Hypocrisy Septicflesh 6-8.11.2022 Krk, W-wa, Gd
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
- when_in_sodom
- postuje jak opętany!
- Posty: 313
- Rejestracja: 11-03-2018, 16:24
Re: Hypocrisy Septicflesh 6-8.11.2022 Krk, W-wa, Gd
Mnie do tej setlisty brakuje tylko let the knife do the talking. Kapitalny kawałek, kapitalny riff no i kapitalny tytuł! No ale jest war-path! Więc adrenalina pewnie będzie, aż się będzie chciało cisnąć na wpół wypitym/pelnym kubkiem ze złocistym płynem w gawiedź pod sceną! Moj ulubiony kadr z dvd koncertowych! Ba, kiedyś sam oberwałem taką bombą
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14422
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: Hypocrisy Septicflesh 6-8.11.2022 Krk, W-wa, Gd
no to teraz na 100% nie idewhen_in_sodom pisze: ↑03-11-2022, 19:07Mnie do tej setlisty brakuje tylko let the knife do the talking. Kapitalny kawałek, kapitalny riff no i kapitalny tytuł! No ale jest war-path! Więc adrenalina pewnie będzie, aż się będzie chciało cisnąć na wpół wypitym/pelnym kubkiem ze złocistym płynem w gawiedź pod sceną! Moj ulubiony kadr z dvd koncertowych! Ba, kiedyś sam oberwałem taką bombą
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- when_in_sodom
- postuje jak opętany!
- Posty: 313
- Rejestracja: 11-03-2018, 16:24
Re: Hypocrisy Septicflesh 6-8.11.2022 Krk, W-wa, Gd
Spokojnie. Teraz już się na koncertach uspokoiło. Kiedyś to był standard, który notorycznie zauważałem. Obecnie nie pamiętam kiedy ostatnio taką bombę widziałem teraz jest kultura Panie, metale sie przepraszajo jak jeden drugiego trąci, otrze... To nie lata 90'
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14422
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: Hypocrisy Septicflesh 6-8.11.2022 Krk, W-wa, Gd
trąci ja sie wole nie trącać, tak na wszelki wypadekwhen_in_sodom pisze: ↑04-11-2022, 08:11Spokojnie. Teraz już się na koncertach uspokoiło. Kiedyś to był standard, który notorycznie zauważałem. Obecnie nie pamiętam kiedy ostatnio taką bombę widziałem teraz jest kultura Panie, metale sie przepraszajo jak jeden drugiego trąci, otrze... To nie lata 90'
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 290
- Rejestracja: 22-01-2008, 15:09
- Lokalizacja: Wojnę widziała
Re: Hypocrisy Septicflesh 6-8.11.2022 Krk, W-wa, Gd
Nie pamiętam klubu Proxima bez klejącej się podłogi. Przypuszczam, że i tym razem tak będzie.
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 3944
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: Hypocrisy Septicflesh 6-8.11.2022 Krk, W-wa, Gd
jak ktoś ma dylemat czy iść w stolycy na koncert Petera T. & Company, to może się wybrać, bo tak naprawdę tylko na niego warto się fatygować.
dwa pierwsze zespoły można z czystym sumieniem odpuścić.
Septic Flesh jak ktoś lubi to może zobaczyć, a jak ktoś nie lubi to po tym koncercie się to nie zmieni w tej materii.
Szwedów widziałem trzeci raz, drugi raz w roli headlinera i to był ich najlepszy koncert. Zajebiste brzmienie wykręcili wczoraj w Kwadracie, selektywne, mocne, gitary brzmiały jak żylety, wokalnie bardzo dobrze.
miałem sobie tylko w spokoju obejrzeć z balkonu, albo gdzieś z tyłu sali, ale koniec końców trafiłem pod scenę i zajebiście się bawiłem.
tak więc jak już pisałem, jak ktoś ma blisko i nie ma planów na wieczór to po kolacji może się przespacerować na koncert
warto
dwa pierwsze zespoły można z czystym sumieniem odpuścić.
Septic Flesh jak ktoś lubi to może zobaczyć, a jak ktoś nie lubi to po tym koncercie się to nie zmieni w tej materii.
