ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

Scena polityczna, konflikty wojenne, problemy globalne

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, ultravox

Regulamin forum
"Ludzie, którzy nie potrafią kontrolować własnych emocji, próbują kontrolować zachowania innych ludzi" - John Cleese
ODPOWIEDZ
mistrzsardu
rasowy masterfulowicz
Posty: 2608
Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

14-03-2024, 09:57

"Ministerstwo Finansów poinformowało, że trwają prace nad nową definicją budynku i budowli w podatku od nieruchomości. Zasadniczo celem jest zachowanie status quo, tak aby nie stracili ani podatnicy, ani gminy. Jak wynika z informacji Business Insidera, resort nie wyklucza również w przyszłości wprowadzenia podatku katastralnego dla biznesu."

Dla biznesu ;)
Celem życia nie jest przeżycie.
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16342
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

22-03-2024, 13:11

Składka zdrowotna.

Propozycja na dwójnasób dobra. Z jednej strony 280 zdrowotnej po tym co się przez lata działo to w końcu odsap. Nie wszystko się upcha w jedno, trzeba odwiesić te co zawieszone, w końcu w krs podomykać sprawy, ale kierunek dobry. Mój jedyny cel tym samym, polityczny, Ok, jeden z powiedzmy 5 - domknięty. Na kolejne Islandie, Szwecje, czy inne pomysły, z tych guzików się uzbiera się.

No i ten ból trzaskających dup etatowców i lewarów … od wczoraj łzawię ze śmiechu … co wejdę na tt … to ryk i turlanie się. A miałem na biejat zagłosować, żeby mnie tu nie rozkurwiły pełowce z phn'em & lexdeweloperem zatokę czerwonych świń. Teraz ze śmiechu nie wiem czy dowiozę temat xD
13.04.2024
mistrzsardu
rasowy masterfulowicz
Posty: 2608
Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

02-04-2024, 14:40

Bardzo interesująca rozmowa:
Celem życia nie jest przeżycie.
mistrzsardu
rasowy masterfulowicz
Posty: 2608
Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

08-04-2024, 11:25

To co? Kolejne zwyżki cen nieruchomości przed nami.

8.04.2024, Warszawa (PAP) - W ramach programu dopłat do kredytów "Mieszkanie na start" będzie obowiązywał limit 15 tys. wniosków na kwartał, po czym nastąpi czasowe wstrzymanie naboru. W liczbie 15 tys. będzie brany pod uwagę wyłącznie jeden wniosek danego kredytobiorcy tj. nie będą uwzględnione wnioski złożone przez tego samego kredytobiorcę w różnych bankach.

Jak podano w OSR do projektu ustawy, w celu ograniczenia ryzyka wystąpienia sytuacji, w której z powodu czasowego skumulowania popytu na kredyty okres przyjmowania wniosków o preferencyjny kredyt ograniczałby się w każdym roku jedynie do kilku pierwszych miesięcy od "otwarcia okienek", w ustawie określone zostaną dodatkowe rozwiązania zapewniające równomierny rozkład popytu rynkowego oraz względną ciągłość prowadzonej przez banki akcji kredytowej.

"Proponuje się, aby w każdym kwartale po zarejestrowaniu w systemie ewidencji dopłat 15 tys. wniosków o hipoteczny kredyt #naStart złożonych w tym kwartale wraz z wnioskiem o dopłaty do rat kredytu okres przyjmowania nowych wniosków był okresowo wstrzymany, do początku kolejnego kwartału. W liczbie 15 tys. będzie brany pod uwagę wyłącznie jeden wniosek złożony przez danego kredytobiorcę ubiegającego się o kredyt, tj. nie będą w niej uwzględnione wnioski złożone przez tego samego kredytobiorcę w różnych bankach kredytujących" - napisano.

"Tym samym kwartalne ograniczenie liczby wniosków wyznaczało będzie w praktyce przybliżoną liczbę hipotecznych kredytów #naStart z dopłatami do rat jakie będą mogły zostać udzielone na podstawie wniosków o kredyt złożonych w każdym kwartale roku (przybliżoną, ponieważ z uwagi zawieszenie przyjmowania wniosków przez banki w dniu kolejnym po dniu wydania stosowego komunikatu przez BGK faktyczna liczba złożonych kwartalnie wniosków, jeśli przypadek ten będzie miał miejsce, byłaby w praktyce wyższa od 15 tys.)" - dodano.

