Przegląd prasy

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10126
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Przegląd prasy

07-12-2020, 08:45

Bardzo dobry wywiad dotyczący Algierczyków w Francji. Zwłaszcza, że mocno akcentuje kwestie ekonomiczne. W sumie znamy to na przykładzie spauperyzowanych dzielnic czy całych miast w Polsce.

Czy Francuzi zakochali się w multikulturalizmie, a zaraz potem odkochali?
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15935
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Przegląd prasy

18-01-2021, 13:44

Wpadlem na kapusniak

Obrazek
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Bloodcult
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7382
Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
Lokalizacja: Łódź

Re: Przegląd prasy

18-01-2021, 14:16

Dronowi wyślij. Podnieci się.
Grzegorz Braun to ruski agent

http://allegro.pl/uzytkownik/bloodcult
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15935
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Przegląd prasy

18-01-2021, 16:08

Za dozo wzwodow moze go wykonczyc. Wzwody tez maja dusze
woodpecker from space
Awatar użytkownika
83koper83
rasowy masterfulowicz
Posty: 2092
Rejestracja: 29-12-2010, 15:07

Re: Przegląd prasy

18-01-2021, 17:58

Pani prokurator nazywa się Abrahamowicz-Piłat:D
Kerosene keeps me warm.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15935
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Przegląd prasy

18-01-2021, 18:01

Abramowicz
woodpecker from space
Awatar użytkownika
83koper83
rasowy masterfulowicz
Posty: 2092
Rejestracja: 29-12-2010, 15:07

Re: Przegląd prasy

18-01-2021, 18:08

No tak, podnieciłem się i przeczytałem życzeniowo. Ale to chyba ten sam źródłosłów, choć napleta sobie nie dam uciąć.
Kerosene keeps me warm.
Awatar użytkownika
WaszJudasz
rasowy masterfulowicz
Posty: 3223
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: Przegląd prasy

18-01-2021, 21:03

Abram to wszak pierwsze imię Abrahama, coś jak z Gawłem, tfu, Szawłem i Pawłem.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15935
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Przegląd prasy

29-01-2021, 09:24

Urban Jerzy w popoprzednim numerze nie ma dobrych wiesci dla lewicy i mocno zjezdza nieudolna opozycje.
Daje tez rady, choc tutaj niekoniecznie bym sie zgadzal, pamietamy jak pompowal Palikota.
Chcecie fotke?
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Bloodcult
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7382
Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
Lokalizacja: Łódź

Re: Przegląd prasy

29-01-2021, 11:30

Nie
Grzegorz Braun to ruski agent

http://allegro.pl/uzytkownik/bloodcult
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15935
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Przegląd prasy

01-02-2021, 20:35

Czytam se te nowe Fakty i Mity Cychola, lewactwo jak chuj i napierdalaja w czarnuchow, trumpa i pis, czuje jakbym czytal organ prasowy tego forum. Choc jeden dzial ma sam krul Korwin z Senyszynka

Czytam se Najwyzszy Czas napierdalaja w bidena, zmywary i pis, o czarnuchach ani slowa

Czytam se Urbanowe NIE i ten napierdala w czarnuchow, Bidena, Trumpa , PIS, PO, PSL, K-cje i Lewice.
woodpecker from space
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9323
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Przegląd prasy

01-02-2021, 20:52

Też myślałem że to fejk:

Obrazek
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15935
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Przegląd prasy

16-02-2021, 10:27

Jerzy to jednak mistrz trollowania
Obrazek
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15935
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Przegląd prasy

16-03-2021, 17:07

Obrazek
Obrazek
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15935
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Przegląd prasy

11-06-2021, 17:23

Urban o Lewandowskim
Obrazek
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10126
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Przegląd prasy

16-07-2021, 22:42

https://krytykapolityczna.pl/kultura/cz ... ej-polski/

Bardzo dobry wywiad o polskiej emigracji w USA.

Ten cytat skradł moje serduszko.
Ten polski Greenpoint to jest historia już dokonana, zakończona gentryfikacją, która wypędziła mniej zamożnych?

Nie, bo bardzo dużo jest polskich przedsiębiorców, małych i średnich, którzy dostosowali się do najazdu hipsterów, tych biednych ludzi chodzących cały rok w czapkach z włóczki.

Czemu biednych?

