MISPYRMING / KRINGA / RITUAL DEATH Kraków 09.01.2023

[valmir]

[valmir]

[bartwa]

Scheisse, kein Königsberg.

[Stoigniew]

wiadomo już jaka lokalizacja jak chodzi o Kraków ?
kto to u nas robi ?

chujowo bo to poniedziałek, ale wpisane w kajecik i do poważnego rozważenia

[COFFIN]

Zobaczymy, gdzie bendom 7 i 10.01. W zasadzie tylko RD mnie interesuje, więc kto wie. Najlepiej pasowałby Berlin.

[Sybir]

Pewnie nigdzie blisko mnie. Na Ritual Death chętnie bym się ruszył, ale chyba nie aż do hen, daleko, do Krakowa.

[COFFIN]

Niezłe jaja - z informacji, jaką przed chwilą wrzucił Luctus wynika, że połowa składu RD nie zagra na tej trasie....

[Sybir]

Proszę Pana, proszę nie siać defetyzmu, bo druga połowa zagra.

[rmk]

Na Hammondy wchodzi multiinstrumentalista H.P. Laptop (ex-Christ Agony).

[COFFIN]

Bez Hakona i Nosophorosa trąci mi to lipą, a ten pierwszy olał RD całkiem.

H.P. Laptop (ex-Christ Agony).

[Stoigniew]

jest już jakaś rozpiska godzinowa koncertu ?

[holyrapist]

jest już jakaś rozpiska godzinowa koncertu ?

tak

[Stoigniew]

a cos więcej ??
można by tak ją zacytować tutaj ?

[wonsz]

jest już jakaś rozpiska godzinowa koncertu ?

tak

The Doors - 18:00
Nubivagant - 18:30
Ritual Death - 19:30
Kringa - 20:20
Misþyrming - 21:30

[Stoigniew]

dzięki

[Nerwowy]

jest już jakaś rozpiska godzinowa koncertu ?

tak

The Doors - 18:00
Nubivagant - 18:30
Ritual Death - 19:30
Kringa - 20:20
Misþyrming - 21:30

Widać nikt im nie powiedział, że w Polsce najlepsze hordes wychodzą na scenę siedem minut później.

[schizoid]

Bdb otwarcie nowego roku koncertowego. Ritual Death wypadło IMO najlepiej, muzycznie jest to urocze pompowanie rowera dla szatana i wizualnie ten image jednak robi znakomitą robotę. Misþyrming też bardzo ładnie, choć nie urwało mi dupy w takim stopniu, jak niektórym. Nubivagant trochę przynudzało i służyło mi raczej jako tło do stania w zajebiście dużej kolejce do merchu (znakomite ceny!), Kringę odpuściłem po 3 utworach.
Na minus idiotyczna organizacja klubu, jeszcze nigdy nie widziałem w Kamiennej takich cyrków z jednym działającym barem i prowizoryczną szatnią, bo komuś nie chciało się otworzyć całej przestrzeni. Już bez przesady, może nie był to event na miarę majowej Mgły, ale pusto też nie było.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Bdb otwarcie nowego roku koncertowego. Ritual Death wypadło IMO najlepiej, muzycznie jest to urocze pompowanie rowera dla szatana i wizualnie ten image jednak robi znakomitą robotę. Misþyrming też bardzo ładnie, choć nie urwało mi dupy w takim stopniu, jak niektórym. Nubivagant trochę przynudzało i służyło mi raczej jako tło do stania w zajebiście dużej kolejce do merchu (znakomite ceny!), Kringę odpuściłem po 3 utworach.
Na minus idiotyczna organizacja klubu, jeszcze nigdy nie widziałem w Kamiennej takich cyrków z jednym działającym barem i prowizoryczną szatnią, bo komuś nie chciało się otworzyć całej przestrzeni. Już bez przesady, może nie był to event na miarę majowej Mgły, ale pusto też nie było.

Tzn ile osób? Miałem spontanicznie iść, bo siedziałem całe popołudnie w kawiarni tak niedaleko, że mógłbym pójść na piechotę, ale dopadł mnie tak dojebany ból głowy, że w autobusie powrotnym walczyłem o zachowanie treści żołądkowej na swoim miejscu

[wonsz]

Ritual Death bdb pomimo problemów z mikrofonem, to jest bardzo koncertowe granie, Misþyrming znacznie lepiej niż x lat temu jak grali w Krk, jakbym był fanem to bym się jarał. jak ostatnia płyta Kringi jest bdb tak na żywo zupełnie mi się nie podobało, pierwszego nie widziałem bo się spóźniłem i stałem w kolejkach. kolejki do merchu i baru pojebane.

[Morbid Marcin]

RD królowie wieczoru. Choć ta czeszeczka i (jak mniemam) przyczepiony mikrofon chyba ciągle robiły psikusy.
Kringa wywołała mieszane uczucia trochę. Na plus bas i szaleńcze wrzaski basisty, warsztatowo też trudno mieć zastrzeżenia, ale jednak momentami miałem wrażenie, że gdzieś ocieram się o groteskę
M bdb, bardzo mi się podobało, ale jednak cząsteczka punkcik wyżej

Wysłane z mojego SM-G998B przy użyciu Tapatalka