Proponowane rozwiązanie bierze pod uwagę, jak podaje OSR, doświadczenia programu bezpiecznych kredytów 2 proc., jak również doświadczenia realizowanych w przeszłości programów preferencyjnych kredytów mieszkaniowych "Rodzina na swoim" i "Mieszkanie dla młodych", w przypadku których zjawisko skumulowanego popytu na kredyty udzielane w ramach programów rządowych miało miejsce.

"Był to czynnik negatywnie oddziałujący na rynek mieszkaniowy, powodujący okresowy stan znacznej nierównowagi rynkowej. Skutkiem tego wpływu była presja na wzrost cen mieszkań oraz zaburzone procesy decyzyjne dotyczące zarówno strony podażowej jak i popytowej. Poza tym osoby niemogące złożyć wniosku o kredyt na początku okresu rocznego wznowienia akcji przyjmowania wniosków były pozbawione przez kilka kwartałów możliwości skorzystania z programu" - dodano.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii skierowało projekt ustawy dot. "Mieszkania na start" do konsultacji. (PAP Biznes)
Celem życia nie jest przeżycie.
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16342
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

08-04-2024, 12:01

Są to rewelacyjne informacje dla mnie. Niech rośnie do gwiazd. Niech się rozwarstwia* Bez tego, nie byłbym w stanie określić siebie, że majątek ponad siedmio...wy. Oczywiście bez kredytów, bo wyceny nieruchomości, gdzie bank ma hipotekę są nic nie warte. Oczywiście główne składowe to beton ale nie tylko.

Żal czasem dupe skręca, po znajomkach co kwadranty kupowali po 200 k i teraz maja nie 2 a po kilka, zasadniczo ich tydzień pracy to nie 4 a może ze dwa dni i to po to aby się nie zanudzić, ale wszystkiego mieć nie można …

* bo się spłaszczały ostatnio poziomy klswe za biedaproletariackiego rządzenia, a ci od frytury niepokojąco się rozbestwiali.
13.04.2024
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10598
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

08-04-2024, 12:30

No, kolezanka kupila w Krakowie za 270k, teraz przypuszczam ze bedzie to kolo 900k. My kupilismy za 420k, teraz ostatni odczyt to jakos 660k. Mysle, ze normalny ludziom pociag odjechal wlasnie wtedy, pod koniec 2021. Jakbysmy poczekali jeszcze z rok czy dwa, to problem z zakupem bylby o wiele wiekszy, mimo sesnownych zarobkow.
I am Jerusalem.
mistrzsardu
rasowy masterfulowicz
Posty: 2608
Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

08-04-2024, 12:49

Futrowania banków i deweloperki ciąg dalszy.
Celem życia nie jest przeżycie.
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16342
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

08-04-2024, 12:59

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
08-04-2024, 12:30
No, kolezanka kupila w Krakowie za 270k, teraz przypuszczam ze bedzie to kolo 900k. My kupilismy za 420k, teraz ostatni odczyt to jakos 660k. Mysle, ze normalny ludziom pociag odjechal wlasnie wtedy, pod koniec 2021. Jakbysmy poczekali jeszcze z rok czy dwa, to problem z zakupem bylby o wiele wiekszy, mimo sesnownych zarobkow.
Generalnie wolałbym jedno sprzedać, nic już za kilka lat nie robić, niż oddawać dziecku, ale tak, poziomy nieosiągalne zaczynają się robić dla nowokupujących (średnie perspektywy widzę, że sama z siebie będzie w stanie zarobić na kwadrat). Tutaj po sąsiedzku zaczynamy od 15 k za m2. Ja rozumiem, że specyficzne miejsce, bo takie a nie inne towarzycho, ale są i mieszkania po 25k/ m2. Zaczynam się zastanawiać jednak, na ile to jest to zakotwiczone w jakiejkolwiek pozabanieczkowej rzeczywistości. Wygląda, jakby własny kwadrat miał być dla Polaka luksusem. Rzeczywiście, niektórym pociąg wraz z peronem już odjechał. Temu młodemu, nadchodzącemu pokoleniu nawet współczuję. Tylko czekać aż wysypie takimi frustratami jak ozob, mistrzov i cała masa przegrywów, będzie podbijać teraz jeszcze polityczne planktony, populistyczne takie. Pożywią się na nich, na tych, bez perspektyw na kwadrat, nie tylko konfiarze. Z tej perspektywy słabo to wygląda.
Ostatnio zmieniony 08-04-2024, 13:13 przez Ascetic, łącznie zmieniany 1 raz.
13.04.2024
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16342
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

