SOULFLY

[ZłyPan]

1. Venom od początku określali się jako metalowe punki.
2. Exploited od '87 gra crossover/thrash
3. "Przeciętny metalowiec" kojarzy mi się z zaskurwiałym fanem Sabaton i Hunter, który po odkryciu, że na plecak kostkę nie zakutasi zetnie włosy i będzie pierdolł, że "też kiedyś słuchał metalu, ale z tego wyrósł"
4. Argument przeciętności nadal do mnie nie trafia, choćby z tego względu, że strasznie nie lubię utożsamiać się z przeciętnością.
5. Stawianie siebie w gronie "przeciętnych metalowców" i używanie tego jako argumentu w dyskusji traktuję jako ignorancję i swoisty konformizm
6. Zamiast wściekle się upierać, że jako metalowcowi nie przystoi ci słuchanie punku posłuchaj trochę uszami, w dodatku faktycznie zacznij od okolic Exploited (choćby "Beat the Bastards"), GBH. Discharge, English Dogs, Inepsy, G.I.S.M., Bludwulf, Carnivore, The Plasmatics, The Accused czy Broken Bones i jest szansa, że wtedy pojmiesz o co mi idzie.

Ed. Mam jeszcze pytanie, czy Twoja mantra o przeciętnym metalowcu i jego braku zainteresowania punkiem odnosi się również do Napalm Death, Agathocles, Extreme Noise Terror, Brutal Truth, Ripcord, Warfare, Axegrinder, Amebix, Doom, Driller Killer czy wczesnego Voivod?

[535]

3. "Przeciętny metalowiec" kojarzy mi się z zaskurwiałym fanem Sabaton i Hunter, który po odkryciu, że na plecak kostkę nie zakutasi zetnie włosy i będzie pierdolł, że "też kiedyś słuchał metalu, ale z tego wyrósł"

Lepiej bym tego nie ujął. Jebać "przeciętnych metalowców".

[vicek]

1. Venom od początku określali się jako metalowe punki.
2. Exploited od '87 gra crossover/thrash
3. "Przeciętny metalowiec" kojarzy mi się z zaskurwiałym fanem Sabaton i Hunter, który po odkryciu, że na plecak kostkę nie zakutasi zetnie włosy i będzie pierdolł, że "też kiedyś słuchał metalu, ale z tego wyrósł"
4. Argument przeciętności nadal do mnie nie trafia, choćby z tego względu, że strasznie nie lubię utożsamiać się z przeciętnością.
5. Stawianie siebie w gronie "przeciętnych metalowców" i używanie tego jako argumentu w dyskusji traktuję jako ignorancję i swoisty konformizm
6. Zamiast wściekle się upierać, że jako metalowcowi nie przystoi ci słuchanie punku posłuchaj trochę uszami, w dodatku faktycznie zacznij od okolic Exploited (choćby "Beat the Bastards"), GBH. Discharge, English Dogs, Inepsy, G.I.S.M., Bludwulf, Carnivore, The Plasmatics, The Accused czy Broken Bones i jest szansa, że wtedy pojmiesz o co mi idzie.

Ed. Mam jeszcze pytanie, czy Twoja mantra o przeciętnym metalowcu i jego braku zainteresowania punkiem odnosi się również do Napalm Death, Agathocles, Extreme Noise Terror, Brutal Truth, Ripcord, Warfare, Axegrinder, Amebix, Doom, Driller Killer czy wczesnego Voivod?

dobrze piszesz .. poza tym jak można nie lubieć gg alina z dzabers i skamfaks

[535]

Karkas, jak cię lubię i generalnie na jakiś sposób szanuję, stwierdzenie o punku, a już w szczególności przywołujac przykłady Venom i Exploited to mocny kandydat do Złotych War. Cały ekstremalny (zaznaczam, ekstremalny, bo klasyczny to wiadomo, Sabbath, Priest, Sir Lord Baltimore, Blue Cheer, MC5 etc.) metal wziął się z punku. Chyba, że stawiasz wczesny Judas Priest nad takim powiedzmy Slayer w kwestii jebnięcia, to ok. Kurde, nawet Lemmy nigdy się od punku nie odżegnywał.