Szwedów widziałem trzeci raz, drugi raz w roli headlinera i to był ich najlepszy koncert. Zajebiste brzmienie wykręcili wczoraj w Kwadracie, selektywne, mocne, gitary brzmiały jak żylety, wokalnie bardzo dobrze.
miałem sobie tylko w spokoju obejrzeć z balkonu, albo gdzieś z tyłu sali, ale koniec końców trafiłem pod scenę i zajebiście się bawiłem.
tak więc jak już pisałem, jak ktoś ma blisko i nie ma planów na wieczór to po kolacji może się przespacerować na koncert
warto
- when_in_sodom
- postuje jak opętany!
- Posty: 313
- Rejestracja: 11-03-2018, 16:24
Re: Hypocrisy Septicflesh 6-8.11.2022 Krk, W-wa, Gd
Ja dylematów nie miałem i punkt 20 stawiłem sie w Proximie, uprzednio posiliwszy sie w sąsiadującym, prawdziwie amerykańskim barze jeff's. Jakież było moje zdziwienie, gdy przed wejściem do lokalu zastałem grupkę kilku osób oczekującą na podjęcie przez kelnerke! W środku komplet, gwar, jak w ulu. Po zaliczeniu burgera i pilsnera w kosmicznej cenie oddalilem sie do dobrze znanego bywalcom lokum. Frekwencja przyzwoita, ale bez ścisku. Rzeklbym w sam raz - wstydu nie było. Obszar pod sceną wypełniony ludźmi, bez ocierania sie o innych, tylnia, podniesiona widownia z dużymi luzami, do tego przesmradzający sie ludziki między kiblem, barem, a stoiskiem z merchem. Ten prezentował się godnie, tylko z fantami od gwiazdy koncertu, co było dla mnie zaskoczeniem... Supporty nie zechciały zabrać swoich płyt by przy okazji wepchnąć je zainteresowanym? Także brak czegokolwiek od SF. Różowa blondynka sprzedawała koszulki, bluzy, flagi... Było kilka CD po stowce (worship, catch 22, abduced, end of disc.). Gdy dotarłem, grał już drugi support. Kapela w solidnym składzie, 2 wiosła, bas, perka i czarnula na wokalu, ktora na zmiane śpiewała operowo i derla sie niczym slynne Arch Enemy. Na plus dla mnie, ze nie było w składzie klawiszy. Pomimo tego nie pamiętam kompletnie nic z tego występu, żadnego refrenu, fajnego riffu, zwrotki... Instrumentaliści dwoili sie i troili, przebierali paluchami niczym nogi pająka, ale brakowało mi w tym kompozycji, zwyczajnie. Odetchnąłem z ulgą gdy zespół pożegnał publikę, panna musiała pogrozić jednemu ze słuchaczy, że bedzie zmuszona wezwać ochronę - nie wiem co tam zrobił, może ją klepnal bo była zadowolona . Po krótkiej przerwie wyszedł SF i muszę powiedzieć, że ich wystep mi sie bardziej podobał od setu z 2016 z Aborted. Zabrzmieli monumentalnie, donosnie, brzmienie chwytało, refreny zapadają w pamięć... Nie jestem fanem, ale muszę przyznać, że był to miło spedzony czas. Tymczasem, krotka przerwa i jako intro leci z głośników AC/DC. Tłum się zebrał i poszedł pierwszy cios z nowej płyty, tytułowy worship. Nie bede wymieniał całej setlisty, jest dokładnie jak kolega wyżej wkleił. Z nowej poszły bodaj 3, dalej skladanka z całej działalności: były wolne walce, psychodeliczne transe i szybkie, melodyjne riffy. Warto natomiast dodać,ze był to koncert kapitalny (dla mnie), z pieknie brzmiącymi, soczystymi, szwedzkiemu gitarami! Jak ktoś kocha szwedzki DM to to był wieczór dla niego/niej! Może mogłoby być trochę ciszej, bo w uszach piszczało, jak nie pamiętam kiedy już. Chyba trzeba sie zaopatrzyć w te stopery czy jak im tam? W 2018 r zagrali tylko 10 kawałków, teraz było 17! Jak przyjadą kokejny raz - melduję się!
