Przeludnienie planety ZIEMIA

Scena polityczna, konflikty wojenne, problemy globalne

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, ultravox

Regulamin forum
"Ludzie, którzy nie potrafią kontrolować własnych emocji, próbują kontrolować zachowania innych ludzi" - John Cleese
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10596
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Przeludnienie planety ZIEMIA

11-02-2024, 16:39

WaszJudasz pisze:
11-02-2024, 12:07
Nerwowy pisze:
04-08-2013, 21:59
Gadki o przeludnieniu Ziemi to jedno wielkie pierdolenie gdyż większość jej obszarów i tak jest nadal praktycznie niezaludniona.
Co to ma do rzeczy? Problem z przeludnieniem polega na rozmiarach śladu ekologicznego ludzkich skupisk, a nie tego, czy dałoby się na powierzchni Ziemi upchać jeszcze X milardów ludzi, czy nie. Liczebność Homo sapiens jest w ramach ziemskiej biosfery bezprecedensową anomalią, tym groźniejszą, że również zdolność człowieka do przekształcania swojego środowiska jest bezprecedensowa. W tym momencie entuzjastycznie dewastujemy budowany przez setki milionów lat planetarny rezerwuar bioróżnorodności, zastępując go równie anormalnymi i monstrualnie rozrośniętymi jak nasza własna populacjami tych nielicznych organizmów roślinnych i zwierzęcych, które uznaliśmy za użyteczne dla siebie.
Odpowiadasz na posta z 2013 roku, ale skoro już temat został podjęty, to dodam, że stwierdzenie iż ,,większość obszarów jest praktycznie niezaludniona" jest o tyle prawdziwe, co mija się z sensem. Tak, Sahara jest praktycznie niezaludniona, Antarktyda jest niezaludniona, Syberia jest praktycznie niezaludniona, Himalaje są praktycznie niezaludnione, Grenlandia, interior Australii, równikowe dżungle, Alaska, północna Kanada, Svalbard, Nowa Ziemia i tysiąc innych miejsc... I co z tego? Tutaj może już zaświtać, jaki jest problem, a raczej problemy. W skali świata bardzo niewielki procent ziemi nadaje się do życia dla człowieka w takim stopniu, by dało się tam zbudować dobrze funcjonujące miasto, czy nawet wieś, która nie będzie odcięta od świata i będzie mieć sensowne warunki egzystencji takie jak prąd, bieżąca woda, internet, wodociągi, ogrzewanie/klimatyzacja, nie mówiąc już o potrzebach wyższych niż podstawowe.

To dodam tylko jako ciekawostkę, ale może komuś da do myślenia - prawie nikt nie wie, jak trudno znaleźć dobre miejsce pod namiot poza specjalnie przygotowanym pod to polem namiotowym. Wydawałoby się, że kawałek płaskiej ziemi z trawą pod drzewem, we w miarę ustronnym miejscu, to nie powinno być nic trudnego. Boy oh boy, jak bardzo to jest nieprawdziwe.
I am Jerusalem.
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10596
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Przeludnienie planety ZIEMIA

11-02-2024, 16:41

uglak pisze:
06-02-2024, 21:28
mocny2_3 pisze:
06-02-2024, 08:30
+ jebany konsumpcjonizm który osiągnął absurdalne rozmiary.
Odważne twierdzenie jak na forum na którym połowa ludzi masowo kolekcjonuje niewygodny, przestarzały plastik :D
+1, każdemu łatwiej oceniać innych, a nie siebie, a takie oceny powinny jednak zaczynać się moim zdaniem od rozejrzenia się wokół samego siebie, czy jednak nie znajdują się w otoczeniu w dużej ilości produkty konsumpcyjne.
I am Jerusalem.
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10596
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Przeludnienie planety ZIEMIA

