KAT & Roman Kostrzewski.

zareklamuj koncert / wrazenia z koncertow...

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Gotyk
zaczyna szaleć
Posty: 289
Rejestracja: 11-01-2017, 16:25
Lokalizacja: WLKP

KAT & Roman Kostrzewski.

03-02-2017, 14:12

Obrazek
FockeWulf
starszy świeżak
Posty: 26
Rejestracja: 28-03-2017, 22:54

Re: KAT & Roman Kostrzewski.

14-03-2018, 12:04

W zeszły łikend miałem okazję posłuchać po bardzo wielu latach Romana z ekipą. Tym razem we Wrocławiu w Starym Klasztorze. Dawno nikt o nich nic nie pisał a mają przecież pojawić się na przyszłej Metalmanii, to może skrobnę co nieco z wrażeń jakie pozostały po spotkaniu w piątkowy wieczór. Z lekkim poślizgiem jako saport zagrała dolnośląska grupa Mindfak, która zagrała 4 czy 5 zupełnie przyzwoitych grovo/trashowych kawałków, choć jak wyszli to zupełnie na to nie wyglądali  W każdym razie zdecydowanie mocniej grali niż wyglądali. To moje pierwsze zetknięcie z tym zespołem i wypadli całkiem pozytywnie chociaż odniosłem wrażenie, że utwory mało różnorodne ale nie wiem czy tak jest naprawdę czy to zasługa Sali Gotyckiej Starego Klasztoru, która niewątpliwie bardzo klimatyczna, jednak akustycznie pozostawia wiele do życzenia. Gołe i wysokie ściany to nie jest dobry partner dla niskiego brzmienia i nawet nowoczesne cyfrowe zabawki sterujące nie są w stanie tego zrekompensować. Ja niestety jestem stary i wybredny i od dawna równie dużą wagę przykładam nie tylko do tego, czego słucham, ale i na czym. No ale przejdźmy do gwiazdy wieczoru. Po zabraniu swoich zabawek przez Mindfak, przygasły światła i z głośników popłynął gitarowy wstęp do Magseks przy którego akompaniamencie muzycy wyszli na scenę. Myślałem, że od tego utworu zaczną i przez chwilę nie mogłem załapać co się stało. Dopiero jak Roman zaśpiewał: „Miasto z kamienia, rzeźba z brudem…” połapałem się, że zasuwają Mordercę i to w jego nowym Motorheadowym brzmieniu, które wypadło nad wyraz dobrze w tamtejszej akustyce. Następnie łatwo rozpoznawalny wstęp i: „Jest noc, idziesz po bruku duszy swej…” i tak dalej… Co było kolejne już nie pamiętam ale całościowo zagrali świetnego seta napakowanego starymi przebojami jak plecak ruskiego żołdaka bimbrem. Było praktycznie wszystko czego fan Kat mógłby sobie życzyć i o dziwo brzmiało to nad wyraz dobrze jak na tę akustykę, choć tu bym najwięcej marudził. Nie przepadam w trashu za basem wyłażącym do przodu. Przy gołych ścianach takie ustawienie na konsolach pozwala się panoszyć niskim rejestrom bez granic, co mocno rozmywa całościowy odbiór. Jest wygar i moc, wiosła rzucają samym mięsem a gdzieś w tle rozmywa się traszowa siara…Od wielu lat trafiam na takie nagłośnienia i nie marudziłbym gdybym nie słyszał, że można inaczej. A tak zespoły traszowe brzmią jak defowe… Niedawno byłem na Testamencie, Anihilatorze i DA w centrum koncertowym A2 we Wrocku. Świetne nagłośnienie, ściany wygłuszone, wszystko przygotowane jak trzeba a ustawienia... Tylko wygar. Stopy perkusji wypchnięte przed szereg. Ja rozumiem, że bas nadaje dynamiki ale nie samym mięsem człowiek żyje. Nie chciałbym wyjść na malkontenta ale niektórzy naprawdę lubią kunszt wioślarzy a nie tylko mięsodajne bicie po strunach. No ale dosyć marudzenia. Jak to w klubie Romek był na wyciagnięcie ręki i zagrali to co mieli najlepsze. Roman zapowiadał prawie każdy kawałek nazywając go za każdym razem np. Mamy taką piosenkę… a teraz piosenka… itp. ” Trochę to było śmieszne, bo piosenki to ma Natalia Kukulska a nie polska bm legenda . Gdzieś w połowie Roman zrobił sobie przerwę i na scenę wniesiono jakiegoś metala na wózku inwalidzkim, który miał wokalnie wystąpić z KAT. Niestety żona mnie zagadała i w zasadzie nie usłyszałem co, kto i dlaczego a jedynie jego wywód zakończony myślą przewodnią: „Kto zna słowa niech śpiewa a kto nie zna, niech spierdala”. Zaśpiewał Głos z ciemności. Na zakończenie, i jako jedyny kawałek bez zapowiedzi, poszła moja ulubiona wyrocznia. No jak zawsze pychota… Kocham ten utwór i ciary zapierdalały mi po grzbiecie niczym tłum murzynów plądrujący supermarket. Potem był unik z zejściem ze sceny i na bis Romek zapowiedział kolejny numer, który w zasadzie miał być inny ale ze względu na scenerie padło na diabelski dom 1. Bardzo ale to bardzo lubię ten utwór i cieszę się, że się pojawił a patrząc jak publika na niego reagowała nie jestem odosobniony w swoim afekcie. Na koniec poszedł Odi Profanum Vulgus i jeżeli już miałbym pomarudzić na set to zabrakło mi tylko i wyłącznie Czasu zemsty. Podsumowując świetny koncert . Za niespełna 50 zyli można było w klubowej atmosferze przyjąć 1,5 h świetnego a na pewno legendarnego polskiego metalu. Pomimo upływającego czasu Romek daje radę choć już nie skacze tak po scenie jak jeszcze parę lat temu. Dzisiaj tylko symuluje ruchem łap dawne pląsy :D no ale w tym wieku można wybaczyć. Pomarudziłbym jeszcze trochę na basistę bo wydawał się zupełnie zabity. Ja wiem, że basiści to inna kategoria muzyków ale ten umarłością stworzył klasę sam dla siebie. Pomimo kilku mankamentów, które mógł dostrzec tylko taki malkontent jak ja, imprezę uważam za bardzo udaną.
Prawda jest niczym wobec wiary.
Awatar użytkownika
EatMyFuck
postuje jak opętany!
Posty: 476
Rejestracja: 03-08-2017, 13:27

