III Wojna Światowa

[trup]

Szczerze.... myślę, że można uznać że tytuł tego temate "III WOJNA ŚWIATOWA" jest właśnie aktualny. Zaczęło się. World War 3 trwa w najlepsze.

[trup]

Przecież oZob mówił:

Oczy na Chiny!

Turcje!

Azerbejdżan!

Kolumbie!

oraz Surinam!

Surimi. Bardzo dobra sałatka. Tylko jej Mali zawsze.
I można po tym dostać SriLanki.

[bartwa]

oj, dobre foto...motyw na okładkę, nowego LP meksykańskiego Disgorge....

Tytuł "War is coming" by pasował

Coming? Może Second Coming. Wojna się już po nim przejechała. Niektórzy za to cumming na widok takich fot.

[Ascetic]

Szczerze.... myślę, że można uznać że tytuł tego temate "III WOJNA ŚWIATOWA" jest właśnie aktualny. Zaczęło się. World War 3 trwa w najlepsze.

Ja tam nie mam wątpliwości. Mam wrażenie, że ludzie podskórnie też*


Co do tego co napisałeś. Nie wiem, czy nie "lepsza", jest ta wojna, "poligon wojenny", u naszych bram, czy od razu pełnoskalowy konflikt Chiny - USA? Tak jak napisałeś, być może po wojnie handlowej, robią tutaj pokazówki i się korespondencyjnie siłują. Przy czym jak by tam od razu pierdolnęło, to na wejściu wir i chaos by wszystkich wciągnął. A tak cierpią "tylko" Ukraińcy oraz ich sąsiedzi.


* Obserwuję szaleństwo urlopowe w dobie nadchodzącego kryzysku. 20 dychy Kanary. 18 Egipt. Pytasz, te, a coś tamcośtam? O on/ ona, eeeee, jak wrócę to się pomyśli .... Gdzieś tam w podszewce jest, że może warto jeszcze skorzystać, póki jest gdzie i jak. Kiedyś była nawet chyba tutaj analogia do lat 30'. Warszawa zbombiana, Paryż na pełnej po klubach nocnych. Do upojenia i upodlenia. Bo później na froncik i do okopu. Hedone po całości. Ja czuję ten klimat. Może za dużo książek historycznych, nieadekwatne analogie, ale juz nie niepokój, a zwykłe wyczekiwanie. Jak w przychodni po wyniki, które na bazie wcześniejszych z grubsza znasz.

[Pelson]

Oficjalne info: Zełenski ponoć robił wywiad (a służby UA i USA pewnie dokładniejszy) z jeńcami rosyjskimi nie będącymi Rosjanami (z innych republik), jaka byłaby szansa na poparcie lokalnej ludności dla oddzielenia się od Rosji.
Więc taki plan demontażu jest na stole. Mocno okrojone, osłabione państwo rosyjskie. Chiny to kłopot, ale.... myślę, że tu już się dzieje.

Interesujące, masz jakieś źródła do tego?

Tak się w tej chwili zastanowiłem, czy Chiny jakoś podstępnie nie nakłoniły Rosji do ataku na Ukrainę, żeby:
- odciągnąc uwagę USA i "zachodu" od swoich poczynań.
- osłabić zdolność "zachodu" i USA militarną (przekazywanie broni, zaangażowanie finansowe i ludzkie)
- ew. mocno wykrwawić Rosję i dyktować jej warunki wychodząc z "bratnią" pomocą....

A tutaj się nie do końca zgodze. Tzn. jesli taki był plan to im nie wypalił.
USA ciągle trzyma pieczę nad Tajwanem, tu rozprężenie nie nastąpiło i flota USA utrzymuje swoją obecność. AUKUS, głównie działaniami AUS idzie tez do przodu militarnie. Odciągnięcie uwagi się nie udało, Zachód jest mniej-więcej zjednoczony (wiem, że z naszej perspektywy ten pogląd ma rysy, ale z dalekiego wschodu inaczej to widać), a zachodni kompleks militarny własnie się ożywia i to w obszarach, gdzie Rosji i Chinom powinno najbardziej zależeć, by nie rósł (UE).

Myślę, że na naszych oczach "dzieje się" punkt zwrotny historii, porządku światowego... nastąpią zmiany. Na dobre lub na złe.
Albo rasa żółta zaleje świat swoim porządkiem albo jednak "zachód" się wzmocni.

I to wazne co zrobią Indie....

Chiny 1,3 mld / Indie 1,4 mld
vs
"demokracje zachodnie" - 770 mln....

