KONCERTY W POLSCE KTORYCH NIE DA SIE ZAPOMNIEC

[Scaarph]

ja pamiętam, że jednak dobrych kilka biletów z koncertów które zdecydowanie się odbyły (na drzwiach kupowane, zresztą pamiętałbym pewnie gdyby coś się spierdoliło) zdobiło ich logo.

[empir]

Najlepszy koncert na którym byłem a który się nie odbył to bez wątpienia zestaw Sepultura / Paradise Lost w Zabrzu w 1993r.

[nan]

Ja się wkurwiłem jak mi Slayer / Pantera w Spodku odwołali, jeszcze w dniu urodzin miał się odbyć

[empir]

Ja się wkurwiłem jak mi Slayer / Pantera w Spodku odwołali, jeszcze w dniu urodzin miał się odbyć

To też bo miałem na ten koncert bilet i byłem mega napalony. Ale ten przynajmniej odwołali jakiś czas przed koncertem a Sepę i PL w dniu koncertu. No i w związku z tym byłem świadkiem wielu "atrakcji" na mieście.

[nan]

Ja się dowiedziałem dzień przed :) Szkoda, że sobie tego biletu nie zostawiłem w sumie, zajebisty był.

[Nasum]

W związku z "atrakcjami" na mieście Max wystosował nawet list do polskich fanów, który opublikował Metal Hammer, nie pamiętam co tam jednak pisał, bo gdzieś się to wszystko podczas przeprowadzki zapodziało.

Znam tylko jedna osobę , która zostawiła sobie bilet z tamtego koncertu. Trzy lata później można było ponoć wymienić ten bilet na wejściówke do Spodka, ale nie wiem, czy to plotka, czy rzeczywiście była taka możliwość.

[empir]

była możliwość zwrotu biletu lub wymiany na jakiś inny koncert organizowany przez MMP oraz wejścia na jakieś koncerty. szczegółów już nie pamiętam

[535]

Ja się wkurwiłem jak mi Slayer / Pantera w Spodku odwołali, jeszcze w dniu urodzin miał się odbyć

To też bo miałem na ten koncert bilet i byłem mega napalony. Ale ten przynajmniej odwołali jakiś czas przed koncertem a Sepę i PL w dniu koncertu. No i w związku z tym byłem świadkiem wielu "atrakcji" na mieście.

Zamiast koncertu odbyły się tam zawody lekkoatletyczne. Rzuty, biegi, skoki. Szczególnie sztafety i moment przekazywania pałeczki dostarczyły wielu niezapomnianych wrażeń. Co za emocje...

[Nasum]

Jednym z takich niezapomnianych, i co gorsza nieodbytych koncertów był gig Centuriana w mega. Towarzysko i alkoholowo było ok, choć luda aż tak sporo nie było, na supporty wybrano kilka nie wyrózniających się, by nie powiedzieć słabych kapel, które moim zdaniem nijak się miały do gwiazdy wieczoru. pamiętam że była tam kapela, April Ethereal czy coś takiego, tak przynudzali że przed sceną postawiliśmy krzesła. Mimo że publika nie była zachwycona ich występem, zagryźli zęby i zagrali cały set. na koniec wokalista odniósł się do pytań z publiki i powiedział że dziękuje za koncert w imieniu niewidzialnego perkusisty( grali z automatem) i niepocieszony zszedł ze sceny. Dobrze wypadli tamtego wieczoru Yattering, natomiast Centurian jak się okazało przestał istnieć.

[Deviant]

Ja się wkurwiłem jak mi Slayer / Pantera w Spodku odwołali, jeszcze w dniu urodzin miał się odbyć

Tak samo Kiss/Pantera w warszawie...nosz kurwa mać!

[empir]

Ja się wkurwiłem jak mi Slayer / Pantera w Spodku odwołali, jeszcze w dniu urodzin miał się odbyć

To też bo miałem na ten koncert bilet i byłem mega napalony. Ale ten przynajmniej odwołali jakiś czas przed koncertem a Sepę i PL w dniu koncertu. No i w związku z tym byłem świadkiem wielu "atrakcji" na mieście.

