ABORCJA

[ramonoth]

Mogę te argumenty podeprzeć autorytetem katedry.

Ta, chyba wawelskiej...

[Dragazes]

Chociaż to dość prosty wybór. Wszystko zależy od tego, czy uznajesz płód za człowieka.

No właśnie nie do końca. Z libertariańskiego punktu widzenia płód może być człowiekiem, ale też i intruzem w ciele kobiety, która może nie chcieć go nosić, tak samo jak ty możesz nie chcieć by ktoś przebywał w twoim domu. Śmierć dziecka jest przykrą konsekwencją usunięcia intruza.

Najciekawiej będzie wtedy, gdy dojdziemy do takiego poziomu rozwoju medycyny i techniki, gdy usunięcie płodu z ciała kobiety nie będzie musiało skutkować śmiercią dziecka. (jeśli to w ogóle będzie kiedykolwiek możliwe)
Myślę, że wtedy pro-life'owe fundacje mogłyby sponsorować takie zabiegi kobietom, które przy okazji musiałyby zrzec praw do dziecka.

[Sybir]

^^^ Właśnie przypomniało mi się, że KelThuz kiedyś pisał w podobnym tonie właśnie na temat aborcji :D

[Kraft]

Najciekawiej będzie wtedy, gdy dojdziemy do takiego poziomu rozwoju medycyny i techniki, gdy usunięcie płodu z ciała kobiety nie będzie musiało skutkować śmiercią dziecka. (jeśli to w ogóle będzie kiedykolwiek możliwe)

Ektogeneza to kwestia czasu, wcale nie odległego. Np. z sukcesem przeprowadzono ciążę jagnięcia w sztucznej macicy. Amerykanie tworzą sztuczne jajniki produkujące pełnowartościowe komórki jajowe. Do eksperymentów na ludziach potrzebna jest zgoda bioetyków i przyzwolenie społeczne. To w zasadzie jedyne przeszkody stojące na drodze eliminacji kobiet z "procesu" powstawania życia.

[Sybir]

Takie anti-human pro-life :D

[Kraft]

Pozostaje problem sztucznych plemników, czyli eliminacji mężczyzn. Na Uniwersytecie w Jokohamie przeprowadzono wprawdzie spermatogenezę w warunkach laboratoryjnych, ale jest to ciągle bardzo kosztowny proces i potrzebowali do niego wycinka jądra, w tym przypadku - myszy.

[Sybir]

A co prawami patentowymi do fragmentów DNA i całych genów, o którym to zagadnieniu było niedawno całkiem głośno?

[Kraft]

Sąd Najwyższy w USA nie zezwolił na patentowanie ludzkiego, i szerzej - naturalnego DNA, jedynie sztucznego. Znaczy, że będzie możliwe patentowanie jedynie modyfikacji.

[KelThuz]

Chociaż to dość prosty wybór. Wszystko zależy od tego, czy uznajesz płód za człowieka.

No właśnie nie do końca. Z libertariańskiego punktu widzenia płód może być człowiekiem, ale też i intruzem w ciele kobiety, która może nie chcieć go nosić, tak samo jak ty możesz nie chcieć by ktoś przebywał w twoim domu. Śmierć dziecka jest przykrą konsekwencją usunięcia intruza.

Najciekawiej będzie wtedy, gdy dojdziemy do takiego poziomu rozwoju medycyny i techniki, gdy usunięcie płodu z ciała kobiety nie będzie musiało skutkować śmiercią dziecka. (jeśli to w ogóle będzie kiedykolwiek możliwe)
Myślę, że wtedy pro-life'owe fundacje mogłyby sponsorować takie zabiegi kobietom, które przy okazji musiałyby zrzec praw do dziecka.

otusz jest to możliwe, ponieważ można wyciąć cesarsko dziecko z brzucha i wsadzić do inkubatora. z tym, że wiadomo - cięcie brzucha to dość bolesny zabieg, kobieta może się nie zgodzić. Trudno, niech pro-lajfowcy płacą kabonę za nieprzyjemności

[Dragazes]

A co prawami patentowymi do fragmentów DNA i całych genów, o którym to zagadnieniu było niedawno całkiem głośno?

