Ja przy bloku w samym środku miasta zawiesiłem na krzakach karmnik. Czasem tam jest istne ptasie pandemonium, kupy wróbli tłuką się z sikorami. Oczywiście to anecdata nie twarde liczby. Natomiast na działkach często widuję zaduszone małe ptaki. Jest tam sporo dokarmianych kotów, przez niektórych, które z nudów włóczą się po działkach, i mordują. W tym gatunki objęte ochroną, raz znalazłem zniczka.Drone pisze: ↑02-08-2020, 21:36Tomku, przecież pisałem, że problem w małym stopniu dotyczy miast, bo przede wszystkim jest tu mniej ptaków, nie mówiąc o innych małych zwierzętach. W mieście to kot musi bardziej uważać, by nie dostać w łeb od wrony czy kawki w okresie lęgowym (widziałem takie sceny). A kota miałem, jak mieszkaliśmy na wsi i miał skłonności mordercze, choć polowanie na ptaki mu nie wychodziło.
Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11056
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16258
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
zasadniczo mam podobne mamy zdanie. ja akurat bym wlepiał kary, tak po niemiecku, choć jak słusznie zauważyłeś w bolandii h to da, będzie kolejny martwy przepis.Lukass pisze: ↑02-08-2020, 21:53No ja też nie wiem, ja się nie oburzam. Jestem niewzburzonym obserwatorem. Nie jestem fanem Jelonka Bambi.Ascetic pisze: ↑02-08-2020, 21:32
czytałem, że w każdym układzie. takie swingers party w lava club czy jacussi c w Twoich rejonach.
ok. szympanse agresywne. dla mnie to zrozumiałe. zwierz jakby nie patrzeć. instynkt jest. w takich cyrkach jak ktoś myśli, że zwierze dzikie ułożone jest przez tresera to jestskończonym cymbałem. powyrywane co się da wyrwać. naćpane ile się da. a i tak potrafi upierdolić rękę bo mu się włączy opcja agressor. zasadniczo nie rozumiem skąd takie oburzenie.
Mam inne standardy dla zwierząt domowych i dzikich. Domowe nie mają ograniczników populacji typu brak żarcia. Wkurwiają mnie i nierozsądni właściciele psów, i takowi kotów. Ja wiem, że takiego Mruczka trudno trzymać w domu. Ale niech go kurwa nakarmią, wysterylizują i chociaż trochę ograniczają wojaże. Tak, jak próbuje się czasami montować panele, które sprawiają, że ptaki widzą przeszkodę i nie rozwalają się o budynek. Żeby straty ograniczyć. Zwolennikiem przepisów i kar nie jestem, za dużo mamy martwych praw, żeby dodawać kolejne.
I nie, że nie lubię kotów. Bardzo lubię. Ostatnio jak lazłem do pracy, to przy domu spotkałem takiego mruczka, co to na chorego wyglądał. Jak wracałem, siedział pod moim domem i prawie nie kontaktował z otoczeniem. Zaniosłem zakupy na kwadrat, znalazłem numer do schroniska, które jeździ po takie zwierzaki, i polazłem go szukać. Niestety już go nie było, albo gdzieś się zamelinował, albo ktoś inny go zgarnął. Połaziłem chwilę po okolicy, ale przepadł. Ale pomóc chciałem, nie jestem bezdusznym skurwysynem![]()
a na końcu ująłeś temat empatii. nikt nie każe tobie robić jak wypisuje uglak mamów jak 13 latka. jak możesz pomóc w założeniu słabszemu zwierzęciu to pomagasz. tyle. to dość proste i ludzkie jest.
lys på slutten av lys
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
@Hatefire
No właśnie. W Polsce w zasadzie nie ma gatunku niechronionego (niektóre są objęte ochroną częściową).
Tu badania z Polski:
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci ... takow.html
No właśnie. W Polsce w zasadzie nie ma gatunku niechronionego (niektóre są objęte ochroną częściową).
