DEICIDE

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
shitfun
weteran forumowych bitew
Posty: 1001
Rejestracja: 02-06-2010, 10:56
Lokalizacja: Gůrny Ślůnsk

Re: DEICIDE

28-12-2013, 11:49

Dobra płyta.
http://soundterrorshots.blogspot.com/ - koncertowe zdjęcia
http://maciejmutwil.blogspot.com/ - przemysłowe zdjęcia
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12661
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: DEICIDE

28-12-2013, 12:19

Nawet bardzo dobra. Najlepszy materiał od czasów Serpents of the Light. A biedę to miałeś w Mozambiku! ;-)
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Mol
zahartowany metalizator
Posty: 3532
Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
Lokalizacja: Chocianów

Re: DEICIDE

28-12-2013, 12:26

taaa, a Death Magnetic jest dobry bo przeciez jest lepszy od St.Anger.
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Rattlehead
zahartowany metalizator
Posty: 4085
Rejestracja: 16-02-2006, 19:38

Re: DEICIDE

28-12-2013, 15:05

Bieda jak w Niskowej.
support music, not rumors
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15738
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: DEICIDE

28-12-2013, 15:46

Mol pisze:taaa, a Death Magnetic jest dobry bo przeciez jest lepszy od St.Anger.

no ale przecież jest lepszy od St. Anger ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12661
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: DEICIDE

28-12-2013, 16:40

Rattlehead pisze:Bieda jak w Niskowej.
Piszesz o Molu? No przecież już wcześniej to zauważyłem! :-)
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Rattlehead
zahartowany metalizator
Posty: 4085
Rejestracja: 16-02-2006, 19:38

Re: DEICIDE

28-12-2013, 16:58

nicram pisze:
Rattlehead pisze:Bieda jak w Niskowej.
Piszesz o Molu?
Nie, o Niskowej.
support music, not rumors
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15932
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: DEICIDE

29-12-2013, 17:50

nicram pisze:Nowa płyta z każdym odsłuchem rozpierdala jeszcze bardziej. Naprawdę świeża rzecz, ale to nie dziwi, bo jak otworzyłem książeczkę to okazało się, że głównym kompozytorem tej płyty jest Kevin Quirion, który napisał lub brał udział w napisaniu ponad 50% materiału. Nie wierzyłem, że gość da radę, a okazało się, że jest zajebistym gitarzystą i kompozytorem. Dobry transfer chłopaki zrobili.

Jesli napisał ponad połowe materiału, to dobrze o nim świadczy - akurat temu zespołowi swieża krew bardzo się przydała. Album jest naprawdę dobry, i to nie dlatego że poprzednie były tak złe. Jest dobry nawet jeśli postawimy go obok wspomnianego juz wiele razy wcześniej Serpents of the light, inne spojrzenie, powrót do wczesniejszych, sprawdzonych rozwiązań dało naprawdę znakomity rezultat. Słuchając tej płyty niemal każdy utwór chciałbym usłyszeć jak się broni w wersji live - na poprzednim w sumie wszedł mi w ucho tylko jeden. A przy okazji - jakie sa recenzje tego materiału? Czytał już ktoś gdzieś jakieś?
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12661
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: DEICIDE

29-12-2013, 18:14

Nareszcie napisał ktoś kto rozumie death metal! :-) Recenzje są bardzo dobre, w granicach 8.5/10 pkt.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
jesusatan
rasowy masterfulowicz
Posty: 2260
Rejestracja: 11-12-2013, 21:11

Re: DEICIDE

29-12-2013, 20:29

chujowa ta nowa plyta. jak juz Mol wspomnial, to ze lepsza od najchujowszej nie znaczy ze dobra. nuda i brak pomyslow. biorac pod uwage jakie dobre (kurwa, zajebiste!) plyty nagrywal ten band, powinni isc do piachu dawno temu.
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: DEICIDE

30-12-2013, 10:54

jesusatan pisze:biorac pod uwage jakie dobre (kurwa, zajebiste!) plyty nagrywal ten band, powinni isc do piachu dawno temu.
wiesz, z czegoś trzeba żyć, a w końcu obowiązku słuchania nie ma. ja na nich położyłem laskę po stench of redemption i się tego trzymam. niech nagrają jeszcze 10 płyt jeśli chcą, nie ma problemu.
Awatar użytkownika
jesusatan
rasowy masterfulowicz
Posty: 2260
Rejestracja: 11-12-2013, 21:11

