Metalowe przedszkole: historie niesamowite

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16249
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 19:04

kolejny plus tych zaszłych.


i obitewary i ent i drinkersi = na jednej kasecie. i nie bolało.

ciekawe skąd takiego ładnego mura na kasetę sobie skombinowałem. może tatuś jakąś ładną kolorową gazetę z saksów z RFN przywiózł. nie pamiętam. starość nie radość.

Obrazek
Poro
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11082
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 19:56

w piwnicy, jakieś pół roku temu, patrzę taka jebitna wkurwę duża torba, se zalega . Gabaryty jej, jak handlarze towar na targowiska targają.
Otwiera osoba, a tam po korek kasety. Jakieś piraty Barona, licencje, demówki (na froncie Torgeist), Three Onaning Boys :) , ale przede wszystkim, to kasety od kapel, z nagarniami reh, demo, jeszcze przed wykonaniem okładek...Takie wersje, na szybko niekiedy
dostawałemod kapel, zanim wychodziło oficjalne demo....Takie to czasy byli :)
Obrazek
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11082
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 21:04

przeglądam torbę, gówna myszy wypadywujo, kurz, ale o ździwo, kasety grają perfekcyjnie...Tutaj taki shit....właściwie System Shit:)
(jedna z kapel z kartki) Kaseta C90, wnioskuję, że z Kanady. W nagłówku "Mix of local shit". Po szybkim wpisaniu nazw w
discogs/metal archives, widzę kraj pochodzenia Kanada. Miałem kontakt z Kanady, wówczas ( 92-94 ) z Kataklysm, Necrotic Mutation...
może to z korespondencji z którąś z tych grup. A może inną grupą, ale po prostu nie pamiętam...jeszcze był thrashowy Lesser Known.
Tego nie ustalę. Ale kaseta jest , i to fakt. Jakieś pojebane crust punki, jest surowizna i pojebany klimat....Zespoły System Shit, The Chitz, Moronic Plague.
Strona B kasety, bardziej metal: Wohedness (grind/core death) , Adrenalin ( 93 thrash metal) , Entrafis ( 94 death metal). Szkoda, że takie tytuły, nie wychodzą w reedycjach....może ktoś się do tego w jakiś sposób zabierze, kiedyś...
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
bayzell
zaczyna szaleć
Posty: 111
Rejestracja: 24-11-2015, 19:25

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 21:16

Nasum pisze:Skoro przy takich składankach firmy Takt jesteśmy, to małe pytanie.

Miał ktoś taką składankę na kasecie Sodom? Pamiętam, że jedna okładka pasowała - był to In the sign of evil, druga natomiast stanowiła dla mnie zagadkę.

Był to obraz, przedstawiający jakiegoś chyba męczennika na łożu śmierci otoczonego kilkoma innymi osobami... widziałem ją tylko raz, więc pewne szczegóły mogły się zatrzeć w pamięci, ale próbowałem później natrafić chociażby na ślad tej okładki, nic jednak nie wskórałem... może ktoś pamięta tego pirata?

A drugie pytanie dotyczy Obituary. Na jednym z kalendarzy Rock - gdzie przedstawiano 12 okładek - z roku 1992 pojawiła się okładka Obituary...tyle że nic się nie zgadzało, nawet logo było inne. Na bank był to albo pirat, albo jakaś inna kapela o tej samej nazwie... kojarzy ktos tą okładkę?
Obrazek

na 100% chodziło Ci o TO ....
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15847
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 22:06

Hehe, własnie o to ;-)) Przybliżysz mi co to jest właściwie?
Awatar użytkownika
bayzell
zaczyna szaleć
Posty: 111
Rejestracja: 24-11-2015, 19:25

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 22:16

Live in Europe 1992 - więcej na discogs , wydawca DeathEnterprises
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18101
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 22:33