Tu badania z Polski:
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci ... takow.html
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16258
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
niestety Twoja wypowiedź jest dla mnie niezrozumiała. w sensie połączenia. masz przypadłość odbiorcy a nawet Twórcy pasków z tvpiss. przynajmniej na bazie tej wypowiedzi. coś tam coś tam = faszyzm. coś tam coś tam = lewactwo. jak możesz nie kompromituj się. jak do tej pory rozmowa jest na dość sensownym poziomie wymiany argumentów. ale jak widać postanowiłeś być surrogatem wiadomo kogo i zamiast porozmawiać na temat, dać jakieś argumenty, szafujesz pojęciami typu faszyzm. wydaje mi się, że na tym zakończę tą rozmowę. zresztą spodziewam się, że zaraz pojawi się jeszcze kilku co wszystko musi sprowadzić do "zlewaczałej 13latki co pochyla się nad bezbronnym kotkiem". myślałęm, że to nie Twój poziom, ale jak widać to jest mocniejsze od Ciebie. szkoda.uglak pisze: ↑02-08-2020, 21:50Mam wrażenie, że tutaj ideolo przebiega zupełnie inaczej niż zazwyczaj - ja , podobnie jak Drone, uważam, że trzeba bardzo uważać z ratowaniem szkodliwych gatunków inwazyjnych takich jak biedronki azjatyckie, pomrówy czy właśnie zdziczałe koty domowe, bo zrobi to więcej złego niż dobrego. Jakoś to ideolo się nazywa? Faszyzm w nazwie mile widziany - trzeba być konsekwentnym.Ascetic pisze: ↑02-08-2020, 21:13mimo wszystko w tej empatii do zwierząt chodzi o coś innego. choć w Twoim ideolo pewnie tak to postrzegasz. może Ci/ Tobie to póki co kulturalnie wyjaśnię. idea jest taka, żeby z założeniu słabszemu zapewnić bezpieczeństwo. i tak jak dziecku nie dajesz kopa bo CI nie odda, tak i nie kopiesz psa. Tak jak dziecka nie wyrzucasz z auta, tak i psa nie wyrzcasz bo jedziesz na urlop albo bo pogryzł Ci kanapę. albo kot nasrał jak Karkasowi do szafy. tak po krotce idzie. oczywiście trzeba mieć umiar w tej egzaltacji i zdrowy rozsądek. oczywiście w Twoim ideolo widzicie to inaczej i to, że ktoś zwyczajnie dba odpowiedzialnie za zwierze, to od razu stawia je wyżej poda człowieka, który zasadniczo jak nie jest chory, albo właśnie małoletni da sobie radę. pies zamkniety w domu raczej nie ugotuje sobie zupy np. chyba wyjaśniłem.uglak pisze: ↑02-08-2020, 21:01
Jeśli wybiec poza memy dla wegańskich nastolatek o tym jaki to człowiek jest zły, a zwierzęta dobre to okazuje się, że wiele zwierząt zabija dla zabawy. Najbardziej znane są chyba szympansy, ale najbardziej ludzi szokuje fakt, że milusie delfiny też potrafią dla zabawy torturować i zabijać np. morświny.
a co do okrutnych zachowań. są to zwierząta. więc jakie mają mieć zachowania? wysublimowane, skalkulowane? zjem i schowam do lodówki na później? gorzej, że potrafia mieć jakieś pojebane zaburzenia, jest to gdzie pies zje każde gówno (a są takie co nie odpuszczą żadnej srace na spacerze) a później wali w buziaczki z paniusią. albo jest zwyczajnie złośliwy. typu kąsanie po kostkach bo nie dostał michy. mogą mieć też wkurwiająco złośliwe zachowania typu 4 rano serenady bo się nie wybawił z panem. a co do żarcia i zabijania dla zabawy. o szympansach akurat nie czytałem. czytałem o bonobo co jako jedne z niewielu zwierząt ruchają się dla przyjemności. i nawet czasem w dupe. i jest to pokazywane przez ewolucjonistów jako przyczynek do oceny, że ewolucyjnie jesteśmy blisko z nimi. chodzi o ruchanie nie dla prokreacji ale też dla przyjemności. o tym, że w dupę to już nie wiem, czy to efekt ewolucji według ewolucjonistów. ale o tym, żeby zabijały dla zabawy - pierwsze słyszę. zaraz poszukam.
lys på slutten av lys
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11056
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Ja bym podał kociarzom taki argument. Wyobraźcie sobie, że właściciele psów je wypuszczają z domu, żeby sobie "naturalnie" pożyły. Mamy ulice pełne amstaffów i owczarków.Drone pisze: ↑02-08-2020, 22:02@Hatefire
No właśnie. W Polsce w zasadzie nie ma gatunku niechronionego (niektóre są objęte ochroną częściową).