No ale panie, my tutaj o przeciętnym metalowcu, a Ty o tym że kapele się na kimś wzorowały. Z tym Exploited to o tak rzuciłem bo ktoś o nich pisał jako o pierwszych lepszych punkach, nie chodziło mi o to że Venom się na nich wzorowali czy coś w ten deseń, zresztą w ogóle mam ich w dupie. Nie wiem już jakimi literami mam pisać, bo po polsku chyba mnie tu mało kto rozumie. Może drukowanymi.

PRZECIĘTNEGO METALOWCA NIE INTERESUJĄ KAPELE PUNKOWE
TAK, MOŻECIE PISAĆ ŻE JAK GO NIE INTERESUJE PUNK TO MA GÓWNO ZAMIAST MÓZGU
TAK, KAPELE METALOWE CZĘSTO INSPIROWAŁY SIĘ PUNKAMI
TAK, KAPELE PUNKOWE I POCHODNE CZASEM GRAJĄ CIĘŻEJ OD METALOWYCH
NIE, NIE TWIERDZĘ ŻE PUNK JEST DO DUPY, MOŻE I JEST FAJNY
NIE, NIE TWIERDZĘ ŻE PUNKU NIE WARTO SŁUCHAĆ
TAK, PRZECIĘTNEGO METALOWCA WCIĄŻ NIE INTERESUJĄ KAPELE PUNKOWE

Dla porządku ustalmy jeszcze jedno. Przeciętny metalowiec nigdy nie wymyśliłby tego, by jechać autostopem do Afryki. Zupełnie niepotrzebnie brniesz. Robiłeś jakieś badania na ten temat? Bo ja, szczerze mówiąc , nie znam (nie znałem) osób, które interesując się szeroko pojętą "sceną metalową", mniej lub bardziej nie byłyby zafascynowane punk rockiem...

[Drone]

Bez zbędnego pierdolenia, nadal myślisz szufladkami, bo skoro mamy jechać ideologicznie, to powiedz mi, co Minor Threat ma ideologicznie wspólnego z Social Distortion, który to band z kolei jak ma się do G.I.S.M., które to Japońce jak się mają do English Dogs albo Cock Sparrer? Właśnie o tym mówię, masz łeb pełen myślenia pudełkowego. Punk to nie ideologia, a podejście.

Oczywiście, że ma. Wszystkie te zespoły w swoich tekstach poruszają tematykę społeczną. Black metal to tematyka religijna/satanistyczna. Jeżeli twierdzisz, że jest inaczej, podaj mi z 5 przykładów zespołów punkowych śpiewających o Szatanie, i z 5 zespołów black metalowych śpiewających o problemach społecznych. Powodzenia :)

Ciekawe, czy pionierzy sceny punk zgodziliby się, że punk to nie ideologia. Zwłaszcza, że sami często mówili, że punk to coś więcej niż muzyka, że to ideologia. W zasadzie nawet nie było chyba bardziej ideologicznego nurtu w muzyce niż punk. Zalecam raczej korepetycje u starszych kolegów zamiast internetowego mądralowania i patrzenia na świat z perspektywy 30 czy 40 lat po wykrystalizowaniu się odnośnych nurtów. Dziś można łączyć i szukać podobieństw, wtedy, żeby coś nowego powstało, trzeba było się czymś różnić. I ja o tych różnicach piszę, nie negując podobieństw, wpływów czy nawet kontynuacji - ale tego nie chcesz zauważyć, obstając przy modnej, postmodernistycznej wizji, gdzie wszystko wrzucone do tego samego wora staje się z automatu tym samym :)

[ZłyPan]

5 zespołów BM śpiewających o społeczeństwie:

1) Peste Noire
2) Thesyre
3) Arkhon Infaustus
4) The Meads of Asphodel
5) Shining

Tylko wiadomix, nie śpiewają wdług pańskich ciasnych ramek, według których punki widzą świat jedynie w kategoriach lewicowej naprawy świata.

