POlitykowanie

[Ascetic]

A te kurwa psiecka! Ruchać się, gówniaken machen, a nie kurwa do jakiegoś weta z pchlarzem za 300 PLN wizyta zapierdalać! Jebane lewactwo. Tfu!





- Gienek, lat 56, Biłgoraj. -

Logika lukassouposledzonych mówi wyraźnie: jak jesz renifera to nie masz prawa się wypowiadać na temat praw zwierząt, hipokryto!

Bardzo źle się z tym czuję. Niestety zniszczył mnie tym pociskiem. Zamknę się teraz w sobie.

[Ascetic]

A te kurwa psiecka! Ruchać się, gówniaken machen, a nie kurwa do jakiegoś weta z pchlarzem za 300 PLN wizyta zapierdalać! Jebane lewactwo. Tfu!

- Gienek, lat 56, Biłgoraj. -

zamiast do weta to do fińskiego taxidermisty zabrać pchlarza , spokój na lata a i taki Ascetic niezdrowo sie podnieci !

Nieaktualne. Samowie ojebali mi reńka:




Przekonałem ich tym, że na jednej norweskiej wyspie, samotna, wypchana foczka, jest właśnie samotna. To są dobrzy ludzie. Ci Samowie.

A i mają piękne wzornictwo, rzeczy, w tym sklepie. Polecam wpisać sobie jako stały punkt programu w TRMS. Jak Norwegia jest tak o powiedzmy 30-40% droższa niż Polska, ta turystyczna, niebudżetowa, to ten akurat sklep ma wyjebane ceny w kosmos (do tej pory nie mogę przeboleć, że się dałem tam po raz 3ci zaciągnąć przez SznM. A za każdym razem mówię sobie - "to. był. ostatni. raz"). Finlandia z jednym sklepikiem na końcu niczego, to pikuś. Ok, same rękodzieło, z właśnie reńków min., niby kasa idzie też dla ich norwesko-fińsko-szweckiej społeczności, ale jest poważnie grubo. Za wypchańca chceli tyle ile nie miałem i musiałem tobie z konta podebrać.

[Hatefire]

Tu akurat Szanowny Kolega Lukass ma sporo racji. Jest to pewna hipokryzja uwarunkowana kulturą, społecznym tabu. Po prostu tak się złożyło, że pies zyskał status zwierzęcia, którego jeść nie należy.

Noto miast nie ma racji w innej kwestii. Rzeczywistość społeczną jest taka, że ludzie jedzą mięso. Natomiast nie jest argumentem, że skoro świnie mają gorzej, nie polepszyć losu psów.

[Ascetic]

Tu akurat Szanowny Kolega Lukass ma sporo racji. Jest to pewna hipokryzja uwarunkowana kulturą, społecznym tabu. Po prostu tak się złożyło, że pies zyskał status zwierzęcia, którego jeść nie należy.

Wiadomka.





Po co tutaj cokolwiek regulować? Może lepiej wydać od razu książkę kucharską: "Smak psa. Odważ się."

[Hatefire]

Wiadomka.





Po co tutaj cokolwiek regulować? Może lepiej wydać od razu książkę kucharską: "Smak psa. Odważ się."

Ale nie doczytałeś mojego posta do końca prawda?

[Ascetic]

Wiadomka.





Po co tutaj cokolwiek regulować? Może lepiej wydać od razu książkę kucharską: "Smak psa. Odważ się."

Ale nie doczytałeś mojego posta do końca prawda?

Doskonale wiesz, co zrobiłem.



No ale jak już tak, to tak: Trzeba mieć dobrze we łbie, wiadomoco, jak się łączy, okazjonalne, generalnie jedzenie msa (zaraz wjedziemy na temat ryb. Które rąbie tonami xD), ale nawet jakby było polskie, non stop, z prawami zwierząt. Samo się to komentuje. <100% racji ma tutaj olgimis.>

Według odwrotnej logiki. Jem świnię regularnie, to mogę iść do ciebie na kwadrat i zarąbać ci psa siekierą. I tak tu się gada z takimi.