SODOMOUSE pisze:w piwnicy, jakieś pół roku temu, patrzę taka jebitna wkurwę duża torba, se zalega . Gabaryty jej, jak handlarze towar na targowiska targają.
Otwiera osoba, a tam po korek kasety. Jakieś piraty Barona, licencje, demówki (na froncie Torgeist), Three Onaning Boys :) , ale przede wszystkim, to kasety od kapel, z nagarniami reh, demo, jeszcze przed wykonaniem okładek...Takie wersje, na szybko niekiedy
dostawałemod kapel, zanim wychodziło oficjalne demo....Takie to czasy byli :)
Obrazek
Piraty z barona i mg biere
woodpecker from space
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11082
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 22:37

w sumie ciekawe, dlaczego ta okładka, znalazła się na tym kalendarzu...Komu, składającemu do druku, ten kalendarz akurat ta okładka
wpadła w łapy? Też ten kalendarz miałem, to była chyba polska produkcja... Triceps, chyba nie poratuję tymi piratami, wysłałbym
Ci nawet gratis, ale jedyne co w tej torbie kompletne, to Pitch Shifter. Reszta to kapelowe demo-stracje....
Awatar użytkownika
Najprzewielebniejszy
zahartowany metalizator
Posty: 4362
Rejestracja: 31-12-2001, 18:22

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 22:38

Co to za Mordicus?
Bardzo go potrzebuje!
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18101
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 22:41

SODOMOUSE pisze:w sumie ciekawe, dlaczego ta okładka, znalazła się na tym kalendarzu...Komu, składającemu do druku, ten kalendarz akurat ta okładka
wpadła w łapy? Też ten kalendarz miałem, to była chyba polska produkcja... Triceps, chyba nie poratuję tymi piratami, wysłałbym
Ci nawet gratis, ale jedyne co w tej torbie kompletne, to Pitch Shifter. Reszta to kapelowe demo-stracje....
Nima zadnego pirata poza tym jednym? Oferuje bimber w zamiane ..... hehe
woodpecker from space
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11082
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 23:14

Najprzewielebniejszy pisze:Co to za Mordicus?
Bardzo go potrzebuje!
Andrju, mogę Ci wysłać tego RARa:) Po spisie utworów, kartce dołączonej do kasety, którą kiedyś przepisałem, widzę ,że jest to takie promo, z tego listu (spis kawałków zaczyna się zaraz pod logo Mordicus).
viewtopic.php?f=4&t=15714&p=1326934&hil ... s#p1326934" onclick="window.open(this.href);return false;

a kaseta, wręcz jeszcze ciepła, z tego co pisał...miksowana, na 3 godziny, przed napisaniem wówczas tego listu
Obrazek
Ostatnio zmieniony 28-04-2019, 23:28 przez SODOMOUSE, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Stary Metal
w mackach Zła
Posty: 953
Rejestracja: 21-03-2014, 20:07

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 23:15

Tak, to były dziwne czasy.
Kasety opisane tak, że nie wiadomo, jakie akurat leci nagranie, czasami nie było pewności, czy na taśmie jest akurat ten zespół, który figuruje na okładce. To pirackie początki lat 90.

A w 80 ?
W tamtych czasach emocje związane z przegraniem nowej kasety od kumpla (bardzo często) , zakupem kasety (rzadziej) lub zakupem nowej płyty winylowej (bardzo rzadko) były tak wielkie, że wręcz nie daje się tego opisać.
Kiedy człowiek miał nową kasetę/ płytę w łapskach, zapieprzał biegiem do domu, a jego samopoczucie można było porównać, do gościa, któremu za chwilę puszczą zwieracze, a do kibla jeszcze długa kolejka.

Później te emocje musiały się jakoś wyładować. Koncertów było mało, dlatego każdy z nich był swoistym świętem.
Duuużo się działo na koncertach w latach 80. I dobrych i tych złych rzeczy. Czasu mało, aby to opisać.

Dlatego nie mogąc spotykać się tak często, jak by się chciało na koncertach, zawsze, gdy ktoś z lokalnej ekipy wyszarpał nowa płytę lub kasetę, kupowaliśmy, co kto był w stanie zdobyć do jedzenia lub picia ( najczęściej była to "śmierć marynarza", czyli wódka Bałtyk ) i spotykaliśmy się u takiego szczęściarza w domu. Robiło się wtedy odsłuch takiej płyty po kilka razy w nocy, przegrywając ją jednocześnie na kasety.

Każdy przychodził ze swoim magnetofonem, bo ważne było ustawienie głowicy w magnetofonie, na który się nagrywało. Kiedy kupowało się płytę winylową naszej rodzimej kapeli, najdzęściej wewnątrz okładek znajdowała sie wyłącznie płyta, opakowana w foliową torebkę. Nie było żadnych wskładek, zdjęć, tekstów. Czysty minimalizm.

