15-07-2022, 11:06
Seler ze śmietaną, z czosnkiem, pieprzem. Nie no elegancki jest. Musi być taki masny, tyle, że kurwa ciężki jest. Na flaku leży jak się człowiek nawpierdala.
Dobra soczysta marchew, na królika też jest ok. Bez ścierania. O tak. Idziesz na rower, woda, marchew, daktyle i można pedałować.
Wątróbka identyczie. Dobrze zrobiona masaOK. Źle zrobiona, przeciągnięta, niedopłukana, gówno. Nawet takie mule, kalmary, kałamarnice, krewetki. Normalnie nie da się zjeść (albo gumiżuj, albo jebie akwarium, albo gapi się na ciebie oczami swymi). Jak wpadną w łapy osoby, która ogarnia temat, nie można się oderwać. Właśnie krewetka. Taka duża. Langustynka. Nie ten szajs mrożony u nas sprzedawany. Chorwacja, Grecja. Jak zrobią w knajpie to można odpaść od stołu i błagać o więcej. Kiedyś miałem idiotyczny pomysł i zżarłem w gdańskiej knajpie, która się chwaliła tym daniem właśnie. "Jelita" nie wyczyszczone. Smakowało gównem, bo rzeczywiście gówno się jadło. Tak ujowy posmak, że aż boli.
Są po prostu trudniejsze sprawy w gotowaniu, i trzeba albo praktyki, albo talentu.
.