Akurat wszystkie stydyjne albumy Satyricon od Rebel Extravaganza są co najmniej dobre. Wcześniej bywało z tym róźnie.Plagueis pisze:To tak, jakby powiedzieć, że "Hardwired... to Self-Destruct" to najlepszy materiał Metalliki od czasu "ReLoad". Zgroza.DeadButDreaming pisze:Nergal chwali się na swoim Instagramie, że słucha już nowego Satyricon i twierdzi, że to ich najlepszy materiał od Now, Diabolical.
SATYRICON
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6653
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: SATYRICON
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: SATYRICON
Akurat wszystkie studyjne albumy Satyricon do Rebel Extravaganza są co najmniej dobre. Później bywało z tym różnie.Nerwowy pisze: Akurat wszystkie stydyjne albumy Satyricon od Rebel Extravaganza są co najmniej dobre. Wcześniej bywało z tym róźnie.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6653
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: SATYRICON
No chyba nie.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: SATYRICON
Wydaje mi sie, ze wszystkie albumy Satyricon sa co najmniej dobre. To z plytami innych zespolow z Norwegii bywalo roznie.Plagueis pisze:Akurat wszystkie studyjne albumy Satyricon do Rebel Extravaganza są co najmniej dobre. Później bywało z tym różnie.Nerwowy pisze: Akurat wszystkie stydyjne albumy Satyricon od Rebel Extravaganza są co najmniej dobre. Wcześniej bywało z tym róźnie.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Silent_Sea
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1736
- Rejestracja: 18-12-2006, 22:54
Re: SATYRICON
Zdaje się, że to właśnie wszystkie albumy z Norge są co najmniej dobre, a z płytami zespołów z innych krajów bywa różnie :Dozob pisze:Wydaje mi sie, ze wszystkie albumy Satyricon sa co najmniej dobre. To z plytami innych zespolow z Norwegii bywalo roznie.Plagueis pisze:Akurat wszystkie studyjne albumy Satyricon do Rebel Extravaganza są co najmniej dobre. Później bywało z tym różnie.Nerwowy pisze: Akurat wszystkie stydyjne albumy Satyricon od Rebel Extravaganza są co najmniej dobre. Wcześniej bywało z tym róźnie.
Marzyłem, żeby to było miejsce spotkań kulturalnych ludzi.
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4660
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: SATYRICON
Te szajning co podpala prawa czlowieka to dobre czy nie ? Bo nie wiem czy pisac koledze ze fajne.
-
krov
- zaczyna szaleć
- Posty: 263
- Rejestracja: 08-01-2016, 21:38
Re: SATYRICON
nie wiem o co chodzi ale napiszę, że nie słuchałem ale 2/10 żeby tradycji stało się zadość.Te szajning co podpala prawa czlowieka to dobre czy nie ?
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7290
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: SATYRICON
^ Początek klipu powinien rozwiać wątpliwości
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: SATYRICON
To oczywiste.Nerwowy pisze: Akurat wszystkie stydyjne albumy Satyricon od Rebel Extravaganza są co najmniej dobre. Wcześniej bywało z tym róźnie.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: SATYRICON
Najwyraźniej każdy to widzi inaczej. Dla mnie oczywistością jest, że Satyricon konsekwentnie nagrywa coraz gorsze albumy.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
-
kenediusze
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: SATYRICON
No ok, ale właściwie dlaczego, tzn co jest z nimi nie tak, że są to coraz gorsze płyty? Pytam serio, tzn z ciekawości, nie dla heheszków itp., zaznaczam, bo na tym forum znów znika luz. Nie żebym był jakimś wielkim fanem tej kapeli, ale ostatnie płyty nie są złe, a już na pewno nie widzi mi się to jako jakaś oczywistość. Argumenty przeciwko są na ogół strasznie z dupy, oparte na jakichś emocjonalnych uprzedzeniach, nie przypominam sobie żeby ktoś z sensem wskazał, dlaczego mu się nie podoba Now, Diabolical czy The Age of Nero - poza jakims "nie podoba mi się, bo jest pedalskie i dla dziewczynek".Plagueis pisze:Dla mnie oczywistością jest, że Satyricon konsekwentnie nagrywa coraz gorsze albumy.
