Świat Bez Końca

[Medard]

Kurde, nigdy o nich nie słyszałem. I tak na drzewach rosną zamiast na krzaczku?

U nas na krzaczkach, takich łodygach.
Owocują do przymrozków.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Czyli to jednak chyba nie to samo, bo tamto było ewidentnie z drzewka (zresztą widać na zdjęciu).
BTW ten człowiek to prawdopodobnie lokalny artysta i mąż tej artystki, która rozpoczęła całą historię ze strachami. On z kolei lepi diabły z gliny. Trafiliśmy przypadkiem na jego pracownię. Było tam wystawionych kilka diabełków z cenami, by wziąć sobie i zostawić pieniądze, gdyby ktoś chciał. Na tej samej zasadzie gdzie indziej był sklepik z kukiełkami, pomniejszonymi wersjami strachów. Może wrzucę potem zdjęcia jakby ktoś chciał.

[trup]

Czyli to jednak chyba nie to samo, bo tamto było ewidentnie z drzewka (zresztą widać na zdjęciu).
BTW ten człowiek to prawdopodobnie lokalny artysta i mąż tej artystki, która rozpoczęła całą historię ze strachami. On z kolei lepi diabły z gliny. Trafiliśmy przypadkiem na jego pracownię. Było tam wystawionych kilka diabełków z cenami, by wziąć sobie i zostawić pieniądze, gdyby ktoś chciał. Na tej samej zasadzie gdzie indziej był sklepik z kukiełkami, pomniejszonymi wersjami strachów. Może wrzucę potem zdjęcia jakby ktoś chciał.

Dawaj dawaj SebastiĄ. Nie żałuj!

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Ok, to nie żałuję. Wrzucam prawie wszystkie focie z Nagaro, tyle ile tylko chciało mi się skorekcić zanim się poddałem. Enjoy;)


'

[TheDude]

Zgol wąsa i kup podrabiany dowód i wpizdu na wycieczkie :)

https://podroze.onet.pl/ciekawe/akcja-d ... om/80y1xz4

[uglak]

czy to przypadkiem nie ageizm? albo jakis inny faszyzm? zawsze jak ktos cos rozdaje za moje pieniadze to sie okazuje, ze ja sie nie lapie...

[TheDude]

^ Podejrzewam, że to opcja dla takich nastolatków jak w artykule poniżej :)

Asylum seeker schoolboy reported to Home Office amid claims he is 30 years old

https://www.telegraph.co.uk/news/2018/1 ... ims-adult/

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Siemanko!

Rok powoli dobiega końca. Miałem wrzucić jeszcze dwa wpisy - o wadach i zaletach Japonii - ale po prostu czuję, że to nie dość wartościowe, by publikować. Chciałem, bardzo chciałem - rozum mi świadkiem, ale jakoś całe wewnętrzne ja się przeciw temu buntowało.

W związku z tym kończymy póki co ten rok - rok podróży do Jordanii i Japonii. Wczoraj kupiliśmy - po długiej i żarliwej dyskusji - bilety na tydzień do Rzymu, który jest moim największym edukacyjnym ubytkiem na mapie Europy. Mogę już chyba śmiało powiedzieć, że byłem ,,u nas" niemal wszędzie, a Rzym jakoś dotąd mnie omijał. Czas to nadrobić.

Na koniec postanowiłem wyszukać trochę co ciekawszych, dziwniejszych, czy śmieszniejszych zdjęć z różnych podróży, których dotąd nie publikowałem. Albo tak w każdym razie mi się wydaje, że nie publikowałem. Do każdego z nich załączam kilka słów opisu.

Szerokości!
S.

Belgrad, Serbia - wyjątkowo wyczilowany pop na środku ulicy rozłożył leżaczek i grał w węża. Wyglądał na bardzo zadowolonego z siebie.


Belgrad, Serbia: Zoo. Wyjątkowo zdegustowana tygrysica.


Baku, Azerbejdżan: aleja pijanych latarni.


Ganja, Azerbejdżan: ta młoda dama przyszła do nas na żebry. Zamiast tego zaproponowałem jej pracę modelki. Była więcej niż chętna do pozowania przed aparatem, a w zamian dostał godną zapłatę.


Batumi, Gruzja: to miał być po prostu kot z ciekawą miną. Jak się potem okazało, mina była sroga i skupiona, ponieważ się załatwiał.


Sukhumi, Abchazja: "Kierowniku, poratuj drobniaczkami". Małpie zoo, w którym w czasach ZSSR dokonywano eksperymentów genetycznych na małpach.


Marrakesz, Maroko: Uliczny ninja.


Fez, Maroko: Koty zafascynowane pracą rzeźnika i spadającymi kawałkami mięsa.


Prisztina, Kosowo: Kosz na śmieci w kształcie wesołego, kolorowego klauna, który powinien chyba iść na odwyk.


Prisztina, Kosowo: Biblioteka Narodowa wyglądająca, jakby zbudowały ją wielkie owady.


Belgrad, Serbia: Pan poi pieska z poidła dla ludzi. Troszkę jednak obrzydliwe.


Stambuł, Turcja: Hmm.


Stambuł, Turcja: Hmm.


Stepanakert, Górski Karabach: W tle Tatik i Papik, największa atrakcja turystyczna kraju. Z przodu: mój tyłek w samych bokserkach. Żołnierze powiedzieli nam, że najlepiej będzie rozbić się właśnie tutaj.


Sukhumi, Abchazja: Jeden z tysięcy zniszczonych po wojnie budynków. Co druga budowla w Abchazji wygląda właśnie tak.


Nowy Athos, Abchazja: Największa dostępna turystycznie jaskinia na świecie.


