zle to napisałem, chodziło mi o inne słowo, nieważne
w każdym razie tak jestem wyczulony bo mnie to denerwuje jeśli nie ma związku z historią
główna bohaterka ma dwie matki
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
zle to napisałem, chodziło mi o inne słowo, nieważne
faktycznie, olaboga.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
Zachęciłeś. Zobaczę na tv ,bo z kin już wyszedł. Z pracy był Kolega i też bardzo zachwalał.
Tomasz. ja się tam nie znam na horrorach, ale moim zdaniem, nie ma się poczucia straty czasu. Ty dodatkowo lubisz takie kino więc powinno spasić.
Jak wyszedł? W tym tygodniu lub zeszłym była premiera np w Heliosach.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
Dokładnie, grunt to nie hejtować się nawzajem za odmienną opinię.maciek z klanu pisze: ↑02-07-2022, 17:27Kompletnie się nie zgodzę. Taka 3 cześć była słabiutka np. Co do filmu to wizualnie najlepszy, dowcipów sporo w dość dobrym guście, wiadomo że powtarzane już któryś tam raz. Całość dość ciekawa. Ale fajne jest to, że różni ludzie roznie odbierają ta sama rzecz.
Darzę tę markę szczególną estymą. Może to właśnie kwestia wyrazistych postaci, a może tego, że w powodzi coraz gorszych dubbingów minionkowe animacje dźwiękowo stoją na dawnym wysokim poziomie. Nie wiem, ale tak fajnie jak na tych filmach (nowego nie widziałem) bawiłem się na Odlocie (przynajmniej przez pierwszą połowę) i potem Atlantydzie, którą oglądałem po raz pierwszy ze dwa lata temu.Chal-Chenet pisze: ↑02-07-2022, 20:39Dokładnie, grunt to nie hejtować się nawzajem za odmienną opinię.maciek z klanu pisze: ↑02-07-2022, 17:27Kompletnie się nie zgodzę. Taka 3 cześć była słabiutka np. Co do filmu to wizualnie najlepszy, dowcipów sporo w dość dobrym guście, wiadomo że powtarzane już któryś tam raz. Całość dość ciekawa. Ale fajne jest to, że różni ludzie roznie odbierają ta sama rzecz.
No mnie ewidentnie nie podeszło, ale też nie uważam, żeby to byłą padaka. Po prostu był to dla mnie film wybitnie bez wyrazu, nie porwał mnie chyba w żadnym momencie seansu. Jasne, było kilka momentów, kiedy kąciki ust uniosły się do góry, ale było ich za mało jak na tę konkretna franczyzę i jej renomę.