MGŁA

[535]

Panie maruda, iść pan być zgredem gdzie indziej, co ?

Ty se lepiej przeczytaj swoje posty. Przemyśl, popraw błędy, a potem wróć. Albo nie. Lepiej nie wracaj. Lepiej weź się za robotę, bo w tej chwili jest duża napinka oraz chybotliwe ogrodzenie. I z kredytami uważaj, bo niejeden cwaniak poległ na tym polu, a zapowiadają się ciekawe czasy, szczególnie, gdy twoi idole wezmą się poważnie za gospodarkę. No leć już. Szkoda każdej chwili.

[Bloodcult]

no I znowu marudzisz :|nigdzie stąd nie pójdę, pogódźcie się tym.

Z kredytem to właśnie czekam na po ciekawych czasach. W Ciekawych kupię pustaki i stał bo tańsze będą :)
Obecnie mam tylko pralkę na raty a z tym - miejmy nadzieje - nie popłynę :)

[535]

Czyli tak jak przypuszczałem. Do pięćdziesiątki z opiekunami. Standard. Nie przejmuj się.

[Medard]

Jak byłem młody i głupi to imponowali mi tacy ludzie jak Trotzky, Longinus696 czy Morph - dużo słuchali, duża oglądali filmów i dużo czytali. Dziś wiem że przeczytanych książek dziecku do garnka nie włożę, niemieckim Krautrockiem CV nie wypełnię, a skandynawskim kinem ogrodzenia nie przysypię :)

Seriale, facebook, czytanie Zizka czy słuchanie każdej nowości z hipsterskich pisemek to życiowy przegrywizm :)
Mnie, nieco ascezy i surowa KATOLICKA dyscyplina wyrwały ze szpon mentalnej stuleji :)

Niektórym z Was też radzę :)

Przesłuchać wszystkie tutejsze propozycje muzyczne, to jak przeczytać wszystkie posty, albo wykupić wszystkie dostępne na rynku tytuły płyt,

tylko po co?

Może błędnie podchodzę do tematu,
ale forum jest po to, by zauważyć zespoły, po które by się raczej nie sięgnęło, trochę zmienić spojrzenie na muzykę wypracowane latami, pokłócić się, poobrzucać bluzgami, poszerzyć słownictwo o nowe inwektywy itp.

[535]

.....pokłócić się, poobrzucać bluzgami, poszerzyć słownictwo o nowe inwektywy itp.

Brawo Medard! Zaczynasz pisać jak człowiek.

[Medard]

.....pokłócić się, poobrzucać bluzgami, poszerzyć słownictwo o nowe inwektywy itp.

Brawo Medard! Zaczynasz pisać jak człowiek.

Przecież uczę się do księdza biskupa :)

[Horrendalny]

Mam 15 lat i lubię Mgłę. Lubię J.S Bacha ale Beethoven lepszy. Lubię Bathory, ale Mgła..., lubię Dissection,ale Mgła... Itd, itp.
Pierdolicie panowie bo tu coś nowego na Waszym poletku się urodziło a żaden nie podlewał. Brody się Wam nie chce zapuszczać, ot co. I w ogóle Wam się nie chce. Lepiej kawę po turecku w domu wypić niż wyjść do ludzi, do Starbucksa.

[nicram]

Z natury nie jestem człowiekiem, który chwali się takimi rzeczami. Pieniądze lubią ciszę. Jak dorośniesz to zrozumiesz te życiowe prawdy. :-)

Jak byłem młody i głupi to imponowali mi tacy ludzie jak Trotzky, Longinus696 czy Morph - dużo słuchali, duża oglądali filmów i dużo czytali. Dziś wiem że przeczytanych książek dziecku do garnka nie włożę, niemieckim Krautrockiem CV nie wypełnię, a skandynawskim kinem ogrodzenia nie przysypię :)

Seriale, facebook, czytanie Zizka czy słuchanie każdej nowości z hipsterskich pisemek to życiowy przegrywizm :)
Mnie, nieco ascezy i surowa KATOLICKA dyscyplina wyrwały ze szpon mentalnej stuleji :)

