Chyba tak
PESTILENCE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 4895
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
- bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7465
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
- Asia Tuchaj-Bejowicz
- postuje jak opętany!
- Posty: 537
- Rejestracja: 19-02-2018, 08:52
Re: PESTILENCE
Raczej tak. U mnie holenderski nr 1 ever to zdecydowanie "Diabolical Summoning", Dalej stawka jest bardzo wyrównana: "False", "Erase", "Hate", "Testimony", "Spheres", "Fall of the despised", " Left in grisly fashion"
No i honorowe miejsce dla "The mandylion"
- bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7465
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
- dzik
- zahartowany metalizator
- Posty: 3349
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
- Lokalizacja: Połaniec
Re: PESTILENCE
Consuming Impulse to druga najlepsza płyta z Death Metalem w ogóle. Zaraz po Leprosy.
dobry kościół to kościół spalony
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 13860
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: PESTILENCE
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15015
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: PESTILENCE
Jak pisałem relację z koncertu Pestilence, to wyszedłem z założenia, że Patrick musi na poważnie brać granie w zespole i ma spory szacunek do fanów, skoro na scenie popijał mleko. No i w sumie miałem rację, to jego słowa z wywiadu:
" Wychodzę z założenia, że skoro ludzie wydają swoje ciężko zarobione pieniądze po to, by przyjść na nasz koncert, musimy dawać z siebie wszystko. Wyjście na scenę pijanym postrzegam jako brak szacunku do fanów. W Pestilence zasadniczo nie ma nikogo, kto by pił albo palił."
W sumie, to bardzo szanuję taką postawę. Lubię jego zespół, a oglądanie ich na żywo to prawdziwa przyjemność. Po każdym koncercie mam ochotę zobaczyć ich po raz kolejny, bo czuję, że kolejny koncert może być jeszcze lepszy. Jeśli mleko pozwala mu utrzymać ten stan rzeczy, to na scenie może mieć cała beczkę.
Pamiętam koncert Deicide w mega w czasie kiedy na gitarze grał tam Santolla. Jeszcze przed koncertem można go było spotkać przy barze ze szklanką wódki z sokiem w łapie. Nie to, że mam coś przeciwko, w końcu to tez tylko człowiek i napić się może, ale na scenę wszedł już nieźle zrobiony i wiele solówek po prostu zjebał, a sam występ mocno na tym ucierpiał. Nawet Glen widać było, że jest na niego wkurwiony, kiedy Santolla chciał grać solówki przed Bentonem a ten wręcz go odpychał. Owszem, poszedłem zobaczyć bogobójców po raz kolejny, ale w składzie nie było już Santolli. Na koncert Pestilence mogę iść w ciemno.
Może niebawem będzie okazja, bo ponoć zamierzają w tym roku nagrać nowy album, "Portals".
Czekamy zatem.
" Wychodzę z założenia, że skoro ludzie wydają swoje ciężko zarobione pieniądze po to, by przyjść na nasz koncert, musimy dawać z siebie wszystko. Wyjście na scenę pijanym postrzegam jako brak szacunku do fanów. W Pestilence zasadniczo nie ma nikogo, kto by pił albo palił."
W sumie, to bardzo szanuję taką postawę. Lubię jego zespół, a oglądanie ich na żywo to prawdziwa przyjemność. Po każdym koncercie mam ochotę zobaczyć ich po raz kolejny, bo czuję, że kolejny koncert może być jeszcze lepszy. Jeśli mleko pozwala mu utrzymać ten stan rzeczy, to na scenie może mieć cała beczkę.
Pamiętam koncert Deicide w mega w czasie kiedy na gitarze grał tam Santolla. Jeszcze przed koncertem można go było spotkać przy barze ze szklanką wódki z sokiem w łapie. Nie to, że mam coś przeciwko, w końcu to tez tylko człowiek i napić się może, ale na scenę wszedł już nieźle zrobiony i wiele solówek po prostu zjebał, a sam występ mocno na tym ucierpiał. Nawet Glen widać było, że jest na niego wkurwiony, kiedy Santolla chciał grać solówki przed Bentonem a ten wręcz go odpychał. Owszem, poszedłem zobaczyć bogobójców po raz kolejny, ale w składzie nie było już Santolli. Na koncert Pestilence mogę iść w ciemno.
Może niebawem będzie okazja, bo ponoć zamierzają w tym roku nagrać nowy album, "Portals".
Czekamy zatem.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 353
- Rejestracja: 03-02-2024, 17:42
Re: PESTILENCE
Ja za to jak na początku odpychało mnie brzmienie nowej składanki tak z czasem totalnie mi się odmieniło i postrzegam je teraz jako atut. Po przyzwyczajeniu się pasuje mi taka surowica, zyskuje na brutalności i niektóre kawałki poznaje się jakby na nowo z takim brzmieniem. Jestem pewnie jedynym, któremu to brzmienie pasuje ale chuj tam, jestem na tak
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15015
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: PESTILENCE
W sumie jeszcze jej nie słuchałem, nie lubię zbytnio takich wydawnictw. Ale może się za nie zabiorę.