A jak już udajesz, że nie załapałeś o co k/mn w moim wpisie, choć sam z tego targałeś, lata temu. Przypomnę i wspomnę. Też bym "nie regulował przesadnie" jakbym był konfiarzem*, a pamiętajmy w czyją stronę jest to weto kolesia zwącego się dla zmyły prezydentem.

*Choć myślę, jednak, że główny powód to nie jest taki, że są tak popierdoleni jak się pokazują, że chcą gotować psy w garach, ale to, że trzeba jątrzyć, konfliktować i polaryzować, na każdym mikro odcinku, na którym się da (to też trzeba deregulować LOL)

[empir]

świnki morskiej

Już Kawia domowa

[Hatefire]

Ja naprawdę Ciebie nie rozumiem. Przecież jasno napisałem, że jedzenie świni nie jest powodem, żeby nie polepszyć dobrostanu psów. Co więcej poparlem jasno wdrożenie tej ustawy. Natomiast dostrzegłem też inne aspekty sprawy. Serio ciężko dyskutować.

[Hatefire]

świnki morskiej

Już Kawia domowa

Wiem natomiast nikt nie zakazuje używać tradycyjnej nazwy. Język potoczny, a naukowy, to dwie odmienne sprawy jak gangsterski rap i komercyjne gówno

[trup]

Ponieważ nastąpiła przerwa na reklamę to ja zareklamuję...

1d

Michał Fiszer:

„W zaistniałej sytuacji czołgi i działa to jedno, ale najgroźniejszą bronią przeciwko Rosjanom będą nasze własne mózgi. Jeśli nie zdołają oni wysadzić swojego kognitywnego desantu wprost do naszych głów, jeśli obronimy logikę i własne dążenia do kultury demokratycznej, do praworządności,

wolnego rynku, i jeśli nie pomylimy sojuszników z wrogami, to możemy być spokojni. Nie musimy dawać daniny krwi w obronie ojczyzny. Wystarczy jedynie wysiłek myślowy i żelazna logika. Jeśli damy się oszukać Rosjanom na ich dezinformacyjny scam, to stracimy oszczędności

życia i nigdy ich nie odzyskamy, a przynajmniej nie w najbliższych pokoleniach.

Zaatakują nas tylko wtedy, jeśli odetniemy się od sojuszników, wyjdziemy z wszelkich powiązań zostaniemy sami sobie pośrodku oceanu w małej bujanej łódce, tłukąc się między sobą kto ma sterować, a kto wiosłować.

Wtedy wjadą na bank. Ale wtedy będzie za późno. Starą przypowieść Polak sobie kupi, że przed szkodą i po szkodzie głupi.

A właściwie to nawet nie głupi tylko pełny kretyn".

[Ascetic]

Ja naprawdę Ciebie nie rozumiem. Przecież jasno napisałem, że jedzenie świni nie jest powodem, żeby nie polepszyć dobrostanu psów. Co więcej poparlem jasno wdrożenie tej ustawy. Natomiast dostrzegłem też inne aspekty sprawy. Serio ciężko dyskutować.

Zasadniczo tutaj nie ma o czym "dyskutować", w szczególności o "uwarunkowaniach kulturowych związanych z psami" w zestawieniu z meritum sprawy. No, chyba, że ktoś na siłę, chce zgubić rzeczone meritum i na końcu rozprowadzić sprawę na modłę tych co uważają, że weto to w tym konkretnie przypadku ma sens.

Reasumując. Jak wykazał electricwzrd. Bulszit dla bezrefleksów, spijających z gdańskiej p-y. A reszta co się podpina pod "a może?", "a dlaczego nie usiąść, podłubać w nosie, i się z a s t a n o w i ć" to jakoś też specjalnie nielepsi.