Niektórym z Was też radzę :)

Ja o pieniądzach, ty o trotzkim, facebooku. Jak zwykle nie na temat. Masz jakieś dziecko? bo ostatnio twierdziłeś, że nie. Jak już jednak będziesz miał to zobaczysz, że tą surową katolicką dyscypliną będziesz mógł wytrzeć smarki, ewentualnie podetrzeć tyłek swojego potomka i zrozumiesz, że właśnie ty sam tkwiłeś mentalnie pod napletkiem swojego biskupa.

Czyli tak jak przypuszczałem. Do pięćdziesiątki z opiekunami. Standard. Nie przejmuj się.

No niestety tak to wygląda. A taki piękny był pyszałek, działce robił zdjęcia. A tu się okazuje, że nawet pralka na raty. :-(

[535]

Pewnie jakiś wykwintny model w cenie mercedesa. Teraz młodzi asceci mają fiubździu w głowach i na głowach w myśl staropolskiej zasady zastaw się , a postaw się. Ten szpagat często kończy się dramatycznie z komornikiem w roli głównej.

[Bloodcult]

Rzeczy na raty się bierze aby budować historię kredytową :) Działkę kupiłem za gotówkę. Stan surowy postawię na tury a kredyt wezmę jedynie na wykończenie. Dziękuję za troskę drogi kolego 535 ale jak kolega widzi wszystko z rozsądkiem i pod kontrolą :) Mam co prawda dziwne wrażenie że kolega będzie marudził dalej i pewnie nawet kolor firanek będzie jedynie obiektem kpin :)

Dzieci, rodzina, praca - w tym właśnie pomaga katolicka dyscyplina. To mój obecny cel a nie seriale i niemiecki krautrock. Z resztą katolicy mają często dużo dzieci, co u ateistów Jest rzadkością :) Ateiści wymrą demograficznie :)

Byli na forum ludzie którzy otwarcie pisali o pieniądzach i je mieli - Konopnicki, Kraft - i byli pod ciągłym ostrzałem biedaka Adrianka, przypadek ?

[nicram]

Rzeczy na raty się bierze aby budować historię kredytową :) Działkę kupiłem za gotówkę. Stan surowy postawię na tury a kredyt wezmę jedynie na wykończenie.

Powiadasz, że kredyt jedynie na wykończenie? Ja bym napisał, że "AŻ". Czy zatem zdajesz sobie sprawę, że wykończenie będzie stanowiło krotność stanu surowego?

Dzieci, rodzina, praca - w tym właśnie pomaga katolicka dyscyplina.

Mam to! I na żadnym etapie nie potrzebowałem patologicznej, katolickiej dyscypliny. Jeżeli ty potrzebujesz reguł narzuconych z zewnątrz to tylko świadczy to o sile twojej woli. :-)

Ateiści wymrą demograficznie :)

Fałszywa teza. Większość ateistów (jeżeli nie wszyscy) wywodzą się z katolickich rodzin.

[535]

@Bloodcult Trzydzieści lat stuknęło i zaczynasz budować historię kredytową...pomijając jej marginalne, jeżeli w ogóle, w obecnych czasach znaczenie. W porządku. Pamiętaj, że dzieci obniżają zdolność i że największe rezultaty daje praca własna. Tylko do tego trzeba mieć żelazny upór i pierdolnięcie. Stan surowy ciągnij do dachu. Przynajmniej będzie lepiej wyglądać, gdy będą kłopociki, a może się nawet klient szybko trafi. Poza tym widzę , że rośnie nam prawdziwy bonzo. Wszystko wyliczone i zaplanowane. Nawet opatrzność ułaskawiona...

[uglak]

historię kredytową...pomijając jej marginalne, jeżeli w ogóle, w obecnych czasach znaczenie.

?

[535]

historię kredytową...pomijając jej marginalne, jeżeli w ogóle, w obecnych czasach znaczenie.

?