Bo latem w Nowym Jorku jest cholernie gorąco.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10129
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Przegląd prasy

22-07-2021, 22:09

Przy okazji sukcesu Włochów na ME znalazłem trochę prasy przywiezionej przez braciaka z Włoch z czasów mundialu.
Gazetka wydana przez tamtejszą kolej FS.
Włosi trzecie miejsce, nie pamiętam tej imprezy, być może nawet oglądałem.
Ale nie o to chodzi, tylko jak zmieniły się czasy, a piłkarze gwiazdami byli i są nadal.

Zdjęcie z JP2, obrońca Baresi i damskie nóżki.


Obrazek

Obrazek

I Rudy, były też czapeczki a la Ruud i peruki :)
Obrazek
Die Welt ist meine Vorstellung.
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10126
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Przegląd prasy

26-07-2021, 14:33

wyborcza.pl pisze: Debata o łowiectwie. Prof. Kowalczyk: łowiectwo trzeba zreformować, ale nie możemy całkiem zrezygnować z polowań

Prof. Rafał Kowalczyk jest dyrektorem Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży. Jego zainteresowania naukowe obejmują ekologię i zarządzanie populacjami dużych ssaków. Jest jednym z największych autorytetów naukowych zajmujących się żubrami w Polsce. Opublikował ponad 100 artykułów naukowych. Od lat angażuje się w ochronę Puszczy Białowieskiej.

Robert Jurszo: Pan kiedyś polował, prawda?

Prof. Rafał Kowalczyk, dyrektor Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży: - Tak, to było w pewien sposób naturalne z powodu mojego wykształcenia. Zacząłem polować pod koniec nauki w technikum leśnym, potem robiłem to w studenckim kole łowieckim Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, gdy studiowałem leśnictwo.

Gdyby to był wywiad do magazynu łowieckiego, to pewnie bym pana teraz zapytał o osiągnięcia łowieckie.

- Nie były imponujące. Łącznie przez sześć lat polowania na palcach jednej ręki da się policzyć zwierzęta, które ustrzeliłem. Przestałem polować, kiedy przyszedłem do pracy do ówczesnego Zakładu Biologii Ssaków PAN w Białowieży, który dziś jest instytutem.

Dlaczego?

- Z powodów czysto praktycznych: wpisowe do koła łowieckiego wynosiło czterokrotność mojej ówczesnej pensji (śmiech). Skoro nie było mnie na to stać, to po prostu sprzedałem broń i skończyłem z łowiectwem. Z czasem w tej decyzji utwierdziłem się z innego powodu. Zajmuję się naukowo ekologią i zacząłem dostrzegać rozziew między naukową wiedzą a praktyką łowiecką w Polsce.

To znaczy?


- Polskie łowiectwo ma dość niski poziom merytoryczny. W pierwszej kolejności mam na myśli samych myśliwych, którzy najczęściej nie legitymują się wykształceniem przyrodniczym. Często ich jedyny kontakt z wiedzą przyrodniczą ma miejsce na kursie łowiectwa, a potem już tej wiedzy nie pogłębiają. Nie śledzą wyników badań naukowych, nie przykładają wagi do rozumienia mechanizmów funkcjonowania populacji zwierząt, co ma podstawowe znaczenie dla zarządzania zasobami przyrody.

Ale problem jest również w tym, że w Polsce prawie nie mamy ekologów łowieckich, którzy zajmowaliby się badaniami dotyczącymi populacji gatunków łownych i przekazywali tę wiedzę myśliwym. Tak dzieje się w wielu krajach, które miałem okazję odwiedzić, jak Republika Południowej Afryki czy Skandynawia. Tam badania naukowe są podstawą zarządzania populacjami dzikich zwierząt.

Co w praktyce oznacza ten niski poziom merytoryczny?

- Przede wszystkim stagnację polskiego modelu łowiectwa, który w większym stopniu opiera się na opiniach, utartych praktykach, przywilejach i tradycji, a w małym stopniu - na wiedzy naukowej. Przykładowo, nie bada się wpływu dokarmiania na zwierzęta łowne. Więc po prostu się je dokarmia, wierząc, że odciąga to dziki od pól, przez co są mniejsze straty w rolnictwie. Tymczasem badania w innych krajach Europy pokazują, że dokarmianie wpływa na rozród i zagęszczenia zwierząt. Bo jeśli np. dokarmia się dziki wysokoenergetycznym pokarmem, jak kukurydza czy ziemniaki, to stymuluje się ich przeżywalność i płodność. Więc jest ich więcej i powodują więcej konfliktów.

Nie ma też refleksji nad listą gatunków łownych. Dobry przykład to tchórz, na którego można polować przez cały rok tam, gdzie występują cietrzew i głuszec. Tymczasem z badań wiemy, że tchórz zjada głównie żaby, które stanowią 90 proc. jego pokarmu, nie ptaki. A jego siedliskiem są podmokłe doliny rzek, gdzie cietrzewie i głuszce raczej się nie gnieżdżą.

