Człowiek-viral, nie można wykluczyć, którym stał się bezwiednie.
Zaczęło się od tego:
później samo poszło, a komenty, historyjki o himan'ie-złotówie na jakimś tam portalu poszły w setki. Właściwie to współczesne zjawisko socjologiczne, ten Pan Irek.
Kilka dni temu wygrałem. W drodze z auta do domu stolec i gacie tak walczyli, że na schodach osiągnąłem rekordową prędkość. Udało się zrobić przewrót w przód na muszlę.