11-02-2024, 16:51

Lukass pisze:
05-02-2024, 23:24
tabaluga pisze:
05-02-2024, 22:22
A może wypuszczą zwykłego wirusa a niepłodność załatwią szczepionkami mrna ? A może już to zrobili ? A może amerykanscy naukowcy już dawno odkryli gen homoseksualizmu? Może dzieci lub wnuki wyszczepieńców będą homo lub bezpłodne?
A może ciężki przedmiot spadł Wam na głowę? A może gen homoseksualizmu macie ukryty w sobie? A może rzucić wszystko i zamieszkać w południowoamerykańskiej dżungli z jaguarami? Tyle pytań, żadnych odpowiedzi. Przejebane.
Projekty eugeniczne w USA, Kanadzie i kilku krajach europejskich na początku XX wieku, gdzie ludzi sterylizowano bez ich zgody i wiedzy
Przymusowa sterylizacja kobiet Indian w Peru w latach 90
Sterylizacja Hindusów przez władze brytyjskie
Chińskie prawo jednego dziecka

I tak dalej, i tak dalej...

Nie ufałbym żadnemu rządowi na tyle mocno, by uwierzyć, że na 100% tego nie zrobi, znając te wszystkie historie.
I am Jerusalem.
Awatar użytkownika
nagrobek
zahartowany metalizator
Posty: 3568
Rejestracja: 15-10-2014, 11:08

Re: Przeludnienie planety ZIEMIA

11-02-2024, 18:58

czemu ciężko o miejsce pod namiot? jak nie koczujesz miesiąc w jednym miejscu tylko zmieniasz to raczej luz
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10596
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Przeludnienie planety ZIEMIA

11-02-2024, 22:00

nagrobek pisze:
11-02-2024, 18:58
czemu ciężko o miejsce pod namiot? jak nie koczujesz miesiąc w jednym miejscu tylko zmieniasz to raczej luz
Nie chciałbym, by temat był o mnie, ale z czasów jeżdżenia stopem, myślę że spałem w trzycyfrowej liczbie miejsc pod namiotem, i to doświadczenie uczy mnie, że miejsca, w których śpimy na co dzień, spełniają, analogicznie do ,,miejsc, na ziemi, które są jeszcze niezamieszkane" mnóstwo warunków: łóżko jest szerokie, płaskie, miękkie, higieniczne, znajduje się w bezpiecznym miejscu otoczonym grubymi ścianami, ciepłym, ciemnym, bez żadnych podejrzanych ruchów ciemności, których pochodzenia nie jesteśmy pewni, takim, gdzie można swobodnie oddychać, itd. itp., i gdy zabraknie choćby jednego z tych czynników - robi się duszno, zimno, coś się ruszyło w chałupie, musimy przespać się na czymś znacznie twardszym niż zwykle, nie ma poduszki itd. itp. - każdy jest w stanie to wyraźnie odczuć, chyba że jest pijany jak bela.

Nie wiem, jakie jest Twoje doświadczenie w tym zakresie, ale jeśli nie jest duże, to możesz spróbować kiedyś takiego ćwiczenia: jak pójdziesz na spacer, rozglądnij się i pomyśl, gdzie w tej okolicy rozbiłbyś namiot z dużym (już nawet nie 100%, bo tak się nie da, ale dużym) przekonaniem, że spokojnie prześpisz w nim noc, a które jednocześnie nie znajduje się daleko od ludzi (bo w końcu kiedyś trzeba wstać coś dalej robić). Potem spróbuj tego samego w całkiem obcym miejscu, dajmy na to że punktem startowym jest rynek miasta albo miasteczka. Od rynku trzeba z reguły odejść daleko, bo jest zbyt ruchliwy, wybrukowany, i istnieje duże prawdopodobieństwo, że ktoś zakłóci spokój - albo zadzwoni na pały, albo zatoczy się po prostu ktoś ciekawski lub pijany. Więc odchodzisz na tyle daleko, aż znajdziesz jakiś duży park (jest sobie trawa, drzewka, fajnie), gdzie poszukiwania zaczynają się od nowa, i zaczynają się nowe problemy - ziemia niekoniecznie chce być płaska, sucha, miękka (nie kamienista), miejsce nie jest wystarczająco skryte za krzakami, by zagwarantować, że ktoś się jednak nie czepi itd. Jeśli miasteczko jest nieduże, dotrzesz w końcu do granicy, gdzie przy odrobinie szczęścia znajdziesz jakieś krzaczki.