Polityczny myk jednym słowem, pod 14% wyborców polskosruskich, z tym wetem. A jak widać po dzisiejszej pisowskiej narracji ws. kryptowalut, nie ma to nic wspólnego z deregulacją, jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości.

W tym świetle dyskusje i rozmywanie tematów takie troszku dziwne są.

[olgims]

ja czekam na fikoły upośledów dotyczące regulacji tych zjebanych kryptowalut, założę się, że chłopski rozumek osiągnie nowe poziomy spierdolenia XD

[Hatefire]

Zasadniczo tutaj nie ma o czym "dyskutować", w szczególności o "uwarunkowaniach kulturowych związanych z psami" w zestawieniu z meritum sprawy. No, chyba, że ktoś na siłę, chce zgubić rzeczone meritum i na końcu rozprowadzić sprawę na modłę tych co uważają, że weto to w tym konkretnie przypadku ma sens.

Reasumując. Jak wykazał electricwzrd. Bulszit dla bezrefleksów, spijających z gdańskiej p-y. A reszta co się podpina pod "a może?", "a dlaczego nie usiąść, podłubać w nosie, i się z a s t a n o w i ć" to jakoś też specjalnie nielepsi.

Polityczny myk jednym słowem, pod 14% wyborców polskosruskich, z tym wetem. A jak widać po dzisiejszej pisowskiej narracji ws. kryptowalut, nie ma to nic wspólnego z deregulacją, jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości.

W tym świetle dyskusje i rozmywanie tematów takie troszku dziwne są.

A dlaczego nie mamy o tym podyskutować? Świnie nie są mniej inteligentne od psów. Też mają swój behawior i potrzeby gatunkowe, które nie mogą być realizowane w hodowli. Żeby nie było ja jem wieprzowinę mimo że staram się ograniczyć spożycie mięsa, ale nie ma co udawać, że nie jest to hipokryzja. Fajnie psy mają lepiej i super jakby ta ustawą weszla. Natomiast przedstawiłem jasno i klarownie argumenty, że moim zdaniem kolega Lukass się myli jeśli chodzi o ustawę,natomiast ma trochę racji w innej kwestii. Może dyskutujmy na argumentach, po prostu. Ty i Olgims jedziecie emocją. Ostatecznie ani ode mnie, Lukassa czy ciebie nic nie zależy. Nie uchwalamy ustaw i możemy sobie pogadać. Po co te emocje.

[olgims]

Zasadniczo tutaj nie ma o czym "dyskutować", w szczególności o "uwarunkowaniach kulturowych związanych z psami" w zestawieniu z meritum sprawy. No, chyba, że ktoś na siłę, chce zgubić rzeczone meritum i na końcu rozprowadzić sprawę na modłę tych co uważają, że weto to w tym konkretnie przypadku ma sens.

Reasumując. Jak wykazał electricwzrd. Bulszit dla bezrefleksów, spijających z gdańskiej p-y. A reszta co się podpina pod "a może?", "a dlaczego nie usiąść, podłubać w nosie, i się z a s t a n o w i ć" to jakoś też specjalnie nielepsi.

Polityczny myk jednym słowem, pod 14% wyborców polskosruskich, z tym wetem. A jak widać po dzisiejszej pisowskiej narracji ws. kryptowalut, nie ma to nic wspólnego z deregulacją, jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości.

W tym świetle dyskusje i rozmywanie tematów takie troszku dziwne są.