Jakie masz wątpliwości?

[uglak]

znaczy, ze jak pojde sobie damy na to dzisiaj po pozyczke to dostane takie same warunki jak ludzie korzystajacy z kart kredytowych i kupujacy pralki na kredyt?

[535]

Warunki dostaniesz zapewne takie jakie w danej chwili proponuje ten do którego sie udasz, natomiast historia kredytowa w postaci spłaconej pralki przy kredycie hipotecznym nie ma żadnego znaczenia. Zdecydowanie lepiej się ożenić, zamiast wykazywać się takim spłaconym zobowiązaniem, aczkolwiek mam świadomość, że to była ironia. W przeciwieństwie do mojej zajebistej poready. Edit i oczywiście, bo tego nie napisałem decyduje aktualna zdolność, źródło dochodu , a także wiek petenta.

[Medard]

znaczy, ze jak pojde sobie damy na to dzisiaj po pozyczke to dostane takie same warunki jak ludzie korzystajacy z kart kredytowych i kupujacy pralki na kredyt?

W kredycie na nieruchomość wpisują się do hipoteki, więc jak nie finansują zakupu działki i budowy stanu surowego, to mają bardzo mocne zabezpieczenie, które wystarczy. Taka pralka nic nie zmienia.

Chyba, że chodzi o kredyt konsumpcyjny, ale wtedy jest wyższe oprocentowanie.

[535]

Koledze zapewne chodziło o to czy klient, który kupił i spłacił cały pociąg pralek jest przychylniej traktowany. Być może. Z tym, ze gdy nie spełnia reszty wymogów może sobie tą historią podetrzeć...nos. Poza tym nie rozmawiamy o takim przypadku.

[Bloodcult]

@535
Powiedzial bonzo który tylko krytykuje a na swój temat potrafi jedynie ironizować o staniu przy betoniarce. Ty mnie domów nie ucz stawiać bo trochę ich już zbudowałem i to bez żadnego faila.

Powiadasz, że kredyt jedynie na wykończenie? Ja bym napisał, że "AŻ". Czy zatem zdajesz sobie sprawę, że wykończenie będzie stanowiło krotność stanu surowego?

Zdaje. Przypomnę że byłem kiedyś inżynierem budownictwa i kilka budów zrobiłem. Do tego brat mojego ojca jest właścicielem dużej firmy deweloperskiej więc pół życia spędziłem na budowach :) a z krotnością stanu surowego bym nie przesadzał - w złote kible srać nie będę :)

Mam to! I na żadnym etapie nie potrzebowałem patologicznej, katolickiej dyscypliny. Jeżeli ty potrzebujesz reguł narzuconych z zewnątrz to tylko świadczy to o sile twojej woli. :-)

Kwestia zaangażowania. Kiedyś kupiłbym ładne mieszkanie blisko centrum, miał jedno góra dwoje dzieci a po spłaceniu kredytu na mieszkanie kupiłbym jakiś sprzęt co wygląda równie ładnie jak gra (zapewne Marantza) i podróżował w czasie urlopu. Przejmowałbym się czym jeżdżę.

Dziś wiem że dzieci będę miał ile Bóg da (jak jedno to trudno, jak 8 to przyjmę z pokorą). Mieszkać będę poza miastem a standard wykończenia wnętrz może nie być priorytetem. Może raz w życiu uda mi się pojechać do Ziemi Świętej. Auto które mam będzie mi służyć do końca swoich dni (bo praktyczne). Musical Fidelity M8 sobie pewnie kiedyś kupię ale płakać nie będę jak skończę na M6 :)

[535]

@535
Powiedzial bonzo który tylko krytykuje a na swój temat potrafi jedynie ironizować o staniu przy betoniarce. Ty mnie domów nie ucz stawiać bo trochę ich już zbudowałem i to bez żadnego faila.

Nie sądzę, byś miał połowę mojego doświadczenia, ale mniejsza o to. Dam ci ostatnią dobrą radę. Więcej pokory synu. Będzie ci potrzebna.