Tu badania z Polski:
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci ... takow.html
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
I przy okazji zrobiły porządek z kotamiHatefire pisze: ↑02-08-2020, 22:06Ja bym podał kociarzom taki argument. Wyobraźcie sobie, że właściciele psów je wypuszczają z domu, żeby sobie "naturalnie" pożyły. Mamy ulice pełne amstaffów i owczarków.Drone pisze: ↑02-08-2020, 22:02@Hatefire
No właśnie. W Polsce w zasadzie nie ma gatunku niechronionego (niektóre są objęte ochroną częściową).
Tu badania z Polski:
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci ... takow.html

Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16258
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
wydaje mi się, że jednak jest to kwestia skali i wyobrażenia. odnoszę wrażenie, że wszyscy operują pojęciami "mój kot to słodziak", "mój zżera co złapie". to do nieczego nie doprowadzi w tej dyskusji.Hatefire pisze: ↑02-08-2020, 21:57Ja przy bloku w samym środku miasta zawiesiłem na krzakach karmnik. Czasem tam jest istne ptasie pandemonium, kupy wróbli tłuką się z sikorami. Oczywiście to anecdata nie twarde liczby. Natomiast na działkach często widuję zaduszone małe ptaki. Jest tam sporo dokarmianych kotów, przez niektórych, które z nudów włóczą się po działkach, i mordują. W tym gatunki objęte ochroną, raz znalazłem zniczka.Drone pisze: ↑02-08-2020, 21:36Tomku, przecież pisałem, że problem w małym stopniu dotyczy miast, bo przede wszystkim jest tu mniej ptaków, nie mówiąc o innych małych zwierzętach. W mieście to kot musi bardziej uważać, by nie dostać w łeb od wrony czy kawki w okresie lęgowym (widziałem takie sceny). A kota miałem, jak mieszkaliśmy na wsi i miał skłonności mordercze, choć polowanie na ptaki mu nie wychodziło.
nie chcę wchodzić też w kwestie "a skąd wiesz, że to kot a nie bonobo", ale widzę, że macie panowie jasno narysowane w głowach, że kot to szkodnik. jak się mogę zgodzić, że ich jest za dużo, choć takie 3000 bezdomnych na Kraków to ja nie wiem, czy to wiele, ale jak chcecie mniej to niech będzie mniej. a co tam. a tak poważnie. w miastach moim zdaniem to szerszy problem. a na wsiach. tutaj zadaję pytanie, dlaczego jak to taki problem to dlaczego nasi hunterzy od dzików, bobrów, wszystkiego co się rusza i da się ustrzelić nie podejmują tej kwestii? dla nich regularnie jest jakichś zwierząt za dużo i mają pretekst to radosnych wypadów do lasów. że niepopularne społecznie?
lys på slutten av lys
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16258
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
nie czytałeś wyżej. koty sa postrzegane jako samowystarczalne na wolności. stąd pewnie niekarmienie i wypuszczanie na żer. a z tymi psami to jak rozumiem żart. słaby, ale żart. swoją drogą fantazja niewykonalna. po pierwszym pogryzieniu gówniaka ten co by to wymyślił poszedł by garować, albo by płacił odszkodowania.Hatefire pisze: ↑02-08-2020, 22:06Ja bym podał kociarzom taki argument. Wyobraźcie sobie, że właściciele psów je wypuszczają z domu, żeby sobie "naturalnie" pożyły. Mamy ulice pełne amstaffów i owczarków.Drone pisze: ↑02-08-2020, 22:02@Hatefire
No właśnie. W Polsce w zasadzie nie ma gatunku niechronionego (niektóre są objęte ochroną częściową).