A dlaczego nie mamy o tym podyskutować? Świnie nie są mniej inteligentne od psów. Też mają swój behawior i potrzeby gatunkowe, które nie mogą być realizowane w hodowli. Żeby nie było ja jem wieprzowinę mimo że staram się ograniczyć spożycie mięsa, ale nie ma co udawać, że nie jest to hipokryzja. Fajnie psy mają lepiej i super jakby ta ustawą weszla. Natomiast przedstawiłem jasno i klarownie argumenty, że moim zdaniem kolega Łukasz się myli jeśli chodzi o ustawę,natomiast ma trochę racji w innej kwestii. Może dyskutujmy na argumentach, po prostu. Ty i Olgims jedziecie emocją. Ostatecznie ani ode mnie, Lukassa czy ciebie nic nie zależy. Nie uchwalamy ustaw i możemy sobie pogadać. Po co te emocje.

nie emocja, tylko logika.
I dlaczego niby mam traktować merytorycznie rozmówców, którzy celowo kłamia, posługują się manipulacja i propaganda. Szkoda na takie chujstwo strzepić ryja, a trzeba przestać się pierdolić w tańcu i nazywać rzeczy po imieniu. Kropka

[Ascetic]

Zasadniczo tutaj nie ma o czym "dyskutować", w szczególności o "uwarunkowaniach kulturowych związanych z psami" w zestawieniu z meritum sprawy. No, chyba, że ktoś na siłę, chce zgubić rzeczone meritum i na końcu rozprowadzić sprawę na modłę tych co uważają, że weto to w tym konkretnie przypadku ma sens.

Reasumując. Jak wykazał electricwzrd. Bulszit dla bezrefleksów, spijających z gdańskiej p-y. A reszta co się podpina pod "a może?", "a dlaczego nie usiąść, podłubać w nosie, i się z a s t a n o w i ć" to jakoś też specjalnie nielepsi.

Polityczny myk jednym słowem, pod 14% wyborców polskosruskich, z tym wetem. A jak widać po dzisiejszej pisowskiej narracji ws. kryptowalut, nie ma to nic wspólnego z deregulacją, jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości.

W tym świetle dyskusje i rozmywanie tematów takie troszku dziwne są.

A dlaczego nie mamy o tym podyskutować? Świnie nie są mniej inteligentne od psów. Też mają swój behawior i potrzeby gatunkowe, które nie mogą być realizowane w hodowli. Żeby nie było ja jem wieprzowinę mimo że staram się ograniczyć spożycie mięsa, ale nie ma co udawać, że nie jest to hipokryzja. Fajnie psy mają lepiej i super jakby ta ustawą weszla. Natomiast przedstawiłem jasno i klarownie argumenty, że moim zdaniem kolega Łukasz się myli jeśli chodzi o ustawę,natomiast ma trochę racji w innej kwestii. Może dyskutujmy na argumentach, po prostu. Ty i Olgims jedziecie emocją. Ostatecznie ani ode mnie, Lukassa czy ciebie nic nie zależy. Nie uchwalamy ustaw i możemy sobie pogadać. Po co te emocje.

nie emocja, tylko logika.
I dlaczego niby mam traktować merytorycznie rozmówców, którzy celowo kłamia, posługują się manipulacja i propaganda. Szkoda na takie chujstwo strzepić ryja, a trzeba przestać się pierdolić w tańcu i nazywać rzeczy po imieniu. Kropka

Lepiej bym tego nie ujął.

Tym bardziej, że logika jest u nas, a swoje - merytorycznie, wymiernie, ubogacił - elektryczny czarodziej.

Jak szukać emocji, to u tych, co szukają niuansów, tam gdzie ich zwyczajnie nie ma. Może z przeintelektualizowania, może chęci dyskusji dla dyskusji, może tendencji do trollowania i wmanewrowywania. Tyle, że jak, znów się podeprę olgimisem, wykorzystuje się w tej "dyskusji" manipulacje, powiela się zassane propagandowe bulszity, to nie ma to sensu. Taka dyskusja jest stratą czasu.

Kończąc. Emocjonalne, niemerytoryczne i kretyńskie, to jest jak wyłowił znów ogimis, argumentowanie, - zjadłeś ślicznego renisława, to morda w kubeł z tymi zwierzętami -. Pamiętajmy, że mówimy o dorosłym człowieku. Pomijając kwestie zawodowe, czy środowiskowe. Litości ... szanujmy się, jak mamy "dyskutować" (taka argumentacja jednak urąga, tylko nie wiem, czyjej inteligencji).