Re: DEICIDE

30-12-2013, 12:05

Heretyk pisze: wiesz, z czegoś trzeba żyć, a w końcu obowiązku słuchania nie ma. ja na nich położyłem laskę po stench of redemption i się tego trzymam. niech nagrają jeszcze 10 płyt jeśli chcą, nie ma problemu.
w sumie racja, skoro nadal sa tacy, ktorzy to kupuja...
Awatar użytkownika
WaszJudasz
zahartowany metalizator
Posty: 3544
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: DEICIDE

30-12-2013, 19:55

Ech, zacząłem już sobie z pewnym powodzeniem wkręcać, że to fajna płyta jest, ale wczoraj nieopatrznie odpaliłem bezpośrednio po Full Of Hell i... sami rozumicie.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
Clochard
weteran forumowych bitew
Posty: 1093
Rejestracja: 26-11-2011, 07:32

Re: DEICIDE

30-12-2013, 20:53

Mol pisze:taaa, a Death Magnetic jest dobry bo przeciez jest lepszy od St.Anger.
Sluchaj tej swojej muzyki na bębenkach, co? ;-)
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15932
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: DEICIDE

30-12-2013, 22:30

Heretyk pisze:obowiązku słuchania nie ma.


Sedno. I powtórzę to, co napisalem w temacie o Hate Eternal - nie ma obowiązku, aby wszystkim podobało sie to samo. Mi ta płyta siadła, czuję, że mogą cos jeszcze dobrego w przyszłości nagrać. Żeby była jasność - nie będzie to dzieło wybitne, przełomowe, przesuwające ciasne granice gatunku jakim jest death metal - ale na tyle mocne, solidne i kopiace dupę, że wielu z tych wątpiących po przesłuchaniu tejże, bez cienia wstydu postawi ją obok pierwszej czwórki.
Awatar użytkownika
pr0metheus
zahartowany metalizator
Posty: 6086
Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
Lokalizacja: pisze neonem

Re: DEICIDE

30-12-2013, 22:49

No aż się zaciekawilem bo wisi mi ten dejsajd od dawna ale jak czytam ten wątek to musze posłuchać
niech to miejsce niebawem zniknie
Awatar użytkownika
Kingu
weteran forumowych bitew
Posty: 1472
Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
Lokalizacja: Superhausen

Re: DEICIDE

30-12-2013, 23:14

Nasum pisze: Mi ta płyta siadła, czuję, że mogą cos jeszcze dobrego w przyszłości nagrać. Żeby była jasność - nie będzie to dzieło wybitne, przełomowe, przesuwające ciasne granice gatunku jakim jest death metal - ale na tyle mocne, solidne i kopiace dupę, że wielu z tych wątpiących po przesłuchaniu tejże, bez cienia wstydu postawi ją obok pierwszej czwórki.
Owszem, wciąż są w stanie to zrobić, ten album to potwierdza. Chyba muszą jednak zmienić przynajmniej dwie rzeczy. Po pierwsze, wydać album dopiero wtedy, gdy będą mieli same zajebiste numery na przynajmniej pół godziny. Tym razem byli już blisko. Niestety wciąż do świetnych numerów dołączyli jakieś wymęczone badziewia. Po drugie, wypadałoby zmienić producenta na takiego, który im zrobi organiczną i przybrudzoną produkcję.
Mając trzecie życzenie, to takie, aby Glen, którego wyziew wciąż jest mokrym snem setek wokalistów, zaaranżował wokale tak jakby to miał być pierwszy lub ostatni album, a przy okazji ktoś go solidnie wkurwił przed sesją nagraniową.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15932
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: DEICIDE

30-12-2013, 23:39

Kingu pisze:
Nasum pisze: Mi ta płyta siadła, czuję, że mogą cos jeszcze dobrego w przyszłości nagrać. Żeby była jasność - nie będzie to dzieło wybitne, przełomowe, przesuwające ciasne granice gatunku jakim jest death metal - ale na tyle mocne, solidne i kopiace dupę, że wielu z tych wątpiących po przesłuchaniu tejże, bez cienia wstydu postawi ją obok pierwszej czwórki.
Owszem, wciąż są w stanie to zrobić, ten album to potwierdza. Chyba muszą jednak zmienić przynajmniej dwie rzeczy. Po pierwsze, wydać album dopiero wtedy, gdy będą mieli same zajebiste numery na przynajmniej pół godziny. Tym razem byli już blisko. Niestety wciąż do świetnych numerów dołączyli jakieś wymęczone badziewia. Po drugie, wypadałoby zmienić producenta na takiego, który im zrobi organiczną i przybrudzoną produkcję.
Mając trzecie życzenie, to takie, aby Glen, którego wyziew wciąż jest mokrym snem setek wokalistów, zaaranżował wokale tak jakby to miał być pierwszy lub ostatni album, a przy okazji ktoś go solidnie wkurwił przed sesją nagraniową.