Ok, są inne od tych pierwszych, ale czego im właściwie brakuje? "Nowy" Satyricon to granie surowe, ciężkie, wpadające w ucho, ale mało nachalne (nie ma tu żadnej jarmarcznej przebojowości schlebiającej fanom "mainstreamowrgo" rocka/metalu, to wciąż bardzo jadowite granie), które z jednej strony nawiązuje do hedonistycznego rock'n'rolla, a z drugiej, do typowo blackmetalowej tematyki, od diabła po drugą wojnę światową. Do tego te koncerty i gwiazdorska otoczka; czysty satanizm. Jak to nie jest w porządku, to o co chodzi?
Łykam Satyricon calościowo, chociaż jakimś tam wielkim fanem nie jestem. Pierwsze dwie płyty to podręcznikowa, leśna surowizna, której się wciąż świetnie słucha, Rebel Extravaganza to czysty, bezkompromisowy lot w kosmos, a te nowe albumy to świetne, wpadające w ucho, surowe grzanie do jazdy rowerem, samochodem albo do walenia w opór wódy - chociaż najczęściej wracam do "The Shadowthrone". Właściwie nie wchodzi mi tylko zbyt egzaltowana, patetyczna i wieśniacka Nemesis Divina i ostatni album, tzn."Satyricon", który ma wprawdzie momenty, ale całościowo jest jakiś wyprany z pierdolnięcia, a to tutaj niedopuszczalne.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: SATYRICON
^ Proszę to oprawić w ramkę i powiesić na ścianie. Nic dodać, nic ująć :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- smooker
- w mackach Zła
- Posty: 824
- Rejestracja: 10-11-2016, 09:21
- Lokalizacja: Mokopuff
Re: SATYRICON
Lepiej tego nie można było ująć. Mam dokładnie tak samo.
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: SATYRICON
Są gorsze, gdyż inne są lepsze. :)kenediusze pisze: No ok, ale właściwie dlaczego, tzn co jest z nimi nie tak, że są to coraz gorsze płyty?
Lubię stary norweski BM i dlatego najchętniej wracam - podobnie jak Ty zresztą - do "The Shadowthrone". Ten album, niezmiennie od lat, jawi mi się jako najlepsza płyta Satyricon i jeden z ważniejszych krążków blackmetalowych z tamtego okresu i wydaje mi się, że na zawsze zapisał się w annałach gatunku, a czy to samo można powiedzieć o takim "The Age of Nero"? To już jest inne granie, które najzwyczajniej w świecie nie podchodzi mi tak, jak podchodził ten majestatyczny, epicki, pełen klimatu materiał, jakim był drugi krążek Satyricon i w sumie nie ma tu niczego więcej do tłumaczenia. Nie mówię, że ostanie krążki Satyra to jakiś syf totalny (choć ostatnia pod takowy podchodzi), ale jeżeli miałbym oceniać taki "Now, Diabolical", to byłoby to jedynie 6/10, a to w przypadku tak kultowego i ważnego dla sceny zespołu, nie jest raczej imponującą oceną. Płyta do samochodu; podobnie, jak jej następczyni.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
- Deathhammer66
- w mackach Zła
- Posty: 948
- Rejestracja: 25-01-2015, 21:40
Re: SATYRICON
A ja przyznam, że już praktycznie w ogóle nie słucham pierwszych trzech płyt tego zespołu(chociaż jedynka to jeden z krążków który wprowadził mnie w bm). Szczyt SATYRICON to "Rebel Extravaganza", która wbiła się do mojego panteonu black metalu. Chłodny, skurwysyński, bezduszny wpierdol w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Kolejne bardzo lubię, chociaż to nie jest już ten poziom. Najbardziej chyba przemawia do mnie ascetyczny minimalizm "The Age of Nero" - zero ozdobników, sama esencja. Cholera, muszę sobie odświeżyć, bo z rok temu dość mocno katowałem.
Kolejne bardzo lubię, chociaż to nie jest już ten poziom. Najbardziej chyba przemawia do mnie ascetyczny minimalizm "The Age of Nero" - zero ozdobników, sama esencja. Cholera, muszę sobie odświeżyć, bo z rok temu dość mocno katowałem.