[trup]

Z facebooka "Jamnik Warszawski Dachshund Warsaw"

Do przemyslenia dla przeciwników "kawalerek dla psów".

Trochę faktów dla opornych. Bo rośnie liczba osób, które piszą "a czytałas ustawę? ona jest zła". O i na tym kończy się wypowiedź. Serio chyba większość ludzi interesuje się tylko jako taki swoim psem, a reszta to niech zdycha. Grunt, ze mój właśnie sobie śpi w jednym ze swoich 10 kocyków w cekiny. Cieszycie się, że znowu nic nie zrobiono, by psy miały lepiej lub by chociaż było ich mniej i by kolejne wyprodukowane nie wiadomo po co mioty nie cierpiały? Bo "ustawa nie była idealna"? Bo sami byście przecież napisali lepszą? Cieszycie się, że Polska (pod jednym względem tylko) wyjdzie z grona średniowiecznych krajów już za 8 lat?*

Zanim uznasz, że odrzucona ustawa łańcuchowa jest zła, bo "pies nie musi mieszkać w kawalerce". To polecam zapoznać się z jej treścią oraz ją zrozumieć. I przeczytać żałosne poprawki prezydenta, bo przecież niektórzy tak bardzo podkreślali, że pan taki mądry i wymyśli coś mądrzejszego sam niż inni ludzie przez rok.

Projekt podpisany przez 534 077 osób zakładał zakaz trzymania psów na uwięzi, wprowadzał obowiązkowe chipowanie zwierząt domowych, zakazywał używania fajerwerków hukowych, nakazywał obowiązkową kastrację i sterylizację zwierząt niehodowlanych, ograniczał działania pseudohodowli, zmianę zasad prowadzenia schronisk i nadzoru nad nimi oraz doprecyzowanie obowiązków gmin wobec zwierząt bezdomnych. TAKŻE COŚ WIĘCEJ NIŽ KAWALERKA DLA PSA.

Projekt ustawy został złożony jako obywatelski przez organizacje: OTOZ Animals, Viva!, Mondo Cane i Akcja Demokracja. Projekt ograniczał możliwości niekontrolowanego rozmnażania zwierząt oraz zakazu sprzedaży zwierząt domowych przez portale aukcyjne i sprzedażowe w internecie.

✓ Do sejmu trafiła tylko wersja o kojcach i łańcuchach, zwana "ustawą łańcuchową". Za było 280 posłów. Przeciw 105 posłów.

Wstrzymało się 30. Nazwiska łatwe do sprawdzenia.

✔ Prace nad projektem trwały rok, więc można było zgłaszać swoje pomysły, jak ktoś miał lepsze niż zaproponowane

✓ Podniosły się głosy o tym, że pies z łańcucha trafi do kojca. NIGDZIE NIE BYŁO NAPISANE, ze pies MUSI ZAWSZE mieć kojec. Może biegać luzem, może być w domu, garażu, pomieszczeniu gospodarczym. Tylko wtedy ma mieć schronienie - budę, z której korzysta KIEDY CHCE.

✔ Zaproponowana powierzchnia kojców jest i tak zbyt mała, biorąc pod uwagę, że często pies w tym kojcu siedziałby całe dnie, całe życie. Pies nie jest zwierzęciem potrafiącym spełniać swoje potrzeby gatunkowe w kojcu. Odpowiednie spełnianie potrzeb nakazuje obowiązująca "Ustawa o ochronie zwierząt". Nie precyzuje ich i nie nakłada realnych kar. Więc wszyscy mają to gdzieś.

