Ekspert o zamachu na Darię Duginę: zaczęło się polowanie
Ukraina zyskuje przewagę, atakuje Rosję pod Chersoniem i na Krymie, a w samej Rosji spada poparcie dla tzw. specjalnej operacji wojskowej. Dlatego doszło do zamachu na Darię Duginę, córkę ideologa Kremla. — To modelowy przykład ataku pod fałszywą flagą w reżyserii Kremla i wykonaniu rosyjskich służb specjalnych. Ma to wywołać pożądane emocje w społeczeństwie rosyjskim, co pozwoli odzyskać jego słabnące poparcie dla wojny — tak w rozmowie z Onetem mówi dr Robert Reczkowski z UMK w Toruniu, analityk od spraw wojskowości.
- — W Chersoniu Rosjanie jeszcze nie znaleźli się w kotle, ale wkrótce mogą zostać zmuszeni do odwrotu z miasta. Wpływ na to mają ataki Ukraińców na mosty, na bazy zaopatrzenia oraz na sąsiedni Krym — mówi Onetowi dr Robert Reczkowski z UMK w Toruniu
- — Role się odwróciły dzięki nowej broni dla Ukrainy, dzięki HIMARS-om. W tej chwili to Ukraińcy mają tzw. strefę bezkarności działań, wcześniej mieli ją Rosjanie — dodaje ekspert
- Jest jednak za wcześnie, jak zaznacza, by ogłaszać sukces Ukrainy, czy wielkie przełamanie. Przed Ukrainą otworzyły się za to możliwości, które trzeba wzmocnić kolejnymi oddziałami wojska i dostawami m.in. czołgów, amunicji, paliwa i żywności
- Z obecną sytuacją na froncie, która jest daleka od oczekiwań Rosji, wiąże zamach na Darię Duginę, córkę głównego ideologa Kremla. — To robota rosyjskich służb. Najprościej mówiąc, w mojej ocenie, właśnie zaczęło się polowanie na winnych porażki Rosji w Ukrainie — stwierdza dr Robert Reczkowski
Łukasz Cieśla, Onet: Czy Rosjanie, choć nadal są w Chersoniu, są na tyle zagrożeni, że za chwilę znajdą się w kotle, w sytuacji niemalże bez wyjścia?
Dr Robert Reczkowski, ekspert do spraw bezpieczeństwa i wojskowości, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu: Mówienie o kotle chersońskim to zbyt duże słowo, na razie nie ma do tego przesłanek. Bez wątpienia i miasto, i cały obwód mają wielkie znaczenie strategiczne, również dla powodzenia prowadzenia przez Ukraińców dalszych operacji. Teraz olbrzymią korzyścią dla Ukrainy w odbijaniu Chersonia ma zniszczenie mostów na Dnieprze, co odcina Rosjan od linii zaopatrzenia.
Owszem, oni się ratują budową mostów pontonowych, ale zapewne w najbliższym czasie one także będą zniszczone. Pytanie też, ile jest wojsk rosyjskich w Chersoniu, jaka jest ich jakość. To niewiadoma, za to oczywiste jest, że Rosjanie muszą teraz również mieć na uwadze bezpieczeństwo pobliskiego Krymu.
Mówi się o 15 tys. żołnierzy rosyjskich stacjonujących w Chersoniu. Dni ich okupacji są policzone?
W Chersoniu i jego okolicach aktualnie stacjonuje 49. Armia, której siły wkrótce faktycznie mogą zostać zmuszone do wycofania się, gdyż poważnie zagrożone jest ich zaopatrzenie w paliwo, amunicję czy żywność. Oczywiście Rosjanie mogą walczyć do końca i skazać się na śmierć lub poddanie się.
Obecnie ważne są ataki Ukraińców na kluczową infrastrukturę wojskową Rosjan nie tylko w obwodzie chersońskim, ale przede wszystkim na Krymie, które w pewien sposób powodują wiązanie rosyjskich sił tam stacjonujących. W konsekwencji aktywność Rosjan w obwodzie chersońskim staje się ograniczona. Rosjanie zmuszeni są bronić większymi siłami swojego zaplecza, baz i linii zaopatrzenia przy permanentnym braku dopływu nowych sił i środków.