+ plankton, który może zaważyć - Ameryka Płd. / Mniejsze Państwa Azji i ew. Oceanii, + Arabowie....

To jest w ogóle ciekawe zagadnienie z gatunku futurologii, czy patrzeć na pogłowie, czy tez moze na potencjał PKB, czy może jednak mental danego narodu, rozważając jego kapitał rozwojowy.

[tomaszm]

Szczerze.... myślę, że można uznać że tytuł tego temate "III WOJNA ŚWIATOWA" jest właśnie aktualny. Zaczęło się. World War 3 trwa w najlepsze.

Ja tam nie mam wątpliwości. Mam wrażenie, że ludzie podskórnie też*


Co do tego co napisałeś. Nie wiem, czy nie "lepsza", jest ta wojna, "poligon wojenny", u naszych bram, czy od razu pełnoskalowy konflikt Chiny - USA? Tak jak napisałeś, być może po wojnie handlowej, robią tutaj pokazówki i się korespondencyjnie siłują. Przy czym jak by tam od razu pierdolnęło, to na wejściu wir i chaos by wszystkich wciągnął. A tak cierpią "tylko" Ukraińcy oraz ich sąsiedzi.


* Obserwuję szaleństwo urlopowe w dobie nadchodzącego kryzysku. 20 dychy Kanary. 18 Egipt. Pytasz, te, a coś tamcośtam? O on/ ona, eeeee, jak wrócę to się pomyśli .... Gdzieś tam w podszewce jest, że może warto jeszcze skorzystać, póki jest gdzie i jak. Kiedyś była nawet chyba tutaj analogia do lat 30'. Warszawa zbombiana, Paryż na pełnej po klubach nocnych. Do upojenia i upodlenia. Bo później na froncik i do okopu. Hedone po całości. Ja czuję ten klimat. Może za dużo książek historycznych, nieadekwatne analogie, ale juz nie niepokój, a zwykłe wyczekiwanie. Jak w przychodni po wyniki, które na bazie wcześniejszych z grubsza znasz.

Drogo jest jak byk. Kiedyś Czarnogóra tańsza opcja od Chorwacji. Teraz za drinka 8 euro a piwko 4 euro w knajpie. Obiad dla 4 osobowej rodziny to tak z 100 euro. Widać też po ludziach że nie ma już rozpasania. Za tankowanie samochodu w Chorwacji zapłaciłem 800 zl. 3 lata temu to chyba nie była połowa. Wakacje staną się naprawdę dla większości dobrem luksusowym.

Kiedyś Egipt w Hurgandzie kosztował 2 tys na pełnym wypasie.... Pamiętam te czasy



Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[Ascetic]

Szczerze.... myślę, że można uznać że tytuł tego temate "III WOJNA ŚWIATOWA" jest właśnie aktualny. Zaczęło się. World War 3 trwa w najlepsze.

Ja tam nie mam wątpliwości. Mam wrażenie, że ludzie podskórnie też*


Co do tego co napisałeś. Nie wiem, czy nie "lepsza", jest ta wojna, "poligon wojenny", u naszych bram, czy od razu pełnoskalowy konflikt Chiny - USA? Tak jak napisałeś, być może po wojnie handlowej, robią tutaj pokazówki i się korespondencyjnie siłują. Przy czym jak by tam od razu pierdolnęło, to na wejściu wir i chaos by wszystkich wciągnął. A tak cierpią "tylko" Ukraińcy oraz ich sąsiedzi.


* Obserwuję szaleństwo urlopowe w dobie nadchodzącego kryzysku. 20 dychy Kanary. 18 Egipt. Pytasz, te, a coś tamcośtam? O on/ ona, eeeee, jak wrócę to się pomyśli .... Gdzieś tam w podszewce jest, że może warto jeszcze skorzystać, póki jest gdzie i jak. Kiedyś była nawet chyba tutaj analogia do lat 30'. Warszawa zbombiana, Paryż na pełnej po klubach nocnych. Do upojenia i upodlenia. Bo później na froncik i do okopu. Hedone po całości. Ja czuję ten klimat. Może za dużo książek historycznych, nieadekwatne analogie, ale juz nie niepokój, a zwykłe wyczekiwanie. Jak w przychodni po wyniki, które na bazie wcześniejszych z grubsza znasz.

Drogo jest jak byk. Kiedyś Czarnogóra tańsza opcja od Chorwacji. Teraz za drinka 8 euro a piwko 4 euro w knajpie. Obiad dla 4 osobowej rodziny to tak z 100 euro. Widać też po ludziach że nie ma już rozpasania. Za tankowanie samochodu w Chorwacji zapłaciłem 800 zl. 3 lata temu to chyba nie była połowa. Wakacje staną się naprawdę dla większości dobrem luksusowym.

