IRON MAIDEN

[BOLEK]

jednak lata 80 to opus magnum potem pojedyncze strzały jak The X Factor Brave New World Dance of Death

[Gunman]

Ponarzekaliśmy ale i tak mam w chuju czy to dłużyzny od Harrisa czy nie. Czekam obsrany na ten album i cieszę się że wychodzi. Od nich kupuje wszystko w ciemno.

[Herne the Hunter]

Okładka i tytuł zajebiste. Ciekawe czy znowu te dłużyzny Harrisa będą brzmiały tak starczo jak na TBOS czy będzie tam nieco więcej inspiracji. Narzekam, ale cóż, przyznam, że nie odmówię sobie położyć nawet kolejnego kloca koło reszty albumów Ironów do kolekcji, co pewnie i tak tu połowa zrobi .

[empir]

Ależ przeszkadza. BMW było wyraźną zwyżka formy po latach 90-tych.

BMW jest lepsza tylko od jednej płyty z lat '90 - V11

[Darekthrone]

Ależ przeszkadza. BMW było wyraźną zwyżka formy po latach 90-tych.

BMW jest lepsza tylko od jednej płyty z lat '90 - V11

Chyba tak właśnie. Jednak częściej wracam do NPFTD i FotD niż do BNW. A i X-Factor jakoś lepiej mi robi. Natomiast VXI to faktycznie cienizna. Najsłabszy Maiden. Prawie nic z niego nie pamiętam. Jedynie refren Futureal i The Clansman.

[Herne the Hunter]

Trzymajcie mnie, czyżby ten nowy album miał być wydany w jebanym digipacku....

[Żułek]

Trzymajcie mnie, czyżby ten nowy album miał być wydany w jebanym digipacku....

* Standard 2CD Digipak
* Deluxe 2CD Book Format
* Deluxe heavyweight 180G Triple Black Vinyl
* Special Edition Triple Silver And Black Marble Vinyl (Details to follow)
* Special Edition Triple Red and Black Marble Vinyl (Details to follow)
* Super Deluxe Boxset featuring CD, Blu Ray and Exclusive Memorabilia
* Digital album [streaming and download]

cieżkie czasy dla fanów Maidenów

[Herne the Hunter]

Tak, właśnie to samo wyczytałem, więc mną telepie:)

[Gunman]

Słabo to wygląda. Dlaczego nie ma wersji jewel case jak było w przypadku TBOS? Znając życie wyjęcie i włożenie płyt do tego digijebanegopaka bez porysowania będzie graniczyło z cudem... kurwa.

[WaszJudasz]

Natomiast VXI to faktycznie cienizna. Najsłabszy Maiden.

Jak dla mnie ten tytuł bezsprzecznie należy do FOTD.

A nowy numer bardzo spoko, na moje ucho jakby za krótki nawet.

[Darekthrone]

Natomiast VXI to faktycznie cienizna. Najsłabszy Maiden.

Jak dla mnie ten tytuł bezsprzecznie należy do FOTD.

A nowy numer bardzo spoko, na moje ucho jakby za krótki nawet.

O, to dość ciekawa opinia, bo z tego co widzę, w Polsce Fear ma wielu fanów. Osobiście uważam ten album za nierówny i za długi, ale ogólnie to całkiem niezła płyta. A nowy kawałek wczoraj leciał trzy razy pod rząd i zaczął mi się podobać.

[zodiac]

Dla mnie Virtual XI to jedyna płyta, po 1992 która mnie nie nudzi. Don't Look to the Eyes of a Stranger to jeden z numerów, które stawiam na równi z klasyką z lat 80-tych.

[Stoigniew]

Słabo to wygląda. Dlaczego nie ma wersji jewel case jak było w przypadku TBOS? Znając życie wyjęcie i włożenie płyt do tego digijebanegopaka bez porysowania będzie graniczyło z cudem... kurwa.

jebać ich
czekamy w takim razie na ruskich którzy zrobią pewnie piękną wersję jewel dla białych cywilizowanych ludzi

[ozob]

Ależ przeszkadza. BMW było wyraźną zwyżka formy po latach 90-tych.

BMW jest lepsza tylko od jednej płyty z lat '90 - V11

Nie uważam. BMW jest płyta równa na wysokim poziomie i posiadającą hity w przeciwieństwie do FotD, TXF i VXI, które hity posiadają, ale niestety nie są wolne od absolutnych mielizn.

[sveneld]

Dla mnie Virtual XI to jedyna płyta, po 1992 która mnie nie nudzi. Don't Look to the Eyes of a Stranger to jeden z numerów, które stawiam na równi z klasyką z lat 80-tych.

