ja jeszcze w to nie wierzę, poszedłem zmienić kalesony bo popuściłem, mam tylko nadzieję że to nie fejkPiąta edycja Black Silesia Open Air była edycją najmocniejszą, ale i najbardziej dla nas wymagającą.
Dwukrotne przekładanie daty festiwalu z powodu COVID było wyzwaniem nie tylko z powodów logistycznych i finansowych, ale i przede wszystkim – z powodu coraz mniejszej motywacji do utrzymania festiwalu przy życiu. Prawie zerowa sprzedaż karnetów na festiwal na początku tego roku, czyli w momencie kiedy nasze zobowiązania finansowe właśnie rosły (konieczność kupienia lotów dla zespołów i zapłacenia zaliczek) nie nastrajała nas zbyt pozytywnie.
Próbując ratować festiwal stworzyliśmy lineup silniejszy niż kiedykolwiek – to z kolei rodziło kolejne koszty.
Ostatecznie piąta edycja ściągnęła największą w dotychczasowej historii festiwalu frekwencję; siłą rzeczy natomiast - zrodziła największe w historii festiwalu koszty. Potrzebowaliśmy paru miesięcy, żeby przemyśleć przyszłość festiwalu oraz sposób planowania jego budżetu.
Decyzja właśnie zapadła: widzimy się 16 i 17 czerwca w Byczynie.
Być może line-up szóstej edycji nie będzie tak mocny jak tegorocznej, być może nie będzie tak spektakularnych koncertów jak legendarna płyta zagrana w całości po raz pierwszy na żywo; doszliśmy jednak do wniosku, że najważniejsze w tym momencie jest by festiwal trwał i to trwał właśnie w tym miejscu.
Ogromne podziękowania dla artystów, którzy wystąpili podczas piątej edycji festiwalu, dla niezawodnej Black Silesia Crew, dla wszystkich firm i ludzi którzy zadbali o festiwal od strony technicznej, podziękowania dla wystawców, gastronomii, oraz - przede wszystkim dla Was, MANIACS, za to że po raz kolejny byliście z nami!
Już wkrótce pierwsze ogłoszenia i wydarzenie Black Silesia Open Air VI!
kto by nie grał ja się melduję