08-04-2024, 13:12

Z tymi cenami mieszkań, mnie do momentu kiedy współwłaścicielem był bank, zastanawiało, dlaczego banki nie zwracają się o dopłatę do różnicy operat/ aktualna wycena rynkowa. Pamiętam czasy jak uderzali, i trzeba było dopłacić do różnicy we wkładzie. Teraz cisza. To by potwierdzało, że ta spirala spierdolenia z tymi cenami, jest w zainteresowaniu, też tej strony. W innym wypadku, byliby pierwsi do ładowania z artylerii po kredytobiorcach.

Inna sprawa, że nadchodzi kolejne pokolenie, co ma mieszkania po starych, a ich starzy, którzy już zdechli, mieli po swoich starych. Zwyczajnie, pojawiają się pokolenia, które w takiej Francji mają dużo większą zasboność, bo pałeczkę majątkową mieli możliwość wcześniej przekazywać. Biedni za bardzo się nie wzbogacą, a Ci co dostali po starych, tylko będą wdrapywać się na drabinie zamożności. Banki też to widzą. Czują się względnie bezpiecznie, wiedzą, że jak typ wpłacił powiedzmy 40% i się wyjebie na ryj, to i tak aktywo jest na tyle dużo warte, że w każdym wariancie będą zarobieni.
13.04.2024
Awatar użytkownika
Olo
rasowy masterfulowicz
Posty: 2040
Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

08-04-2024, 16:09

Ascetic pisze:
08-04-2024, 13:12
Z tymi cenami mieszkań, mnie do momentu kiedy współwłaścicielem był bank, zastanawiało, dlaczego banki nie zwracają się o dopłatę do różnicy operat/ aktualna wycena rynkowa. Pamiętam czasy jak uderzali, i trzeba było dopłacić do różnicy we wkładzie. Teraz cisza. To by potwierdzało, że ta spirala spierdolenia z tymi cenami, jest w zainteresowaniu, też tej strony. W innym wypadku, byliby pierwsi do ładowania z artylerii po kredytobiorcach.
Nie za bardzo rozumiem tego mechanizmu, który tu opisałeś i co Cię dziwiło. Kiedyś było tak w niektórych bankach, że w przypadku, gdy wartość z wyceny nieruchomości przewyższała cenę zakupu to ta różnica była liczona jako wkład własny (co czasami skutkowało tym, że nie trzeba było wnosić ani złotówki tego wkładu, a i tak był uznany z racji tej różnicy) i z tego właśnie większość banków już zrezygnowała, ale .... "dopłata do różnicy operat/ aktualna wycena rynkowa" - tzn. kiedy? przed transakcją? czy już w trakcie spłaty kredytu??

Interesujące jest także sformułowanie "do momentu kiedy współwłaścicielem był bank" - kiedy to niby bank staje się współwłaścicielem zakupionej przez kredytobiorcę nieruchomości, a kiedy przestaje nim być? Wpis w dziale bodajże czwartym księgi wieczystej to jednak nie 'współwłasność'. Skrót myślowy?

