To w sumie kupiłem na OLX dla brata, ale z wrodzonej ciekawości zacząłem czytać. Nie jestem piwnym frikiem. Lubię po prostu dobre piwko z trzech składników, schłodzone, które fajnie obalić w gorący dzień. IP czy AP nie pijam, tak samo większość kraftów, które próbowałem mi nie smakowało. Mam po prostu widać plebejskie podniebienie. Natomiast książka fajna. Jasno, prosto napisana i trochę dowiedzieć się można.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
To w sumie kupiłem na OLX dla brata, ale z wrodzonej ciekawości zacząłem czytać. Nie jestem piwnym frikiem. Lubię po prostu dobre piwko z trzech składników, schłodzone, które fajnie obalić w gorący dzień. IP czy AP nie pijam, tak samo większość kraftów, które próbowałem mi nie smakowało. Mam po prostu widać plebejskie podniebienie. Natomiast książka fajna. Jasno, prosto napisana i trochę dowiedzieć się można.
Czytalem kiedys, gdy robilismy z zona kwas chlebowy. Rozwazalem tez proby z piwem, ale to jednak ciezko zrobic w mieszkaniu w bloku. Zagotowanie 50-100 litrow wody okazuje nie byc czyms co musi sie udac na domowej kuchence
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
To w sumie kupiłem na OLX dla brata, ale z wrodzonej ciekawości zacząłem czytać. Nie jestem piwnym frikiem. Lubię po prostu dobre piwko z trzech składników, schłodzone, które fajnie obalić w gorący dzień. IP czy AP nie pijam, tak samo większość kraftów, które próbowałem mi nie smakowało. Mam po prostu widać plebejskie podniebienie. Natomiast książka fajna. Jasno, prosto napisana i trochę dowiedzieć się można.
Czytalem kiedys, gdy robilismy z zona kwas chlebowy. Rozwazalem tez proby z piwem, ale to jednak ciezko zrobic w mieszkaniu w bloku. Zagotowanie 50-100 litrow wody okazuje nie byc czyms co musi sie udac na domowej kuchence
Rozważałem kiedyś próby piwowarskie, ale stwierdziłem, że na ten moment za dużo pierniczenia się i gospodarki przestrzennej, gdzie zagotowanie takiej ilości wody to dopiero wstęp do grania w Tetrisa w piwnicy rodziców (bo w zamieszkiwanym obecnie bloku to w ogóle nie wchodzi w grę)
I was born in this town
Live here my whole life
Probably come to die in this town
Live here my whole life
Never anything to do in this town
To w sumie kupiłem na OLX dla brata, ale z wrodzonej ciekawości zacząłem czytać. Nie jestem piwnym frikiem. Lubię po prostu dobre piwko z trzech składników, schłodzone, które fajnie obalić w gorący dzień. IP czy AP nie pijam, tak samo większość kraftów, które próbowałem mi nie smakowało. Mam po prostu widać plebejskie podniebienie. Natomiast książka fajna. Jasno, prosto napisana i trochę dowiedzieć się można.
Czytalem kiedys, gdy robilismy z zona kwas chlebowy. Rozwazalem tez proby z piwem, ale to jednak ciezko zrobic w mieszkaniu w bloku. Zagotowanie 50-100 litrow wody okazuje nie byc czyms co musi sie udac na domowej kuchence
Rozważałem kiedyś próby piwowarskie, ale stwierdziłem, że na ten moment za dużo pierniczenia się i gospodarki przestrzennej, gdzie zagotowanie takiej ilości wody to dopiero wstęp do grania w Tetrisa w piwnicy rodziców (bo w zamieszkiwanym obecnie bloku to w ogóle nie wchodzi w grę)
50 czy 100 litrów to już poważna skala. Na ogół robi się około 20 litrów. A i to wszystko zakładając pełne zacieranie, bo zazwyczaj jednak ludzie zaczynają od ekstraktów słodowych, gdzie ilość gotowanego płynu można podzielić przez dwa, bo resztę (z kilku względów) uzupełnia się później zimną wodą. 20 litrów to dwie skrzynki, więc i tetris mało skomplikowany
Edit: sam autor książki pokazywał, że można uwarzyć piwo dysponując jeszcze skromniejszymi warunkami:
50 czy 100 litrów to już poważna skala. Na ogół robi się około 20 litrów. A i to wszystko zakładając pełne zacieranie, bo zazwyczaj jednak ludzie zaczynają od ekstraktów słodowych, gdzie ilość gotowanego płynu można podzielić przez dwa, bo resztę (z kilku względów) uzupełnia się później zimną wodą. 20 litrów to dwie skrzynki, więc i tetris mało skomplikowany
Edit: sam autor książki pokazywał, że można uwarzyć piwo dysponując jeszcze skromniejszymi warunkami:
Z drugiej strony, o ile ogórki kiszone domowe mogą wyjść lepsze jak sam zrobisz, to jednak piwo zostawiłbym profesjonalistom. Nakład pracy, koszty, a efekt niepewny. Zwłaszcza jak mieszkasz w większym mieście i masz dostęp naprawdę do olbrzymiej oferty.