Mała lista moich przykładowych noclegów, które źle się skończyły:

- w górskiej wiosce strasznie ciężko było znaleźć jakiekolwiek miejsce, które nie byłoby już domem, podwórkiem albo ulicą i byłoby w miarę płaskie
- praktycznie cała Hiszpania jest zajebiście kamienista, nie da się wbić śledzi w ziemię
- w lesie temperatury nad ranem potrafią spaść bardzo, ale to bardzo, do tego gdy śpimy, temperatura ciała też spada - ryzyko hipotermii - to samo przy zbiornikach wodnych
- przez ileś dni w roku pada albo jest zwyczajnie za zimno, chociaż to trochę inna historia, najgorzej jak się rozpada w trakcie nocy a ty odkrywasz, że namiot jednak nie do końca jest wodoszczelny
- jak rozbijesz na otwartym terenie (nie pod drzewem albo chociaż jakimś wyższym murkiem), to nie pośpisz długo, bo gdy tylko wzejdzie słońce i trafi w plandekę, to nagrzeje cię zaraz jak w piecu - duszno, pocisz się, śmierdzi - na naszej długości geograficznej słońce wstaje wcześnie, 3-4 rano
- jak na chwilę zapomnisz zamknąć namiotu, masz okazję poznać całą masę lokalnych robaków - raz tak zostawiliśmy namiot (rozbity na podwórku goscia który nas zaprosił) niedomknięty, i po pół godziny był na maxa zajebany szczypawkami
- komary, komary, komary
- chuj, mógłbym tak pisać cały dzień ale jak do tego miejsca kogoś nie przekonałem, to chyba już się nie uda xD
- spanie bez namiotu, w sensie wywalenie po prostu maty i śpiwora na ziemię, daje zupełnie nowy wymiar emocji, odklejania od twarzy ślimaków, robaków i czucia zapachów i dźwięków, niebezpieczeństw i w ogóle odczuwania świata jako całości

Teraz żeby nikt nie przekręcił moich słów - nie mówię, że dokładnie te same zasady stosują się do zamieszkiwania miejsca na stałe w domach - mówię tylko, że istnieje MASA czynników sprawiających, że gdzieś da się albo się nie da mieszkać, o których na co dzień w ogóle nie myślimy, i jeśli jakieś miejsce pozostaje do dziś niezamieszkane, to być może istnieją ku temu zajebiście ważne powody, których nie jesteśmy świadomi - za wilgotno, za sucho, za twarda ziemia, za miękka ziemia, nie jest żyzna, wymaga zbyt wiele pracy przy infrakstruturze, by połączyć z innymi miastami/wioskami, ma w jakiś inny sposób nieprzyjazny klimat, grasuje tam czupakabra, dom postawiono na cmentarzu i straszy tam duch rysujący serduszka, albo w okolicy mieszka ozob i ciągle pierdoli o CPK.
I am Jerusalem.
Awatar użytkownika
nagrobek
zahartowany metalizator
Posty: 3568
Rejestracja: 15-10-2014, 11:08

