Ja tam nie czaję tego pierdolenia o brzmieniu. A to brzmienia werbla, a to za bardzo wysunięte stopy, a to coś tam w miksie. Kurwa sami inżynierowie dźwięku.
Albo mi się podoba muzyka, albo nie. Chuj z brzmienie.
SLAYER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- dzik
- zahartowany metalizator
- Posty: 3693
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
- Lokalizacja: Połaniec
Re: SLAYER
dobry kościół to kościół spalony
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14564
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: SLAYER
przypominam że to nie jest temat z dowcipamiSgt. Barnes pisze: ↑20-05-2024, 12:36Słabością tej płyty sa również trzy "zapychacze" - Americon, Human Strain i Zabawa lalkami. Spokojnie mogłoby ich nie być, a album tylko na tym by zyskał.
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Gunman
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2266
- Rejestracja: 13-07-2012, 20:23
Re: SLAYER
Na szczęście nie rozjebał tej płyty tak jak Death Magnetic. Można narzekać na styl brzmienia ale da sie słuchać.Żułek pisze:bo to robił Fidelman rok po Death Magnetic i to słychać troche
aczkolwiek brzmienie tej płyty mi nigdy specjalnie nie przeszkadzało, kompozycyjnie jest zajebista i zdecydowanie najlepiej od DIM
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5408
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: SLAYER
Bo to niezła płyta, ale tylko niezła. Produkcja, przynajmniej dla mnie, ma duże znaczenie. A tu wszystko brzmi jakby matowo, bez ognia. Gdyby miała brzmienie CI, to znacznie by urosła w moich oczach. Ale jest tu jeden z moich ulubionych kawałków Selera - Beauty Through Order, więc nie będę więcej narzekał
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- Anzhelmoo
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1300
- Rejestracja: 19-03-2017, 08:51
Re: SLAYER
No właśnie brzmienie wpływa na to, czy się coś podoba, czy nie Świetnie skomponowany materiał w nieadekwatnym brzmieniu będzie tylko przecietniakiem. I w druga stronę to też działa - średnie kompozycje mogą bardzo dużo zyskać w oczach odbiorców. W metalu rzeczywiście miks traktowany jest po macoszemu, ale na scenie elektronicznej często zdarza się tak, że artysta sam miksuje swój album. Nie dlatego, bo jest jakimś super realizatorem (bo z tym rożnie bywa), ale dlatego, bo niekiedy postrzega się ten etap prac jako komponowanie. Czyt. oddanie miksu komuś, to zrzekanie się sprawczości. Nie oceniam, czy to dobre, czy złe podejście, po prostu takie coś jest.
WPB uchodzi w oczach mas za klasyczny i konserwatywny album. Mówiło się, że "Slayer wrócił do korzeni". Moim zdaniem to totalnie nie jest prawda i jest tam masa rzeczy kompletnie nowych pod kątem kompozytorskim. I pomimo, że wszyscy słuchamy tego samego albumu, to większośc osób tych niuansów nie odnotowała właśnie przez brzmienie.
Nie przepadam za tym brzmieniem, ale z drugiej strony cieszę się, że taki album też powstał. To też coś mówi o Slayerze, że nie mieli problemu z taką kompletną woltą i że zrobili po swojemu, a nie koniukturalnie.
A jeśli chodzi o rolę Grega Fidelmana... totalnie nie słyszę na WPB brzmieniowych punktów stycznych z Death Magnetic. Bardzo naciągana ta teoria (to do Żułka) ;p Ale dawno nie słuchałem DM, więc jak masz jakieś obserwacje, to podziel się
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14564
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: SLAYER
no nie wiem moim zdaniem jest troche podobne do tego dochodzi loudness war
no ale Slayer nie ma w składzie Larsa więc jakoś im to wyszło
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- tomaszm
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8273
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Re: SLAYER
Chujowa jest ta nowa płyta Kinga. Jak mozna w ogóle porównywać ten geneyczny chłam do DIM czy GHUA które były wybitne.