P.s. Specjalistą jak by co w tym temacie nie jestem. Nie miałem nawet nigdy kredytu hipotecznego.
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Awatar użytkownika
tomekw48
postuje jak opętany!
Posty: 462
Rejestracja: 30-10-2018, 23:45

Re: ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

08-04-2024, 16:13

Olo pisze:
08-04-2024, 16:09
Nie miałem nawet nigdy kredytu hipotecznego.
Farciarz :sarcasm2:
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16342
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

08-04-2024, 16:24

Olo pisze:
08-04-2024, 16:09
Ascetic pisze:
08-04-2024, 13:12
Z tymi cenami mieszkań, mnie do momentu kiedy współwłaścicielem był bank, zastanawiało, dlaczego banki nie zwracają się o dopłatę do różnicy operat/ aktualna wycena rynkowa. Pamiętam czasy jak uderzali, i trzeba było dopłacić do różnicy we wkładzie. Teraz cisza. To by potwierdzało, że ta spirala spierdolenia z tymi cenami, jest w zainteresowaniu, też tej strony. W innym wypadku, byliby pierwsi do ładowania z artylerii po kredytobiorcach.
Nie za bardzo rozumiem tego mechanizmu, który tu opisałeś i co Cię dziwiło. Kiedyś było tak w niektórych bankach, że w przypadku, gdy wartość z wyceny nieruchomości przewyższała cenę zakupu to ta różnica była liczona jako wkład własny (co czasami skutkowało tym, że nie trzeba było wnosić ani złotówki tego wkładu, a i tak był uznany z racji tej różnicy) i z tego właśnie większość banków już zrezygnowała, ale .... "dopłata do różnicy operat/ aktualna wycena rynkowa" - tzn. kiedy? przed transakcją? czy już w trakcie spłaty kredytu??

Interesujące jest także sformułowanie "do momentu kiedy współwłaścicielem był bank" - kiedy to niby bank staje się współwłaścicielem zakupionej przez kredytobiorcę nieruchomości, a kiedy przestaje nim być? Wpis w dziale bodajże czwartym księgi wieczystej to jednak nie 'współwłasność'. Skrót myślowy?

P.s. Specjalistą jak by co w tym temacie nie jestem. Nie miałem nawet nigdy kredytu hipotecznego.
1/ W trakcie spłaty. Udzielali kredyt przy odpowiedniej wartości nieruchomości, przyjmowali do niego, odpowiedni, procentowy wkład własny, który est traktowany jako czynnik ryzyka dla banku. Przy wzroście ceny, utrzymania tego samego %, powinno powodować to wymóg dopłaty, ponieważ w wartości bezwzględnej mieli niższa wartość zabezpieczającą zobowiązanie. Być może banki po 2008 roku zrezygnowały z tego, choć właściwie pojawiły się nowe czynniki ryzyka, wiec ten zapis umowny powinien dalej funkcjonować.

2/ O tyle skrót myślowy, że do momentu kiedy nie wypisze się bank z ksiąg jest tak samo właścicielem jak kredytobiorca w tym sensie, że przy 3 nawet ratach nieuregulowanych, może wejść na drogę egzekucji długu. Nie masz z czego, pokryć pozostającego zobowiązania, masz się pakować, oni rozpoczynają wymuszaną sprzedaż. Różnica z wartości tej szybkiej licytacyjnej sprzedaży i długu który był należny zostaje dalej do pokrycia o ile takowa istnieje. Plus koszty sadowe/ komornicze. To będą ściągać z innego majątku. W świetle naszego prawa nawet z dzieci zedrą jak starzy mieć nie będą. Tak to wyglada posiadanie swojego M w hipotece. Dodam, że bank nie zajmuje się sprzedażą mieszkań, wiec po swoją współwłasność przychodzi w ostateczności, bo dywizje od tego ma nie za duże. Po prostu dla nich to tez jakiś problem, co nie zmienia postaci, że do wypisu z ksiàg przez sąd, to mieszkanie tak jest mieszkającego jak putin klasyfikuje się do pokojowej nagrody Nobla.

Ps „współwłasność” - taki zapis w dziale KW pewnie by nie jednego otrzeźwił. Dobre pytanie dlaczego tej nomenklatury się nie stosuje.