Tu badania z Polski:
https://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci ... takow.html
lys på slutten av lys
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9999
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Specjalnie dla Ciebie zrobię skrót: koty domowe poza domem to szkodniki, a nie miłe futrzaste stworzonka.Ascetic pisze: ↑02-08-2020, 22:03niestety Twoja wypowiedź jest dla mnie niezrozumiała. w sensie połączenia. masz przypadłość odbiorcy a nawet Twórcy pasków z tvpiss. przynajmniej na bazie tej wypowiedzi. coś tam coś tam = faszyzm. coś tam coś tam = lewactwo. jak możesz nie kompromituj się. jak do tej pory rozmowa jest na dość sensownym poziomie wymiany argumentów. ale jak widać postanowiłeś być surrogatem wiadomo kogo i zamiast porozmawiać na temat, dać jakieś argumenty, szafujesz pojęciami typu faszyzm. wydaje mi się, że na tym zakończę tą rozmowę. zresztą spodziewam się, że zaraz pojawi się jeszcze kilku co wszystko musi sprowadzić do "zlewaczałej 13latki co pochyla się nad bezbronnym kotkiem". myślałęm, że to nie Twój poziom, ale jak widać to jest mocniejsze od Ciebie. szkoda.
Guilty of being right
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7637
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Czipy 
Tak, już widzę jak wszystkie koty zaczipujesz xD za czyją kasę ? Jak je wyłapiesz ? Dekret wydasz i same przyjdą ?
Weź już odstaw ten butapren bo ci ewidentnie myślenie nie idzie xD

Tak, już widzę jak wszystkie koty zaczipujesz xD za czyją kasę ? Jak je wyłapiesz ? Dekret wydasz i same przyjdą ?
Weź już odstaw ten butapren bo ci ewidentnie myślenie nie idzie xD
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Moim zdaniem nie ma co do tego zaprzęgać kwestii ideologicznych. To jest problem czysto techniczny: człowiek spowodował pewne wykrzywienie ekosystemu, zatem niech go - w miarę możliwości - naprawi. Oczywiście można położyć na wszystko lagę, ale to z kolei kończy się bardzo źle: Chińczycy już raz wróble wytłukli w ramach walki z czterema plagami i bardzo źle się to dla nich skończyło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kampania_ ... ma_plagamiuglak pisze: ↑02-08-2020, 21:50Mam wrażenie, że tutaj ideolo przebiega zupełnie inaczej niż zazwyczaj - ja , podobnie jak Drone, uważam, że trzeba bardzo uważać z ratowaniem szkodliwych gatunków inwazyjnych takich jak biedronki azjatyckie, pomrówy czy właśnie zdziczałe koty domowe, bo zrobi to więcej złego niż dobrego. Jakoś to ideolo się nazywa? Faszyzm w nazwie mile widziany - trzeba być konsekwentnym.
Co do kwestii agresji wśród zwierząt i zabijania dla zabawy: nie ma co przykładać kategorii etycznych do zachowań zwierząt, ponieważ etyka jest domeną czysto ludzką i związaną z pojawieniem się świadomości. Natomiast w wielkim błędzie tkwią ci, którzy uważają świat zwierzęcy za pełen idealnego dobra i właściwych proporcji: nic z tych rzeczy, to jedno wielkie pobojowisko i wyścig zbrojeń. Człowiek dzięki świadomości z tego się dźwignął i paradoksalnie stanął na szczycie władzy dzięki temu. Jeżeli jakiś inny gatunek wyewoluuje do stanu świadomego w przyszłości, to też będzie zmagał się z problemami moralnymi i całą schedą pozostałą z czasów, kiedy tonął w nieświadomości i był szarpany instynktami na lewo i prawo.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9999
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16258
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
jasne.uglak pisze: ↑02-08-2020, 22:14Specjalnie dla Ciebie zrobię skrót: koty domowe poza domem to szkodniki, a nie miłe futrzaste stworzonka.Ascetic pisze: ↑02-08-2020, 22:03niestety Twoja wypowiedź jest dla mnie niezrozumiała. w sensie połączenia. masz przypadłość odbiorcy a nawet Twórcy pasków z tvpiss. przynajmniej na bazie tej wypowiedzi. coś tam coś tam = faszyzm. coś tam coś tam = lewactwo. jak możesz nie kompromituj się. jak do tej pory rozmowa jest na dość sensownym poziomie wymiany argumentów. ale jak widać postanowiłeś być surrogatem wiadomo kogo i zamiast porozmawiać na temat, dać jakieś argumenty, szafujesz pojęciami typu faszyzm. wydaje mi się, że na tym zakończę tą rozmowę. zresztą spodziewam się, że zaraz pojawi się jeszcze kilku co wszystko musi sprowadzić do "zlewaczałej 13latki co pochyla się nad bezbronnym kotkiem". myślałęm, że to nie Twój poziom, ale jak widać to jest mocniejsze od Ciebie. szkoda.