Kolejny przykład: borsuk. Żywi się głównie dżdżownicami, uzupełniając dietę płazami, owadami i owocami. Ale poluje się na niego jak na wiele drapieżników, aby chronić ptaki, których lęgi borsuk niszczy sporadycznie. Robi się to najczęściej przy norach, co jest po prostu nieakceptowalne, bo nora to schronienie i miejsce rozrodu, więc polowanie w takich miejscach powinno być nieetyczne. Dodatkowo każda rodzina borsucza to zazwyczaj para dorosłych i zazwyczaj dwójka młodych. Myśliwi strzelając do borsuków, mają 50 proc. szans, że zastrzelą dorosłego osobnika, rozbijając w ten sposób rodzinę. Nie wspominam już o tym, że czasem, przy pomocy psów, eksterminuje się całe borsucze rodziny. To znęcanie się nad tymi zwierzętami. Tym bardziej że, jak wspomniałem wcześniej, nie ma dla tego żadnego uzasadnienia ekologicznego.

Mnie zaskoczyło w 2017 r. wpisanie na listę gatunków łownych szakala złocistego, którego w Polsce widziano zaledwie kilkanaście razy…

- … a doliczono się 1 tys. osobników, wpisując w plan łowiecki odstrzał 1,2 tys. tych zwierząt. To jest kompletny absurd. Powinniśmy pilnie przejrzeć listę gatunków łownych i sprawdzić, które gatunki możemy z niej skreślić. Z pewnością nie powinno tam być większości gatunków ptaków, bo polowania na nie to zajęcie czysto hobbystyczne, bez znaczenia dla gospodarki łowieckiej. Na liście łownej nie powinno być słonek, gołębi grzywaczy, nie mówiąc już o głowienkach i łyskach, których liczebność znacząco zmniejsza się w ostatnich latach. Należałoby rozważyć wprowadzenie moratorium na polowania na kuropatwy, których również od lat jest coraz mniej. Na liście ptaków łownych można by ewentualnie zostawić bażanty i kaczki krzyżówki. Ale nawet co do tych ostatnich nie jestem pewien, bo myśliwi mylą je z gatunkami chronionymi. Dr Andrzej Kruszewicz ostatnim wywiadzie dla „Wyborczej" mówił, że omyłkowe zabicie chronionego gatunku jest jak „jak zabicie ptaka chronionego autem". Nieprawda, jest diametralna różnica między przypadkowym zabiciem jakiegoś zwierzęcia a strzelaniem do niego z intencją zabicia.

Myśliwi często się bronią, że polski model łowiecki nie musi być taki zły, skoro populacje takich zwierząt, jak jelenie, sarny, czy dziki, są duże.

- Bo to są liczne gatunki, którym odstrzał nie zagraża w przetrwaniu. Ale myśliwi nie biorą już pod uwagę tego, że polowania na nie mogą mieć wpływ na gatunki niełowne. Przykład: zwiększony odstrzał jeleniowatych w Puszczy Białowieskiej w latach 90. ubiegłego wieku. W jego efekcie wilki zaczęły wychodzić z lasu i zabijać zwierzęta gospodarskie, bo brakowało im jeleni. Zaś spadek liczebności saren wpłynął drastycznie na rysie, dla których są one główną ofiarą. Spadła przeżywalność kociąt, a więc wzrosła śmiertelność całej populacji rysiów i do dziś się nie odbudowała. Po tych przykładach widać, jak istotne konsekwencje może mieć odstrzał gatunków pospolitych.

A jeśli już jesteśmy przy jeleniowatych, to pamiętajmy, że w latach 90. myśliwi omal nie wytępili łosi w Polsce. Bo o ile nadmierny odstrzał gatunków szeroko rozprzestrzenionych i licznych nie powoduje zazwyczaj załamania ich populacji, o tyle przy tych rzadszych i rozmieszczonych bardziej wyspowo, tak jak łosie, może mieć katastrofalne skutki. Łosie uratowało wprowadzone w 2001 r. moratorium na ich odstrzał, które obowiązuje do dziś.

Jest pan jednym z autorów z opublikowanego w 2019 r. w „Rzeczpospolitej" tekstu "Reformujmy łowiectwo, zanim będzie za późno". Skrytykowano w nim obecny model gospodarki łowieckiej. Ale jednocześnie napisaliście, że łowiectwo może mieć pomocniczą rolę w zarządzaniu przyrodą i łagodzeniu konfliktów na linii człowiek - dzikie zwierzęta. Na czym ta rola miałaby polegać?

