MASSACRE (USA) / GRAVE (SWE) / MASTER (USA)

[Metalized Blood]

Warto się było wcześniej urodzić i zobaczyć Massacre w 89 na S'thrash'ydle,albo Pungent Stench w 88 na Thrash Camp:d

[Maria Konopnicka]

Trochę żałuję, że przegapiłem sporo takich wydarzeń z lat 80-tych i początku lat 90-tych. Z drugiej strony cieszę się, że jednak coś zobaczyłem, no i fajnie, że niektóre kapele się reaktywowały. W drugiej połowie lata 90-tych nie uwierzyłbym, że zobaczę na żywo jeszcze Exodus, Assassin, Bulldozer, Forbidden, Exumer czy Death Angel. Albo jakby mi ktoś powiedział, że w 2011 będę na koncercie Morbid Angel... trzy razy. Tego co nie zobaczyłem już nie zmienię - staram się więc nie popełniać błędów młodości i w tym roku myślę, że ze sto kapel na żywo mam szansę zobaczyć :)))

ja bym najchętniej zobaczył francuską Massacra, ale niestety....Kurwa! Dopiero od 1993 zacząłem regularnie jeździć na Metalmanię i niestety nie widziałem jej jak grali u nas w 1991 roku. Przyznać się, kto był na tej Metalmanii i oprócz Francuzów obwąchał też rodaków Hitlera z Pungent Stench?

Ja.

Szczyl byłem jeszcze a niestety nie miałem starszych kolegów metalowców i dopiero rok później odważyłem się sam pojechać na większy koncert. Relację z tej Metalmanii (bodaj autorstwa Kasi Krakowiak) w 1991 czytałem z wypiekami na twarzy w Metal Hammerze. Taki los młodziana :(

[Gore_Obsessed]

Nie przejmuj się Maryś - ja do dzisiaj na żadnej Metalmanii nie byłem. :D

[kocurejro]

ja tylko na trzech plus tej niby w Stodole
a tez juz leciwy jestem ;)

[Death in another way]

Mimo w-ko to conajmniej bdb informacja!:-) Masacre miało zagrać na Obscene w 2007 r. i to tylko 25 minut,
a powinni być jednym z głównych zespołów, ale nic z tego nie wyszło (zagrali wtedy tylko kilka koncertów w Hiszpanii,
byli tam przez miesiąc i wrócili z ogromnym niesmakiem do Kolumbii, gdyż gość, który Ich tam sciągnął nie dotrzymał
obietnicy i niestety nie załatwił im tego, żeby mogli zagrać trasę po krajach UE i w Trutnowie), Massacra już niestety
nigdy nie zagra na żywo ze względu na śmierć Ich wokalisty, a zarazem gitarzysty Fred'a "Death'a"Duval'a w 1997 roku
i nie odwołalną decyzję pozostałych trzech Ich członków, a Ich pierwsze 3 płyty są po prostu znakomite; wtedy zarówno
w 1989 roku, jak i w 1991 roku zagrali u Nas zajebiście-wiem od tych, którzy widzieli Ich wtedy na żywo!:-)

ps. Massacre bez Kama Lee to nie Massacre, ale ja i tak Ich chętnie zobaczę na żywo; na Metalmanii w 1992 roku
zagrali wprawdzie dosyć krótki, ale bdb koncert (o ile dobrze pamiętam to 6 kawałków i były to praktycznie same
klasyki z "From Beyond")-widziałem go z płyty dvd, którą mój bdb znajomy, a zarazem przyjaciel zrobił z bootlega
nagranego przez kogoś kamerą na kasetę vhs

[kocurejro]

Polski nie ma na trasie

We 25.01.2012 GERMANY
Th 26.01.2012 MUENCHEN (D) Backstage
Fr 27.01.2012 LOERRACH (D) Wasserwerk
Sa 28.01.2012 SWITZERLAND
Su 29.01.2012 LYON (FR) Le Kao
Mo 30.01.2012 PARIS (FR) Divan de Monde
Tu 31.01.2012 FRANCE
We 01.02.2012 SPAIN
Th 02.02.2012 GRANADA (ES) Sala El Tren
Fr 03.02.2012 VALENCIA (ES) Durango Club
Sa 04.02.2012 BARCELONA (ES) Sala Mephisto
Su 05.02.2012 MONTPELLIER (FR) Secret Place
Mo 06.02.2012 ITALY
Tu 07.02.2012 ITALY
We 08.02.2012 ZAGREB (CRO) Mocvara
Th 09.02.2012 VIENNA (AT) Escape
Fr 10.02.2012 AUSTRIA
Sa 11.02.2012 AUSTRIA
Su 12.02.2012 SLOVAKIA/CZECH
Mo 13.02.2012 SLOVAKIA/CZECH
Tu 14.02.2012 BERLIN (D) K17
We 15.02.2012 BOCHUM (D) Matrix
Th 16.02.2012 LEER (D) Zollhaus
Fr 17.02.2012 BENELUX
Sa 18.02.2012 BENELUX
Su 19.02.2012 BENELUX/UK
Mo 20.02.2012 UK
Tu 21.02.2012 UK
We 22.02.2012 UK
Th 23.02.2012 UK
Fr 24.02.2012 UK
Sa 25.02.2012 UK
Su 26.02.2012 ROTTERDAM (NL) Baroeg

[Czesław]

To za te wasze pierdolenie, że jak bez kama chama to już chuj a nie Massacre.

