PARADISE LOST

[nicram]

Kupuj, bo znowu nie zdążysz kolego.

[Nasum]

No właśnie, bo cena znów może podskoczyć.

[nicram]

Wygląda na to, że jewel case lepiej się sprzedaje.

[Hellion]

Nie no, digisleeve nie kupię. Poczekam aż znowu cena spadnie albo znajdę gdzie indziej

[Nasum]

Wygląda na to, że jewel case lepiej się sprzedaje.

Może ludziom już te wszystkie digi sraki się przejadły?

[nicram]

Wygląda na to, że jewel case lepiej się sprzedaje.

Może ludziom już te wszystkie digi sraki się przejadły?

Mam taką nadzieję. Przecież taki kartonik wygląda totalnie jakby sobie lecieli w chu.a, jakby chcieli cię naciągnąć. Dla mnie jako konsumenta, sprawa jest oczywista. Albo kupuję pełnoprawny produkt albo niech producent się oddala.

[Hellion]

Porządny digipack z tacką mi nie przeszkadza, co innego digisleeve - strach wyciągnąć z tego CD. Nawet z półki z pomiędzy innych płyt ciężko wyciągnąć. Jak mam wybór to wiadomo, że nie wezmę takiego wydania.

[Nasum]

Rozumiem, że każdy wydawca chce sprzedać swój produkt w jak największej ilości i czasem prześcigają się w podaniu takiego zwyczajnego cd w opakowaniu, które w zamyśle ma być czymś bardziej kolekcjonerskim, limitowaną edycją czy kto to tam wie, jaka idea temu przyświeca. Ale czasem robią to w tak beznadziejny sposób, tak odpychający, tak na odpierdol, minimalnym kosztem licząc sobie za taki badziew gruby trzos dukatów, że nic tylko załamywać ręce. Chociażby ecopack - cóż za przewrotna nazwa - w który był zapakowany ostatni Terrorizer.... żenada. Dopłaciłem i kupiłem sobie winyl.

[Hellion]

No i to rozumiem. Jewel case dzisiaj za 63 zl

[Triceratops]

Dejta ludzie spokoj, serio przeplacacie za jakis gowniany digi czy media srak zeby miec 2 nijakie bonusy?

[Hellion]

No wlasnie nie przepłacamy, dyskusja toczyła się o prawilne wydanie w jewelu.

[Rattlehead]

… i panie Makintosz zostaw już pan tego pałkera, bo to najlepsze co Wam się przydażyło od Matta.

[Triceratops]

E, ni, 2 poprzednich bylo leprzich, zwlaszcza ten z Plagi

[Rattlehead]

No nie ma bata. Ten chłop ma czucie jak żaden wcześniejszy , nawet nie wiem kto to.

[Triceratops]

Iii tam, jeszcze bardziej fircykowaty niz Lee Morris

[Rattlehead]

No Panie kolego, no co Pan?! Przecie to Bostaph w Divine Intervention!

[Lukass]

No nie ma bata. Ten chłop ma czucie jak żaden wcześniejszy , nawet nie wiem kto to.

No to nawet zabawne, bo wszystko wskazuje na to, że płytę nagrał jeszcze Guido Zima Montanarini, który długo miejsca nie zagrzał, a wcześniej nagrał tylko reedycję Icon. Makarona pogonili, a wrócił Jeff Singer. Nie mam pojęcia, co stało za tą decyzją, ale może nie była wcale taka dobra. Swoją drogą, nie kojarzę żadnej innej kapeli, która ma tak stały skład w ogóle, a taką rotację na stanowisku bębniarza.

[Medard]

No nie ma bata. Ten chłop ma czucie jak żaden wcześniejszy , nawet nie wiem kto to.

No to nawet zabawne, bo wszystko wskazuje na to, że płytę nagrał jeszcze Guido Zima Montanarini, który długo miejsca nie zagrzał, a wcześniej nagrał tylko reedycję Icon. Makarona pogonili, a wrócił Jeff Singer. Nie mam pojęcia, co stało za tą decyzją, ale może nie była wcale taka dobra. Swoją drogą, nie kojarzę żadnej innej kapeli, która ma tak stały skład w ogóle, a taką rotację na stanowisku bębniarza.

Akurat rotacja bębniarzy to stały element w historii rockowych kapel, nawet Chrząszcze wyrzucili pierwszego, bo Best nie trzymał rytmu, małe wyjaśnienie, co pożera pałkarzy:

[habit]

No nie ma bata. Ten chłop ma czucie jak żaden wcześniejszy , nawet nie wiem kto to.

No to nawet zabawne, bo wszystko wskazuje na to, że płytę nagrał jeszcze Guido Zima Montanarini, który długo miejsca nie zagrzał, a wcześniej nagrał tylko reedycję Icon. Makarona pogonili, a wrócił Jeff Singer. Nie mam pojęcia, co stało za tą decyzją, ale może nie była wcale taka dobra. Swoją drogą, nie kojarzę żadnej innej kapeli, która ma tak stały skład w ogóle, a taką rotację na stanowisku bębniarza.

Greg w jakimś wywiadzie mówił, że Guido - który nagrał cały Ascension - był konfliktowy i dlatego się pożegnali.

[ggfh]

Dejta ludzie spokoj, serio przeplacacie za jakis gowniany digi czy media srak zeby miec 2 nijakie bonusy?

nie pamietam, ktora plyta neurosis wyszla w takim papierowym kartoniku (fires? silver in blood?). tak czy siak plyte dostalem ...... zgieta. nie wiem jakim cudem to zrobiono, ale kartonik byl pogiety, plyta z jednej strony takze. zadnego pekniecia ale plaszczyzny zupelnie nie trzymala. po wlozeniu do czynika nie byla odczytywana.