Ciekawostki

[Hatefire]

Taka może nie ciekawostka. Ale dziwna sytuacja. Często przed pracą zaglądam do jednej żabki. Zakupy typu kajzerka i serek wiejski. Jest tam kasjerka z Ukrainy. Na oko po 40. Ten oldskulowy typ kasjerki co do klientów zwraca się per kochanie i ją skręca jak nie zagada. Stąd wiem że mówi dobrze po polsku. Naprawdę bardzo dobrze. Słychać tylko akcent, ten wschodni zaśpiew. No i podchodzę a ta nagle, jak zwykle uśmiechnięta coś zagaduje, ale po ukraińsku (albo rosyjsku bo na słuch nie odróżniam) potem jakby coś przeskoczyło w jej głowie. I jak płacę to przechodzi na polski i mówi coś w rodzaju miłego dnia w pracy już po polsku.

[WAROL_KOJTYLA]

to fajnie. u mnie w żabce zmienili się właściciele i zatrudnili jakichś mefedroniarzy. chłopy stoją za kasą i nie wiedzą na której obecnie przebywają planecie. na szczęście kolejna żabka 100 metrów dalej więc uskuteczniam spacerki dla zdrowia

[Sgt. Barnes]

https://www.terazmuzyka.pl/kazik-stasze ... iadczenie/
Kazelot znowu popłynął...

[TheDude]

^
Oświadczenie całkowicie niepotrzebne. Wystarczyło info, że można dostać pieniądze za bilet. Druga sprawa to ta kurewska woodstockowo-smieciarska gawiedź, która uznaje się za fanów Kazika. Co za pokaz kurestwa i syfu. Kto nie widział koncertu rockowego (i nie tylko), na którym muzycy dali w palnik i było "inaczej niż na płycie"? No właśnie. Ja go nie bronię, tylko w erze internetu i tego ormo-komentowania/donosicielstwa to już jest absurdalnie żenujące co ludzie odpierdalają i czepiają się dosłownie wszystkiego, nawet swoich "idoli" czy jak tam się mówi.

P.S. Pozdrawiam fanów The Pogues i Shane'a Macgowana. U nich na koncertach nikt nie marudził na alkohol na scenie:)

[Hatefire]

to fajnie. u mnie w żabce zmienili się właściciele i zatrudnili jakichś mefedroniarzy. chłopy stoją za kasą i nie wiedzą na której obecnie przebywają planecie. na szczęście kolejna żabka 100 metrów dalej więc uskuteczniam spacerki dla zdrowia

Ja raz miałem taką sytuację. Byłem na grzybach w lesie i po kilku godzinach wychodzę na cywilizację. Pić mi się chce i głodny jak skurwysyn. Patrzę jest Żabka biorę jakaś wodę mineralną i batona Lion. Laska za kasą ewidentnie zaćpana, cała się trzęsie, ledwo mówi a wzrok wzbity w kosmos. Nie wiem jak cudem mi to skasowała chyba odruchowo.

[Ascetic]

^
Oświadczenie całkowicie niepotrzebne. Wystarczyło info, że można dostać pieniądze za bilet. Druga sprawa to ta kurewska woodstockowo-smieciarska gawiedź, która uznaje się za fanów Kazika. Co za pokaz kurestwa i syfu. Kto nie widział koncertu rockowego (i nie tylko), na którym muzycy dali w palnik i było "inaczej niż na płycie"? No właśnie. Ja go nie bronię, tylko w erze internetu i tego ormo-komentowania/donosicielstwa to już jest absurdalnie żenujące co ludzie odpierdalają i czepiają się dosłownie wszystkiego, nawet swoich "idoli" czy jak tam się mówi.

P.S. Pozdrawiam fanów The Pogues i Shane'a Macgowana. U nich na koncertach nikt nie marudził na alkohol na scenie:)

Jako jedyny tutaj na moje oko fan Irlandczyków (nie kojarzę, aby ktokolwiek tutaj beczał po wykitowaniu Shanea, nie kojarzę, aby ktokolwiek zamieścił tutaj choć jeden filmik z ich koncertów, czy kawałek z YT - jak ja), kompletnie się nie zgadzam. Upadek człowieka, żałość i żenada. Zarówno no scenie, jak i w trakcie takich wywiadów;




ok, zdarzyło mi się w trybie alko-życia pośmiać z tych jego odpałów, ale obiektywnie, koleś był kompletnym menelem. Aż, dziw, że skończył z kochającą żoną przy boku. Muzykiem był dla mnie wielkim, może dla niej też.

Pogrzeb, swoją drogą miał zacny. Wygląda jakby otaczał się kochającymi go osobami:

[TheDude]

^ Mój wpis miał charakter nieco ironiczny. Zgadzam się, że przykład Shane'a zabrzmiał jak niesmaczny żart.

[Ascetic]

[Lukass]

^
Oświadczenie całkowicie niepotrzebne. Wystarczyło info, że można dostać pieniądze za bilet. Druga sprawa to ta kurewska woodstockowo-smieciarska gawiedź, która uznaje się za fanów Kazika. Co za pokaz kurestwa i syfu. Kto nie widział koncertu rockowego (i nie tylko), na którym muzycy dali w palnik i było "inaczej niż na płycie"? No właśnie. Ja go nie bronię, tylko w erze internetu i tego ormo-komentowania/donosicielstwa to już jest absurdalnie żenujące co ludzie odpierdalają i czepiają się dosłownie wszystkiego, nawet swoich "idoli" czy jak tam się mówi.

P.S. Pozdrawiam fanów The Pogues i Shane'a Macgowana. U nich na koncertach nikt nie marudził na alkohol na scenie:)

Ironiczny czy nie, ale coś jest na rzeczy. Toć Kult tak właśnie brzmi. Widziałem ich parę miesięcy temu, trochę randomowo, brzmiało kropka w kropkę tak samo, choć kawałków nie mylił. Ale myślę, że dobrze, że doszedł do wniosku, że to już ten czas. Ja to mówię jako ktoś, kto Kult naprawdę za stare dokonania lubi i szanuje. Żałuję, że nie widziałem ich wtedy, bo musiał być ogień. No a teraz ognia nie ma. Nic nie ma. Ale "fani" już dawno powinni z tego sobie zdawać sprawę.

[Lukass]

Pogrzeb, swoją drogą miał zacny. Wygląda jakby otaczał się kochającymi go osobami:

Nigdy nie byłem fanem, ale takiego pogrzebu życzyłbym każdemu. Ech.