- Zreformowane polskie łowiectwo mogłoby pełnić trzy funkcje. Pierwsza: wsparcie ochrony przyrody, np. przez odstrzał gatunków inwazyjnych. A więc takich, które trafiły do naszej przyrody przez człowieka i działają niszczycielsko na lokalne ekosystemy. Mam tu na myśli szopa pracza czy norkę amerykańską, które intensywnie polują na chronione ptaki wodno-błotne. Z badań wiemy, że redukcja tych gatunków skutkuje odradzaniem się populacji tych ptaków.

Drugą funkcją łowiectwa mogłoby być niwelowanie, łagodzenie i rozwiązywanie konfliktów z udziałem zwierząt. Mam tu na myśli odstrzał zwierząt pospolicie występujących, które powodują np. nadmierne, nieakceptowane społecznie szkody. Ale też usuwanie zwierząt, które stwarzają problemy w pobliżu obszarów zabudowanych.

I funkcja ostania, choć raczej należałoby ją traktować jako konsekwencję dwóch poprzednich – pozyskanie mięsa z gatunków pospolitych i licznych. Przy czym pamiętajmy, że w Polsce nie ma tradycji jedzenia dziczyzny, a nawet nie ma możliwości pozyskiwania jej na masową skalę i z pewnością powinniśmy być od tego dalecy.

A co z polowaniami dla trofeów, w których lubuje się część środowiska łowieckiego?

- Łowiectwo nie powinno mieć charakteru sportu czy rekreacji, bo zabijać zwierząt nie można dla przyjemności. Jednym z przejawów takiego podejścia jest trofeistyka. Typowymi łowami trofeistycznymi są polowania podczas rykowiska, czyli sezonu godowego jeleni. Słusznie budzą one oburzenie społeczne, bo w tym czasie samce są mniej ostrożne i łatwiej je zabić. Zresztą dzisiejsze łowiectwo zrobiło się bardzo wygodne. Wystarczy wejść na ambonę przy nęcisku i poczekać na zwierzę. Kiedy jeszcze polowałem, spędzałem długie godziny w łowisku, przemierzając dziennie kilka kilometrów. I to był rzeczywiście kontakt z przyrodą, o którym mówi wielu myśliwych, uzasadniając polowania. Jaki kontakt z przyrodą ma się, siedząc na ambonie?

Ten nacisk w polskim łowiectwie na trofeistykę bywa również szkodliwy ekologicznie. Podam przykład. Przez długie lata uważano, że typową formą poroża łosi w Polsce są badylarze. Ale już kilka lat po wprowadzeniu moratorium na polowania na łosie pojawiły się również piękne łopatacze i to w różnych obszarach występowania łosi, na Biebrzy, Polesiu czy w Puszczy Knyszyńskiej. Wystarczyło po prostu przestać strzelać do łosi i pozwolić bykom dożyć wieku, w którym na ich głowach pojawiły się okazałe łopaty. Wcale nie gorsze od tych, które możemy obserwować u łosi w Skandynawii.

Mówi pan jednak o utrzymaniu polowań, tymczasem ze strony ruchów antyłowieckich słyszę, że wystarczy przestać zabijać dzikie zwierzęta, a przyroda już sama się wyreguluje. Może więc zrezygnować z redukowania liczebności zwierząt przez odstrzał?

- Chyba nie jesteśmy przygotowani, aby zrezygnować z łowiectwa. Bo to mogłoby wywołać zbyt wiele konfliktów i zmniejszyć akceptację społeczeństwa dla wielu gatunków zwierząt. Na pewnych obszarach mogłoby to być jednak możliwe, głównie tam, gdzie są duże kompleksy leśne, słabo zaludnione, z bogatą bioróżnorodnością i z dużymi drapieżnikami. Widać to dobrze w Puszczy Białowieskiej, gdzie odstrzały ssaków kopytnych są ograniczone do niektórych obszarów i od lat się zmniejszają. Prawie nie strzela się do ssaków drapieżnych i przyroda doskonale radzi sobie bez polowań łowieckich.

Ale takich obszarów jest niewiele w Polsce, a zwierzęta żyją również w krajobrazie silnie przekształconym przez człowieka. Gdybyśmy tam przestali na nie polować, to bardzo szybko doszłoby do wzrostu liczebności niektórych gatunków i zwiększyłaby się liczba konfliktów z ludźmi. Wzrastałaby presja zwierząt na tereny zabudowane, a wysokość szkód w rolnictwie stałaby się trudna do zaakceptowania.

