Masterful Magazine

Legenda thrash metalu na 2 koncertach w Polsce! Dark Angel odegrają w całości kultowy album “Darkness Descends”, nowości z nadchodzącego “Extinction Level Event” oraz inne przeboje ze swojego katalogu 4 sierpnia we wrocławskich Zaklętych Rewirach oraz dzień później w warszawskiej Proximie.
Dark Angel zadebiutowali w 1985 roku albumem “We Have Arrived”, jednak to wydanym rok później “Darkness Descends” zapisali się w kronikach metalu. Materiał, który w czasie swojej premiery wyróżniał się niespotykaną wówczas agresją jest dzisiaj postrzegany jako jeden z najbardziej wpływowych krążków dla death metalu. Po premierze swojego czwartego, bardziej techniczno-progresywnego krążka “Time Does Not Heal“ w 1991 roku grupa zawiesiła działalność i od tego momentu reaktywowała się dwukrotnie - w 2002 roku oraz w 2013. Obecnie zespół tworzą Gene Hoglan - legendarny perkusista, znany jeszcze m.in. z Death, Testament i Strapping Young Lad, gitarzysta Erik Meyer, wokalista Ron Rinehart, basista Mike Gonzalez, a 2 lata temu dołączyła do nich gitarzystka Laura Christine, prywatnie żona Hoglana. W tym składzie Dark Angel zarejestrowali swój pierwszy od 34 lat krążek “Extinction Level Event”, który światło dzienne ujrzy w drugiej połowie tego roku. Wcześniej Amerykanie zagrają 2 koncerty w Polsce, których fanom metalu po prostu nie wypada przegapić!
DARK ANGEL
4.08.2025 / Wrocław, Zaklęte Rewiry
5.08.2025 / Warszawa, Proxima
🎟BILETY:
https://bit.ly/DARK_ANGEL_WWA
Punkty sprzedaży: www.winiarybookings.pl, Going, Empik Bilety, Ebilet, Eventim, Ticketmaster
Szanowni Państwo. Prosimy o kupowanie biletów wyłącznie w autoryzowanych punktach sprzedaży. Poprzez zakup wejściówek od osób trzecich możecie zostać Państwo oszukani.
Wstęp na koncert 13+ za pisemną zgodą rodzica. Poniżej 13 lat, wymagana obecność pełnoprawnego opiekuna.
Wzór zgody: https://bit.ly/pisemna_zgoda_rodzica
Regulamin wydarzenia: https://winiarybookings.pl/regulamin/
W trosce o środowisko zachęcamy Was do pokazywania biletów na telefonie zamiast ich drukowania.
➡ DARK ANGEL (USA / Reversed Records) - thrash metal
https://www.facebook.com/darkangelthrashofficial
https://www.instagram.com/darkangelthrash
”Darkness Descends”:
”Merciless Death”:
”The Burning of Sodom”:
---------------------------------------

nowy utwór do dupy ale koncert to już co innego

Jakby bylo w Krakowie to pewnie bym sobie zrobil te krzywde.

obecny pewnie Wrocław

Tydzień do koncertu, a żadnych supportów ogłoszonych?!

będzie Species na obu
dodatkowo w Wawie R.I.P. a we Wrocku Leprozorium

Ruszam na Nailbomb i Crypte Wawka, a na to czy dam radę? Ambitny plan na kolejny tydzień., obaczy się!

a na maila mi właśnie przyszło

Warszawa
Proxima
19:00 - otwarcie bram
19:30 - R.I.P.
20:20 - Species
21:30 - Dark Angel

w sumie mogli se jeden support darować

W sumie to oba są na chuj komu potrzebne. No ale nieważne, nie na nich się tu jedzie.

Będę w Warszawie, bo i tak mnie służbowo do niej jutro wysyłają, więc odpuszczenie takiej okazji to grzech śmiertelny - będzie bombowo i jaram się w opór.