[KAKAESIAK]

w takim razie lipa w chuj bo taki składzik bym z przyjemnością obadał

[Czesław]

Noż kurwa, nawet w Czechosłowacji grają. Tak na poważnie to myślę że jak by się jakiś polski organizator odezwał do nich w sprawie terminu 12/13 lutego to jeszcze można by coś zmontować. Ewentualnie 25 stycznia.

[KAKAESIAK]

śmiech na sali ze ta trasa nie obejmuje Polski, ale do tego idzie się w tym smutnym kraju przyzwyczaić

[Death in another way]

Maksymalnie do niczego mówiąc delikatnie, że jednak u Nas nie zagrają-pewnie zabookowali te dwa dni na Polskę,
ale nikt nie chciał jednak u Nas zorganizować tych koncertów, dlatego też będę na Słowacji/w Czechach!!!:-(((

[młody_zakapior]

śmiech na sali ze ta trasa nie obejmuje Polski, ale do tego idzie się w tym smutnym kraju przyzwyczaić

Właśnie chyba ostatnimi czasy jest zupełnie odwrotnie...

[est]

Żona Speckmana dobrze zna nasz język. Pewnie przeczytała to jęczenie, że bez Kama srama i Pavel się wkurwił olewając nasz zjebany kraj.

[Maria Konopnicka]

śmiech na sali ze ta trasa nie obejmuje Polski, ale do tego idzie się w tym smutnym kraju przyzwyczaić

Właśnie chyba ostatnimi czasy jest zupełnie odwrotnie...

Dokładnie - nie ma powodu do narzekań. Koncertów mamy duży wybór - największym problemem jest chyba tylko to, że ludzie nie chcą na nie chodzić, a nie ich brak. Wielka podnieta na ten skład, a jakby się koncert odbył to pewnie pod sceną (mówię o Warszawie) byłaby garstka ludzi i to znów tych samych, których zwykle spotykam na koncertach.
Płakał nie będę - Massacre bez Kama chętnie bym zobaczyć, ale bez spazmów, Grave widziałem chyba z 6 czy 7 razy, na Master też byłem - boczna scena w Progresji, a pod nią garstka ludzi. Wstyd! Legendarny zespół, jedna z najstarszych kapel death metalowych mających na koncie klasyczne albumy, kapela która nigdy się nie zeszmaciła i która wciąż nagrywa przynajmniej dobre albumy. To jest "smutek" tego kraju, a nie jakiś odwołany koncert, czy trasa, która nas ominęła.

PS. Żono Speckmana! Jeśli to czytasz to ucałuj męża ode mnie w brodę i przeproś za tę chujową frekwencję na koncercie w Warszawie.

[Edinazzu]

Nawet gdyby Masakra była z Kamem to wątpię aby frekwencja była zadowalajaca. No chyba, żeby grali jako support dla Behemotha :-)

[Busol]

śmiech na sali ze ta trasa nie obejmuje Polski, ale do tego idzie się w tym smutnym kraju przyzwyczaić

Właśnie chyba ostatnimi czasy jest zupełnie odwrotnie...

Dokładnie - nie ma powodu do narzekań. Koncertów mamy duży wybór - największym problemem jest chyba tylko to, że ludzie nie chcą na nie chodzić, a nie ich brak. Wielka podnieta na ten skład, a jakby się koncert odbył to pewnie pod sceną (mówię o Warszawie) byłaby garstka ludzi i to znów tych samych, których zwykle spotykam na koncertach.
Płakał nie będę - Massacre bez Kama chętnie bym zobaczyć, ale bez spazmów, Grave widziałem chyba z 6 czy 7 razy, na Master też byłem - boczna scena w Progresji, a pod nią garstka ludzi. Wstyd! Legendarny zespół, jedna z najstarszych kapel death metalowych mających na koncie klasyczne albumy, kapela która nigdy się nie zeszmaciła i która wciąż nagrywa przynajmniej dobre albumy. To jest "smutek" tego kraju, a nie jakiś odwołany koncert, czy trasa, która nas ominęła.

PS. Żono Speckmana! Jeśli to czytasz to ucałuj męża ode mnie w brodę i przeproś za tę chujową frekwencję na koncercie w Warszawie.

Nie mów hop, jeszcze nie wszystko przesądzone.
To nie jest smutek tego kraju, tylko tego gatunku, a gwoli ścisłości kapel niegdyś bardzo popularnych i zasłużonych, a dzisiaj zapomnianych. Mieszkałem kilka ładnych lat w Londynie i tam na takie kapele jak Master czy np. Pungent Stench przychodziło po kilkanaście osób i to oczywiście te same mordy co zawsze, Polacy, Ruscy i kolesie z Ameryki Południowej.

[młody_zakapior]

a nawet długopisyyyyyyyyy rok temu na Master zawitał...

[Mariusz Wędliniarz]

to prawdy zakapiorze, wypiliśmy sobie piw przy stole... fajnie było :)

[Heretyk]

a kapuśniaku w słoiku wziąłeś?

[Mariusz Wędliniarz]

no miałem zupę, wziołem sobie na drogę. Pamiętam tez że rozmawiałem z tym Speckmanem z Mastera, on mówił po angielsku a ja po swojemu po polsku. W pewnym momencie zacząłem mu opowiadać gdziemieszkam i jakoś tak dziwnie nic nie mówił i patrzył tylko.