Ascetic pisze: ↑02-12-2021, 15:57
Ponoszą jakąś tam "konsekwencje" "popularności". Się szuka takich jak oni (np. według klucza: rozpoznawalność, : rzekoma albo i nie, przynależność do jakiejś "sceny"). Takie czasy. Nic tutaj się nie poradzi. Zasadniczo nie chodzi o prawdę, ich ówczesną, czy współczesną .
ps. i żeby nie było, że metaluchy jakoś spektakularnie poszkodowane. Bo jakimś dramatem trąci te story. Zostaje przypomnieć sobie historię Tau Cross. Na scenie pankowej, czy około pankowej trwa nie mniejsze polowanie na czarownice, śmiem twierdzić, że nawet większe.
Jak poznałem M. jakieś 20 lat wstecz, to był dość mocno nastawiony DIY, traktował BM jako jakąś antytezę kultury masowej i widzę, że tak mu zostało. Sami sobie komponują, teksty piszą, okładki i mercz projektują, wysyłają, sprzedają, itd. Wywiadów udzielają tak rzadko, że "wcale" nie byłoby tu wielką przesadą. Ten zespół, z tego co kojarzę, nawet nieszczególnie zapowiada kolejne wydawnictwa, nikt tam się nie wydurnia, że legions, pozostało jedynie 2 miliardy sekund do premiery trailera 3 singla z ósmego albumu.
Więc patrząc od tej strony, to Mgła byłaby najchujowszym możliwym zespołem do krzewienia jakiejkolwiek ideologii, bo ani by nie opowiedzieli o tym w relacji na Instagramie, ani nie napisali na Fb, ani nie odpowiedzieli na wywiad z magazynu "Owczarek niemiecki '88". Nawet tych koszulek Honoru i Konkwisty (gdyby mieli) nie mieliby jak wyeksponować przy ich scenowym image. Siebie nie promują, to jak mieliby akwarelistę z kwadratowym wąsem niby.
Na scenie punk/hc jest w sumie podobnie jak na tej BM. Co jakiś czas ktoś objawia nową wizję tego, co jest jeszcze dozwolone, a co już nie. I nie chodzi nawet o tę mityczną "komercję", co o jakiś niepisany kodeks zachowań. WIdywałem takie akcje, że kapela musiała się tłumaczyć, dlaczego zatankowała bajurę na Shellu albo czemu jeden kolo ze składu nie jest wege i jak on śmie pizzę z mięsem jeść na koncercie.