- Self
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2522
- Rejestracja: 03-03-2011, 23:30
Re: SATYRICON
Przyznam, że dwie pierwsze płyty to raczej nie moja stylistyka, ale mimo wszystko doceniam. ND to jako całość wieś tańczy i śpiewa, choć miewa momenty. RE to jedna z tych płyt, które chcę i powinienem poznać lepiej, ale już teraz mogę docenić jej chłód, bezkompromisowość i jad sączący się z każdej linijki wokali. Szanuję w chuj. Volcano, Now Diabolical i Age of Nero to z kolei prostsze granie, które rzeczywiście można określić mianem hedonistycznego rock n rolla, które swoją konsekwencją udało się doprowadzić do perfekcji na TAoN właśnie. To do tych płyt wracam zdecydowanie najczęściej. Ostatni album wolę uważać za wypadek przy pracy - jest niespójny i pozbawiony pierdolnięcia, a to dwie cechy, które niezwykle cenię w zasadzie we wszystkich ich materiałach. A tu tych cech zabrakło.
Krótko mówiąc stylistycznie najbardziej podchodzą mi płyty z okresu Volcano - Age of Nero. Przemawiają do mnie minimalizm środków i rockandrollowy sznyt w konstrukcji utworów. Ale Satyricon nagrywał już materiały w wielu stylistykach i w każdej lepiej lub gorzej się odnajdowal. Więc mimo że nie polubiłem się z ostatnią płytą, to na nową czekam z nadzieją,choc i z dużymi obawami.
Krótko mówiąc stylistycznie najbardziej podchodzą mi płyty z okresu Volcano - Age of Nero. Przemawiają do mnie minimalizm środków i rockandrollowy sznyt w konstrukcji utworów. Ale Satyricon nagrywał już materiały w wielu stylistykach i w każdej lepiej lub gorzej się odnajdowal. Więc mimo że nie polubiłem się z ostatnią płytą, to na nową czekam z nadzieją,choc i z dużymi obawami.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: SATYRICON
Też tak mam.Self pisze: Krótko mówiąc stylistycznie najbardziej podchodzą mi płyty z okresu Volcano - Age of Nero. Przemawiają do mnie minimalizm środków i rockandrollowy sznyt w konstrukcji utworów.
A "Nemesis Divina"? Tak jak wyżej napisano. Najsłabszy SATYRICON bez dwóch zdań.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Lucek
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1401
- Rejestracja: 15-04-2009, 17:27
Re: SATYRICON
"Nemesis Divina" to punkt szczytowy, opus magnum, potem zaczeli wydziwiać, gdzie ich to doprowadziło widzą wszyscy, płyty po ND są moze dobre dla dziwadeł, fanów grren day i korn.ND to pierwszorzędny BM dziwko, ale pizdeczki snobujące sie na elite nigdy do tego nie dojdą, bo jakiś pedzio kiedyś po tym pojechał i inaczej nie wypada.
Hail Satan!
Hail Satan!
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6653
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: SATYRICON
Trudno żeby płyta z 2008 roku "zapisała się w annałach" gatunku tak samo jak materiał z lat 90' kiedy to norweski bm się jeszcze kształtował. To taki "argument" typu - kurła, kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów!!!Plagueis pisze: Lubię stary norweski BM i dlatego najchętniej wracam - podobnie jak Ty zresztą - do "The Shadowthrone". Ten album, niezmiennie od lat, jawi mi się jako najlepsza płyta Satyricon i jeden z ważniejszych krążków blackmetalowych z tamtego okresu i wydaje mi się, że na zawsze zapisał się w annałach gatunku, a czy to samo można powiedzieć o takim "The Age of Nero"?
Ale spokojnie to jedynie kwestia iluś lat żeby ten materiał również stał się klasykiem ciężkiego, mrocznego grania obok Monotheist, Ordo Ad Chao, Fuck The Universe i jeszcze kilku innych pozycji z tego okresu, które wcale nie ustępują klasycznym materiałom bm z lat 90' a wręcz je przewyższają.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10463
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23