Kiedyś Egipt w Hurgandzie kosztował 2 tys na pełnym wypasie.... Pamiętam te czasy



Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Naturalnie. Wrócimy do sytuacji jaką też pamiętam. Tak z 10 lat do tyłu. 2 wyjazdy na kanary w jednym roku. Jak jednemu powiedziałem, że sorry, nie ma mnie, bo jestem tam, to tam prawie nie skisł z zazdrości. Teraz będzie jeden wypoczyn i wydeptywanie rejonów Konstancina. Człowiek będzie sobie tłumaczył, że fotografia to pasja, jebać plaże, zajebiste są ptaszki w lasach w obiektywie A tak poważnie. Splot kilku czynników, spowodował sytuację jaka jest w turystyce. Drożyznę. Przy czym, ja tutaj widzę, że ludzi kompletnie pojebało. Rozdanie świadectw u młodej w klasie a Z. ze starymi na jachcie w Grecji. Później RHCP w Londynie. Teraz Portugalia, a później pewnie też gdzieś dalej. A mają rodzine 2+4 .... Rozumiem, że majętni ludzie, ale wcześniej tak nie było. Nie wiem, czy to głód po dwóch latach pandemii, czy moja obserwacja, że suszymy konta a później się zobaczy, bo i tak kryzys, inflacja, śmierć i wojna? Nie wiem. Wiem, że co chcę coś załatwić, to go nie ma. Ten tu, tamten tam. I tak od maja wszyscy na wakacjach ... Nikt nie robi. Kompletna wyjebka wakacyjna. Nie pamiętam takich lat, a jak rozmawiamy, ceny, że można się nogą przeżegnać.

[piotraz]

Szczerze.... myślę, że można uznać że tytuł tego temate "III WOJNA ŚWIATOWA" jest właśnie aktualny. Zaczęło się. World War 3 trwa w najlepsze.

Ja tam nie mam wątpliwości. Mam wrażenie, że ludzie podskórnie też*


Co do tego co napisałeś. Nie wiem, czy nie "lepsza", jest ta wojna, "poligon wojenny", u naszych bram, czy od razu pełnoskalowy konflikt Chiny - USA? Tak jak napisałeś, być może po wojnie handlowej, robią tutaj pokazówki i się korespondencyjnie siłują. Przy czym jak by tam od razu pierdolnęło, to na wejściu wir i chaos by wszystkich wciągnął. A tak cierpią "tylko" Ukraińcy oraz ich sąsiedzi.


* Obserwuję szaleństwo urlopowe w dobie nadchodzącego kryzysku. 20 dychy Kanary. 18 Egipt. Pytasz, te, a coś tamcośtam? O on/ ona, eeeee, jak wrócę to się pomyśli .... Gdzieś tam w podszewce jest, że może warto jeszcze skorzystać, póki jest gdzie i jak. Kiedyś była nawet chyba tutaj analogia do lat 30'. Warszawa zbombiana, Paryż na pełnej po klubach nocnych. Do upojenia i upodlenia. Bo później na froncik i do okopu. Hedone po całości. Ja czuję ten klimat. Może za dużo książek historycznych, nieadekwatne analogie, ale juz nie niepokój, a zwykłe wyczekiwanie. Jak w przychodni po wyniki, które na bazie wcześniejszych z grubsza znasz.

Drogo jest jak byk. Kiedyś Czarnogóra tańsza opcja od Chorwacji. Teraz za drinka 8 euro a piwko 4 euro w knajpie. Obiad dla 4 osobowej rodziny to tak z 100 euro. Widać też po ludziach że nie ma już rozpasania. Za tankowanie samochodu w Chorwacji zapłaciłem 800 zl. 3 lata temu to chyba nie była połowa. Wakacje staną się naprawdę dla większości dobrem luksusowym.

Kiedyś Egipt w Hurgandzie kosztował 2 tys na pełnym wypasie.... Pamiętam te czasy



Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Ja Egipt pamiętam za 800 zł na pełnym.
Miałem taką ekipę z Nowego Targu, że im nie opylało się jechać nad nasze morze bo z Krakowa często gęsto zdarzały się strzały właśnie za 800 zł. To byli czasy:)

[tomaszm]

No pięknie:) Teraz to człowiek boi się iść w melanż do knajoy ze takiego rachunku nie zostawić za picie. To se ne wrati te wspaniały czasu taniego wypoczynku.