I tak samo było w roku 1987, kiedy zakupiłem "Ostatniego wojownika" naszego Turbo. Okładka, w środku płyta w foliowej torebce. Żadnych tekstów, a byłem ich cholernie ciekaw. Wsłuchiwałem się we fragmenty, niemalże do zajechania płyty.

I w końcu z kuplami umówiliśmy sie u mnie, aby zrobić zbiorowy odsłuch płyty. Bardzo chciałem, abyśmy sobie pośpiewali razem z zespołem, ale skąd wziąć teksty?
Wpadłem więc na pomysł, że spiszę je ze słuchu. I tak też zrobiłem. Linijka po linijce, spisywałem, to co usłyszałem, albo wydawało mi się, że usłyszałem. A jak nie rozumiałem, to sam sobie wymyśliłem, co tam według mnie być powinno.

Na drugiej stronie kartki narysowałem moją wizję Ostatniego Wojownika z mieczem z nagrania "Miecz Beruda"

Wyszły ciekawe kurioza słowno - tekstowe. Ale nie ważne, Ważne było to, że kiedy ciotka w Urzędzie Miasta skserowała mi te ręcznie pisane teksty (o ksero było kurewsko trudno), to mogłem je rozdać kumplom, kiedy przyszli. I co ? Zaśpiewali ? A gówno, nic nie zaspiewali, bo nie mogli mnie rozczytać. Ale impreza i tak była świetna.

Kilka dni później dowiedziałem się, że ciotka miała kłopoty w pracy, ponieważ jakiś pierdolony konfident doniósł na nią, że kserowała coś takiemu długowłosemu, prawdopodobnie dysydentowi jakieś antysocjalistyczne ulotki.

Ciotka prosiła mnie, abym pomógł jej wyjaśnić, co tak naprawdę kserowała. Bo wywalą ją z roboty. I jeszcze na milicje zgłoszą. Oczywiście się zgodziłem.

Na szczęście dla ciotki ( i myślę, że dla mnie), pierwszy sekretarz PZPR Urzędu Miasta, nie powiadomił milicji. Postanowił wyjaśnić sprawę na własną rękę. Może nie chciał psuć przed centralą opinii o świadomych socjalistycznie pracownikach Urzędu? Nie wiem. Wezwany przez pierwszego sekretarza POP (Podstawowa Organizacja Partyjna) , zaniosłem płytę ze swoimi ręcznie pisanymi tekstami. Ten popatrzył, pokręcił wąsem i mówi, że nie widzi tutaj żadnych antysocjalistycznych tekstów, bo nie może tego rozczytać. A zresztą, skoro są to teksty z oficjalnie wydanej płyty, to znaczy że cenzura przepuściła i nie ma czego się czepiać. I mam spierdalać, co uczyniłem niezwłocznie.

Ciotka musiała tylko zapłacić za zużyty papier i juz nic nie chciała mi więcej kserować.

Do dzisiaj robię takie odsłuchy, dla wciąż kurczącej się garstki starych znajomych.
Czasem słuchamy ulubionych nagrań kumpli, którzy już odeszli do Valhalli, Krainy Wiecznych Łowów albo Nawii. Wspominamy wtedy ich, oraz różne związane z nimi zdarzenia z długich lat słuchania tej muzyki. Zostało nas czterech. Dwóch powyżej 50 i dwóch ponad 60. Starsi panowie, ale duch tak silny, że kiedy włączyć Under Jolly Roger, to miecze idą w ruch, a później muszę zmieniać żyrandole w domu.

Na fali wspomnień przywołanych tym tematem, znalazłem rzeczoną płytę naszego Turbo i po ponad trzydziestu latach wyciągnąłem wspomnianą wkładkę własnej roboty.
Panie i Panowie, ku waszej radości:
Na awersie Ostatni Wojownik rysowany moją ręką kredkami "Bambino"
Na rewersie teksty spisane ze słuchu, wraz z rysunkiem do kawałka "Anioł zła"

Hail And Kill !!!