Zamiast koncertu odbyły się tam zawody lekkoatletyczne. Rzuty, biegi, skoki. Szczególnie sztafety i moment przekazywania pałeczki dostarczyły wielu niezapomnianych wrażeń. Co za emocje...

Ja zapamiętałem przede wszystkim kasownik smashed face, rzut pechowcem z pędzącego tramwaju, krojenie na czas z biletów, skór, butów i koszulek oraz wpierdol na czas przypadkowym przechodniom.

No paraolimpiada jak nic.

[Scaarph]

rzut pechowcem z pędzącego tramwaju

heheheheeh miazga :D

[Nasum]

Kasownik smashed face;D

[535]

Ach ten szalony poczatek lat dziewięćdziesiątych... Ja pamiętam inny tramwaj, inną okazję, miasto w pobliżu i "bałagan" jakiego narobił jeden idiota z osiedla obok...

[empir]

rozwiń swą myśl bo zapowiada się interesująco

[MinT]

To był koncert Kinga Diamonda z Mercyful Fate w Poznaniu w 1997.

Taaaa, była pod Areną lekkoatletyka, jak również boks.
Świetny koncert, ciary na plecach.

Nie wiem czy już to tu gdzieś pisałem, ale organizator, który wychujał wtedy Króla jakiś czas potem odstawił alkohol i narkotyki na rzecz 'zdrowego trybu życia'.

Niebawem zmarł na zawał podczas joggingu.
Król dopiął swego.

[Mol]

Przypomniał mi się pewien koncert - Dying Fetus i Kataklysm w Klubie Park :)
http://muzyka.interia.pl/artysci/zespol ... ata,174488
http://www.rockmetal.pl/relacje/katakly ... wa.01.html
Nie było mnie tam, ale może ktoś z Was miał okazję być na tym niezapomnianym koncercie? :)

nawet mi kurwa tego nie przypominaj, Vader, Catastrophic, Aborted i Cryptopsy jeszcze tam mieli zagrac :/

[MinT]

Przypomniał mi się pewien koncert - Dying Fetus i Kataklysm w Klubie Park :)
http://muzyka.interia.pl/artysci/zespol ... ata,174488
http://www.rockmetal.pl/relacje/katakly ... wa.01.html
Nie było mnie tam, ale może ktoś z Was miał okazję być na tym niezapomnianym koncercie? :)

nawet mi kurwa tego nie przypominaj, Vader, Catastrophic, Aborted i Cryptopsy jeszcze tam mieli zagrac :/

Tej, rozumiem jakby potem była jakaś impra dla plastikowej młodzieży, ale rockoteka?
To co był za problem przedłużyć koncert, było nie było, rockowy. ;)
Sraka.

U nas spektakularnie odwołali Kata w (chyba) '99.
Koncert miał się odbyć w klubie Trops, na kampusie Politechniki, całkiem blisko kościoła pw. św. Rocha.
Podobnoż ksiądz zakazał.

Wtedy też udałem się z grupą znajomych po raz pierwszy do pubu B52, małej klitki, która była podwaliną pod Klub U Bazyla, hehe.

Z niezapomnianych koncertów, a właściwie wypraw, to trzeba wspomnieć dwa pierwsze Traszemole w Olsztynie!
Z Poznania cały wagon PKPem, w Laskowicach Pomorskich dołączyła przesympatyczna ekipa z Grudziądza.
Po kilkugodzinnej integracji zwartym szeregiem idąc przez dworzec śpiewaliśmy 'Gloria Sathanas' na nutę Limbonic Art.

[manieczki]

Zdecydowanie ten:
[youtube][/youtube]

[uglak]

A do tego tematu to się Triceps nie dokopał podczas sylwestrowego szaleństwa.