Ni nic pakuję manatki i w nocy w drogę. 16 godzin za kółkiem. Lekko ni ma:)

Pamiętam Grecję z 10 lat temu. Driny za 1,5 euro na wypasie . Ehhh

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[piotraz]

Zielonych świateł !!!

[tomaszm]

Dzięki wielkie. Do usłyszenia.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[bartwa]

Klasyczna dilerka. Uzależnić za bezcen, a potem dokurwić.

[Ascetic]

Klasyczna dilerka. Uzależnić za bezcen, a potem dokurwić.

Tak to sobie poukładali ...

Na całe szczęście, na luzaju można sobie dziesiątkami sposobów zrobić dobrze, a może i lepiej. Miłe spędzenie czasu z tymi z którymi warto, ałtdur, sport, muzyka, książka, niegłupi film.

[ozob]

Kiedyś Egipt w Hurgandzie kosztował 2 tys na pełnym wypasie.... Pamiętam te czasy

Kiedyś to się jacht z wyżera i nurkowaniem wynajmowało za €100 na cały dzień.

W 2020 w lipcu byłem w Barcelonie. Ceny były jeszcze okej. Teraz jest tam mój kuzyn i mówi, że jest dramatycznie drogo. Tanie wczasy się skończyły, ale ciągle można znaleźć fajny deal. Patrzyłem z żoną na Sycylię w październiku, bo jeszcze jest tam ciepło i cena ze sniadaniem i obiadem to £1400 na naszą trójkę. Znosnie.

[Ascetic]

Kiedyś Egipt w Hurgandzie kosztował 2 tys na pełnym wypasie.... Pamiętam te czasy

Kiedyś to się jacht z wyżera i nurkowaniem wynajmowało za €100 na cały dzień.

W 2020 w lipcu byłem w Barcelonie. Ceny były jeszcze okej. Teraz jest tam mój kuzyn i mówi, że jest dramatycznie drogo. Tanie wczasy się skończyły, ale ciągle można znaleźć fajny deal. Patrzyłem z żoną na Sycylię w październiku, bo jeszcze jest tam ciepło i cena ze sniadaniem i obiadem to £1400 na naszą trójkę. Znosnie.

Lepszy październik niż teraz. Trzeba być srogo zaburzonym, żeby płacić 15-18 k na 3 łby, po to aby dostać udaru, w bonusie. No chyba, że się jedzie do hotelu, na zasadzie, pokój, palnik, basen, palnik, palnik, basen, pokój, ale to właściwie można odwalić w Sopocie, czy w domku w Bargędzinie.

[tomaszm]

@Ozob

Bardzo znośna cena. Wręcz bdbd. Poczytaj opinię o hotelu. Czy wszystko git.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[ozob]

Hotel w zasadzie służy nam do spanie. Nie rozumiem ludzi, którzy spędzają cały urlop nad hotelowym basenem. Tyle jest do zobaczenia przecież.

[tomaszm]

Ja ma tak samo. Mam na myśli to ze bywałem w hotelach gdzie grzyb wychodził z ścian. Kiedyś w Turcji dzieciaki co byliśmy wspólnie z ekipą zatruły sie salmonella. Niby detal ale kurwa zazygane pokoje hotelowe nic fajnego. Na folderach reklamowych super, pięknie ładnie a klima nawet nie chodziła w pokoju. To mam na względzie.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[ozob]

Na taki to jeszcze nie trafiliśmy i oby to się nie zmieniło.

[Ascetic]

Hotel w zasadzie służy nam do spanie. Nie rozumiem ludzi, którzy spędzają cały urlop nad hotelowym basenem. Tyle jest do zobaczenia przecież.

Ja lubię i tak i tak. Kiedyś miałem srogą bekę z januszy allink. Ostatnie dwa razy tak byłem. Zlały mi się one właściwie w jedną całość. Balety z niemrami, w basenie, z jakimiś makaronamy, nie wiem, kosmiczny flow złapałem. Mimo, że ten alkohol hotelowy, to bardziej moczopędny, niż upijający. (dałem się na to złapać. W hotelu drinkujesz i jest OK. Później otwarta plaża, jakiś wyjazd poza hotel, kupujesz w sklepie normalne alko i zong. X, wiesz, poprowadź, a ja się zdrzemnę z tyłu auta ...)

Przy czym uważam, że taki wyjazd to nie z rodziną i w dobrym zdrowiu. Może kiedyś skręcę akcję, 2-3 typa i w świat. Tylko się trzeba podnieść, żeby nie było powrotu w worku.