5 kapel HC/punkowych o Diable:

1) The Quintessentials
2) Christian Death
3) Upsidedown Cross
4) Rudimentary Peni
5) 100 Demons

Special bonus:
6) Satanic Threat (ale to raczej w kategoriach żartu)

Punk to ideologia, ale ideologia chaosu i indywidualizmu, a nie sztywnych mundurkowych podziałów, jakie chciałby profesor widzieć. Nie tędy droga. Z takiego swiatopoglądu rodzą się Marliwa tego świata.

ed. co do ideologi w poprzednim poście wyraziłem sie nieściśle. Ideologia owszem, ale nie sformalizowana, czego najznamienniejszym dowodem jest to, że kazda próba sformowania jakiegoś manifestu/etosu punka była z gruntu odrzucana przez scenę, jako próba "formalizacji nieformalizowalnego", że tak to ujmę.

[Plastek]

Christian Death to punk/hc? Moc.

[ZłyPan]

"Only Theater of Pain" słyszał? Czy dalej bedzie mi tu epatował Green Dayem?

[Plastek]

Oczywiście. A Green Day bardzo dobry kiedyś band.

[ZłyPan]

Kiedyś tak, zresztą do pop punku mam dużą smpatię i taki np. Offspring czy Blitzkid lubię bardzo.

[Plastek]

To się lepiej nie przyznawaj, tutaj nie wypada mówić o takich sprawach, bo kolegom będzie żyłka pękać po wielokroć.

[ZłyPan]

Przejmujesz się?

[Plastek]

Bardzo, spać przez to nie mogę i chodzę od ściany do ściany.

[Drone]

5 zespołów BM śpiewających o społeczeństwie:

1) Peste Noire
2) Thesyre
3) Arkhon Infaustus
4) The Meads of Asphodel
5) Shining

Tylko wiadomix, nie śpiewają wdług pańskich ciasnych ramek, według których punki widzą świat jedynie w kategoriach lewicowej naprawy świata.

5 kapel HC/punkowych o Diable:

1) The Quintessentials
2) Christian Death
3) Upsidedown Cross
4) Rudimentary Peni
5) 100 Demons

Special bonus:
6) Satanic Threat (ale to raczej w kategoriach żartu)

Punk to ideologia, ale ideologia chaosu i indywidualizmu, a nie sztywnych mundurkowych podziałów, jakie chciałby profesor widzieć. Nie tędy droga. Z takiego swiatopoglądu rodzą się Marliwa tego świata.

ed. co do ideologi w poprzednim poście wyraziłem sie nieściśle. Ideologia owszem, ale nie sformalizowana, czego najznamienniejszym dowodem jest to, że kazda próba sformowania jakiegoś manifestu/etosu punka była z gruntu odrzucana przez scenę, jako próba "formalizacji nieformalizowalnego", że tak to ujmę.

Ale co to za przykłady? Przecież dyskutujemy o tym, co było w okresie formowania się gatunków (punka, potem black metalu). A Ty dajesz przykłady kapel blackmetalowych z lat 2000 :) To samo z kapelami punkowymi : CHRISTIAN DEATH to klasyka death rocka/gothic rocka, a nie punka, RUDIMENTARY PENI miało nie tyle teksty religijne, co inspirowane horrorem/Lovercraftem, przy czym drugą połowę stanowiły klasyczne teksty o tematyce społecznej), a reszta to przykłady kapelek, które zaczęły karierę pod koniec lat 90. Apeluję o powagę.

