Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Jak to jest słuchać jednego ciągle powtarzającego się utworu? Patrz Gosudar. (:
Hehe trochę przesada, bo tak to można mówić o wielu kapelach. A album gosudar jest imo bardzo, ale to bardzo dobry. I ciekawy.
To jest dobra i tylko dobra płyta. Płyta jakich dziś wiele. Jestem pewien, że za jakiś czas pokryje się kurzem jak Rotheads.
Co do punktów odniesienia, że mi ich brakuje. Żeby słuchać i oceniać metal nie potrzeba mi do tego rapu czy innych hisptrskich rockowych kapel, którymi się jarasz Ascetic. Gruzja jest nisza w niszy. To mi wystarczy żeby w ramach metalu ja rzetelnie ocenić. I nie wiem kto się tym jara a kto nie. Umysł mam czysty, bo nie czytam branzowej prasy, wywiadów, recenzji i tych innych pierdol naprolodukowanych w sieci wokół metalu. Stąd muzykę chłonę taka jaka ona jest i jak do mnie dociera. Nie szukam dna w dnie za pomocą inych gatunków, bo po co? Po to żeby podkreślić własne zblazowanie, eksperckie pierdololo przy late? To nie dla mnie. (:
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Jak to jest słuchać jednego ciągle powtarzającego się utworu? Patrz Gosudar. (:
Hehe trochę przesada, bo tak to można mówić o wielu kapelach. A album gosudar jest imo bardzo, ale to bardzo dobry. I ciekawy.
To jest dobra i tylko dobra płyta. Płyta jakich dziś wiele. Jestem pewien, że za jakiś czas pokryje się kurzem jak Rotheads.
Co do punktów odniesienia, że mi ich brakuje. Żeby słuchać i oceniać metal nie potrzeba mi do tego rapu czy innych hisptrskich rockowych kapel, którymi się jarasz Ascetic. Gruzja jest nisza w niszy. To mi wystarczy żeby w ramach metalu ja rzetelnie ocenić. I nie wiem kto się tym jara a kto nie. Umysł mam czysty, bo nie czytam branzowej prasy, wywiadów, recenzji i tych innych pierdol naprolodukowanych w sieci wokół metalu. Stąd muzykę chłonę taka jaka ona jest i jak do mnie dociera. Nie szukam dna w dnie za pomocą inych gatunków, bo po co? Po to żeby podkreślić własne zblazowanie, eksperckie pierdololo przy late? To nie dla mnie. (:
Komu odpowiadasz? Znów się tam fryturą przydymiłeś? Gadasz z maćkiem, ze mną, czy ze sobą?
ps. nie lubisz late?
Do reszty nie ma co się odnosić, bo jak czytam o zespole, który, jest wszystkim i nicznym zarazem, że "nisza w niszy", to wiem, nie się nie dogadamy. Chcesz poznać "niszę w niszy"? Mogę Tobie wrzucić, kilka nazw, żebyś mógł poszpanować "po ekspercku", przy likierze z karafki.
Nie bede ukrywal ze zapoznalem sie z zespolem, z racji wielkiego hype'u w sieci.
Co moge napisac. Sama muzyka zespolu sie broni. Jest osadzona w rockowej, punkowej stylistyce, z elementami metalu. Przenika rowniez cos na zasadzie black metalowego Shining z Szwecji w pozniejszym okresie Kvarforth'a i spolki.
To osobliwe, ze moderatorzy zgodzili sie ich uznac na stronie Metal Archives, a Black Metal Promotions ma ich na swoim kanale YouTube. Blizej im przeciez do punka niz do metalu.
Grafiki, idea, mysl przewodnia jak domniemam, ma byc "hipsterskim" odwolaniem do komuny w Polsce. Wasy, blokowiska, nawiazania w tekstach. Ta czesc ich dzialalnosci wypada jednak mnogo slabetnie.
Wulgaryzmy zniechecaja, czasami ma sie wrazenie ze to jakis Nagly Atak Spawacza.
Slucha sie poza tym calkiem milo. Jak punkowego zespolu, bo metal to przeciez zaden nie jest. Tym bardziej "black metal", ani stylistycznie (brak Szatanow), ani muzycznie.
Założyłeś sobie kolejne konto, żeby pisać sam ze sobą? (:
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Ja i poza 3 utworami nie porwało mnie. Poprzednia dużo dużo lepsza, bo po prostu więcej metalu tam było.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
^ To raczej taka ciekawostka. Pozostawiając żarty i śmiechy, oni potrafią ładnie nakurwiać w okolicach punk/black. Można nie lubić, ale uderzenie mają.
Ja lubię "Jeszcze nie mamy na was pomysłu", czy jak to tam szło. Pierwsza połowa albumu momentami mocno kojarzy mi się z Odrazą, którą też zresztą bardzo lubię. Druga, mniej metalowa, podoba mi się bardziej od tej bardziej metalowej. Odkryciem jest dla mnie natomiast, że jakiś hajp się zrobił, ale mnie szczerze mówiąc nie bardzo interesuje. Nie wiem też, jakie to miałoby mieć znaczenie. Osobliwe, zjebane poczucie humoru i chujowe teksty też do mnie trafiają, ale to już kwestia gustu.
Ja i poza 3 utworami nie porwało mnie. Poprzednia dużo dużo lepsza, bo po prostu więcej metalu tam było.
Muszę odszczekac. Dziś w robocie przesłuchalem kilka razy i zaskoczyło. Fajna i przyjemna odsocznia od metalu. Jak wyjdzie na CD to se kupię.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Woods Of Infinity, naście lat temu, rozjebało temu nurtu. Wtórni się nie odnajdą na siłę. BARDzo mi pszykro. Egzystencjonalnie.
Temu misiu, oczko wypadli. Przyqadowe wymyślione internety. Przezpaść. Infinity.