Re: KAT & Roman Kostrzewski.

14-03-2018, 13:20

nie przejmuj sie. tu jest cała obora starych zagrzybiało-zramolałym malkontentów...

a recenzja zupełnie udana jest.
Z głębokim zapałem będziemy starać się kultywować ducha samo wyrzeczenia się.
Awatar użytkownika
Oki
weteran forumowych bitew
Posty: 1945
Rejestracja: 16-09-2012, 00:30

Re: KAT & Roman Kostrzewski.

14-03-2018, 14:30

FockeWulf pisze:W zeszły łikend miałem okazję posłuchać po bardzo wielu latach Romana z ekipą. Tym razem we Wrocławiu w Starym Klasztorze. Dawno nikt o nich nic nie pisał a mają przecież pojawić się na przyszłej Metalmanii, to może skrobnę co nieco z wrażeń jakie pozostały po spotkaniu w piątkowy wieczór. Z lekkim poślizgiem jako saport zagrała dolnośląska grupa Mindfak, która zagrała 4 czy 5 zupełnie przyzwoitych grovo/trashowych kawałków, choć jak wyszli to zupełnie na to nie wyglądali  W każdym razie zdecydowanie mocniej grali niż wyglądali. To moje pierwsze zetknięcie z tym zespołem i wypadli całkiem pozytywnie chociaż odniosłem wrażenie, że utwory mało różnorodne ale nie wiem czy tak jest naprawdę czy to zasługa Sali Gotyckiej Starego Klasztoru, która niewątpliwie bardzo klimatyczna, jednak akustycznie pozostawia wiele do życzenia. Gołe i wysokie ściany to nie jest dobry partner dla niskiego brzmienia i nawet nowoczesne cyfrowe zabawki sterujące nie są w stanie tego zrekompensować. Ja niestety jestem stary i wybredny i od dawna równie dużą wagę przykładam nie tylko do tego, czego słucham, ale i na czym. No ale przejdźmy do gwiazdy wieczoru. Po zabraniu swoich zabawek przez Mindfak, przygasły światła i z głośników popłynął gitarowy wstęp do Magseks przy którego akompaniamencie muzycy wyszli na scenę. Myślałem, że od tego utworu zaczną i przez chwilę nie mogłem załapać co się stało. Dopiero jak Roman zaśpiewał: „Miasto z kamienia, rzeźba z brudem…” połapałem się, że zasuwają Mordercę i to w jego nowym Motorheadowym brzmieniu, które wypadło nad wyraz dobrze w tamtejszej akustyce. Następnie łatwo rozpoznawalny wstęp i: „Jest noc, idziesz po bruku duszy swej…” i tak dalej… Co było kolejne już nie pamiętam ale całościowo zagrali świetnego seta napakowanego starymi przebojami jak plecak ruskiego żołdaka bimbrem. Było praktycznie wszystko czego fan Kat mógłby sobie życzyć i o dziwo brzmiało to nad wyraz dobrze jak na tę akustykę, choć tu bym najwięcej marudził. Nie przepadam w trashu za basem wyłażącym do przodu. Przy gołych ścianach takie ustawienie na konsolach pozwala się panoszyć niskim rejestrom bez granic, co mocno rozmywa całościowy odbiór. Jest wygar i moc, wiosła rzucają samym mięsem a gdzieś w tle rozmywa się traszowa siara…Od wielu lat trafiam na takie nagłośnienia i nie marudziłbym gdybym nie słyszał, że można inaczej. A tak zespoły traszowe brzmią jak defowe… Niedawno byłem na Testamencie, Anihilatorze i DA w centrum koncertowym A2 we Wrocku. Świetne nagłośnienie, ściany wygłuszone, wszystko przygotowane jak trzeba a ustawienia... Tylko wygar. Stopy perkusji wypchnięte przed szereg. Ja rozumiem, że bas nadaje dynamiki ale nie samym mięsem człowiek żyje. Nie chciałbym wyjść na malkontenta ale niektórzy naprawdę lubią kunszt wioślarzy a nie tylko mięsodajne bicie po strunach. No ale dosyć