[ZłyPan]

Ta, zwłaszcza The Meads of Asphodel jest jakąś tam kapelką, która ledwo co zaczęła. Poza tym mogłem pójść w bucówę i rzucić Mayhemowy "Deathcrush", czy "Pure Fucking Armageddon", jedynkę Bathory czy demówki Tormentor, bo według wszelkich szkolnych prawideł są to nagrania hardcore punkowe o Szatanie. Death rock jest pochodną punka/post punku w prostej linii, w dodatku idaący zasadą DIY i pewnej antyestetyki. Jedynka ChD jest płyta na wskroś punkową, toteż apeluję o powagę.

[Drone]

Tak, kapelka założona w 1998 roku miała szczególny wpływ na formowanie się black metalu :)

Ale wróćmy do tych tekstów. Twierdzisz, że na "Deathcrush" są teksty o tematyce społecznej? Albo na debiucie BATHORY? I na "Anno Domini" TORMENTOR też. To bardzo interesujące. Czy możesz rozwinąć tę myśl, podać jakieś fragmenty tych tekstów na poparcie tej - przyznaję nowatorskiej - tezy? :)

[ZłyPan]

Tu akurat pisałem a rebours, czyli o kapelach punkowych, śpiewających o szatanie. A Mayhem śpiewał o rozpadzie społeczeńswa na "Grand Declaration of War" i mimo kostiumiku dystopijno-wojennego konceptu była tam masa dość trafnych obserwacji. Z dalszych argumentów Imperator w początkowej fazie działalności nie stronił od określenia "Hard Core" w stosunku do swojej muzyki. Pojeby z Absurd nosili irokezy i naszywki punkowych załóg. Lech Wojnicz, postać dla polskiego BM bezsprzecznie zasłużona zawsze powtarzał, że nikt w tamtych czasach nie nakurwiał tak wściekle, jak Siekiera na Jarocinie. Przecenianie znaczenia Meads of Aspodel traktuję jako ostateczny dowód, że profesor nie chce zrozumieć, tylko będzie bił łapkami dookoła na oślep, jak dziecko w piaskownicy, które ma rację, BO TAK I ONO MA RACJĘ.

[Drone]

Tu akurat pisałem a rebours, czyli o kapelach punkowych, śpiewających o szatanie. A Mayhem śpiewał o rozpadzie społeczeńswa na "Grand Declaration of War" i mimo kostiumiku dystopijno-wojennego konceptu była tam masa dość trafnych obserwacji.

Czyli MAYHEM gra punka? Dość interesująca konstatacja :)

Z dalszych argumentów Imperator w początkowej fazie działalności nie stronił od określenia "Hard Core" w stosunku do swojej muzyki.

Czyli IMPERATOR grał punka? Bariel byłby nieco zaskoczony, no ale skoro tak twierdzisz :)

Pojeby z Absurd nosili irokezy i naszywki punkowych załóg.

Czyli ABSURD grał punka? Interesujące :)

Lech Wojnicz, postać dla polskiego BM bezsprzecznie zasłużona zawsze powtarzał, że nikt w tamtych czasach nie nakurwiał tak wściekle, jak Siekiera na Jarocinie.

A w Ameryce biją Murzynów. BLUE CHEER nakurwiał jeszcze głośniej w 1968. Czego to dowodzi w tym temacie?

Przecenianie znaczenia Meads of Aspodel traktuję jako ostateczny dowód, że profesor nie chce zrozumieć, tylko będzie bił łapkami dookoła na oślep, jak dziecko w piaskownicy, które ma rację, BO TAK I ONO MA RACJĘ.

Coś Ci się chyba pomyliło? Ja przeceniam ich znaczenie? Przecież napisałem, że ta kapela nie ma żadnego znaczenia dla formowania się black metalu ponieważ powstała w roku 1998.

[ZłyPan]

Ech... Czasami jestem w stanie zrozumiec Plastkowy syndrom Tourette'a...

[Drone]

Po prostu próbowałeś dowodzić tezy nie do obronienia, co łatwo wykazałem. Nie przejmuj się, nic się nie stało :)