Ps. Istnieje obligo ubezpieczenia kred.hip. Jeżeli uznawałyby banki, że nie poczuwają się do tego, żeby traktować tę nieruchomość jako potencjalnie swoją, nie robiły by misselingu, cros-sella czy czego tam? Mi przy kredycie raz na rok wbijali i pytali o polisę.
13.04.2024
Awatar użytkownika
Olo
rasowy masterfulowicz
Posty: 2040
Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

08-04-2024, 17:54

Ascetic pisze:
08-04-2024, 16:24
Przy wzroście ceny, utrzymania tego samego %, powinno powodować to wymóg dopłaty, ponieważ w wartości bezwzględnej mieli niższa wartość zabezpieczającą zobowiązanie.
Zabezpieczeniem dla banku jest hipoteka, a nie wkład własny - ten wkład to bardziej wymóg KNF jako zabezpieczenie przed nadmiernym zadłużaniem dla kredytobiorcy. Być może (nie wiem) kiedyś jakieś banki źle odczytywały ten wymóg i te, które liczyły wkład własny od wartości wyceny, a nie ceny transakcyjnej kazały coś dopłacać. Ale dlaczego już po akcie zakupu? Wg mnie to nie ma żadnego sensu. Wzrost wartości nieruchomości jest przecież korzystny też dla wierzyciela.
Ascetic pisze:
08-04-2024, 16:24
Różnica z wartości tej szybkiej licytacyjnej sprzedaży i długu który był należny zostaje dalej do pokrycia o ile takowa istnieje. Plus koszty sadowe/ komornicze. To będą ściągać z innego majątku. [....] Dodam, że bank nie zajmuje się sprzedażą mieszkań, wiec po swoją współwłasność przychodzi w ostateczności, bo dywizje od tego ma nie za duże.
Tam, gdzie sprawa ściągania należności jest prosta i zadłużona osoba idzie łatwo na ugodę - zadziała jeszcze bank. Ale większość długów faktycznie jest sprzedawana w dużych pakietach firmom skupującym wierzytelności. Jednak nawet, gdy Twój dług przejmuje taka firma nie oznacza to, że za chwilę wywalą Cię z mieszkania. Istnieje zazwyczaj cały wachlarz możliwości pójścia na ugodę spłaty wierzytelności. Pamiętaj, że takja firma skupuje ten dług za jakąś część jego teoretycznej wartości i czasami kończy się to tym, że wcale tak źle Ci się nie zadzieje. Są cwaniacy, którzy potrafią umiejętnie wyprowadzić swój majątek po rodzinie unikając skargi pauliańskiej, do tego jeżeli w mieszkaniu są małe dzieci, chora matka, zameldowany ktoś kogo bardzo trudno będzie wymeldować to ostatecznie taka firma windykacyjna, dbając o swój PR potrafi odwlec ściągnięcie należności na przysłowiową wieczność.
Ascetic pisze:
08-04-2024, 16:24
W świetle naszego prawa nawet z dzieci zedrą jak starzy mieć nie będą.


Dopóki rodzice żyją to nie, A po śmierci to tylko w przypadku jeżeli przyjmą spadek z całym dobrodziejstwem inwentarza.
Ascetic pisze:
08-04-2024, 16:24
Ps „współwłasność” - taki zapis w dziale KW pewnie by nie jednego otrzeźwił. Dobre pytanie dlaczego tej nomenklatury się nie stosuje.
bo wtedy nie wypisywaliby się z takiej formalnej współwłasności nawet po całkowitej spłacie? nie wiem... po prostu to nie jest "współwłasność". To zabezpieczenie wierzytelności.
Ascetic pisze:
08-04-2024, 16:24
Ps. Istnieje obligo ubezpieczenia kred.hip. Jeżeli uznawałyby banki, że nie poczuwają się do tego, żeby traktować tę nieruchomość jako potencjalnie swoją, nie robiły by misselingu, cros-sella czy czego tam? Mi przy kredycie raz na rok wbijali i pytali o polisę.
To są produkty dodatkowe, które każdy bank ma nadzieję sprzedać Ci tak samo jak Biedronka chce Ci sprzedać słodycze przy kasie (i nie dlatego, że Biedronki są w spisku z dentystami).
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
mistrzsardu
rasowy masterfulowicz
Posty: 2608
Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

08-04-2024, 21:11

Pięknie.Postęp prac w Baltic Hub. Polska powiększy się o 36 hektarów.
https://biznes.trojmiasto.pl/Postep-pra ... 88119.html
Celem życia nie jest przeżycie.
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8053
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