Ja mam odwrotnie V XI to jedyny album, którego nie mogę strawić i którego nie posiadam. Robiłem kilka podejść i nie da rady, może poza Futureal. Na plus tylko okładka.
Z albumów z lat 90 i później najbardziej lubię NPFTD, BNW i TBoS. Szczególnie ten pierwszy niedoceniany, powrót do prostego, intensywnego grania bez zbędnych kombinacji. Taką płytę powinni byli nagrać teraz.

[frankmullen]

O to, to! Z dwoma ostatnimi zdaniami zgadzam się w 100 procentach.

Dla mnie Virtual XI to jedyna płyta, po 1992 która mnie nie nudzi. Don't Look to the Eyes of a Stranger to jeden z numerów, które stawiam na równi z klasyką z lat 80-tych.

Ja mam odwrotnie V XI to jedyny album, którego nie mogę strawić i którego nie posiadam. Robiłem kilka podejść i nie da rady, może poza Futureal. Na plus tylko okładka.
Z albumów z lat 90 i później najbardziej lubię NPFTD, BNW i TBoS. Szczególnie ten pierwszy niedoceniany, powrót do prostego, intensywnego grania bez zbędnych kombinacji. Taką płytę powinni byli nagrać teraz.

[empir]

Dla mnie Virtual XI to jedyna płyta, po 1992 która mnie nie nudzi. Don't Look to the Eyes of a Stranger to jeden z numerów, które stawiam na równi z klasyką z lat 80-tych.

Ja mam odwrotnie V XI to jedyny album, którego nie mogę strawić i którego nie posiadam. Robiłem kilka podejść i nie da rady, może poza Futureal. Na plus tylko okładka.
Z albumów z lat 90 i później najbardziej lubię NPFTD, BNW i TBoS. Szczególnie ten pierwszy niedoceniany, powrót do prostego, intensywnego grania bez zbędnych kombinacji. Taką płytę powinni byli nagrać teraz.

NPFTD to przecież jeden z najlepszych maidenow. Jak go ktoś niedocenia to się nie zna

Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka

[frankmullen]

Dla mnie Virtual XI to jedyna płyta, po 1992 która mnie nie nudzi. Don't Look to the Eyes of a Stranger to jeden z numerów, które stawiam na równi z klasyką z lat 80-tych.

Ja mam odwrotnie V XI to jedyny album, którego nie mogę strawić i którego nie posiadam. Robiłem kilka podejść i nie da rady, może poza Futureal. Na plus tylko okładka.
Z albumów z lat 90 i później najbardziej lubię NPFTD, BNW i TBoS. Szczególnie ten pierwszy niedoceniany, powrót do prostego, intensywnego grania bez zbędnych kombinacji. Taką płytę powinni byli nagrać teraz.

NPFTD to przecież jeden z najlepszych maidenow. Jak go ktoś niedocenia to się nie zna

Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka

To znaczy, że na Maidenach nie zna się m.in. Harris, który konsekwentnie deprecjonuje ten album

[Herne the Hunter]

NPFTD jest zajebisty, także nigdy nie rozumiałem całej złej prasy wokół tego albumu. Kopalnia hitów jak nic. No kurka Tail Gunner i Holy Smoke to takie strzały, że nie mam pytań, ale w sumie mógłbym tak większość płyty wymienić. Dla mnie przez pewien czas (taki szczenięcy) najlepszy album Maiden. Teraz może nawet nie wiem czemu ale za szczonka nie miało to znaczenia.

[Sgt. Barnes]

NPFTD jest zajebisty, także nigdy nie rozumiałem całej złej prasy wokół tego albumu. Kopalnia hitów jak nic. No kurka Tail Gunner i Holy Smoke to takie strzały, że nie mam pytań, ale w sumie mógłbym tak większość płyty wymienić. Dla mnie przez pewien czas (taki szczenięcy) najlepszy album Maiden. Teraz może nawet nie wiem czemu ale za szczonka nie miało to znaczenia.

Zgoda w 100%. Płyta stanowi odpoczynek po klasycznym "ajronowaniu" i do dziś brzmi świeżo. Oprócz wymienionych przez Ciebie kawałków uwielbiam tytułowy i Fates Warning z kapitalną solówką Gersa.
Bardzo podoba mi się Dickinson i jego zadzior w głosie, coś, czego mi dziś u niego bardzo brakuje. No, ale facet ma już swoje lata, więc pozostaje zapuścić NPFTD jeszcze raz.