Tak, ale mnie przede wszystkim z czasem zaczęło uderzać jak głupio wygląda ziemia na tle tego całego uniwersum. Otóż jest cały wszechświat, w którym powstają całe imperia, toczą się wojny, obce rasy wędrują w czasie i przestrzeni... i jest jakaś ziemia, na którą nikt się nie połasi, chociaż technologicznie w stosunku do reszty kosmosu jest sto lat za murzynami... a jak się już w końcu ktoś ją napadnie, to cała ich technologia, statki kosmiczne i lasery mogą się iść jebać, bo na ziemi są mutanty...Nostromo pisze:Zgadzam się. Za bardzo odjeżdżają w niedorzeczne historie. Zdecydowanie bardziej pasuje mi osadzenie superbohaterów w codzienności. Może naciąganej, ale jednak lepiej się to ogląda niż na zlepek niekończących się efektów specjalnych z bandą "cudacznych" postaci. Co za dużo to niezdrowo.
Wolałbym, żeby to jakoś rozdzielili - na serie ze strażnikami galaktyki, Asgaardem, Thanosem i całą resztą marvelowskiego kosmosu i zwyczajną prostą ziemię, gdzie tłuką się ludzie z supermocami. Dużo lepiej by mi się to wtedy oglądało.