tygodni mieliłem ją w samochodzie i tyle... Niestety mając sporą kolekcję i wciąż poznając jakieś nowości czasami odstawia się na dłużej ukochane płyty. Jakbym tak poszperał to pewnie jeszcze niejedną długo niesłuchaną perełkę, bym na półce znalazł. Bardzo częstym pretekstem by powrócić do starych albumów są dla mnie koncerty. Jak idę sobie na Asphyx, Bolt Thrower, Grave, Obituary itp. to często przed, lub po koncercie nachodzi mnie na odświeżenie dyskografii danego zespołu. Nieraz przyczyną jest lektura jakiegoś starego magazynu, dyskusja na forum, jakaś reaktywacja, lub po prostu - coś starego wpadnie mi oko i wydłubię z półki. Carcass jakoś długo nie miał szczęścia wylądować w moim odtwarzaczu.