Masterful Magazine

Wrzucam temat pijąc piwko przed koncertem, może ktoś się jeszcze skusi.
Głód koncertow zmusza mnie do wyjścia gdziekolwiek. Trochę posluchalem: oryginalnosci zero, niektóre riffy fajne, solówki bardzo fajne. Idę dla wrażeń, napić się piwka, popatrzeć na babki w akcji. Supportow raczej nie zdążę bo piwo dobre, a jeszcze trza coś zjeść. Miłego!

... Zdecydowanie pozytywny wieczór!
Supporty pominięte niestety, jak wchodziłem to żegnali się z publika. Szybkie piwko, look na merch, dosyć bogaty swoją drogą. Ciekawe przeliczniki mieli: np. 15€/100pln. Na scenie instaluje się perkusistka. Intro i wychodzą pozostałe dziewczyny i jazda. Miałem przyjemność stać prawie z samego brzegu, przy najpiękniejszej moim zdaniem, wioslowej Helenie. Miło było posłuchać tych Nut, fajny żywioł, szczególnie wokalistka mocno się wczuwala, papety itd. Nie sądziłem, że warszawska publika tak ich wielbi, przyjęcie miały gorące, skandowanie nazwy, darcie ryja w refrenach, pogo pod sceną, może nie jakieś niebezpieczne ale zywiolowe, a nawet stage diving, a raczej niesienie kilku osób na rękach, od tylu w stronę sceny. Na pochwale warsztat gitarzystek, naprawdę potrafią w soloweczki, melodyjne heavy, wpadające w ucho... I tak występ szybko przeleciał. Po występie przybijanie piąteczek i do publiki wyszła wokalistka. Autografy, focie,podziękowania.
Chętnie znow zobaczę dziewczyny jak kiedy będą z powrotem w PL.

wokalistke wolałem jak ryczała w Nervosa i tłukły zwykły thrash
baby się pokłóciły o waciki i teraz zamiast 1 średnej kapeli są 2 kiepskie

Żułek pisze: ↑

08-08-2025, 15:46

wokalistke wolałem jak ryczała w Nervosa i tłukły zwykły thrash
baby się pokłóciły o waciki i teraz zamiast 1 średnej kapeli są 2 kiepskie

związki lesbijskie są najmniej trwałe ze wszystkich

Fakt, takie związki nie dość że nie mają żadnego punktu zaczepienia, to jeszcze nie mają szans na żadne błogosławieństwo ze strony panującej nam religii

Nie, ja naprawdę im nie współczuję...

Nie no, nie jest aż tak tragicznie jak piszecie Panowie o tej kapeli.
Pomnikiem jak Motorhead nie są i nie będą.
Oryginalnym tworem jak Destroyer 666 czy Bathory też nie.
Ale jak ktoś lubi wyjść w piątek wieczór na koncert hejvi zamiast na dyskotekę to jest produkt elegancki, do tego w ładnym opakowaniu.
Płyty raczej nie kupię (sprawdzałem na allegro chodzą po 117! Na stoisku były po 100...), ale na gig bardzo chętnie!