Ustawa jest zła, bo psy z łańcucha trafią do kojców. I bardzo dobrze. W kojcu jest lepiej niż na łańcuchu. W zadaszonym kojcu, z twardą podłoga pies nie siedzi w błodzie i nie ma na sobie łańcucha. Nie siedzi w mikro budzie kiedy przez 10 miesięcy w roku jest zła pogoda. Może wtedy sobie chodzió

Widzisz róinice?

✓ Schroniska nie podlegały rygorystycznym wymogom dotyczącym kojców dla psów, które obowiązywały prywatnych właścicieli. Ustawa łańcuchowa nie nakładała dodatkowych wymogów na schroniska - miały funkcjonować zgodnie z już obowiązującymi przepisami z 2022 roku.

✓ Dla mniej przytomnych, przypomnę, że pies "mieszkający w kawalerce w mieście" wychodzi z niej na spacery, ma kontakt z człowiekiem, ma ciepło, sucho, ma swobodny ruch, nie ma ciężkiego łańcucha wbijającego się w szyję i niszczącego kręgosłup. Nie wegetuje na zimnie w samotności całe dnie bez ruchu. No ja jednak widzę różnicę między mieszkaniem a kojcem czy łańcuchem. Bo to częsty argument jak bardzo cierpią psy w miastach. Otóż nie wszystkie psy w miastach cierpią. I na wsiach też nie wszystkie. Bo wszędzie są ludzie, a nie tylko degeneraci.

✓ Ludzie nie dadzą rady zbudować większych

kojców? To niech zapewnią psu inne pomieszczenie, ich na wsiach nie brakuje. A pies ΝΙE JEST ΟΒOWIAZΚΟWY. Ktos nie udzνignie kosztów? No spoko, to niech znęca się dalej nad zwierzęciem - tak uważacie? Kojec miał być utwardzony i zadaszony. No więc wylewasz kawałek betonu lub kładziesz deski, na to słomę, cokolwiek. I na to dach z tych wszystkich śmieci/desek/eternitu/papy/czegokolwiek, które walają się po podwórkach. I odgradzasz siatką i cegłami lub kamieniami, które też się walają po podwórkach lub są łatwe do zdobycia. Ktoś pisał tym, że to musi być profesjonalny kojec z castoramy za kilka tysięcy złotych? NIE. Zarabiasz na zwierzętach, na psich hotelach i nie chcesz budować większych kojców? Połącz dwa w jeden.

Nikt nie mówił, że inwestycja w biznes jest zawsze tania. Naprawdę są inne branże, które mają dużo restrykcji, też musiały w coś inwestować, coś kupować, coś budować, bo wymogi, bo sanepid, bo PIP, bo inspekcja budowlana, pożarna itd.

✓ W praktyce: kojec stawał się obowiązkowy tylko wtedy, gdy pies miał być „na zewnątrz" i nie miał dostępu do swobodnego ruchu po ogrodzonym terenie. Jeśli pies siedzi na łańcuchu albo w małym boksie na podwórku trzeba było mu zapewnić kojec spełniający minimalne wymogi. Jeśli pies może biegać po całym ogrodzie nie trzeba budować specjalnego kojca. Nie masz ogrodzenia? Nie masz pieniędzy na nie? Nie masz pieniędzy/chęci na kojec? PIES NIE JEST OBOWIĄZKOWY. Powtórzę: PIES NIE JEST OBOWIĄZKOWY. Dotarło? Plus DUŻY pies też nie jest obowiązkowy. Możesz mieć MAŁEGO PSA. Ja na przykład mam małe psy, bo nie stać mnie na utrzymanie dużych.

✓ Prawo trudne do wyegzekwowania w praktyce? To lepiej by nie było żadnego, a psy niech siedzą na łańcuchu przywiązane do pralki, w której bębnie śpią i zdychają z metalem wrośniętym w mięśnie. ✓ Rolnicy nie zostali wysłuchani. A jakie mają usprawiedliwienie dla znęcania się nad istotą żywą? Czego tu słuchać? Bo taka jest tradycja? Bo taka religia? Kogo to obchodzi?