Re: Przeludnienie planety ZIEMIA

12-02-2024, 11:05

Nie wiem, jakie jest Twoje doświadczenie w tym zakresie, ale jeśli nie jest duże, to możesz spróbować kiedyś takiego ćwiczenia: jak pójdziesz na spacer, rozglądnij się i pomyśl, gdzie w tej okolicy rozbiłbyś namiot z dużym (już nawet nie 100%, bo tak się nie da, ale dużym) przekonaniem, że spokojnie prześpisz w nim noc, a które jednocześnie nie znajduje się daleko od ludzi (bo w końcu kiedyś trzeba wstać coś dalej robić). Potem spróbuj tego samego w całkiem obcym miejscu, dajmy na to że punktem startowym jest rynek miasta albo miasteczka. Od rynku trzeba z reguły odejść daleko, bo jest zbyt ruchliwy, wybrukowany, i istnieje duże prawdopodobieństwo, że ktoś zakłóci spokój - albo zadzwoni na pały, albo zatoczy się po prostu ktoś ciekawski lub pijany. Więc odchodzisz na tyle daleko, aż znajdziesz jakiś duży park (jest sobie trawa, drzewka, fajnie), gdzie poszukiwania zaczynają się od nowa, i zaczynają się nowe problemy - ziemia niekoniecznie chce być płaska, sucha, miękka (nie kamienista), miejsce nie jest wystarczająco skryte za krzakami, by zagwarantować, że ktoś się jednak nie czepi itd. Jeśli miasteczko jest nieduże, dotrzesz w końcu do granicy, gdzie przy odrobinie szczęścia znajdziesz jakieś krzaczki.
eee, wydziwianie. dosc dawno to było ale rozbijało sie namioty w srodku nocy w parkach miejskich np w Pradze (na Zizkovie czy centralnie pod stadionem na Strahovie xd) i w innych miastach, kima leciala do poludnia. no chyba ze jakis chlop z kosiarką wjechał xd bez badania gruntu, sasiedztwa i sprawdzania czy w poblizu nie ma przypadkiem chronionych gatunkow fauny i flory. ale wiem ze jak jestes z ziomkami i po paru piwkach to wyjebane a jak w damskim towarzystwie to mogą byc problemy z biwakowaniem na luzaka, sporo kombinowania i łażenia przez pół nocy wte i wewte :lol:
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10596
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Przeludnienie planety ZIEMIA

12-02-2024, 11:16

nagrobek pisze:
12-02-2024, 11:05

eee, wydziwianie. dosc dawno to było ale rozbijało sie namioty w srodku nocy w parkach miejskich np w Pradze (na Zizkovie czy centralnie pod stadionem na Strahovie xd) i w innych miastach, kima leciala do poludnia. no chyba ze jakis chlop z kosiarką wjechał xd bez badania gruntu, sasiedztwa i sprawdzania czy w poblizu nie ma przypadkiem chronionych gatunkow fauny i flory. ale wiem ze jak jestes z ziomkami i po paru piwkach to wyjebane a jak w damskim towarzystwie to mogą byc problemy z biwakowaniem na luzaka, sporo kombinowania i łażenia przez pół nocy wte i wewte :lol:
Pamietam ten stadion, znajduje sie na wzgorzu Petrin, wiec dosc daleko od normalnych ludzkich siedzib, na petrinie ogolnie tez bym sie nie bal rozbijac, fajne dzikie miejsce jak na park. Czasami sie trafi na dobry park, tez spalem w kilku. No i zgadza sie, ze w kilka osob facetow i z alkoholem to jest zupelnie inna historia niz samemu czy z kobieta.
I am Jerusalem.
Awatar użytkownika
nagrobek
zahartowany metalizator
Posty: 3568
Rejestracja: 15-10-2014, 11:08

Re: Przeludnienie planety ZIEMIA

12-02-2024, 11:21

jak daleko od siedzib ludzkich jak zaraz obok sa akademiki czyli teoretycznie najgorzej :D
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10596
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Przeludnienie planety ZIEMIA

12-02-2024, 11:54

nagrobek pisze:
12-02-2024, 11:21
jak daleko od siedzib ludzkich jak zaraz obok sa akademiki czyli teoretycznie najgorzej :D
To tylko moje zdane, ale obok akademikow rozbilbym sie o wiele chetniej niz obok domow, bo studenci rozumieja takie rzeczy jak spanie pod namiotem, a nawet jak przyjda po cos, to beda raczej przyjazni, w koncu akademiki i kampusy to czesto imprezownie.
I am Jerusalem.
ODPOWIEDZ