W UE reguluje to Dyrektywa biotechnologiczna, która została zaimplementowana w ustawie Prawo własności przemysłowej.


Art. 93^2. 1. Za wynalazki biotechnologiczne, na które mogą być udzielane patenty, uważa się w szczególności wynalazki:
1) stanowiące materiał biologiczny, który jest wyizolowany ze swojego naturalnego środowiska lub wytworzony sposobem technicznym, nawet jeżeli poprzednio występował w naturze;
2) stanowiące element wyizolowany z ciała ludzkiego lub w inny sposób wytworzony sposobem technicznym, włącznie z sekwencją lub częściową sekwencją genu, nawet jeżeli budowa tego elementu jest identyczna z budową elementu naturalnego;
3) dotyczące roślin lub zwierząt, jeżeli możliwości techniczne stosowania wynalazku nie ograniczają się do szczególnej odmiany roślin lub rasy zwierząt.
2. Zgłoszenie wynalazku dotyczącego sekwencji lub częściowej sekwencji genu powinno ujawniać ich przemysłowe zastosowanie.

Art. 93^3. 1. Za wynalazek nie uważa się ciała ludzkiego, w różnych jego stadiach formowania się i rozwoju oraz zwykłego odkrycia jednego z jego elementów, włącznie z sekwencją lub częściową sekwencją genu.
2. Za wynalazki biotechniczne, których wykorzystywanie byłoby sprzeczne z porządkiem publicznym lub dobrymi obyczajami w rozumieniu art. 29 ust. 1 pkt 1, lub moralnością publiczną, uważa się w szczególności:
1) sposoby klonowania ludzi;
2) sposoby modyfikacji tożsamości genetycznej linii zarodkowej człowieka;
3) stosowanie embrionów ludzkich do celów przemysłowych lub handlowych;
4) sposoby modyfikacji tożsamości genetycznej zwierząt, które mogą powodować u nich cierpienia, nie przynosząc żadnych istotnych korzyści medycznych dla człowieka lub zwierzęcia, oraz zwierzęta będące wynikiem zastosowania takich sposobów.

[Dragazes]

Chociaż to dość prosty wybór. Wszystko zależy od tego, czy uznajesz płód za człowieka.

No właśnie nie do końca. Z libertariańskiego punktu widzenia płód może być człowiekiem, ale też i intruzem w ciele kobiety, która może nie chcieć go nosić, tak samo jak ty możesz nie chcieć by ktoś przebywał w twoim domu. Śmierć dziecka jest przykrą konsekwencją usunięcia intruza.

Najciekawiej będzie wtedy, gdy dojdziemy do takiego poziomu rozwoju medycyny i techniki, gdy usunięcie płodu z ciała kobiety nie będzie musiało skutkować śmiercią dziecka. (jeśli to w ogóle będzie kiedykolwiek możliwe)
Myślę, że wtedy pro-life'owe fundacje mogłyby sponsorować takie zabiegi kobietom, które przy okazji musiałyby zrzec praw do dziecka.

otusz jest to możliwe, ponieważ można wyciąć cesarsko dziecko z brzucha i wsadzić do inkubatora. z tym, że wiadomo - cięcie brzucha to dość bolesny zabieg, kobieta może się nie zgodzić. Trudno, niech pro-lajfowcy płacą kabonę za nieprzyjemności

No tak, ale dopiero gdy dziecko urośnie. Chodziło mi o wyciągnięcie np. trzymiesięcznego płodu z brzucha i wyhodowanie go poza organizmem kobiety.

[Skaut]

chciałbym, aby w tym temacie wypowiedziała się chociaż jedna osoba płci pięknej.

