POlitykowanie

[empir]

cchesz mi powiedzieć że było sobie dwóch zdrowych ludzie którzy poszli uprawiać seks i z tego powstał np. wirus HIV albo HPV ?

Nie o to chodziło. To pokazało tylko, że Twoja analogia jest nietrafiona.
Wirusy przenoszą się przez kontakt, mutacje genetyczne nie powstają przez metodę poczęcia.
In vitro nie tworzy nowych mutacji — po prostu używa materiału genetycznego, który już istnieje.

Twoje porównanie jest błędne – źródło ryzyka leży w genomie dawcy a nie w samej metodzie poczęcia.

gdyby facet spłodził 20 dzieci i 15 zachorowało i zmarło na raka , to szybciej by do tego doszli że coś jest nie tak niż przy dwusetnym jak w przypadku in-vitro

Ta, jasne.
Nadzór nad dawstwem nasienia umożliwia szybsze wykrycie problemu, bo wszystkie dzieci poczęte tą metodą są pod kontrolą kliniki, można monitorować ich zdrowie i jest łatwiej powiązać przypadki chorób z danym dawcą.
Przy naturalnym poczęciu takich powiązań praktycznie nie da się w ogóle ustalić.
Czyli wbrew Twojemu twierdzeniu, in vitro w tym przypadku pozwala szybciej zareagować i ograniczyć ryzyko, a nie je zwiększa.

[Ascetic]

Panowie, ja bym zastosował wariant suskiego, bo z debilem (zastosowałbym liczbę pojedynczą) to Wy się raczej nie dogadacie:


https://www.youtube.com/shorts/284ztKfhn0Q





Tak, wiem, dziwny wzór sobie obrałem ....

[empir]

Tak, wiem, dziwny wzór sobie obrałem ....

Faktycznie. Nawet wśród kolegów z PISu nie sposób go nazwać geniuszem.

[tabaluga]

Nie o to chodziło. To pokazało tylko, że Twoja analogia jest nietrafiona.

moja analogia była jak najabrdziej w punkt . Napisałeś że skoro metoda in-vitro sama w sobie nie powoduje mutacji to jej stosowanie jest bezpieczne co jest nie prawdą bo ryzyko leży w odpowiednim doborze dawcy i tu jak widać nie da sie go w 100% wyeliminować. Podobnie w mojej analogii seks dwóch ludzi NIE produkuje nowego wirusa / choroby ale jak źle dobierzesz partnera to sie zarazisz.

Wirusy przenoszą się przez kontakt, mutacje genetyczne nie powstają przez metodę poczęcia.
In vitro nie tworzy nowych mutacji — po prostu używa materiału genetycznego, który już istnieje.
Twoje porównanie jest błędne – źródło ryzyka leży w genomie dawcy a nie w samej metodzie poczęcia.

Nigdzie nie napisałem że jest inaczej , spierasz się sam ze sobą.
Pora zakończyć tą beznadziejną i jałową dyskusję.

[empir]

moja analogia była jak najbardziej w punkt. Napisałeś że skoro metoda in-vitro sama w sobie nie powoduje mutacji to jej stosowanie jest bezpieczne

Nie, tego właśnie nie napisałem.
To jest Twoja interpretacja, nie moja teza.

Napisałem, że in vitro nie powoduje mutacji a źródło ryzyka leży w genomie dawcy, a nie w procedurze.
Nie twierdziłem, że „stosowanie in vitro jest w 100% bezpieczne”, bo nic w medycynie takie nie jest – co zresztą sam wcześniej przyznałem.

Podobnie w mojej analogii seks dwóch ludzi NIE produkuje nowego wirusa / choroby ale jak źle dobierzesz partnera to się zarazisz

I właśnie tu analogia się sypie.
W seksie: metoda (kontakt seksualny) jest mechanizmem przenoszenia chorób zakaźnych
W in vitro: procedura nie jest mechanizmem powstawania ani „aktywnego przenoszenia” mutacji, tylko sposobem wykorzystania już istniejącego materiału genetycznego.

Nigdzie nie napisałem że jest inaczej, spierasz się sam ze sobą

Nie.
Po prostu po fakcie doprecyzowałeś swoją tezę, a teraz udajesz, że była taka od początku.
Na początku była mowa o „niebezpieczeństwie in vitro” i „masowej produkcji dzieci skazanych na cierpienie”.
Po rozebraniu tego na czynniki pierwsze zostaje już tylko:
błąd regulacyjny
brak pełnej weryfikacji dawców

Czyli dokładnie to, co pisałem od początku.

[empir]

Pora zakończyć tą beznadziejną i jałową dyskusję.

Ok. Do następnej teorii z dupy.

[tabaluga]

no daj sie juz spokój z tym swoim "merytorycznym" dosrywaniem się na siłe . Do następnego

[Sgt. Barnes]

https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/po ... 753fa&ei=9
Gang Świeżaków z PP na pełnej.

[Ascetic]

ja pierdole jak nisko trzeba upaść, żeby na tego typu tragedii robić politykę. Skurwysynu za grosz przyzwoitości nie masz.

Prawdę powiedziawszy w obliczu tej niewyobrażalnej tragedii, nasi odmóżdżeni pisowscy, czy konfpedrylowscy politykierzy, nie odważyli się wbijać w tak(ą) paskudną retorykę. Nie wykorzystuje się tego do bieżącej polityki, a tutaj musiało się przytrafić ...

[Nerwowy]

Zacznijmy od tego że politycy grzejący kremlowską narrację owszem są zdrajcami Polski i powinni wisieć, ale przynajmniej realizują w ten sposób partyjny, osobisty lub swych mocodawców lecz w ostatecznym rozrachunku bardziej czy mniej pośrednio własny interes.

Zwykli "ludzie" pokroju ww. czy inne srejwany, mistrze i tabalugi podający dalej każde gówno wyssane z putinowskiej dupy jako prawdę objawioną robią to zupełnie bez żadnej korzyści dla siebie co ostatecznie czyni ich jeszcze nikczemniejszymi szumowinami.

[Żwirek i Muchomorek]

Zacznijmy od tego że politycy grzejący kremlowską narrację owszem są zdrajcami Polski i powinni wisieć, ale przynajmniej realizują w ten sposób partyjny, osobisty lub swych mocodawców lecz w ostatecznym rozrachunku bardziej czy mniej pośrednio własny interes.

Zwykli "ludzie" pokroju ww. czy inne srejwany, mistrze i tabalugi podający dalej każde gówno wyssane z putinowskiej dupy jako prawdę objawioną robią to zupełnie bez żadnej korzyści dla siebie co ostatecznie czyni ich jeszcze nikczemniejszymi szumowinami.

Dziwny pogląd, bo zakładasz, że większą odpowiedzialność moralną za swoje czyny ponosi ten, kto robi coś bez pełnej świadomości tego, co robi, a nie ten, kto robi to samo w określonym celu. Czyli że większą szumowiną jest jakiś stereotypowy Janusz powtarzający bzdury z Republiki niż, dajmy na to, Grzegorz Braun realizujący w Polsce ruskie interesy. Nie kupuję tego, to jest po prostu nieprawda.

Chyba że grzejesz kontrowersje, żeby podkurwić babalugę. Jak tak, to zwracam honor i się nie wtrącam

[Nerwowy]

Wychodzisz po prostu z błędnego założenia że oni nie wiedzą co robią i po czyjej stają stronie a prawda jest taka że te "Janusze" to zwyczajne, ruskie mongoły nienawidzące Polski i Polaków. Odzywają się tutaj po prostu lata ruskiej okupacji i geny sowieckich soldatów.