Moim zdaniem liczebność gatunków, które są potencjalnie najbardziej konfliktowe, czyli jeleni, saren czy dzików, musimy w wielu obszarach regulować. Szczególnie, że ich populacje rosną. To samo dotyczy wspomnianych wcześniej dzikich gatunków inwazyjnych: norki amerykańskiej czy szopa pracza, które zagrażają naszym, rodzimym gatunkom. Ale na podstawie obecnej wiedzy naukowej można powiedzieć, że znaczną część gatunków z obecnej listy można by skreślić. Z ptakami na czele, o czym mówiłem wcześniej.

Czasem po stronie antyłowieckiej słychać inny argument: że nie musimy zabijać dzikich zwierząt, trzeba im zacząć podawać środki antykoncepcyjne. Co pan na to?

- Zastosowanie środków obniżających rozrodczość dzikich zwierząt badano dość intensywnie w Australii. Tam jest problem z gatunkami, które u nas występują naturalnie, a tam uznaje się je za inwazyjne, jak lis czy dziki królik. Wyniki tych badań nie są zbyt obiecujące, bo te środki nie zawsze są skuteczne. Ale też często nie są selektywne - mogą też działać na gatunki rzadkie, których rozrodczości nie chcemy hamować. Więc na razie stosowanie środków hamujących rozród zwierząt może mieć nieprzewidywalne skutki. Dlatego nie rekomendowałbym tego rozwiązania w polskich warunkach.

W jednej z internetowych dyskusji o reformie łowiectwa w Polsce napisał pan, że myśliwi powinni się otworzyć na sugestie społeczeństwa o tym, co w łowiectwie zmienić. Dlaczego mieliby to zrobić?

- Przede wszystkim dlatego, że zarządzają zasobami przyrody, które są własnością Skarbu Państwa, a więc całego społeczeństwa. Kiedy podczas polowania zostają zastrzelone zwierzęta, to przechodzą na własność koła łowieckiego - w środowisku antyłowieckim mówi się, że to "najszybsza prywatyzacja". Ponieważ z tego dobra wspólnego korzystają, to powinni uwzględniać również głos społeczny. Ale to nie jedyny powód.

Jakie są inne?

- Polowania odbywają się na obszarze całej Polski, również na terenach prywatnych, chyba że ktoś wyłączył swoją ziemię z obwodu łowieckiego. Myśliwi polują też w chętnie odwiedzanych przez spacerowiczów i turystów lasach, co czasem prowadzi do konfliktów. Czyli korzystają z przestrzeni wykorzystywanych również przez społeczeństwo, które w pewien sposób użycza im tych terenów.

No i nie bez znaczenia jest to, w Polsce spada akceptacja dla polowań i zabijania zwierząt. Myślistwo musi się zmieniać, aby nadążać za współczesną wiedzą i dostosowywać się do wyzwań cywilizacyjnych i opinii społecznej. Obecnie dyskusji nad zmianami w łowiectwie nie ma, jest absurdalna obrona przywilejów, czego przejawem była debata dotycząca udziału dzieci w polowaniach. Myśliwi krytykowani z różnych stron okopują się na swoich pozycjach.

Skoro myśliwi nie chcą takiej debaty, to kto powinien ją rozpocząć?

- Inicjatywą powinien się wykazać resort środowiska, który sprawuje nadzór nad Polskim Związkiem Łowieckim i zarządzaniem populacjami dzikich zwierząt. Ta debata powinna przebiegać z udziałem myśliwych, naukowców, organizacji ekologicznych i prozwierzęcych - w tym ruchów antyłowieckich - oraz społeczeństwa. Myślę, że to się w końcu będzie musiało wydarzyć. W innym przypadku konflikt wokół polowań w Polsce będzie tylko eskalował.
Ciekawy wywiad o łowiectwie.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10126
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Przegląd prasy

01-08-2021, 12:17

https://kulturaliberalna.pl/2020/08/18/ ... iejszosci/

Co prawda sprzed roku, ale bardzo ciekawy wywiad z Adamem Bodnarem.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Bloodcult
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7382
Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
Lokalizacja: Łódź

Re: Przegląd prasy

01-08-2021, 16:25

Co do tego o łowiectwie to dla mnie sprawa prosta:
Wprowadzić odstrzał tych kotów wypuszczanych z gospodarstw i będzie cacy :)
Grzegorz Braun to ruski agent

http://allegro.pl/uzytkownik/bloodcult
ODPOWIEDZ