Na wsiach żyją sami biedni ludzie? Myślicie, że tylko biedni emeryci trzymają psa na łańcuchu? Polecam sobie zerknąć na dane gdzie w jakich gminach mieszkają najbogatsi Polacy. NIE W MIASTACH.

✓ Ryzyko wzrostu konfliktów sąsiedzkich? Bo pies w kojcu będzie więcej szczekał. No cóż, taki urok wsi, jak się psa nie wychowuje, nie poświęca mu czasu, nie zapewnia realizacji potrzeb to będzie szczekał. Wracam do stwierdzenia, że PIES NIE JEST OBOWIĄZKOWY.

✔ A kto ma niby się tymi psami zająć i wziąć za nich odpowiedzialność? Już takie pytanie dostałam. WŁAŚCICIELE. Dorosły człowiek odpowiada prawnie, moralnie i społecznie za swoje czyny.

✓ Ustawę wymyślili miastowi? Otóż zwierzę nie rozumie czy mieszka na wsi czy w mieście i cierpi tak samo. W XXI wieku pies stróż na łańcuchu nie jest potrzebny. SERIO.

✓ Ustawa doprowadzi do masowego oddawania psów. No więc lepsze jest ich cierpienie?

Uargumentuj. Za oddanie/porzucenie psa też powinna być kara (no z pewnymi wyjątkami). Serio psy nie są porzucane tylko przez bardzo biednych ludzi. Bez przymusowej kastracji, zlikwidowania nieograniczonego i niekontrolowanego rozrodu ten problem nie rozwiąże się nigdy. No ale ten problem nawet nie został podjęty.

✓ Ta ustawa jest zła, bo ja tak uważam, bo tak słyszałem. No spoko, a jaki masz inny pomysł na poprawę losu zwierząt, ograniczenie ich ilości i cierpienia? Zakładam, że tu już dyskusji nie będzie. "Niech sie ktoś tym inaczej zajmie"? Ale jak? Nie rozmawiamy o rzeczach skomplikowany jak budowa reaktora jądrowego. Psy to przyziemny temat. Czekam na Twoje pomysły. Jaką w ogóle wg Ciebie powierzchnię do życia powinien mieć pies, który w zamknięciu lub na uwięzi spędza całe życie? 10, 20 czy 30m to za dużo? Ciekawe.

zycie! Tu, zu czy Jun to za uuzo: Cierawe.

✔ Naczelny zwolennik znęcania się nad zwierzętami, który już w swojej kampanii mówił "Nie dla 5 dla zwierząt" (wtedy ci wszyscy kochający pieski i kotki nie załapali, że on zwierząt nie lubi i nie chce o nie dbać, a obecny tragiczny stan rzeczy mu się podoba?) zaproponował swoje poprawki:

Brak obowiązkowych kojców i minimalnych wymiarów, brak kryteriów czym jest swobodny ruch i ile go ma być, brak rygorystycznych sankcji. Czyli NIC BY SIĘ NIE ZMIENIŁO. Bo nie ma żadnych zasad. Nie odbiegają one niczym od obecnie obowiązujących przepisów, które są martwe.

Przecież prezydent kocha zwierzątka, bo

podpisał ustawę o futrach. Ooooh wzruszyłam się.

Obetrę tylko łzy i piszę dalej.

✓ W 2015 r. w Polsce działało ok. 810 ferm zwierząt futerkowych, w 2024 już tylko 209 aktywnych ferm. A raban jakby co drugi Polak je miał.