Edit: Ta nagrywka trwa 6 godzin xD
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Czytalem kiedys, gdy robilismy z zona kwas chlebowy. Rozwazalem tez proby z piwem, ale to jednak ciezko zrobic w mieszkaniu w bloku. Zagotowanie 50-100 litrow wody okazuje nie byc czyms co musi sie udac na domowej kuchence
Rozważałem kiedyś próby piwowarskie, ale stwierdziłem, że na ten moment za dużo pierniczenia się i gospodarki przestrzennej, gdzie zagotowanie takiej ilości wody to dopiero wstęp do grania w Tetrisa w piwnicy rodziców (bo w zamieszkiwanym obecnie bloku to w ogóle nie wchodzi w grę)
50 czy 100 litrów to już poważna skala. Na ogół robi się około 20 litrów. A i to wszystko zakładając pełne zacieranie, bo zazwyczaj jednak ludzie zaczynają od ekstraktów słodowych, gdzie ilość gotowanego płynu można podzielić przez dwa, bo resztę (z kilku względów) uzupełnia się później zimną wodą. 20 litrów to dwie skrzynki, więc i tetris mało skomplikowany
Edit: sam autor książki pokazywał, że można uwarzyć piwo dysponując jeszcze skromniejszymi warunkami:
Znam motyw z ekstraktami, ale jakoś nigdy mnie nie satysfakcjonował - założyłem, że jeśli kiedyś uwarzę swoje piwo, to od podstaw, jak przodkowie za pogańskich, hailsa, borów.
I was born in this town
Live here my whole life
Probably come to die in this town
Live here my whole life
Never anything to do in this town
Znam motyw z ekstraktami, ale jakoś nigdy mnie nie satysfakcjonował - założyłem, że jeśli kiedyś uwarzę swoje piwo, to od podstaw, jak przodkowie za pogańskich, hailsa, borów.
W sensie lapiac dzikie drozdze z powietrza poprzez wystawienie protopiwa do ogrodu? Odwaznie, mi by sie nie chcialo.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
Z drugiej strony, o ile ogórki kiszone domowe mogą wyjść lepsze jak sam zrobisz, to jednak piwo zostawiłbym profesjonalistom. Nakład pracy, koszty, a efekt niepewny. Zwłaszcza jak mieszkasz w większym mieście i masz dostęp naprawdę do olbrzymiej oferty.
Ej, ale Ty ostatnio hodowałeś cukinię, którą można kupić w każdym warzywniaku
Poza tym traktowałbym to raczej jako hobby, a to zawsze pożera czas i kasę. Całkiem fajne hobby.
Znam motyw z ekstraktami, ale jakoś nigdy mnie nie satysfakcjonował - założyłem, że jeśli kiedyś uwarzę swoje piwo, to od podstaw, jak przodkowie za pogańskich, hailsa, borów.
IMHO lepiej iść etapami, a jak chcesz to za jakiś czas będziesz uprawiał swój jęczmień i chmiel.
W sumie nie wiem czy to opowiadalem, a jak opowiadalem to pewnie i tak wszyscy zapomnieli. Jakos z 5 lat temu robilismy ten kwas chlebowy i przez dlugi czas fajnie wychodzil. Niestety, pewnego dnia zapomnielismy ich odgazowac na noc, i tak nastepnego dnia ok. 13 stalismy z zona w pokoju, rozmawiajac o czym, a tu nagle jak cos nie pierdolnie szwagier! Jedna butelka wybuchla, odlamki trafily druga, ktora tez wybuchla w reakcji lancuchowej. Caly pokoj w kwasie chlebowym, a ze nas nie pokaleczylo to szklo w ogole, to tyle dobrego. Nawet sufit byl uwalony, a szklo zbieralismy jeszcze wyprowadzajac sie dwa lata pozniej. Po tym jakos stracilem zapal.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
Ej, ale Ty ostatnio hodowałeś cukinię, którą można kupić w każdym warzywniaku
Poza tym traktowałbym to raczej jako hobby, a to zawsze pożera czas i kasę. Całkiem fajne hobby.
Zasadziłem cukinię, bo nie trzeba jej pilnować. Sadzisz i samo sobie w zasadzie rośnie. Na pomidory czy ogórki, bym się nie zdecydował hehe Zresztą nikogo nie hejtuję za to, że ma takie hobby. Po prostu dla mnie strasznie dużo przy tym roboty, a efekt niepewny. Nie dla mnie.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy