INFERNAL WAR

[michal]

Nowy wałek na gayspejsie http://www.myspace.com/iwofficial
SŁUCHAĆ!!!

[stefan]

Fajny:). Połączenie 1 i 2 płyty.

[paluch]

kurewsko wtórne i monotonne. moc jednak jakąś ma i się może podobać.

[michal]

kurewsko wtórne i monotonne. moc jednak jakąś ma i się może podobać.

Osobiście też tak uważam. Zaczyna wiać monotonią i nudą, czyżby rutyna i brak pomysłów? No ale nic, zaczekamy na całość.

[Block69]

Zajebiste a pozostałe kawałki będą jeszcze ciekawsze.

[Set]

To pewnie numer otwierający "conflagrator"? Hm...po jednym numerze nie ma co recenzować płyty, ale ja już widzę, że bedzie to mniej więcej to czego się spodziewałem. Może pierwsza część (tak do solówki i trochę po niej) nie jest jakoś specjalnie miażdżąca, ale utrzymana w stylistyce. Sama solówka to chyba kurwa jakiś już znak rozpoznawczy...bez reszty muzyki można zgadnać kto gra. Tak od 2.50 jest już prze masakra a od 3.10 do 3.27 apokalypsa. Zresztą przypuszczam, że to nie jest najlepszy numer z płytki. Mnie się podoba i jestem za.

[Block69]

Pierwsza solowka jakby żywcem wyjęta z "Redesekration" ale sweepy muszą być.

[Set]

Proste, materiał i tak rozpierdoli na strzępy.

[4m]

Pierwsza solowka jakby żywcem wyjęta z "Redesekration" ale sweepy muszą być.

A ja już wiem dlaczego na Redesekration aż tak bardzo mi te sweepy nie przeszkadzały Tam w większości sweepy gitary szły z podkładem werbla/stopy jak karabin maszynowy, w każdym kawałku poza końcówką Death's Evangelist. Gitara i bębny jechały w jednym tempie, a w tym nowym jest luźniej i dużo mocniej to po prostu teraz odstaje. Nie lubię takiego fajerwerkowego stylu solówek, a tu dostałem go jeszcze wyraźniej

[Riven]

niby nic nowego, ale slucha sie bardzo dobrze. a dopierdol kolo 2:30 i nastepujace po nim zwolnienie sa super.
niezle solo na koncu \m/

[4m]

niby nic nowego, ale slucha sie bardzo dobrze. a dopierdol kolo 2:30 i nastepujace po nim zwolnienie sa super.
niezle solo na koncu \m/

Dopierdol jak najbardziej, ale właśnie zwolnienia i na nich drugie solo wywołują u mnie mocno mieszane odczucia.

[Riven]

akurat to zwolnienie i dopierdol wprowadzaja maly powiew swiezosci w gaszczu atomowych blastow, ktory Infernal War uprawia troche na jedno kopyto. na mistrzowskim poziomie, ale jednak cos nowego by sie przydalo

[Cthulhu]

Gdybym słyszał tylko ten nowy utwór z myspace, skutecznie ostudziłby moje wielkie wyczekiwania na mini-album. Bo w zasadzie jest niby wszystko to za co lubie muzyke IW, ale i zarazem "to już było" na poprzednich wydawnictwach (i sądzę, że lepiej odegrane). Trochę monotonne? Wtórne?

No, ale było mi dane poza tym usłyszeć 2 nowe wałki na koncercie (a z tego co pamiętam baaardzo mi się podobały).
Poczekamy zobaczymy, ale nie napalam się już tak na tą ep jak wcześniej.

[Skaut]

naprawdę nie słyszycie tam Behemoth?

[Block69]

Na całe szczęście nie.

[Cthulhu]

naprawdę nie słyszycie tam Behemoth?

Nie, ale solówka kojarzy mi się z Gawlińskim, może nagrał gościnnie? Trzeba będzie sprawdzić w książeczce.

[Maleficio]

naprawdę nie słyszycie tam Behemoth?

Hcesz powiedziec, ze Behemoth jest inspiracja I.W? Moze i tak. A mi sie bardzo podoba nowa okladka... taka troszke w stylu Arkhon Infaustus... ale nadal bardzo cool:)

[Brązowy Jenkin]

Tego się spodziewałem i uważam że jest miazga. Trochę czytelniej i jakby wróciła melodyka z Terrorfront. Po IW nie spodziewam się innowacji czy eksperymentów. Numery mają kopać po ryju i nie wylatywać z głowy po kilku przesłuchaniach. I tak się właśnie dzieje. Czekam na całość.

[Scaarph]

czy to mi coś nie działa, czy nowy kawałek na majspejsie chuj zastrzelił?

[Set]

Właśnie sprawdzałem, wszystko gra jak należy