No właśnie wyciągają z siebie 20 k co miesiąc WŁASNYCH ludzi, a zabierają m.in. z przemysłu. Stąd podpieranie się najemnikami z Egiptu, Nepalu czy Indii i ogołocenie innych granic z obrony- bo nie są (baaardzo powoli, ale jednak) w stanie zrównoważyć maszynki do mięsa jaką sobie fundują. I tu jasne- wojna to konflikt potencjałów całych państw, a te jeśli chodzi o ludzi Ukraina ma oczywiście mniejsze.Sybir pisze: ↑22-02-2024, 22:16Serce a rozum - rosyjski aparat mobilizacyjny stać na to, żeby co miesiąc dorzucać do maszynki 20k żołnierzy, a przemysł, by nadal - pomimo sankcji - produkować pociski do systemów artyleryjskich i rakietowych, bomby, remontować ściągnięte z placów boju maszyny. Można się cieszyć, że idzie im to opornie i w mniejsze liczby, niż sami Rosjanie by chcieli, że na T-90 montowana jest niekiedy optyka z T-5x i T-6x, itd., ale proszę sobie to zestawić z możliwościami Ukraińców w tych i innych aspektach, i kto łatwiej i szybciej uzupełni swoje straty (nawet mimo tego, że dla Rosjan zdobycie Awdijiwki było pyrrusowym zwycięstwem - którym to już w tej wojnie?).
Tak więc fajnie, że specjalsi sobie deklarują sto dwusetek, ale jakie to ma przełożenie na sytuację? O wiele większy imho ma to, że środkowoeuropejskie fabryki amunicyjne produkują w zasadzie wyłącznie na potrzeby SZU, że z polskich zbrojeniówek wydzielono zespoły remontowe specjalnie do napraw ukraińskiego sprzętu, że np. Francja wreszcie przestawiła wajchę.
Wracając do przemysłu- kloaka od początku 2023 nie zwiększyła produkcji gospodarczej, utrzymuje ją na mniej-więcej tym samym poziomie. Produkcja nowego ciężkiego sprzetu, jest jak sam pewnie wiesz- nie za duża. Są w stanie składac T 72 i T80 z kilku składowanych i remontować to co jest uszkodzone i ściągnięte z pola walki. I powoli, naprawdę powoli, bo to własnie 3 rok tej jatki, ściągają sobie kołderkę jaką od Stalina budowali na wypadek konfliktu światowego. Zjechali 30-50% z głównych rodzajów uzbrojenia, w dodatku sięgając najpierw po to, co było najłatwiejsze do odzyskania. Dodatkowo ograniczają ich bardzo wąskie gardła, jak silniki do T 72/90, skrzynie biegów do nich czy lufy jeśli chodzi o artylerię. Muszą wspomagać się lepszą Koreą i Iranem, jesli chodzi o zwiększenie produkcji ammo tak, by było to zauważalne na froncie- to nadal nie są długotrwałe źródła dostaw pozwalające na szafowanie ammo w nieskończoność.
Więc coraz wiecej na froncie mięsnych szturmów bez sprzętu albo na samych MTLB i T55 bo nawet kloace powooooooli zaczyna świtać, że trzeba zacząć oszczędzać na sprzecie, mniej na sile żywej.
SZU i Zachód mają oczywiście swoje znane i bardziej ukryte problemy. Pytanie otwarte jak to się wszystko bilansuje w kontekście konfliktu holistycznie. Czyje przeważy.