marudzenia. Jak to w klubie Romek był na wyciagnięcie ręki i zagrali to co mieli najlepsze. Roman zapowiadał prawie każdy kawałek nazywając go za każdym razem np. Mamy taką piosenkę… a teraz piosenka… itp. ” Trochę to było śmieszne, bo piosenki to ma Natalia Kukulska a nie polska bm legenda . Gdzieś w połowie Roman zrobił sobie przerwę i na scenę wniesiono jakiegoś metala na wózku inwalidzkim, który miał wokalnie wystąpić z KAT. Niestety żona mnie zagadała i w zasadzie nie usłyszałem co, kto i dlaczego a jedynie jego wywód zakończony myślą przewodnią: „Kto zna słowa niech śpiewa a kto nie zna, niech spierdala”. Zaśpiewał Głos z ciemności. Na zakończenie, i jako jedyny kawałek bez zapowiedzi, poszła moja ulubiona wyrocznia. No jak zawsze pychota… Kocham ten utwór i ciary zapierdalały mi po grzbiecie niczym tłum murzynów plądrujący supermarket. Potem był unik z zejściem ze sceny i na bis Romek zapowiedział kolejny numer, który w zasadzie miał być inny ale ze względu na scenerie padło na diabelski dom 1. Bardzo ale to bardzo lubię ten utwór i cieszę się, że się pojawił a patrząc jak publika na niego reagowała nie jestem odosobniony w swoim afekcie. Na koniec poszedł Odi Profanum Vulgus i jeżeli już miałbym pomarudzić na set to zabrakło mi tylko i wyłącznie Czasu zemsty. Podsumowując świetny koncert . Za niespełna 50 zyli można było w klubowej atmosferze przyjąć 1,5 h świetnego a na pewno legendarnego polskiego metalu. Pomimo upływającego czasu Romek daje radę choć już nie skacze tak po scenie jak jeszcze parę lat temu. Dzisiaj tylko symuluje ruchem łap dawne pląsy :D no ale w tym wieku można wybaczyć. Pomarudziłbym jeszcze trochę na basistę bo wydawał się zupełnie zabity. Ja wiem, że basiści to inna kategoria muzyków ale ten umarłością stworzył klasę sam dla siebie. Pomimo kilku mankamentów, które mógł dostrzec tylko taki malkontent jak ja, imprezę uważam za bardzo udaną.
nominuję powyższy fragment wypowiedzi do powiedzonka kwartału na masterfulu, miszczostwo
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12097
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: KAT & Roman Kostrzewski.

14-03-2018, 15:27

Taaa :-) ale ogólnie świetna relacja. Bardzo dobrze mi się czytało.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
trup
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14661
Rejestracja: 26-11-2009, 14:38

Re: KAT & Roman Kostrzewski.

20-07-2021, 12:42

"W siną dal, w siną dal, niech Kaczyński z całym PiSem wypierdala w siną dal"

hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12097
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: KAT & Roman Kostrzewski.

20-07-2021, 15:17

Co to za wideo, bo nie mam zamiaru dawać google swoich danych? :-) (A tak naprawdę nie mam jeszcze dowodu ;-))
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
maciek z klanu
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12504
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: KAT & Roman Kostrzewski.

20-07-2021, 15:42

Pijanym kostrzewski spiewa to co zacytował trup. Publiką szaleje i śmieję się strasznie.

To te typowe romkowe zalosne mikrowystapienia między kawałkami:)

Niewarto się logowac
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
ODPOWIEDZ