[Sybir]

Jeszcze jedna kwestia - ciekawe, jak to wszystko wygląda np. ChRLD? ;)

[Dragazes]

Jeszcze jedna kwestia - ciekawe, jak to wszystko wygląda np. ChRLD? ;)

Wygląda smakowicie:
http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/art ... lodow.html

[Sybir]

To tylko jedna ze składowych. Bardziej chodziło mi o modyfikacje ludzkiego genomu, o co Chińczycy są podejrzewani (vide zdobywcy medali olimpijskich). Poza tym, odnośnie powyższego linku, to zależy od kulturowego punktu widzenia - przysmakiem Dalekiego Wschodu są przecież także przepiórcze jaja, zagrzebywane w popiele na 100 dni i spożywane dopiero po upływie tego czasu, o ile dobrze pamiętam i niczego nie pokręciłem. Jest to zwyczajnie kwestia smaku :D

[Mistrz]

Chociaż to dość prosty wybór. Wszystko zależy od tego, czy uznajesz płód za człowieka.

No właśnie nie do końca. Z libertariańskiego punktu widzenia płód może być człowiekiem, ale też i intruzem w ciele kobiety, która może nie chcieć go nosić, tak samo jak ty możesz nie chcieć by ktoś przebywał w twoim domu. Śmierć dziecka jest przykrą konsekwencją usunięcia intruza.

LOL. Obawiam się, że kobieta rozchylając nogi przed kutasem wyraziła zgodę na wtargnięcie intruza do swego ciała i wszystkie tego konsekwencje.

[witchfinder]

Chociaż to dość prosty wybór. Wszystko zależy od tego, czy uznajesz płód za człowieka.

No właśnie nie do końca. Z libertariańskiego punktu widzenia płód może być człowiekiem, ale też i intruzem w ciele kobiety, która może nie chcieć go nosić, tak samo jak ty możesz nie chcieć by ktoś przebywał w twoim domu. Śmierć dziecka jest przykrą konsekwencją usunięcia intruza.

LOL. Obawiam się, że kobieta rozchylając nogi przed kutasem wyraziła zgodę na wtargnięcie intruza do swego ciała i wszystkie tego konsekwencje.

O, z grubsza tak. Człowiek nie jest wiatropylny; osobiście jestem zdania, że powinno ponosić się konsekwencje swoich czynów, a absolutnie moralnie nieakceptowalne jest przerzucanie odpowiedzialności z jednej istoty ludzkiej (dorosły celem - powiedzmy sobie szczerze, w 9 na 10 przypadkach - zachowania komfortu życia, czysta WYGODA), na drugą (płód, który w imię tej wygody jest rozrywany).

[Dragazes]

Chociaż to dość prosty wybór. Wszystko zależy od tego, czy uznajesz płód za człowieka.

No właśnie nie do końca. Z libertariańskiego punktu widzenia płód może być człowiekiem, ale też i intruzem w ciele kobiety, która może nie chcieć go nosić, tak samo jak ty możesz nie chcieć by ktoś przebywał w twoim domu. Śmierć dziecka jest przykrą konsekwencją usunięcia intruza.

LOL. Obawiam się, że kobieta rozchylając nogi przed kutasem wyraziła zgodę na wtargnięcie intruza do swego ciała i wszystkie tego konsekwencje.

Jasne, ja to rozumiem, sam nie jestem zwolennikiem aborcji, uważam, że jest to morderstwo, chciałem tylko przedstawić inny punkt widzenia. W końcu dyskutujemy.

Powyższe jednak nie ma zastosowania, gdy ciąża jest wynikiem zgwałcenia.

[Bambi]

A kto pamięta opowiadanie P. K. Dicka o aborcji, która dopuszczalna była do 12 roku życia dziecka (nie ukrywam, że stąd pomysł na ankietę)? W pewnym momencie jedna z bohaterek mówi do męża: "Kochanie, zróbmy sobie skrobankę, to takie podniecające!" :)

Przedludzie się to zwie.

[535]

chciałbym, aby w tym temacie wypowiedziała się chociaż jedna osoba płci pięknej.

Ja zaś proponuję, by za płodzenie dzieci brały się odpowiedzialne oraz przygotowane fizycznie, psychicznie oraz materialnie osoby, a nie banda wesołych wykolejeńców z hasłem "jakoś to będzie". Wtedy problem aborcji zostanie znacznie ograniczony. Wiem. Zaraz ktoś napisze, że wtedy ludzkość zginie w około 100 lat.... W takim razie nie ma o czym gadać. Stu metrów elewacji nie ocieplisz stoma metrami materiału. Jakieś straty muszą być. Dziękuję za uwagę.