W kontekście Krymu nie bez znaczenia jest również postawa Tatarów krymskich. W mojej ocenie aktywnie wspierają Ukrainę w walce z Rosjanami za lata rosyjskich upokorzeń, ograniczania swobód obywatelskich, w szczególności po aneksji półwyspu w 2014 r. Te wieloletnie krzywdy są przez nich pamiętane. Zakładam, że Tatarzy stanowią obecnie istotny element w ukraińskich działaniach na tyłach Rosjan, informując Ukraińców chociażby o ruchach rosyjskich wojsk na półwyspie czy ich liczbie. To bardzo ważny aspekt w zakresie planowania np. przyszłych operacji przeciwko Rosjanom.
(...)
Śmierć Darii Duginy, córki jednego z głównych ideologów Kremla, może być punktem zwrotnym w trwającej wojnie? Co zamach na nią mówi nam o sytuacji politycznej w samej Rosji?
Większość analityków i ja również uważamy, że to śmierć wyłącznie na użytek wewnętrzny Władimira Putina. To modelowy przykład ataku pod fałszywą flagą w reżyserii Kremla i wykonaniu FSB. W Rosji od dłuższego czasu spada poparcie dla "specoperacji", więc Putin i jego zwolennicy będą tę śmierć wykorzystywać głównie jako paliwo w wojnie informacyjnej przeciwko Ukrainie poprzez m.in. oskarżanie jej jako winnej zamachu na Duginę, a przy okazji dalej kreować Ukrainę jako państwo terrorystyczne, faszystowskie.
To ma wywołać pożądane emocje w społeczeństwie rosyjskim, co pozwoli, chociażby odzyskać jego słabnące poparcie dla wojny. Niewykluczone jest również, że ta śmierć zostanie wykorzystana również do wewnętrznych rozgrywek politycznych pomiędzy obozem władzy a chociażby służbami specjalnymi. Sytuacja polityczna w Rosji od dłuższego czasu jest bardzo napięta, wręcz nerwowa. Najprościej mówiąc, w mojej ocenie, właśnie zaczęło się polowanie na winnych porażki Rosji w Ukrainie. W tym kontekście nie można wykluczyć kolejnych zamachów tego typu na terenie Rosji inspirowanych przez jej specsłużby.
Dugina zginęła przez przypadek, bo celem był jej ojciec?
Nie sądzę, że przez przypadek. Widzę to tak, że ważne było nazwisko, a ona była znana. Służbom rosyjskim zapewne zależało na głośnym nazwisku w celu wywołania pożądanego efektu w społeczeństwie rosyjskim. Na oddźwięk nie trzeba było długo czekać. W Rosji zaczęły szybko pojawić się głosy, że teraz z Ukraińcami trzeba iść na całego.
To kolejny dowód, że śmierć młodej kobiety tak naprawdę była na użytek wewnętrzny. Połączmy kolejne fakty. Czy możliwe jest, aby pod Moskwą, w rejonie zamieszkiwanym przez ludzi władzy i monitorowanym, ktoś spoza służb podłożył tak silny ładunek wybuchowy? Albo już w dniu po zamachu tak szybko zidentyfikowano sprawcę — jakąś Ukrainkę powiązaną rzekomo z pułkiem Azow, która na dodatek tuż po zamachu uciekła do Estonii?
Ciekawa jest również sprawa, że po otwarciu trumny, podczas pogrzebu, na twarzy Duginy nie było żadnych śladów po wybuchu tak silnego ładunku. A przecież informowano, że samochód został zniszczony doszczętnie. To wszystko sprawia, że ta narracja rosyjskich służb jest wręcz irracjonalna. To ewidentnie robota rosyjskich służb, które oczywiście się do tego nie przyznają. Trudno teraz ocenić dokładne konsekwencje tego zamachu. Pewne jest to, że tego typu zdarzenie nie jest niczym nowym w specyfice działania rosyjskiego państwa i jego struktur.
(...)