było to łączyć z propagandolo prosto z tvpiss? no chyba nie.
co do tego jasne. chyba nie zauważyłeś, że głowny nurt tej rozmowy sprowadza się do tego jak ograniczyć ilość kotów a nie wyeliminować je kompletnie i dokumentalnie. bo jak pewnie wiesz z 5 klasy biologii ekosystem ma to do siebie, że jak wyjmiesz jeden element układanki to nie jesteś w stanie do końca ułożyć tych puzzli. tu jest kwestia, że jest ich za dużo i trzeba ich ilość ograniczyć. to jedno. a drugie, że ja się nie zgadzam z tym, że to załatwi sprawę. moim zdaniem po raz kolejny to nie tylko kwestia tego, że jest ich za duzo, ale też, że zmienily sie warunki bytowe ptaków. na pewno w mieście. tutaj chyba nikt nie dyskutuje.
lys på slutten av lys
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11056
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Ja nie mam nic przeciwko kotom. Moi starzy mają i bardzo lubię Elmo. Tylko nie wychodzi na zewnątrz i nie szkodzi, poluje sobie na muchy i promień z lasera.Ascetic pisze: ↑02-08-2020, 22:11wydaje mi się, że jednak jest to kwestia skali i wyobrażenia. odnoszę wrażenie, że wszyscy operują pojęciami "mój kot to słodziak", "mój zżera co złapie". to do nieczego nie doprowadzi w tej dyskusji.
nie chcę wchodzić też w kwestie "a skąd wiesz, że to kot a nie bonobo", ale widzę, że macie panowie jasno narysowane w głowach, że kot to szkodnik. jak się mogę zgodzić, że ich jest za dużo, choć takie 3000 bezdomnych na Kraków to ja nie wiem, czy to wiele, ale jak chcecie mniej to niech będzie mniej. a co tam. a tak poważnie. w miastach moim zdaniem to szerszy problem. a na wsiach. tutaj zadaję pytanie, dlaczego jak to taki problem to dlaczego nasi hunterzy od dzików, bobrów, wszystkiego co się rusza i da się ustrzelić nie podejmują tej kwestii? dla nich regularnie jest jakichś zwierząt za dużo i mają pretekst to radosnych wypadów do lasów. że niepopularne społecznie?
Co do myśliwych (tfu jak ja tych kurw nienawidzę, jebałbym maczetami), to po prostu ich to nie interesuje. Na drobne ptaki typu sikorki czy jakieś gryzonie się nie poluje po prostu. Do psów strzelają, bez pardonu. Czasem na oczach właściciela, który wyprowadzał na spacer, takie przypadki się zdarzały.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
W lasach jak napotkają bezpańskiego psa czy kota, to chętnie strzelają. Może dziś trochę mniej chętnie, bo były afery. Na terenie zurbanizowanym do kotów nie będą strzelać, bo nie pozwalają na to przepisy - za mała odległość od zabudowań, dróg itp.Ascetic pisze: ↑02-08-2020, 22:11tutaj zadaję pytanie, dlaczego jak to taki problem to dlaczego nasi hunterzy od dzików, bobrów, wszystkiego co się rusza i da się ustrzelić nie podejmują tej kwestii? dla nich regularnie jest jakichś zwierząt za dużo i mają pretekst to radosnych wypadów do lasów. że niepopularne społecznie?