Muzyka dla pieniędzy i zaznaczenie pamięci. Ja to rozumiem. Sam bym tak zrobił. Ale muzycznie to nedza.
Wtedy kiedy DIM powstawał w fali nowego metalu wychodziły zajebiste materiały. W ogóle się nie dziwię że chłopaki inkorporowali coś z tego do swojej muzyki.
Pewnie mieli na względzie otaczajacą rzeczywistość, też w trasy jeździli z chłopakami z ramienia new metalu gdzie Dim I GHUA czcze z pozycji kolan. To absolutnie zajebiste płyty
Tak wonią new metalem i chuj z tego.
Muzyka dla pieniędzy i zaznaczenie pamięci. Ja to rozumiem. Sam bym tak zrobił. Ale muzycznie to nedza.
Wtedy kiedy DIM powstawał w fali nowego metalu wychodziły zajebiste materiały. W ogóle się nie dziwię że chłopaki inkorporowali coś z tego do swojej muzyki.
Pewnie mieli na względzie otaczajacą rzeczywistość, też w trasy jeździli z chłopakami z ramienia new metalu gdzie Dim I GHUA czcze z pozycji kolan. To absolutnie zajebiste płyty
Tak wonią new metalem i chuj z tego.
Kupię:
Vastum Hole Below
www.kancelaria-pionier.pl
https://www.facebook.com/p/Fundacja-MAM ... 393989433/
Vastum Hole Below
www.kancelaria-pionier.pl
https://www.facebook.com/p/Fundacja-MAM ... 393989433/
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15296
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: SLAYER
Wydaje mi się, że obydwaj macie rację.
Faktem jest, że wspaniałe kompozycje mogą wiele stracić kiedy zostaną okraszone miałkim brzmieniem, albo takim, które nie wyciągnie maksymalnej mocy z kawałków umieszczonych na płycie. Przykładem może być tutaj Suffocation - Breeding the spawn. Przecież te kawałki rozpierdalają w drobny mak, wystarczy posłuchać jak brzmią w innych wersjach, bo wiadomo, że chłopaki umieszczają na każdej płycie po jednym utworze. Natomiast oryginalne brzmienie jest zbyt suche, takie bez mocy, kawałki przelatują, ale nie ma tam pierdolnięcia. Nie wyobrażam sobie takiego brzmienia na płytach dajmy na to Bolt Thrower, gdzie gitary po prostu muszą brzmieć naprawdę ciężko i tłusto.
Jasne, czasem można pomarudzić, że gdyby gitary brzmiały ciężej to już by było tak cudownie, że och i ach, ale skoro muzyka jest przednia, to pozostaje kwestia przyzwyczajenia ucha do nowego brzmienia. Tutaj dobrym przykładem może być Immolation - Failures for gods. Niektórzy musieli się długo przekonywać do brzmienia tego albumu, ale dla mnie od samego początku było idealne, dopełniało i tak już gęstą, mroczną atmosfere. Ale brzmienie kolejnej płyty jest jeszcze lepsze, tutaj akurat współgra doskonale z utworami zamieszczonymi na płycie.
Nie rozumiem jednak takiego jebania dla samej zasady - wspomniane brzmienie werbla, wysuniete stopy, plastik.... Czasem mogę się zgodzić, ale czasem nie rozumiem zarzutów. Deeds of Flesh - Nucleus. Dla niektórych niesłuchalny materiał ze względu na plastikowe bębny. A ja słucham i choć trochę mógłbym się zgodzić, to po kilkunastu odsłuchach po prostu wsiąkłem w to brzmienie, otwarłem się na te niezwykle zawiłe kompozycje i szczerze powiedziawszy, nie rozumiem zarzutów. Doskonały album, wspaniała technika, a całość w odbiorze tylko zyskuje.