Znowu ktoś wyjechał gałami do samej góry. Ludzie bawili się świetnie, ja tam słyszałem na gitarach jeden wielki jazgot i musiałem się domyślać riffów. Bębny i wokal mocno z przodu. Szkoda, bo setlista wy-ma-rzo-na! Przykro to powiedzieć, ale wymęczyłem się. Dla porównania, Sinister w zawierciańskim tipi zabrzmiało lepiej, choć przecież wcale nie dobrze. Tym samym Dark Angel dołącza do Gorgoroth w kategorii "zespoły, które ktoś okaleczył brzmieniem w Zaklętych Rewirach". A tam można taki miód wykręcić, że głowa mała (np. Immolation, Meleschesch, Havok, Nakkeknaekker czy Crypta).

Species klasa. Za "Sabbra Cadabra" +1 do zajebistości.

Ile pograli? Wciąż się waham czy dziś jechać czy nie

Na oko koło 1:15. Setlista śmiga po sieci. Dobór kawałków znakomity, zespół w bardzo dobrej formie. Niestety nagłośnienie w ZR tym razem zawiodło.

i w domku

no coż było



ale żyje

pojechałem sobie troche wcześniej, przez remonty była nowa droga dojazdu (autobus zamiast tramwaju) dlatego nie chciałem ryzykować jakiegoś korka co siem udało więc wszedłem mniej więcej w połowie setu R.I.P.
kiedyś miałem okazje ich (nie)widzieć więc powiedzmy że sobie nadrobiłem muzycznie spoko, skoczny thrashyk, dosyć szybki ale z kiepskim wokalistą, wyglądali jak wyjęci z lat 80-tych, sprawdziłem na MA że koleś śpiewa po naszemu ale szczerze mówiac nie zrozumiałem z tego ani słowa

Species no miłe zaskoczenie, muzycznie super, takie brzmienie i to tylko we trójke w sumie to już nawet nie pamiętam co mi tam na płycie nie pasowało, chyba trza bedzie se przypomnieć cover BS też był, instrumental był, kolesie wyglądają jak banda hipisów z hawajów śmieszne

DA no to nie ma co gadać, po prostu

może było ciut za głośno ale tylko ciut, poza 1 brzmieniowo zjebanym kawałkiem było super
nowe kawałki bardzo fajnie się wkomponowały w set, szkoda ze studyjnie nie da się ich słuchać
w pewnym momencie jakieś debil wlazł dosłownie przede mnie i wlazł na kratke co jest po lewej stronie, mówie se kurwa pojebało go i wszystko mi zasłonił .......... a to wokalista był się okazało

a wracając se zmokłem bo padał deszcz, w dodatku przystanek autobusowy przenieśli, był dalej i bez daszka dobrze że zaraz przyjechał bo nie było gdzie się schować no

Jeśli dało się rozróżnić riffy, to było lepiej niż we Wro

Obecny we Wro

Bawiłem się świetnie na wszystkich trzech kapelach, ale nagłośnienie położone. Jak Dark Angel zaczęło grać, w pierwszej chwili nie wiedziałem co leci, a to przecież Time Does Not Heal

Duban pisze: ↑

06-08-2025, 08:54

Jeśli dało się rozróżnić riffy, to było lepiej niż we Wro

Dało się, ale brzmienie faktycznie kulało. Hoglana było słychać jak należy, pozostałych trochę gorzej. Na szczęście nie było na tyle źle, żeby położyć koncert.

Wrażenia z Warszawy. Pierwszego zespołu nie widziałem albowiem miałem go gdzieś.

Species... ciężka sprawa. Wykonawczo nic chłopakom nie można zarzucić, ale cały czas miałem wrażenie że to takie "jaka to melodia". Ten motyw z Atheist, ten z Pestilence, tu znowu Atheist, a tu bardziej pod wczesny Death... i tak w koło macieju. Zero własnej tożsamości muzycznej, trochę nie wiem po co to istnieje. Sabbra Cadabra najlepszy moment koncertu.

Dark Angel wszedł i zaorał totalnie towarzystwo, zgromadzone skądinąd dość licznie. Młyn momentami był już konkretny.

W zasadzie trudno tu coś powiedzieć z sensem. Grają te numery jakby mieli dalej po 20 lat, setlista bdb, wykonawczo bdb, czego chcieć więcej?

Aha, lepszego brzmienia.

Ale dobra, nie będę narzekał, bo nie ma na co. The Burning of Sodom 10/10