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16258
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
no tak. masz poniżej. tyle, że jak zauważysz rozmowa szła w kierunku jakichś patologii typu "kompletnie wyeliminować".
lys på slutten av lys
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4706
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Wiadomo. Po niemiecku jest gut. Ale nie u nas, kto miałby to egzekwować? Straż miejska? Policja? Ta ostatnia niech się zajmie ważniejszymi sprawami. U mnie z kwestii zwierzęcych byli to np. turyści, którzy gnębili wypoczywające na gdyńskich plażach foki. Było tych debili tylu, że w końcu patrole zaczęły łazić po okolicy, żeby odstraszać. Bo oczywiście jak niemundurowy zwracał takiemu jełopowi uwagę, to sam stawał się obiektem agresji. A zwykle były to drobne wolontariuszki tzw. błękitnego patrolu, z pojebanym koksem nie powalczą.Ascetic pisze: ↑02-08-2020, 21:59
zasadniczo mam podobne mamy zdanie. ja akurat bym wlepiał kary, tak po niemiecku, choć jak słusznie zauważyłeś w bolandii h to da, będzie kolejny martwy przepis.
a na końcu ująłeś temat empatii. nikt nie każe tobie robić jak wypisuje uglak mamów jak 13 latka. jak możesz pomóc w założeniu słabszemu zwierzęciu to pomagasz. tyle. to dość proste i ludzkie jest.
Co do zdania kol. uglaka. Znaczy ja nie mam ani problemu z tym, że zwierzęta są jakie są, ani z pomocą jednostkowemu osobnikowi, czy to dzikiemu, czy udomowionemu, jeśli mam taką możliwość. Chociaż z tą pomocą to trzeba uważać. Pamiętam newsa, jak gdzieś w Rumunii chyba dwóch robotników wyłowiło z przerębla dużego psa, który nie mógł się sam wydostać. Zawinęli w kurtkę, wpakowali do samochodu, pojechali do weta. Były zdjęcia, jak pies leży sobie w aucie z głową na nogach jednego z tych kolesi. U weta okazało się, że piesek jest młodym, ale już dorosłym i całkowicie dzikim wilkiem. Był po prostu zbyt wyczerpany na agresję.
Natomiast systemowo się z uglakiem zgadzam, jeśli chodzi o gatunki inwazyjne. Powieka mi nie drgnęła, jak czytałem o akcji eksterminacji kotów na niektórych wyspach na Pacyfiku, żeby nie trzebiły lokalnych endemitów. To nie miejsce dla nich, po prostu naprawiamy dawny błąd. U nas nie miałem nic przeciwko odstrzałowi zdziczałych psów w lasach. Poza oczywiście patologiami, typu strzelenie do psa, który szedł kilka metrów od właścicielki, bo i tak bywało. I tym, że w całej tej akcji myśliwych była jednak jakaś hipokryzja.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16258
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
chłopcze. rozumiem, że chcesz zaistnieć w rozmowie. niestety jesteś znów chamski i niekulturalny. oczywiście na to byś sobie nie pozwolił w warunkach poza forum, tutaj starasz się sprowokować. mam taką grzeczną prośbę, abyś znalazł sobie inną osobę do ubliżania.
lys på slutten av lys
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11056
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Jasne, takiego żółwia czerwonolicego trzeba wykarczować na przykład. Niemniej to nie ma nic wspólnego z "kociarstwem".Lukass pisze: ↑02-08-2020, 22:22Natomiast systemowo się z uglakiem zgadzam, jeśli chodzi o gatunki inwazyjne. Powieka mi nie drgnęła, jak czytałem o akcji eksterminacji kotów na niektórych wyspach na Pacyfiku, żeby nie trzebiły lokalnych endemitów. To nie miejsce dla nich, po prostu naprawiamy dawny błąd. U nas nie miałem nic przeciwko odstrzałowi zdziczałych psów w lasach. Poza oczywiście patologiami, typu strzelenie do psa, który szedł kilka metrów od właścicielki, bo i tak bywało. I tym, że w całej tej akcji myśliwych była jednak jakaś hipokryzja.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7637
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Gdzie ja ci niby naubliżałem, pomysłowy Dobromirku co by bezpańskie koty chciał czipować ? xD