Baku, Azerbejdżan: Kaktus widziany okiem artysty.


Gdzieś w Azerbejdżanie: Dalekie, puste drogi.


Tbilisi, Gruzja: malowniczy zegar.


Gdzieś w Gruzji: bardzo zmęczony pop.


Erywań, Armenia: Niecodzienny bohater.


Erywań, Armenia: Polskie kosmetyki na półce w sklepie.


Erywań, Armenia: Wystawa o polskich Ormianach w Muzeum Narodowym.


Nowy Athos, Abchazja: Doprawdy, nie wiem jak to skomentować. Te psy szczepiły się w ten niecodzienny sposób i mało tego, tak nawet chodziły.


Granica Abchasko-Gruzińska, od strony Abchazji: Niecodzienny plakat w tle.


Wiener Neustadt, Austria: "Proszę, proszę, nie wrzucaj poczty! Ptasie gniazdo!"


Gdzieś w Hiszpanii: Gwardia Przyjaciół Zwierząt.


Nie Wiadomo Gdzie: Śniadanie w tirze, dokładnie jajecznica.

[Pelson]

Tak wyglądają psy po kryciu.
Nie dziękuj.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Tak wyglądają psy po kryciu.
Nie dziękuj.

Jprdl, ile ja się uczę.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Siemanko!

2020 dobrze się zaczyna. Pogoda w Rzymie na eleganckości.

Chcieliśmy dziś zaliczyc muzea watykańskie. Wpierw popatrzyłem na bilety online i parsknąłem: jak to? Dodatkowe 4€ za sam booking online? Frajerow szukają? Kupimy sobie w kasie. Potem poszliśmy faktycznie i okazało się, ze kolejka wynosi okOlo tysiąc osób i jest tak długa, ze ta z Luwru okazała się śmiechu warta. No wiec zobaczymy muzea watykańskie jutro, po zakupie biletów online za dodatkowe 4€.

tymczasem odwiedziliśmy Museo Ara Pacis, gdzie znajdowała się wystawa o Sergio Leone i zaprawdę powiadam wam, zajebista do granic możliwości. Znalazło się wszystko to, czego chcialem: rekwizyty z filmów (bym mógł dotknąć płaszczyka, który nosił Clint w Dobrym, złym i brzydkim [oczywiscie żartuje, eksponatów się nie rusza]), dużo gadek o związkach Leone z Morricone, a na sam koniec cudna perła: sala, w której wyświetlano fragmenty filmów innych twórców, które były mocno inspirowane Leone. wystawa mocno skupiała się na Pewnego razu na Zachodzie i Pewnego razu w Ameryce.
a teraz może ktoś zgadnie, kto w jakich filmach używał których ciuchów i rekwizytów?;)


Książka zajebista i stawiałbym nad kominkiem.


Tez mam taka koszulkę, joł

Rodzice Sergio

Sergio z jakimś aktorem który całe życie grał menela a potem uznano go za komunistę i wyłoniono z kraju












Więcej zdjęć na fejsie;)

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Rzym to najbardziej necroblackmetalowe miasto, jakie dotąd poznałem, jako ze inne reprezentowałoby inne podgatunki metalu (Praga - atmospheric black metal, Lizbona - stoner, Budapeszt - epic metal, Londyn - thrash metal, itd). Co druga atrakcja zawiera szkielety kapucynów, czaszki świętych, obiekty wypalone przez dusze czyśccowe itd. Tutaj piękny tego przykład - kaplica kapucynów. Podobno jeden z nich miał wyjątkowe necro skłonności i spytał, czy skoro te wszystkie kości zmarłych braci intak się marnują, to czy nie mógłby ich poukładać w jakieś fajne wzorki - na co opat odpowiedział, ze czemu nie, to świetny pomysł. I oto odstajemy coś takiego.

[uglak]

To to prędzej religijny black metal. Na necro black metal bardziej pasuje jakieś Delhi ;-)

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Przyznaje ze DsO chodziło mi po głowie przez cała wizytę.

[maciek z klanu]

Przyznaje ze DsO chodziło mi po głowie przez cała wizytę.

Raczej Mortuary Drape

[Medard]

To to prędzej religijny black metal. Na necro black metal bardziej pasuje jakieś Delhi ;-)

W Czechach (chyba) widziałem coś w ten deseń, ale na mniejszą skalę.

W Kudowie jest niewielka kaplica czaszek, Św. Krzyż też ma truchło Wiśniowieckiego w gablocie i kilku zakonników w otwartych trumnach.

BTW Czemu Londyn to thrash? Jest taki energetyczny i toksyczny?

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Coś w tym rodzaju, może tez mnogość ulic kojarzy mi się z technicznym graniem meking delta i coroner. Jest to jednak operowanie na bardzo ogólnym poziomie skojarzeń;) a takich miejsc grupowych jest trochę na świecie, jasne - nawet z podróży na Saharę wrzucałem foto kapliczki w Faro, Portugalia.

[Medard]

Wypatrzyłem podczas przymusowej narodowej kwarantanny ciekawy kanał, filmów mają niewiele, ale pozwalają inaczej spojrzeć pewne sprawy,
tutaj poszukiwacze złota w Wenezueli:

[trup]

Ciekawe ciekawe. Zwłaszcza to o tych odmiennych prawach (wenezuelskie i lokalne). Taki młody Tony Halik .

[Medard]

Ciekawe ciekawe. Zwłaszcza to o tych odmiennych prawach (wenezuelskie i lokalne). Taki młody Tony Halik .

Indianie w USA też mają w rezerwatach swoje przywileje, których nie mają inni np. mogą prowadzić kasyna.
Chodzi o to, żeby mieli zajęcie, a nie zasilali z biedy grup bezdomnych w miastach.