Pierwsza zmiana - same zajebiste numery. Zgoda, tym razem byli już bardzo blisko, ale te mniej przebojowe numery nie nazwałbym wymęczonymi badziewiami. Każda płyta ma swoje lepsze i słabsze momenty, nie mówimy tutaj o płytach przełomowych jak "Legion" chociazby, bo tam słabszych momentów po prostu nie ma, ale najnowsza nie aspiruje do miana płyty wybitnej. Obrali dobry kurs, wypada trzymać kciuki aby na następnej dotarli do celu.

Druga zmiana - bardziej syfiaste, brudne, szorstkie czy jak zwał tak zwał, brzmienie. Tak, przydałoby się, płyta zyskałaby na dzikości i naturalności, efekt pożądany i w sumie o wiele szybciej osiagalny niż punkt pierwszy.

No i wokale - struny głosowe Glena wiadomo że są ze stali, to że ten człowiek potrafi jeszcze mówić i ludzie są w stanie go zrozumieć już jest powodem do zapisania go w ksiedze rekordów. To jest akurat coś, czego tej płycie brakuje - tych jego wysokich wrzasków, tych pełnych wkurwu ryków, nienawistnych i pełnych furii. O, to jest to - w jego głosie nie czuje już takiej nienawiści do chrześcijaństwa, do tego wszystkiego przeciw czemu się buntuje lub buntował. To stateczny ryk, mocny i grobowy jak przystało na ten gatunek muzyki, ale jakby urozmaicić go o tę nienawiść którą słychać na Legion, płyta zyskałaby co najmniej kilka punktów wiecej.

Tak jak powiedziałem - obrali dobry kurs, niech doszlifują jeszcze kilka rzeczy i na kolejne wydawnictwo będę czekał może nie z niecierpliwością, ale z większą nadzieją i obawą jednocześnie.
535

Re: DEICIDE

31-12-2013, 15:14

Przesłuchałem i ... było miło, żadnej nudy nie stwierdziłem, choć ze dwa razy pomyślałem ... Vader? Co przecież też, ostatecznie nie jest plamą na honorze. To, że jest miło stanowi chyba największy problem ekipy straszliwego Glena. Stopy delikatnie masują, miast dymu z palonych ołtarzy w powietrzu unosi się tuman utworzony przez zasypkę dla niemowląt. Brzmienie tego co ukradłem nie pozwala myśleć, że to ten sam zespół, który przypierdolił debiutem i Legion, wybijając zęby plecakowej publiczności. Kompozycje prawie do nucenia pod prysznicem i przy goleniu. Co w przypadku Deicide, urasta do rangi bluźnierstwa. Zresztą każdy kto próbował ogolić się przy Dead By Dawn, wie co mam na myśli. Mimo wszystko, wbrew wcześniejszym deklaracjom, bedę się temu jeszcze przysłuchiwał. Benton w tej formie wokalnej, może być spokojny o swą posadę.

Notabene taki Beyond Salvation to wersja lekka wspomnianego Dead By Dawn.
Awatar użytkownika
flow
postuje jak opętany!
Posty: 578
Rejestracja: 04-10-2013, 00:15

Re: DEICIDE

07-01-2014, 19:14

Nie przypuszczałem, że napiszę coś pozytywnego o tej zgrai czerstwych ramoli którzy lat temu wiele nagrywali płyty wybitne, do dnia dzisiejszego uważane jako kanon death metalu.
Glen jak za dni dawnych drze satanistyczną japę aż miło, tradycyjnie na jedno kopyto ale chuj z tym, ważne ,że wyśmienicie wpisuje się w muzykę a ta momentami przypomina najzacniejsze czasy. Nie jest to album na miarę trzech pierwszych co było do przewidzenia ale nawiązuje do najlepszych dokonań Deicide.
Treściwy, esencjonalny death metal, a nawet skoczny momentami. Fajne kompozycje, choć wiadomo takiego Carnage in the Temple of the Damned dwa razy się nie komponuje.
Na bank nie zbliżą się do swoich dokonań z pierwszych lat działalności, momentami nudą wije a i solosy braci nikt nie zastąpi jednak In the Minds of Evil wstydu nie przynosi.
ODPOWIEDZ