Jako, że bilet sobie kupiłem, bo WW zajebistym zespołem jest to założę temat. Aha, Las Srumien do wyjebania w chuj.
VooDoo Club [ stage 2 ]
Aleja Prymasa Tysiąclecia 48A (dawne Bema 65),
01-242 Warszawa
Wejście – 19:00
Bilety:
– 80 PLN ( przedsprzedaż w sieci Goout)
– 100 ( na wejściu w dniu koncertu płatne gotówką)
LINK DO BILETÓW :
https://goout.net/pl/bilety/white-ward+ ... otva/emuw/
White Ward, Las Srumien, Dymna Lotva, 23.04.2024 Warszawa, VooDoo
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3186
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3186
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: White Ward, Las Srumien, Dymna Lotva, 23.04.2024 Warszawa, VooDoo
Koncert wyprzedany. Dla organizatora spoko, dla mnie troszkę mniej
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 316
- Rejestracja: 17-08-2004, 15:32
- Lokalizacja: Warszawa
Re: White Ward, Las Srumien, Dymna Lotva, 23.04.2024 Warszawa, VooDoo
To na mniejszej salce będzie? Wpadam z flago upa
controle and abuse
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3186
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: White Ward, Las Srumien, Dymna Lotva, 23.04.2024 Warszawa, VooDoo
Koncert w większej sali, nie wiem ile tam wchodzi, 250+? Publika połowa PL, połowa UK/BY.
Dymna Lotva ciekawa, ale nie jest to rzecz, której chciałbym słuchać z płyt. Takie nie wiadomo co, trochę doom, trochę, black, trochę gotyk. Laska czasami fajne patenty robiła wokalnie.
Las, dla mnie to jest zespół żart, niby muza spoko, wokal nie spoko - szczególnie w czystych partiach. Takie pajacowanie dla kilkunastolatków. Ludzi na sali najmniej.
WW, tu już sala pełna po brzegi, chuja widziałem, a raczej czubki głów - stałem z tyłu, bo nie chciało się przepychać przez tłum. Szkoda, że bez sax. Chyba zagrzewa do boju na wojnie.
Koncert zajebisty, jakby jeszcze ten saxofon był na żywo to byłaby miazga. Grali lekko ponad godz.
Warto było, podobno niedługo mają wrócić. Się wybiorę raczej.
Dymna Lotva ciekawa, ale nie jest to rzecz, której chciałbym słuchać z płyt. Takie nie wiadomo co, trochę doom, trochę, black, trochę gotyk. Laska czasami fajne patenty robiła wokalnie.
Las, dla mnie to jest zespół żart, niby muza spoko, wokal nie spoko - szczególnie w czystych partiach. Takie pajacowanie dla kilkunastolatków. Ludzi na sali najmniej.
WW, tu już sala pełna po brzegi, chuja widziałem, a raczej czubki głów - stałem z tyłu, bo nie chciało się przepychać przez tłum. Szkoda, że bez sax. Chyba zagrzewa do boju na wojnie.
Koncert zajebisty, jakby jeszcze ten saxofon był na żywo to byłaby miazga. Grali lekko ponad godz.
Warto było, podobno niedługo mają wrócić. Się wybiorę raczej.