08-04-2024, 22:05

Olo pisze:
08-04-2024, 17:54
Ascetic pisze:
08-04-2024, 16:24
Przy wzroście ceny, utrzymania tego samego %, powinno powodować to wymóg dopłaty, ponieważ w wartości bezwzględnej mieli niższa wartość zabezpieczającą zobowiązanie.
Zabezpieczeniem dla banku jest hipoteka, a nie wkład własny - ten wkład to bardziej wymóg KNF jako zabezpieczenie przed nadmiernym zadłużaniem dla kredytobiorcy. Być może (nie wiem) kiedyś jakieś banki źle odczytywały ten wymóg i te, które liczyły wkład własny od wartości wyceny, a nie ceny transakcyjnej kazały coś dopłacać. Ale dlaczego już po akcie zakupu? Wg mnie to nie ma żadnego sensu. Wzrost wartości nieruchomości jest przecież korzystny też dla wierzyciela.
Ascetic pisze:
08-04-2024, 16:24
Różnica z wartości tej szybkiej licytacyjnej sprzedaży i długu który był należny zostaje dalej do pokrycia o ile takowa istnieje. Plus koszty sadowe/ komornicze. To będą ściągać z innego majątku. [....] Dodam, że bank nie zajmuje się sprzedażą mieszkań, wiec po swoją współwłasność przychodzi w ostateczności, bo dywizje od tego ma nie za duże.
Tam, gdzie sprawa ściągania należności jest prosta i zadłużona osoba idzie łatwo na ugodę - zadziała jeszcze bank. Ale większość długów faktycznie jest sprzedawana w dużych pakietach firmom skupującym wierzytelności. Jednak nawet, gdy Twój dług przejmuje taka firma nie oznacza to, że za chwilę wywalą Cię z mieszkania. Istnieje zazwyczaj cały wachlarz możliwości pójścia na ugodę spłaty wierzytelności. Pamiętaj, że takja firma skupuje ten dług za jakąś część jego teoretycznej wartości i czasami kończy się to tym, że wcale tak źle Ci się nie zadzieje. Są cwaniacy, którzy potrafią umiejętnie wyprowadzić swój majątek po rodzinie unikając skargi pauliańskiej, do tego jeżeli w mieszkaniu są małe dzieci, chora matka, zameldowany ktoś kogo bardzo trudno będzie wymeldować to ostatecznie taka firma windykacyjna, dbając o swój PR potrafi odwlec ściągnięcie należności na przysłowiową wieczność.
Ascetic pisze:
08-04-2024, 16:24
W świetle naszego prawa nawet z dzieci zedrą jak starzy mieć nie będą.


Dopóki rodzice żyją to nie, A po śmierci to tylko w przypadku jeżeli przyjmą spadek z całym dobrodziejstwem inwentarza.
Ascetic pisze:
08-04-2024, 16:24
Ps „współwłasność” - taki zapis w dziale KW pewnie by nie jednego otrzeźwił. Dobre pytanie dlaczego tej nomenklatury się nie stosuje.
bo wtedy nie wypisywaliby się z takiej formalnej współwłasności nawet po całkowitej spłacie? nie wiem... po prostu to nie jest "współwłasność". To zabezpieczenie wierzytelności.
Ascetic pisze:
08-04-2024, 16:24
Ps. Istnieje obligo ubezpieczenia kred.hip. Jeżeli uznawałyby banki, że nie poczuwają się do tego, żeby traktować tę nieruchomość jako potencjalnie swoją, nie robiły by misselingu, cros-sella czy czego tam? Mi przy kredycie raz na rok wbijali i pytali o polisę.
To są produkty dodatkowe, które każdy bank ma nadzieję sprzedać Ci tak samo jak Biedronka chce Ci sprzedać słodycze przy kasie (i nie dlatego, że Biedronki są w spisku z dentystami).

Olo ma tu w chuj racji. Nie mam siły dziś na rozbicie na czynniki pierwsze ale zrobię to w wolnej chwli.

Kredyt hipoteczny to żadna współwłasność. Jako kredytobiorca masz stosunek zobowiązań w stosunku do banku. Masz status dłużnika w stosunku do wierzyciela i cały arsenal praw żeby choćby egzekucję skutecznie powstrzymać.