✓ Ustawa o futrach wejdzie 14 dni po jej ogłoszeniu. Wtedy nie będzie można utworzyć nowej fermy. Istniejące fermy muszą zakończyć działalność najpóźniej do 31 grudnia 2033 roku. To super, że cierpienie zwierząt będzie wydłużone o lata. Jeśli ferma zostanie zamknięta najwcześniej - do 1 stycznia 2027 rekompensata wyniesie 25% średniego rocznego przychodu z lat 2020 - 2024. Zgodnie z harmonogramem stawka spada stopniowo: np. kolejne roczne terminy przewidują niższe procenty, aż do 5% dla tych, którzy zamkną działalność najpóźniej (przed datą graniczną, od której odszkodowania już nie przysługują). Dla pracowników przewidziano odprawę pieniężną odpowiadającą 12-miesięcznemu wynagrodzeniu.

✓ Czy jakieś inne biznesy też dostają takie odszkodowania od państwa? Jakie odszkodowanie dostaną właściciele stacji benzynowych za zakaz sprzedaży alkoholu? Jakie odszkodowanie dostaną wszyscy za wejście Al? Jakie odszkodowanie dostanie poczta polska za paczkomaty? Rozumiecie? Biznes to nie jest coś na zawsze. To jest RYZYKO. Czy żal mi ludzi, którzy znęcają się nad zwierzętami i odzierają je ze skóry (często jeszcze żywe) by mieć futro i stracą biznes? NIE. Życzę im jak najgorzej. Czy pół Polski umrze z głodu, bo ferma to było jedyne miejsce pracy? NA PEWNO. Przy 209 fermach większość Polaków pracowało właśnie tam.

✓ Część hodowców może próbować „udowodnić" istnienie fermy sprzed wejścia ustawy, nawet jeśli rzeczywistość była inna i dostać odszkodowanie. No nie sądzę, by inspekcja, w której będzie ktoś znajomy będzie to tak wnikliwie sprawdzać.

✓ W praktyce ustawa nie przewiduje konkretnych wysokich kar finansowych za założenie nowej fermy. Sankcje ograniczają się głównie do: -zakazu posiadania zwierząt z danej kategorii (1-5 lat),

-ewentualnej odpowiedzialności karnej za znęcanie się nad zwierzętami, jeśli nowe fermy łamałyby przepisy o dobrostanie.

To oznacza, że dla osób nastawionych na biznes hodowlany sankcje nie są wysokie ani bezpośrednio odstraszające. TO JEST ŻADNA KARA. Czy ktoś widział teraz jakieś dotkliwe kary za skrajne łamanie dobrostanu zwierzęcia? Bo trzymanie go na łańcuchu to jest łamanie dobrostanu i to bardzo konkretne. HALO? ZIEMIA?

✓ No więc psy zostaną na łańcuchach. Fermy będą sobie działały, nowe tak czy siak mogą powstawać. Co z resztą spraw? Nie wiadomo.

No i zaraz się zacznie. POLITYKA NA TAKIM

PROFILU, RZYG (takie wiadomości już mam). Jeśli dla Ciebie znęcanie się nad żywymi, czującymi istotami to tylko polityka to... to w sumie nie wiem co powiedzieć, bo pisząc ten post postanowiłam nie używać przekleństw. Mam nadzieję, że nigdy nie będziesz miał żadnego zwierzęcia, skoro ich los jest ci tak bardzo obojętny. Oraz, że los potraktuje Cię tak jak żyją te psy, lisy czy norki. W idealnym świecie karma jakoś tam wraca. Szkoda, że w takim świecie nie żyjemy.

Poza tym jeśli ktoś nie rozumie, że w ogromnej mierze to polityka tworzy jego życie, bo tworzy prawo, to w ogóle dlaczego ktoś taki ma być partnerem do dyskusji? To trochę tak jakby rozmawiać z drzewem i denerwować się, że to drzewo nic mądrego nie odpowiada tylko bezczelnie szumi na wietrze.

*No dobra, przy tym drugim można się trochę ucieszyć, BO COŚ W KOŃCU SIĘ RUSZA. W głowach wielu osób niestety dalej nie rusza się nic.