Obrazek

Obrazek
We're the metal generation
Cold blue steel runs on our veins
We're the metal generation
Don't fuck with us cos we're insane!
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11082
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 23:43

^ hehe, pisanie tekstów ze słuchu, też przerabiałem, tylko że z j. angielskiego, którego znałem podstawy, mając 15 lat...Nie znajdę tych zapisków, ale ubaw miałem srogi czytając kiedyś te "mołszyn", "...lejszyn" :) A Conan powyżej rullezz! I ten czarnoksiężnik poniżej, na
cmentarzu, co on tam szuka? :) trumna otwarta, chyba pierwszy polski zombie....
Awatar użytkownika
pr0metheus
zahartowany metalizator
Posty: 6086
Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
Lokalizacja: pisze neonem

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

28-04-2019, 23:49

SODOMOUSE pisze: Obrazek
torgeista tez miałem, te kasety niedługo będą więcej warte niż cdki.
Dzisiaj widziałem schattengang za 250€ na diacogsie. No pojebalo
niech to miejsce niebawem zniknie
Awatar użytkownika
Stary Metal
w mackach Zła
Posty: 953
Rejestracja: 21-03-2014, 20:07

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

29-04-2019, 00:07

SODOMOUSE pisze:^ hehe A Conan powyżej rullezz! I ten czarnoksiężnik poniżej, na
cmentarzu, co on tam szuka? :) trumna otwarta, chyba pierwszy polski zombie....
Ten rysunek jest do Seansu z wampirem a nie do Anioła zła.
To miał być wampir, który idzie do widocznego w oddali miasta, aby "z ludzkich serc czerpać życie
z ludzkich żył łaknąć krwi".
We're the metal generation
Cold blue steel runs on our veins
We're the metal generation
Don't fuck with us cos we're insane!
535

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

29-04-2019, 01:19

Stary Metal pisze:
Na fali wspomnień przywołanych tym tematem, znalazłem rzeczoną płytę naszego Turbo i po ponad trzydziestu latach wyciągnąłem wspomnianą wkładkę własnej roboty.
Panie i Panowie, ku waszej radości:
Na awersie Ostatni Wojownik rysowany moją ręką kredkami "Bambino"
Na rewersie teksty spisane ze słuchu, wraz z rysunkiem do kawałka "Anioł zła"

Hail And Kill !!!

Obrazek
Biorąc pod uwagę jak wyglądała okładka kasety wydanej przez Polton, ten rysunek spokojnie mógł się znaleźć na okładce "Ostatniego wojownika".
Awatar użytkownika
WaszJudasz
zahartowany metalizator
Posty: 3543
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

29-04-2019, 09:32

Stary Metal pisze: A w 80 ?

[...]
Chylę czoła, tej historii nic chyba nie przebije :)
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

30-04-2019, 09:31

WaszJudasz pisze:
Stary Metal pisze: A w 80 ?

[...]
Chylę czoła, tej historii nic chyba nie przebije :)
MOC!
Dla mnie po części trochę sentymentalne, bo też pamiętam te tłumaczenia ze słuchu "Kawalerii Szatana" i "Ostatniego Wojownika", o Kacie i "666" nie wspominając. Doprawdy, zadziwiające słowotwory powstawały w wyniku tych badań. :D
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

01-05-2019, 06:57

Ja spisywałem ze słuchu teksty między innymi do "Morbid visions". Miałem jakieś, ale w wielu miejscach ewidentnie nie pokrywały się z rzeczywistością, więc wziąłem sprawy w swoje ręce. Pamiętam, że niektóre fragmenty przewijałem w nieskończoność, żeby uzyskać satysfakcjonujący stopień prawdopodobieństwa.

Co do robótek ilustratorskich, najbardziej spektakularną wykonałem do jakiegoś starego przegrywanego Kata. Całe tło na czerwono cienkim jak trzy łoniaki foliopisem, do tego maksymalnie dopieszczona sylwetka postaci czarnym markerem i logo kapeli wycięte ze srebrnej folii pokrytej od spodu klejem starannie naniesione na okładkę tak by nie zaburzało kompozycji całości. Zdjęciem niestety nie mogę się pochwalić, gdyż to boskie rękodzieło zaginęło bezpowrotnie wieki temu.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
535

Re: Metalowe przedszkole: historie niesamowite

01-05-2019, 07:06

Dawniej metal rozwijał plastycznie.Dość powiedzieć, że każdy potrafił sprawnie nanieść logo Iron Maiden, Slayer, czy innego Sodom na blat szkolnej ławki.
ODPOWIEDZ