Bank nigdy pod egzekucję nic nie poddaje po 3 niesplaconych ratach miesięcznego kredytu.

Wręcz na odwrót. Stara się pomóc w sytuacji. Nie znam banku który uskutecznia takie metody. Egzekucji bezwarunkowej. Pijarowo strzał w kolano przez jaja.

Chyba,ze w sytuacjach cesji wierzytelności ale to najczęściej nie bierze sie ze złej woli tylko z tego, ze w korporacyjnym banku pracują ludzie którzy mają słabe rozeznanie i boją się więc kurwa odbywa się wszystko na zasadzie - dopytam mądrzejszego kolegę z pracy i czy przełożony mi głowy nie urwie.

Egzekucje da się wstrzymać na lata. Jeśli ma się sensownego prawnika.

Przez telefon więcej nie napisze, ale wrócę do tematu,bo warto.

Nadmienię tylko tyle że masa deweloperów dziś by nie rozwijała biznesu bez kredytów hipotecznych. Bo sa po prostu najtańsze w obrocie konsumenckim i profesjonalnym.

Co do skargi paulianskiej temat jest zawiły. Budzi masę kontrowersji, spędza sen z powiek, jest może nie tyle naduzyć co braku wiedzy czemu ta instytucja prawa służy.

Jeśli ma służyć ucieczką w stosunku do odpowiedzialnośći finansowej i własnych zobowiązań tą taką skargę każdy rozsądny prawnik z przeciwnej strony podważy i doprowadzi do jej unieważnienia.

Wystarczy w tym postępowaniu UPRAWDOPODOBIĆ zamiar.

I staje się tyle co nie skuteczna ile nie ważna.

Co do kwestii zabezpieczeń i obligatoryjnego ubezpieczenia. To jest oczywista oczywistość - każdy chciałby te ryzyko przeżucić na inny podmiot profesjonalny że w momencie kiedy - załóżmy umrzesz ktoś spłaci twoje zobowiązanie.

Co do wkładu własnego - normalny instrument finansowy, nie jestem żadnym specem od tego typu kwestii ale chyba lepiej się rozmawia i pozwala zaciągać zobowiązania we własnym skarbcu u kogoś kogo stać choćby na te 10% wartości zobowiązania ad hoc.

Zresztą budowanie wiarygodności finansowej to dłuuuugi etap. Więc w kwestie że ktoś może od zaraz spuszczam w ubikacji.

Możesz mieć 5,10 mln jak cię bank nie zna to tymi pieniędzmi możesz się posmyrac po jajkach. Jak ktoś cie nie zna z banku to możesz te pieniądze wpłacić na konto osobiste - ale nikt z tobą interesu robić nie będzie. Bo jesteś niewiarygodny.

Bardzo sobie to chwalę. Te pierwotne zasady.
mistrzsardu
rasowy masterfulowicz
Posty: 2608
Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

12-04-2024, 17:08

Witamy rekordy wszech czasów na złocie. Wyrażone wyrażone zarówno w USD jak i w PLN.
https://stooq.pl/q/?s=xauusd&c=100y&t=c&a=lg&b=0

https://stooq.pl/q/?s=xaupln&c=100y&t=c&a=lg&b=0
Celem życia nie jest przeżycie.
Awatar użytkownika
kosmokrator
zaczyna szaleć
Posty: 151
Rejestracja: 15-07-2012, 11:33
Lokalizacja: miasto sexu i biznesu

Re: ekonomia - o cenach cebuli, jarmużu, masła i majonezu

12-04-2024, 18:02

mistrzsardu pisze:
12-04-2024, 17:08
Witamy rekordy wszech czasów na złocie. Wyrażone wyrażone zarówno w USD jak i w PLN.
https://stooq.pl/q/?s=xauusd&c=100y&t=c&a=lg&b=0

https://stooq.pl/q/?s=xaupln&c=100y&t=c&a=lg&b=0
I będzie dalej szło do góry bo czasy są niepewne.
100 k w złocie i 50 k w 10 letnich obligacjach skarbu państwa:bardziej jako ochrona kapitału i spokojny sen jakby wszystko inne poszło na dno.
Hejka,nie lubię Cie.Pa:D
ODPOWIEDZ