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14422
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: Hypocrisy Septicflesh 6-8.11.2022 Krk, W-wa, Gd
może nastepnym razem się uda
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9234
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Hypocrisy Septicflesh 6-8.11.2022 Krk, W-wa, Gd
Po takiej relacji to zaczynam żałować, że się jakoś sensowniej nie spiąłem i nie pojechałem na któryś z tych koncertów.when_in_sodom pisze: ↑08-11-2022, 19:52krotka przerwa i jako intro leci z głośników AC/DC. Tłum się zebrał i poszedł pierwszy cios z nowej płyty, tytułowy worship. Nie bede wymieniał całej setlisty, jest dokładnie jak kolega wyżej wkleił. Z nowej poszły bodaj 3, dalej skladanka z całej działalności: były wolne walce, psychodeliczne transe i szybkie, melodyjne riffy. Warto natomiast dodać,ze był to koncert kapitalny (dla mnie), z pieknie brzmiącymi, soczystymi, szwedzkiemu gitarami! Jak ktoś kocha szwedzki DM to to był wieczór dla niego/niej! Może mogłoby być trochę ciszej, bo w uszach piszczało, jak nie pamiętam kiedy już. Chyba trzeba sie zaopatrzyć w te stopery czy jak im tam? W 2018 r zagrali tylko 10 kawałków, teraz było 17! Jak przyjadą kokejny raz - melduję się!
- when_in_sodom
- postuje jak opętany!
- Posty: 313
- Rejestracja: 11-03-2018, 16:24
Re: Hypocrisy Septicflesh 6-8.11.2022 Krk, W-wa, Gd
Radocha była wielka,dalej jest, przejdzie do historii w dziale 'wydarzenia 2022'. Lata mijają, człowiek słucha różnych rzeczy, stara się być na tym co ciekawe na miejscu, od czasu do czasu zorganizuje się wyjazd na drugi koniec kraju, gdy wymaga tego sytuacja, a jest np. tylko 1 gig na trasie w Polsce. I tak dochodzę do refleksji, że bardzo mało takich gigow, ze micha większość czasu sie cieszy, ciary na plecach są cały czas, adrenalina i człowiek ze strachem myśli, że przecież za kilka numerów band zejdzie ze sceny i kto wie,kiedy wróci, może za 4 lata znów? Mało takich wydarzeń, że miazga kompletna, jak Destroyer 666, Entombed, Hypocrisy, Down, Morbid Angel, ze majty pelne! Ale ze człowiek uzależniony to się chodzi na co jest, żeby nie gnuśnieć w kapciach przed telewizornia i potem się łapie na tym ze stoję bez pasji, albo zdarza sie ziewnac, czy myśleć, że może wcześniej się wyjddzie to se pójdę na kebaba??? Ot, taka refleksja...
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 4699
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: Hypocrisy Septicflesh 6-8.11.2022 Krk, W-wa, Gd
Słuszne refleksje.when_in_sodom pisze: ↑09-11-2022, 18:22Radocha była wielka,dalej jest, przejdzie do historii w dziale 'wydarzenia 2022'. Lata mijają, człowiek słucha różnych rzeczy, stara się być na tym co ciekawe na miejscu, od czasu do czasu zorganizuje się wyjazd na drugi koniec kraju, gdy wymaga tego sytuacja, a jest np. tylko 1 gig na trasie w Polsce. I tak dochodzę do refleksji, że bardzo mało takich gigow, ze micha większość czasu sie cieszy, ciary na plecach są cały czas, adrenalina i człowiek ze strachem myśli, że przecież za kilka numerów band zejdzie ze sceny i kto wie,kiedy wróci, może za 4 lata znów? Mało takich wydarzeń, że miazga kompletna, jak Destroyer 666, Entombed, Hypocrisy, Down, Morbid Angel, ze majty pelne! Ale ze człowiek uzależniony to się chodzi na co jest, żeby nie gnuśnieć w kapciach przed telewizornia i potem się łapie na tym ze stoję bez pasji, albo zdarza sie ziewnac, czy myśleć, że może wcześniej się wyjddzie to se pójdę na kebaba??? Ot, taka refleksja...
Mnie się niestety nie chciało ruszać dupy ze Śląska do Krakowa. Choć na sam koncert miałem ochotę.
Widziałem Hypocrisy na żywo 2x więc zabrakło determinacji.
Jak czytam Twoje posty to żałuję swojego lenistwa.